Wojny klonów zakończyły się nieoczekiwanym obrotem spraw. W jej wyniku nie przetrwała ani Republika, ani Konfederacja — ta druga legła w boju z tą pierwszą, a ta pierwsza przemieniła się w samodzierżawie jednego aktora, imperatora Palpatine'a. Senat pozostał, ale tak naprawdę został automatycznym zatwierdzaczem decyzji Imperatora, a nie jakimś ciałem ustawodawczym reprezentującym całość Galaktyki poprzez senatorów. W pierwszej dekadzie rządów Imperium wyglądało na to, iż Nowy Porządek, jak imperialni zwą swą ideologię, faktycznie wprowadził porządek; resztki Konfederacji zostały zmiecione, kryzys gospodarczy został opanowany i nastąpił rozwój, prostym ludziom bardzo spodobała się masowa armia ze względu na korzyści socjalne oraz finansowe, znienawidzona finansjera po raz pierwszy od setek lat znalazła się na smyczy, a państwo było silniejsze niż kiedykolwiek i nie wyglądało, aby miało wkrótce napotkać jakieś poważniejsze zagrożenie dla swojego bytu. Fundamenty były jednak już słabe u podstaw.
Większość kadr Imperium to tak naprawdę po prostu oportuniści, na co nawet pomstowali ideologowie COMPNOR i ideowi służbiści w wojsku, co powodowało wiele komplikacji, ale najpoważniejszym z nich był zdecydowanie upadek zaufania do rządu w systemach, gdzie korupcja i degeneracja była najgorsza. Nagłe zniszczenie demokracji, mimo iż miało rzeszę zwolenników mimo wszystko, nie wszystkim się spodobało, szczególnie senatorom, którzy faktycznie chcieli coś robić oprócz zatwierdzania ustaw Imperatora; ci szybko dzięki swym wpływom i zasobom znaleźli wspólny język z grupami buntowników walczącymi z reżimem, a ci drudzy nabrali wiatru w skrzydła dzięki wsparciu ich i innych. W dodatku sam Palpatine promował wielu ludzi, których można określić miernymi, ale wiernymi, którzy bardzo lubili żreć się między sobą o łaski wszechwładcy, nierzadko dosyć brutalnie.
Ostatecznie 2 lata przed bitwą o Yavin (2 BBY), powstał oficjalnie sojusz na rzecz przywrócenia Republiki i po raz kolejny galaktyka miała swych powstańców tak jak niegdyś podczas wojen klonów. Wielu jednak nie sądziło, iż ci cokolwiek zdołają osiągnąć przy potędze militarnej Imperium. Pomylili się i to srogo, co udowodniło zniszczenie Gwiazdy Śmierci w systemie Yavin 4, co było szokiem dla nich i dla całej galaktyki. Historia po tym potoczyła się bardzo szybko.
Nowa Nadzieja
Yavin 4 wywrócił galaktykę do góry nogami. "Ukochane dziecko" Palpatine'a oraz Tarkina zostało unicestwione, a ten drugi zamienił się w atomy razem z Gwiazdą Śmierci. Było to ważne wojskowe zwycięstwo rebeliantów nad panującym reżimem, a szczególnie ogromne zwycięstwo propagandowe dla Rebelii, gdyż udowodnili, że Imperium mimo swej aparycji jest bardzo kruchym organizmem. Po tym Sojusz na rzecz przywrócenia Republiki ogromnie się rozrósł, gdyż multum systemów stwierdziło z różnorakich powodów, że jest to czas daleko idących zmian, a być może nawet nowych rządów nad galaktyką, wobec czego dołączyli do rebeliantów i rozpoczęli otwartą wojnę z Imperium. Wszystkie komórki powstańcze wzmożyły działalność i zaczęły już działalność jawną, a także i ich szeregi spęczniały. Oprócz republikańskich systemów od władzy Imperialnego Centrum zaczęły odrywać się także inne, które próbowały zachować neutralność albo stworzyć (albo odtworzyć) wcześniej istniejące państwa. Insurekcja ideowców przekształciła się w pełnoprawną wojnę domową, a konflikt zbrojny objął całość galaktyki.
Co nie powinno zaskakiwać, kruszące się Imperium nie tylko dawały możliwości rebeliantom, republikanom oraz innym grupom partyzanckim wymierzonym we władzę — na zaczynającej się anarchii znacznie też skorzystały kartele narkotykowe, gangsterzy, przemytnicy. Czyli cała śmietanka typów spod ciemnej gwiazdy, którzy zrobiliby bardzo wiele, aby obłowić się w kredytach. Szczególnie najstarszy i najsilniejszy kartel, czyli Czarne Słońce będące de facto monopolistą w wielu dziedzinach czarnego rynku jeszcze bardziej rosło w siłę, ale wtedy nastąpiło coś, czego raczej nikt się nie spodziewał; statek kryminalnego watażki został wymazany z mapy galaktyki nad Coruscant przez Executora. Skąd się tam wziął i jak go wykryto? Co robił w samym środku Imperium Galaktycznego w uzbrojonym po zęby statku z własnymi siłami? Na te i na inne pytania dalej nie ma odpowiedzi, a cała sytuacja do dzisiaj pozostaje jedną z największych tajemnic galaktyki. Ale skutek był taki, że oprócz lidera w wielu miejscach galaktyki nagle wyciekły tajne informacje na temat siatek tejże organizacji i większość bandytów trafiła do pierdla albo podążyła śladami swojego wodza w śmierci. Najpotężniejsza organizacja przestępcza galaktyki istniejąca od tysięcy lat tak naprawdę przestała funkcjonować.
Wojna przez następne 4 lata miała różny przebieg; rebelianci mieli swoje sukcesy, ale i także Imperium potrafiło bardzo mocno kąsać i odbijać się od nierokujących im sytuacji, co udowodniła bitwa na Hoth. Potem nastąpił kolejny punkt zwrotny w dziejach galaktyki, który zmienił bieg dziejów na zawsze. Endor.
