Krewetki Gracz
Liczba postów : 1138 Join date : 03/02/2020
| Temat: Wojna o Róg Afryki Sro Mar 11, 2020 7:54 pm | |
| I kwartał 2021 roku Wojna o Róg Afryki Róg Afryki nawet za czasów brytyjskiego kolonializmu nie był regionem bezpiecznym. Ciągle rywalizujące ze sobą klany, religijny fundamentalizm i głębokie przekonanie o niesprawiedliwym podziale postkolonialnym tę sytuację tylko, w okresie niepodległości, pogorszyło; stąd drzewiej wybrzeże Zatoki Adeńskiej gościło kilka podmiotów roszczących sobie prawo do suwerenności. Były nimi Dżibuti, separatystyczny Somaliland i Somalia. Były, bo w pierwszym kwartale roku 2021 zaszły pewne wydarzenia, które wywołały fiasko ich samodzielności.
Inicjatorem tych wydarzeń był nie kto inny, jak żołnierz etiopski. Etiopska Republika Agrarna zarządziła skoordynowany atak na Dżibuti, które - okrążone z każdej strony - nie miało praktycznie żadnego potencjału obronnego. Do walki rzucone zostały siły piechoty, wyposażone także do walk w górach, które przetoczyły się przez państwo jak wichura zajmując większe miasta, docierając ostatecznie do stolicy kraju i zajmując ją bez większych problemów. Nieliczne starcia które stoczyła armia etiopska były wszystkie przez nią wygrane, a niewielkie oddziały zbrojne Dżibuti złożyły broń lub rozpierzchły się w podziemiu. Najeźdźca wraz z żołnierzami przysłał liczne oddziały sił porządkowych, które miały zaprowadzić w kraju porządek; obecnie próbują zapanować nad chaotyczną machiną okupacyjną. Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy niewielkiego Dżibuti nieprędko ponownie zaznają wolności.
Etiopia na tym nie poprzestała. Wojska z Dżibuti zabezpieczyły granicę z Somalilandem - separatystyczną częścią Somalii o własnym prezydencie, samostanowiącą o sobie i sprawującą niepodzielne rządy na swoim terenie. Między Somalilandem a Somalią od dawna panowała atmosfera kryzysu politycznego i powstawały wzajemne roszczenia, a kryzys sytuacji nie poprawił. Wojska etiopskie o wysokim morale przekroczyły granicę Somalilandu (teoretycznie więc Somalii, gdyby brać pod uwagę zdanie społeczności międzynarodowej) w pierwszych dniach lutego i zaskoczyły Somalilandczyków, którzy ledwo co zdążyli przyzwyczaić się do zmiany kolorów flag na granicy z Dżibuti.
Wojsko etiopskie obrało dwa kierunki uderzenia w walce o Somaliland: wzdłuż linii wybrzeża oraz śródlądowy. Celem było zabezpieczenie dużych portowych miast oraz większych ośrodków zamieszkania w głębi kraju, w tym stolicy, Hargejsy. Somaliland, mimo zaskoczenia, wystawił pewne siły zbrojne gotowe do ograniczenie udanego odpierania ataku etiopskiego - przynajmniej przez pewien czas. Jego piechota górska dobrze poradziła sobie w obronie pozycji przed atakami Etiopczyków na Booramę i Hargejsę, ale poniosła przy tym znaczne straty i musiała się ostatecznie wycofać. Tutaj należy zauważyć, że i wojsko najeźdźcze poniosło spore straty wymagające uzupełnienia jego składu i dodatkowego zaopatrzenia. Etiopskie wojsko było jednak zwyczajnie liczniejsze i zdążyło w tym czasie zająć praktycznie niebronione miasta morskie Somalilandu, wchodząc dalej w kraj; prezydent kraju podjął decyzję o ewakuacji sił zbrojnych. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów nawiązano porozumienie Somalilandzko-somalijskie, a wojska małej, separatystycznej republiki zaczęły skoordynowane wycofywanie się na południe, by móc kontynuować walkę przeciw najeźdźcy zza granicy somalijskiej. W tym czasie etiopskie siły porządkowe rozgościły się w podbitym kraju.
Somalia postawiła swoje wojska w gotowości już w momencie ataku Etiopii na Somaliland - uważając go w końcu za własne terytorium - a teraz, z dodatkowym zastrzykiem żołnierzy i rekrutów z północy, była relatywnie gotowa na uderzenie Etiopii i obronę suwerennej ziemi.
Podstawowym celem planu dowództwa Etiopskiej Republiki Agrarnej było zajęcie stolicy kraju, Mogadiszu i zdławienie oporu jego mieszkańców, by podporządkować sobie następnie bezbronny i pozbawiony administracji kraj. Wojsko miało przejść przez praktycznie wszystkie większe węzły komunikacyjne, podporządkowując sobie miasta i ośrodki; eskadry kawalerii powietrznej były pewnym novum, które towarzyszyło wojskom piechoty etiopskiej. Szeroki atak spotkał się ze znaczną odpowiedzią siły ogniowej Somalii, która odniosła duży sukces obronny zważywszy na swoją trudną sytuację. Wojsko somalijsko-somalilandzkie udaremniło Etiopii opanowanie Mogadiszu okupując wszystko mniejszymi stratami niż po stronie etiopskiej zważywszy skoordynowaną linię obrony przeciwdziałającą zmasowanemu uderzeniu wojsk rządu z Addis Abeby. Mogadiszu nie udało się zająć, utworzono za to stabilną linię frontu mniej więcej w połowie Somalii.
Po inicjalnym cofnięciu szeregów obrońców, ich dowództwo dało rozkaz do podjęcia kontrataku przeciw najeźdźcy na uwadze mając ponoszone przez niego w natarciach straty. Początkowy sukces Somalijczyków zamienił się w serię nierozstrzygniętych walk, gdy na pole bitwy wleciała etiopska kawaleria powietrzna, w bardzo mobilny sposób reagując na ruchy wrażych wojsk i raportując ich działania. Ostatecznie linia frontu wróciła do statusu quo sprzed kontrataku.
Morale Somalijczyków wciąż jest dość wysokie, a siły znaczne; ale sytuacja ma się podobnie po stronie etiopskiej, żołnierze są prawie pewni, że po niedawnym upadku Dżibuti i Hargejsy wkrótce przyjdzie im wbić flagę etiopską w Mogadiszu. Legenda: zielony - tereny kontrolowane przez Etiopię, czerwony - linia frontu etiopsko-somalijskiego. Efekty:Etiopia +2% poparcia | |
|