II kwartał 2020 roku
WOJNA O INFLANTY
Przed kryzysem prawie co roku wojska Rosyjskie prowadziły manewry przy swojej zachodniej granicy by mocno denerwować sojuszników NATO. Po kryzysie niewiele się zmieniło i także gdy 1 kwietnia 2020 roku po Rosyjskiej stronie granicy z Estonią i Łotwą zaczęły gromadzić się wojska pancerne to po drugiej stronie pogranicznicy nerwowo przebierali nogami, a w Sztabach rozdzwoniły się telefony.
Na szybko wojska Estończyków i Łotyszy się zmobilizowały i w gotowości stanęły w miejscach strategicznych.
Gdy już wszystko wyglądało dość groźnie, to do Szefów Rządów Estonii i Łotwy przyszło Rosyjskie ultimatum, w którym Rosja nakazała utworzenie "przyjaznych" rządów w tych państwach oraz rozbrojenie ich wojska albo wojsko Rosyjskie wkroczy i zaprowadzi siłą porządek w tych państwach.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, gdyż oba państwa uznały to za nietrafiony żart primaaprilisowy i zlekceważyły ultimatum oraz rady swoich ministrów wojny.
Na ten sygnał wojska Rosyjskie ruszyły i w pierwszej godzinie zmiażdżyły opór, rozbijając przeciwnika, który wycofał się do miast.
Na wieść o zbliżających się wojskach do Talina, rząd Estoński ogłosił przyjęcie ultimatum i natychmiastowo się poddał, by oszczędzić życie swoich obywateli.
Rząd Estonii uciekł i się rozpadł, a dalszą obroną przewodzili generałowie, którzy długo jeszcze bronili większych miast w tym Rygi, która padła ostatnia.
Mimo dość brutalnego najazdu wykonanego przez Rosję to o dziwo sami żołnierze Rosyjscy mieli zakaz folgowania sobie po drodze co się w części udało, a jedynie doszło do konfiskaty 21 krów, 12 koni i jednego koguta. Po tak bogatej w łupy wojnie Rosjanie są wniebowzięci i oczekują dalszych sukcesów wspominając czasy ZSRR.
Litwa, Ukraina, Finlandia zamknęły granice z Rosją i wzywają społeczność międzynarodową, a szczególnie Polskę do wsparcia ich w razie zbrojnej napaści ze strony Rosji.
Efekty:
Rosja +5% poparcia