Porządek rozbił się w drobny mak
Po Endorze wydarzyła się bardzo podobna sytuacja, co po Yavinie 4, tylko w jeszcze silniejszej wersji; Palpatine i Darth Vader, najważniejsze szychy Imperium umarli, a ten pierwszy tak naprawdę nie wskazał jednoznacznego następcy. Flota imperialna zmarnowała szansę i po prostu jak szczury uciekła z systemu Endor, zamiast próbować wykonać plan kilku oficerów i podjąć się kontrofensywy, aby wymazać hańbę zniszczenia Drugiej Gwiazdy Śmierci. Tym bardziej przeraziło tych oficerów wierzących w Nowy Porządek to, co się stało na radzie wojennej po Endorze; de facto wszyscy admirałowie zmarnowali szansę i po prostu rzucili się sobie do gardeł, albo zebrali lojalne sobie siły i pośpieszyli do swych systemów, gdzie byli moffami. Władza Imperium nad większością Galaktyki w fantastycznym tempie po prostu zdezintegrowała się, a raczej pozostała iluzoryczna-dla większości imperialnych watażków ich własny interes i bogactwo ma o wiele większe znaczenie, niż jakieś śmieszne Imperium, w którym i tak funkcjonowali tylko po to, aby być na szczytach. A bycie watażką to jakby awans w hierarchii! Gdy opadł kurz, a po zmasakrowaniu demonstrantów na Placu Monumentów i machlojkach, skrytobójstwach i innych niecnych działań w Coruscant utworzono Najwyższą Radę Regencyjną prowadzoną przez nie kto innego, ale współpracownika Palpatine'a, Sate Pestage. Imperium Galaktyczne pozostało galaktyczne tylko z nazwy i wkracza w nową erę ogromnie osłabione, a sama Rada ma dalej mnóstwo przeciwników i to wśród samych Imperialnych...
W tym samym czasie jak można się domyślić, Nowa Republika była na fali i ugruntowała swoją pozycję jako rząd konkurencyjny do Imperium w Coruscant. Jednak i oni się nie spodziewali, jak szybko Imperium wejdzie w fazę implozji w wyniku utraty swego władcy, przez co nie mogło być mowy o uporządkowanej zmianie władzy — o ile część systemów dołączyła do nowo proklamowanej Nowej Republiki, to też wiele popadła po prostu w anarchię, gdzie swój łeb zaczęły po raz kolejny podnosić bandyci albo inne gangi, zdziczali imperialni watażkowie, albo inne zagrożenia, o których wcześniej nie mieli bladego pojęcia. Jeszcze musieli uważać mimo wszystko na resztki Imperium; te spróbowały kontrofensywy pod koniec 4 ABY, ale pewien człowiek (albo organizacja?) z wewnątrz Imperium w zasadzie wyjawiła wszystkie informacje o siłach biorących udział w tej operacji ich celach, taktyce etc. przez co ta akcja zaczepna została bardzo sprawnie odparta i zadano Imperialnym ogromne straty, a Hosnian Prime gdzie planowano unicestwić nowy Senat Galaktyczny, stał się złomowiskiem dla kolejnej floty Imperium.
A więc Galaktyka stoi przed rozdrożem. Czy powróci Republika? Imperium odbije się z dna i jakiś charyzmatyczny przywódca przywróci dawną chwałę? A może któreś z nowo formujących się państw niemającego nic wspólnego z Republiką i Imperium będzie miało ostatecznie Galaktykę w garści? Wszystko wydaje się obecnie możliwe i z pewnością przyszłość pokaże.
_________________________________________________________________ W tym wątku piszemy tylko i wyłączenie wstępy fabularne do naszych rekrutacji, na której podstawie dostajemy budynek specjalny, a także mistrzowie gry wymyślą tobie wydarzenia i inne.
Vann lubi tą wiadomość
Vaiar Gracz
Liczba postów : 1739 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Pon Mar 20, 2023 5:45 pm
Scarif - azyl dla imperialnej społeczności wywiadowczej
Gdy Wywiad Imperialny i Imperialne Biuro Bezpieczeństwa dowiedziały się o śmierci Imperatora Palpatine'a i porażce nad Endorem w ruch poszły intrygi i skrytobójstwa: obie organizacje dążyły do tego, by przejąć schedę po zabitym władcy. Ale szybkie przejęcie aparatu przemocy przez Sage'a Pestaga i zmasakrowanie przez niego demonstrantów i innych dywersantów na Coruscant prędko ukróciły jakiekolwiek szanse na udany zamach stanu. Co więcej: wysocy dygnitarze, tacy jak Ysanne Isard, dyrektor Imperialnego Wywiadu, poczuli się zagrożeni i czym prędzej ewakuowali się jak najdalej od Coruscant: zwłaszcza, że zaraz obok stolicy Imperium zaczęła się rodzić Nowa Republika.
Z tej desperacji narodziło się niewygodne przymierze między dwoma organizacjami: IBB, po kolejnym imperialnym blamażu jakim było Endor i nieudany zamach stanu było pozbawione silnych przywódców i część funkcjonariuszy zdecydowała się złożyć hołd Isard: było to posunięcie całkowicie pragmatyczne, gdyż dyrektor Imperialnego Wywiadu mogła mieć użytek z dodatkowych agentów i funkcjonariuszy, natomiast stanowisko innych watażków imperialnych w sprawie IBB nie było pewne: mogli mieć ochotę na zemszczenie się za dekady politructwa obecnego w imperialnych siłach zbrojnych. Natomiast poddanie się Nowej Republice oczywiście nie wchodziło w grę. Na swoje miejsce zesłania bezpieczniacy wybrali Scarif: posiadało już gotową wojskową infrastrukturę, znajdowało się z dala od łap Imperialnego Wezyra jak i senatorów z Hosnian Prime i było bogate w zasoby naturalne.
Na miejscu spotkali się jednak z niemiłą niespodzianką: ktoś już zdecydował się wybrać to terytorium na miejsce zamieszkania, a był to admirał Zsinj, który wraz ze zbieraniną Imperialnej Marynarki i Armii już osiadł na planecie i zamierzał ją wykorzystać jako bazę do budowy swojej własnej potęgi. Między dwiema frakcjami nie doszło jednak do walki, a do kompromisu. Kompromisu, który wielu określiłoby jako zgniły, ale dla tych przedstawicieli Imperium nie stanowiło to przeszkody, jeśli miało zapewnić im większą władzę i potęgę.
Duumwirat rządzący Szkarłatnym Dowództwem - Ysanne Isard i Wielki Admirał Zsinj
Isard i Zsinj zawarli porozumienie: utworzą przymierze, w którym bezpieczniacy pod przywództwem Isard zapewniliby Zsinjowi kapitał i wywiad, podczas gdy wojskowi Zsinja zapewnią siłę ognia. W ten sposób powstało Szkarłatne Dowództwo: naczelna potęga imperialna na południowym wschodzie Galaktyki. Korzystając z siatki agentów IW i IBB Zsinj przeprowadził kampanię militarną, w trakcie której zgniótł rebeliantów z Mon Gazzy i Christophsis i ponownie podporządkował te rejony Imperium. Widząc jednak rosnącą potęgę Nowej Republiki i niezależnych potęg duumwirat uznał, że dalsze posunięcia militarne nie wchodzą w grę, gdyż zwyczajnie przy tak ograniczonych siłach nie będzie to możliwe. Oznaczało to, że Szkarłatne Dowództwo musiało być wzmocnione lokalnymi zasobami. Szkarłatne Dowództwo miało na dłuższy czas okopać się w tym regionie, a to oznaczało, że niezbędny był jakiś model zarządzania.
Isard i Zsinj nie byli głupi - gdy inni watażkowie bezkrytycznie przyjmowali stary imperialny model zarządzania, duumwirat zdecydował się przejść na bardziej.. pragmatyczne metody: szczególnie zważając na to, że część planet na terytoriach Szkarłatnego Dowództwa była w dużej mierze zamieszkana przez nieludzi. Lokalna ludność potrzebowała jakiejś struktury: bezpieczniacy więc zdecydowali się im ją zapewnić, przy czym zdecydowano się sięgnąć po narzędzia, które po budowie Gwiazdy Śmierci Imperator uznał za zbędne: między innymi zdecydowano się na odtworzenie COMPNORu, jako masowej organizacji politycznej. Na czele Komisji stanęła oczywiście Isard, jako Pierwsza Komisarz, podczas gdy pozostałe stanowiska zostały rozdane po równo między jej podwładnych z IW i IBB. "Szkarłatny" COMPNOR deklarował się jako zamanifestowana wola ludów Galaktyki i bezpośredni spadkobierca manifestu politycznego Palpatine'a. Tak zbudowana organizacja w propagandowej ceremonii na Scarif mianowała Zsinja Wielkim Admirałem i poprosiła go o przewodzenie Szkarłatnemu Dowództwu do czasu nieuniknionego połączenia się z Coruscant. Otrzymał on przy tym liczne prerogatywy i tytuły: jak Obrońca Południowych Rubieży, Zbawiciel Imperium, Ojciec Drugiego Porządku i tak dalej. Co prawda ten Drugi Porządek na razie składał się z trzech układów, ale jak ktoś był na tyle głupi, żeby o tym wspominać, to mógł w trybie natychmiastowym otrzymać zatrudnienie w kopalniach na Mon Gazzie.
Szkarłatne Dowództwo w celu legitymizacji swojej kontroli posługuje się obszernym aparatem propagandowym
W Szkarłatnym Dowództwie zasadniczo można wyróżnić trzy piony organizacyjne: cywilno-ekonomiczny, militarny i bezpieczeństwa.
Cywilno-ekonomiczny opiera się przede wszystkim na szkarłatnym COMPNORZe, który został zaplanowany jako masowa organizacja polityczna. Żeby móc zostać kimkolwiek ważnym należy się wpierw do tej organizacji zapisać, a to oznacza aktywne uczestnictwo w życiu politycznym i podpisywanie lojalek. Przywódczynią Komisji jest Isanne Ysard, jako Pierwsza Komisarz, do której prerogatyw należy min. obsadzanie wszystkich mniejszych komisji wchodzących w skład COMPNORu. Ideologia wyznawana przez COMPNOR radykalnie odbiega od starej Prawdy Imperialnej, ale mimo tego jest przedstawiana w propagandzie jako ta "autentyczna" wersja. Przede wszystkim zmniejszono stopień ksenofobii (ograniczając ją wyłącznie do ras całkowicie nieludzkich) i rozszerzono kult jednostki: obok imperatora Palpatine'a czci się Wielkiego Admirała Zsinja jako swoistego męża opatrznościowego i drugiego Ojca Imperium, przy czym jego kult stara mu się nadać charakter "dobrotliwego, rubasznego ojczulka". Zsinjowi jako oficjalnej głowie państwa przysługują takie przywileje jak prawo weta nowych dekretów czy możliwość nominacji swoich ludzi w Komisjach powiązanych z militariami. Czci się również Pierwszą Komisarz, ale w stopniu znacznie ograniczonym - Ysard woli raczej grać rolę "wezyra" niż jednego z faktycznych przywódców. Na terenach zamieszkanych przez ludzi bezpośrednią władzę sprawują lokalne rady COMPNOR wyłaniane w wyborach, a na planetach przygranicznych: wojskowi gubernatorzy z nominacji Wielkiego Admirała. Na planetach zamieszkałych przez nieludzi wprowadza się tak zwane Protektoraty: jeśli lokalne rasy dostatecznie mocno przypominają ludzi i kooperują z władzą mogą liczyć nawet na jakiś samorząd. Najczęściej jest to jakiś obcy watażka, który umie dostatecznie mocno zastraszyć swoich rodaków i jest łasy na pieniądze. W innym przypadku rządzi tam wojskowy gubernator z naznaczenia Wielkiego Admirała.
Większość sektorów gospodarki poza zbrojeniówką, energetyką i infrastrukturą została technicznie sprywatyzowana podczas terapii szokowej Komisarza Finansów Laaba Cera, ale w gruncie rzeczy trafiła w ręce bezpieczniaków, wojskowych i karierowiczów z COMPNORu. Mimo tego model gospodarczy Dowództwa można określić jako wysoce interwencjonistyczny, szczególnie w sektorach pozostających w rękach państwa. Wielki Admirał Zsinj pomyślał też o prawach pracowniczych: jeśli dostatecznie dobrze pracujesz i nie jesteś dysydentem, to Galaktyczny Ojciec obejmie Cię ramieniem swojego państwa opiekuńczego, które zapewnia takie luksusy jak ciepła woda w kranie, zwiększone przydziały żywności czy nawet krótszy czas czekania na mieszkanie! Współpraca Szkarłatnego Dowództwa z biznesem również wygląda wspaniale: Wielki Admirał uznaje zasadę "rączka rączkę myje": kto jest członkiem COMPNORu, aktywnie wspomaga swoim przedsiębiorstwem Ład Imperialny i poza regulaminowymi daninami zapewnia Dowództwu dodatkowe zasoby ze swojej kiesy może liczyć zawsze na przychylne spojrzenie władz, które może się objawić na przykład w dużym publicznym zamówieniu czy wysłaniem korpusu szturmowców, którzy spacyfikują strajkujących warchołów, niedoceniających wartości imperialnego państwa opiekuńczego.
Pion militarny stanowią wszystkie siły zbrojne i strategiczne zakłady zbrojeniowe. W całości znajdują się one pod kontrolą Wielkiego Admirała Zsinja i wyznaczonych przez niego dowódców i urzędników.
Pion bezpieczeństwa stanowią scarifiańskie oddziały Imperialnego Wywiadu i Imperialnego Biura Bezpieczeństwa, oba w dłoni Ysanne Isard, która według Szkarłatnego Dowództwa jest dyrektorką obu organizacji. Poza tym, że pion ten odpowiada za wywiad i kontrwywiad Szkarłatnego Dowództwa, to zasadniczo z tych grup rekrutują się członkowie administracji, COMPNOR i funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa. Posiadają swoje paramilitarne oddziały, które wykorzystywane są do trzymania lokalnej ludności w ryzach.
Przywódcy Szkarłatnego Dowództwa mają bardzo ambitne plany, ale jedynie czas pokaże, czy ten rejon Galaktyki będzie zmuszony żyć pod jarzmem ich Drugiego Ładu..
Zmodyfikowana flaga Imperium, wykorzystywana przez Szkarłatne Dowództwo
Ostatnio zmieniony przez Vaiar dnia Czw Mar 30, 2023 2:30 am, w całości zmieniany 1 raz
Isyrahis, Vann and Herc like this post
RinkyDinkyAmpersand Gracz
Liczba postów : 244 Join date : 01/03/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Pon Mar 20, 2023 6:05 pm
W wyniku Bitwy o Endor i zniszczenia drugiej Gwiazdy Śmierci, resztki floty Imperium były w rozsypce. Wielu wysokich rangą urzędników zostało zabitych, w tym Cesarz Palpatine i Darth Vader, pozostawiając Imperium bez silnego przywództwa. Jednak Wielki Moff Pellaeon był zdeterminowany, aby kontynuować walkę i zachować to, co zostało. Pellaeon zebrał siły, jakie mógł i poprowadził je na strategiczny odwrót na planetę Eadu, sztormowego świata na peryferiach terytoriów zewnętrznych. Tam Imperium mogło się zebrać i zaplanować następny ruch, unikając wykrycia przez Nową Republikę. Imperialne resztki zainwestowały ogromną ilość surowców w przetransformowanie planety w stolicę tymczasowego Imperium. Wykorzystali znajdującą się na miejscu jednostkę technologiczną, która miała kiedyś za zadanie badania nad technologią użytą w Gwiazdach Śmierci, do założenia na planecie silnego zespołu naukowego Imperium o nazwie Starfire.
Jednak Pellaeon wiedział, że nie mogą postawić wszystkiego na jedną kartę. Musieli znaleźć parę nowych baz operacyjnych, gdzie mogliby odbudować swoje siły i przeprowadzić kontratak przeciwko Nowej Republice. Zdecydował się wysłać zespół na Kessel, planetę w Maelstromie Akkadeskim, gdzie znajdowały się kopalnie przypraw. Kessel był cennym zasobem dla Imperium, a Pellaeon uważał, że mogą wykorzystać zasoby planety do swojej korzyści. Zespół otrzymał zadanie utworzenia bazy na Kessel i zabezpieczenia cennych zasobów planety, takich jak coaxium i kamień Kessela. Operacje górnicze zapewniłyby także Imperium źródło dochodu i pomogły w finansowaniu wojennych działań. Jednak Kessel nie był pozbawiony wyzwań. Północna półkula planety była poświęcona górnictwu i wykorzystywała pracę niewolników, co czyniło ją niebezpiecznym i trudnym miejscem do działania. Zespół musiał radzić sobie z tymi wyzwaniami, lecz w końcu udało się ustanowić stabilne pozycje na planecie.
Po założeniu bazy na Kesselu, Pellaeon wysłał kolejny zespół na Teth, planetę dżungli znajdującą się w Dzikiej Przestrzeni. Planeta była domem dla tajemniczych formacji skalnych i opuszczonych zamków, co czyniło ją idealnym miejscem dla ukrytej bazy. Zespół otrzymał zadanie przekształcenia jednego z opuszczonych zamków Zakonu B'omarr w niezdobywalną twierdzę. Oprócz tego, Imperium rozpoczęło wykorzystywać planetę do różnych celów. Tajemnicze formacje skalne na Teth zainteresowały Imperialnych naukowców jako cel badań oraz też przemysłowców jako potencjalne miejsca wydobycia. Gęste dżunglowe środowisko zostało również wykorzystane do szkolenia wojskowego lub jako miejsce tajnych badań/eksperymentów. Dodatkowo strategiczne położenie planety w Dzikiej Przestrzeni uczyniło ją wartościową bazą do szykowania tajnych operacji.
Wielki Moff Pellaeon był lojalnym oficerem Imperium, który uważał jego upadek za zdradę wszystkiego, za co walczył. Uważał, że Imperium jest jedynym sposobem na przywrócenie porządku i stabilizacji w galaktyce, a chaos i bezprawie, które nastąpiły po jego upadku, były tego dowodem. Jako przywódca Resztki Imperialnej Pellaeon widział swoim obowiązkiem przywrócenie Imperium do dawnej świetności. Uważał, że galaktyka potrzebuje silnego, scentralizowanego rządu, aby zapobiec dalszym konfliktom i zapewnić bezpieczeństwo i dobrobyt swoim obywatelom. Był przekonany, że imperialny styl życia jest lepszy od alternatywy i że jedynym sposobem na osiągnięcie pokoju i bezpieczeństwa jest odzyskanie tego, co zostało utracone. Pellaeon kierował się poczuciem obowiązku wobec wielu lojalnych oficerów i obywateli Imperium, którzy cierpieli w wyniku jego upadku. Czuł, że jest im winny kontynuowanie walki i przywrócenie Imperium do jego prawowitego miejsca jako rządzącej potęgi w galaktyce. Ostatecznie motywacją Pellaona do przywrócenia Imperium był głęboko zakorzeniony system wartości który utrwalił się podczas Wojen Klonów. Wielki Moff był wtedy admirałem na którego oczach ginęli dzielni żołnierze Republiki przez błędy Jedi, lecz ona traktowała ich jedynie jako osobników których można produkować w nieskończoność, niewolników. Był gotów zrobić wszystko, co konieczne, aby osiągnąć ten cel, aby w galaktyce znowu zapanowała sprawiedliwość Imperialna, nawet jeśli oznaczałoby to sięganie po bezwzględne taktyki i strategie mające na celu pokonać wiele przeszkód na swojej drodze. Pellaeon wiedział, że droga przed nimi będzie długa i trudna. Imperium było w rozsypce, a Nowa Republika zyskiwała siłę z każdym dniem. Jednakże, pozostał niezłomny w swoim zaangażowaniu wobec Imperium i zdeterminowaniu, by doprowadzić je do zwyciężenia nad Rebelią.
Życie w Imperium Pellaeon'a
Życie obywateli w Imperialnych zewnętrznych rubieżach cechuje się surową kontrolą rządu, ograniczoną swobodą i stałym stanem strachu. Podczas gdy Imperium obiecuje stabilność i bezpieczeństwo, obywatele często płacą wysoką cenę za te korzyści, żyjąc pod opresywnym reżimem, który ceni konformizm ponad indywidualizm. Poziom życia może różnić się w zależności od szeregu czynników, takich jak miejsce zamieszkania, zawód i status społeczny. Jednak ogólnie rzecz biorąc, życie dla obywateli pod władzą Wielkiego Moff'a Pellaeon'a charakteryzuje się ścisłym przestrzeganiem doktryny imperialnej, brakiem swobód obywatelskich i ciągłym stanem strachu. Wszyscy podlegają surowej kontroli rządu i nadzorowi. Totalitarne polityki Imperium wciąż obowiązują, a sprzeciw nie jest tolerowany. Wolność słowa, zgromadzeń i wyznania są surowo ograniczone, a obywatele muszą przestrzegać propagandy i wierzeń imperialnych. Edukacja jest silnie cenzurowana i regulowana, a rząd kontroluje, jakie informacje są przekazywane w szkołach. Program nauczania kładzie nacisk na znaczenie Imperium i jego roli w utrzymaniu porządku i stabilizacji. Jednak edukacja jest również bardzo ceniona, a dzieci są zobowiązane do uczęszczania do szkoły do co najmniej 16 roku życia. Pod względem zatrudnienia obywatele są zobowiązani do przyczyniania się do społeczeństwa poprzez pracę. Rząd zapewnia ograniczone możliwości zatrudnienia, z wieloma obywatelami pracującymi w rządowych rolach lub w branżach, które wspierają militarny i przemysłowy kompleks Imperium. Dla tych, którzy nie zajmują stanowisk rządowych lub wojskowych, rynek pracy może być ograniczony, a wynagrodzenia zwykle niskie. Obywatele są również poddawani przymusowej pracy i poborowi do wojska w czasie wojny, mając niewielki wpływ na tę kwestię. Mobilność społeczna jest ograniczona, a status społeczny i bogactwo są w dużej mierze determinowane przez urodzenie i koneksje z rządem. Obywatele, którzy otwarcie krytykują rząd lub wykazują jakiekolwiek oznaki sprzeciwu, są poddawani więzieniu, torturom lub nawet egzekucji.
Ostatnio zmieniony przez RinkyDinkyAmpersand dnia Pon Mar 20, 2023 9:50 pm, w całości zmieniany 1 raz
Vann lubi tą wiadomość
Isyrahis Gracz
Liczba postów : 534 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Pon Mar 20, 2023 7:00 pm
Mon Cala - ojczysta planeta Mon Calamari i Quarren, nękana przez ostatnie dekady przez Imperium i wykorzystywana przez Rebelie
Mon Calamari rozwijali się na Mon Cali wraz z drugą wysoko rozwiniętą rasą, Quarrenami - również istotami preferującymi życie w wodzie. Od zarania dziejów współpracowali ze sobą, koegzystowali i wspólnymi siłami rozwijali. Zmieniło się to wraz z nastaniem Imperium kiedy Quarreni opowiedzieli się po stronie Imperatora, zamordowali króla Yos Kolina oraz cieżko ranili jego syna oraz następce, Lee-Chara. Sytuacja pomiędzy tymi dwoma ludami ogromnie się pogorszyła, w niedługim czasie zginął również Namiestnik Mon Cali, Dorys Urtya, który również zginął. Część żołnierzy Mon Calamari dołączyła do Rebelii wspomagając ją i pomagając jej zwyciężyć. W tym czasie jednak planeta była w ogromnym kryzysie.
Pomimo, że Mon Calamari i Quarreni wspólnymi siłami ostatecznie odrzucili Imperium i walczyli ramie w ramie w bitwie o Mon Cale, sytuacja względnego pokoju i braterstwa nie trwała długo. Quarreni ponownie, w trakcie kiedy główne siły Mon Calamari walczyły w odległych krańcach galaktyki z Imperium, próbowali przejąć władzę nad planetą i chcieli koronować Quarrena Trollena Domina na króla. Tym razem otwarcie Mon Calamari i Quarreni zaczęli się ścierać ze sobą na ulicach swoich miast na powierzchni oraz pod wodą. Na czele Mon Calamari stanął Admirał Rizz'mon Gotmari, który wraz z niewielką flotą pozostał na planecie aby bronić ją w razie gdyby Imperium kontratakowało. Z początku nie włączał się w polityczne utarczki jednak kiedy zaczęły go dobiegać pogłoski oraz informacje o przelewaniu krwi, a nawet o tym, że pojawiają się ofiary - musiał interweniować. Dość stanowczo.
W trakcie wojny walczył na rubieżach z Imperium. Przez jakiś czas był nawet więźniem w Obozie Imperialnym na planecie Stetin poza znaną przestrzenią. Widział i słyszał jak jego towarzysze, a także inni zesłani przechodzili na stronę Imperium, przekazywali wrażliwe informacje - czasami z racji tego, że nie mogli znieść bólu tortur, większość jednak robiła to za dobra materialne. Wiedział, że musi coś zrobić. Coś stanowczego. Otoczył budynek senatu Mon Calamari w którym znajdowali się politycy obu stron, a następnie ich rozstrzelał. Sam w niedługim czasie również skończyłby na szubienicy gdyby nie to, że spora część Mon Calamari z jakiegoś powodu opowiedziała się za tym co zrobił. Kompletny reset. Odcięcie od tego co się działo wcześniej. Quarreni zaczęli być prześladowani, a on sam nic z tym nie robił. Urządził tymczasowe centrum dowodzenia na planecie, zaczął pacyfikować Quarren którzy próbowali stawiać się, czasami nawet bombardował ich miasta, w końcu skoro przeciwstawiali się Mon Calamari, a przede wszystkim jemu, to musieli być po stronie Imperium, prawda?
Tymczasowy Admirał Naczelny Rizz'mon Gotmari rozdający broń chętnym Mon Calamari
Wiedział jednak, że nie może wyeliminować Quarren kompletnie, nauki które tak przeklinał w trakcie niewoli jednak mu się do czegoś przydały. W niedługim czasie znalazł Quarren którzy byli skłonni z nim kolaborować aby stworzyć jeden wspólny rząd na planecie, dzięki temu będą mogli się bronić przed zagrożeniami z zewnątrz i wewnątrz. W końcu zakończenie wojny z Imperium nie wyniknie tylko z racji wygrania jednej bitwy. Przed powrotem Floty Mon Cali rząd jako tako funkcjonował, a sam Tymczasowy Admirał został koronowany na króla Mon Cali, jednocząc całą planetę pod jedną władzą. Flota pod dowództwem Admirała Ackbara w końcu wróciła, plotki krążyły, informacje były przekazywane jednak większość ludu Mon Calamari popierała króla szczerze i oficjalnie, a większość Quarren tylko oficjalnie. Bojówki Króla Rizz'mona Gotari skutecznie niszczyły wszelakie objawy sprzeciwu ze strony Quarren, pozwalano nawet im opuszczać planete, nie mogli jednak wtedy oficjalnie wrócić pod pretekstem kolaboracji z wrogiem. Admirał Ackbar nie był z tego powodu zadowolony ale wiedział też, że nie możemy wypowiedzieć wojny nowemu królowi. Część floty zdezerterowała, część wsparła pełnym sercem nowy porządek króla, a część była wobec tego obojętna, póki jest lepiej, w końcu prawdziwy wróg, Imperium, nie istnieje.
Po tym wszystkim minęły miesiące, król propagował pacyfizm jako weteran wojenny, często wspominał, że czasami kiedy przebudzi się w nocy to czuje zapach łusek i piekła, cokolwiek to znaczyło, ale działało. Quarreni coraz bardziej byli pacyfikowani, Ci którzy kolaborowali z królem żyli dobrze, część nawet szczerze zaczęła go wspierać, wielu dalej się buntowało, a bojówki, z którymi oficjalnie nie miał nic wspólnego sam król, zwalczały rebeliantów dalej. Jednym z pierwszych rozkazów była odbudowa floty. Niektórzy zadawali sobie pytania czy nie kłóci się z pacyfizmem głoszonym przez króla, ten jednak odpowiadał, że jeśli chcemy utrzymać nasz pacyfizm to musimy potrafić go obronić i o niego walczyć.
Tak też życie na Mon Cali się kręciło, w niedługim czasie włączone zostały dodatkowe dwa systemy główne oraz kilka pomniejszych, Tola, która wcześniej była częścią strefy wpływów Mon Calamari - oficjalny powód, zabezpieczenie drogi nadprzestrzennej na planete Mon Calamari. Poszło gładko i szybko, pacyfikacja nastąpiła sprawnie. Drugi system - Rexan, dawna stolica Konfederacji Niezależnych Systemów, a według wywiadu króla oraz jego słów, siedlisko morderców, degeneratów i zdrajców, którzy są zdolni zdradzić nawet swoją własną rodzinę. Tutaj walki wyglądały gorzej i były trudniejsze. Jednak w ostatecznym rozrachunku ponownie sprawiły, że poparcie dla króla wzrosło, Mon Calamari mieli chyba ukryte w genach chęci do podboju i wprowadzenia pokoju. Może plotki i legendy o tym, że posiadali zwązki z Imperium Rakatan nie było dalekie od prawdy.
Z oczywistych względów nie doszło do Sojuszu z Nową Republiką która dążyła do demilitaryzacji, będąc w tym czasie skorumpowanymi politykami, którzy po cichu handlowali bronią, niewolnikami i zlecali polityczne zabójstwa. Tak samo ze strony odłamów Imperium, watażków którzy się rozpierzchli po całej galaktyce, kąsaja i gnijąc dalej. Nie. Mieszkańcy Mon Cali zaczęli obwoływać swoją niezależność od wielkich organizacji które były przegnite, upadały i doprowadzały do konfliktów na ogromną skalę. To Republika doprowadziła w końcu do powstania Imperium, a Imperium zniewalało, mordowało, niszczyło i wykorzystywało. Jedno i to samo. Żadnej Unii, żadnego Sojuszu.
Minęło już kilka lat od bitwy o Yavin. Nowa Republika oraz pozostałości Imperium pałętają się po galaktyce. Czyżby nadszedł czas na nową siłę?
Vann lubi tą wiadomość
JacentyOgurek Gracz
Liczba postów : 285 Join date : 20/03/2023 Skąd : Riziverse
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Pon Mar 20, 2023 8:17 pm
Bothawui
Galaktyczna Liga Bothan
Bothanie — przypisywane im cechy (z resztą nie bez powodu) to kolejno: mistrzostwo w politykierstwie, szpiegostwie i wojaczce. Szacuje się, że członkami starej republiki byli od niemalże 4000 BBY, choć pewne źródła mówią o jeszcze wcześniejszym zrzeszeniu. Podczas licznych konfliktów oficjalnie zawsze pozostawali neutralni. Mimo to słynny bothański SpyNet lubił grać na wiele frontów, jak można się domyślić — szukając zysków. Przypisuje się im pochwycenie informacji o lokalizacji i obecności imperatora na pokładzie drugiej gwiazdy śmierci, czemu triumf zawdzięczał sojusz rebeliantów. Odegrali fundamentalną rolę w założeniu Nowej Republiki i rozwoju jej rządu w obecnej postaci. Byli jednym z niewielu gatunków, które zdołały zachować neutralne więzi z Imperium Galaktycznym podczas całej wojny, uniemożliwiając Imperium wysłanie wojsk na Bothawui i założenie baz. Jednak pomimo tej neutralności, aktywnie działali przeciwko. W pojedynkę pomogli Dresselianom odeprzeć imperialną okupację. Bothańscy zwiadowcy, podczas mapowania galaktyki setki lat przed rebelią, odkryli spokojną górniczą planetę Dressell. Postanowili zostawić Dresselian w spokoju, pozwalając im na ewolucję i dołączenie do galaktycznej społeczności w swoim własnym tempie. Podczas galaktycznej rebelii sprawdzając, co słychać u przyjaciół, zastali ich podporządkowanych Imperium. Szmuglując broń i informacje oraz szkoląc w walce partyzanckiej, pomogli Dresselianom obalić tyrana i odzyskać wolność. Wtedy właśnie zapomnieli o neutralności. Byli w pełni zaangażowani w powstrzymanie Imperium za wszelką cenę. Zniknęła ich szara postawa, zniknęły plany nastawienia każdej ze stron przeciwko drugiej. Wiedzieli, że jeśli Imperium wygra, to oni przegrają. Dlatego z zapałem przyłączyli się do rebelii. Rzucili znaczne zasoby floty i pomogli wyzwolić galaktykę. Po bitwie o Yavin i zniszczeniu drugiej Gwiazdy Śmierci zostali przyjęci do Nowej Republiki jak starzy przyjaciele. Nie dość, że byli jednymi z najdłużej działających członków Republiki, to jeszcze pomagali w jej obronie, zamiast ukrywać się jak szczury. To zapewniło im nową pozycję. Przed rebelią byli postrzegani jako istoty paranoiczne, nerwowe i niegodne zaufania. Nadal są postrzegani jako paranoicy, ale zdobyli spore zaufanie.
Połączone klany (tudzież Rada)
Organ przedstawicielski selektywnych klanów bothańskich, podstawowy organ rządowy Bothan. Przemianowany na "Połączone Klany" dopiero w czasach Nowej Republiki, nadal powszechnie nazywany Radą. W szczytowym momencie Rada składała się z przedstawicieli 608 zarejestrowanych klanów. Na jej czele stoi Pierwszy Sekretarz, który wraz ze swoim otoczeniem gra główne skrzypce. Począwszy od Wojen Klonów, aż po upadek Republiki Galaktycznej, Rada wchłonęła wiele bothańskich organów politycznych, tj. na przykład Niezależny Skarb Bothan, uznając je za marnotrawne, skorumpowane i nieefektywne. Wysoce scentralizowana zarządza wszystkimi społecznymi, politycznymi, ekonomicznymi i związanymi z bezpieczeństwem kwestiami życia Bothan. Do dzisiaj skutecznie zredukowano jej liczbę. Faktyczny wpływ mają przedstawiciele największych z klanów. Z wyszczególnieniem pierwszego sekretarza. Wybory wewnątrz rady następują dopiero po śmierci obecnego.
Bothański Korpus Dyplomatyczny to jedna z nielicznych organizacji rządowych, które przetrwały i zostały rozbudowane. Działa jako oddział rządu, jest odpowiedzialny za promowanie ideałów poprzez dyplomację. Jego agenci spotykają się z przywódcami innych systemów, zawierając traktaty i reprezentując Bothawui w Nowej Republice, zapewniając, że każdy sojusz służy obu stronom.
W chwili obecnej fundament działań rządu stanowi kolejno: projekt unikalnych klas okrętów i fregat, pozwalający konkurować z jednostkami zbudowanymi na Mon Calamari, porzucenie idei neutralności i militaryzacja. Dotychczas flota była tylko na pokaz. SpyNet funkcjonować będzie jak zwykle, ale z całą powagą wchodzi się w buty obrońców Nowej Republiki.
Korpus Dyplomatyczny
Od niepamiętnych czasów wspomniany nie miał sobie równych. Tworzy go nie tylko rdzenna brać, ale także masa przedstawicieli ras spoza rodzimych systemów. To tutaj niedoszli politycy mają sposób na poznanie się, rozwinięcie siatki kontaktów, naukę i co najlepsze. Dostosowanie się do bothańskich interesów. Każdy, bez wyjątku jest albo będzie kupiony. Co oznacza, że przedłoży interesy Bothan nad swoje własne. Korpus jednocześnie stanowi sprawnie działające ramię SpyNetu. W końcu wszystkich tych polityków łatwo wciągnąć w szpiegowskie gierki... gwarant stałego przepływu informacji.
Bothański SpyNet
Oficjalnie uznany około 300 BBY. Biorąc pod uwagę obecność Bothan od 4000 lat; tudzież ich chęci na władzę i wpływie na innych stanowił najbardziej rozbudowaną siatkę szpiegowską w całej galaktyce. Agresywna neutralność przedstawiana od tysiącleci również działała na jego korzyść. Często grano po obu stronach, biadoląc o przyjaźni i wysyłając delegacje wszędzie, gdzie się dało. Ta praktyka pozwoliła odczytywać wojnę lepiej niż ktokolwiek inny. Zarazem przewidywać kto zwycięży i decydować o rozmieszczeniu zasobów. Równocześnie tworzyło to sytuację na przekazywanie informacji każdej ze stron konfliktu. Zbierali je od jednej, bo przecież byli sojusznikami. Następnie zdobywali przychylność drugiej strony i pozyskane informacje zaś sprzedawali pierwszej. Upierali się, że sprzedaż obu stron była potrzebna do przyspieszenia i zakończenia wojny, a zyski to tylko skutek uboczny.
Ostatnio zmieniony przez JacentyOgurek dnia Sro Mar 29, 2023 4:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
Isyrahis and Vann like this post
el roberto Gracz
Liczba postów : 944 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Wto Mar 21, 2023 9:13 am
GWIEZDNA REPUBLIKA WOOKIEE
Rasa Wookieech wyewoluowała na Kashyyyku, a ich ewolucja została sztucznie pokierowana i przyspieszona przez naukowców Imperium, którzy potrzebowali rasy ogrodników do opiekowania się uprawami rolnymi, produkującymi żywność dla wojsk imperialnych. Siły zewnętrzne wykorzystywały Wookieech jako niewolników i bardzo brutalnie potraktowały przedstawicieli tej rasy. Z powodu niezwykłej siły, Wookiee byli wykorzystywani do najcięższych prac, a ich wrodzone zdolności techniczne sprawiały, że wykorzystywano ich też do bardziej zaawansowanych prac. Zatrudnieni byli nawet w imperialnym Laboratorium Otchłani. Ze względu na taką historię, nawet po tym, jak Sojusz Rebeliantów wyzwolił Wookieech, byli oni bardzo nieufni w stosunku do ludzi. Po upadku Imperium Galaktycznego, Wookiee pozostawieni samym sobie, zaczęli tworzyć własną cywilizację.
Wookiee zbudowali ogromne miasto wzniesione na wyższych poziomach gigantycznych drzew Kashyyyku - Rwookrrorro, które stało się stolicą tworzącej się republiki. Wookiee wykorzystywali naturalne walory swojej ojczystej planety i byli do nich bardzo przywiązani, jednak nie lekceważyli znaczenia technologii i wiedzy, gdyż mieli ambicje, by ich rasa nie była tylko tanią siłą roboczą dla bardziej rozwiniętych części galaktyki. W Rwookrrorro powstał niewielki port kosmiczny wybudowany w górnej części drzew, a także wielki ośrodek handlowo - komunikacyjny, otwarty dla przedstawicieli innych ras odwiedzających planetę. Wookiee są istotami niezwykle lojalnymi, dlatego ich państwo jest zamknięte dla wrogów Republiki oraz handlowców czy dyplomatów państw totalitarnych. Znani są także z krewkiego temperamentu, okazywanego szczególnie na punkcie honoru, a kiedy się zdenerwują, okazują niepohamowany gniew i najczęściej rozbijają różne przedmioty. Są idealnymi przyjaciółmi i obdarzeni są wielkim poczuciem humoru, są uczynni a także wrażliwi i choć wiele nieświadomych istot galaktyki uważa Wookieech za istoty prymitywne, tak naprawdę inteligencją nie odbiegają oni od innych ras.
Gwiezdna Republika Wookiee jest państwem w pełni demokratycznym, a ich scena polityczna skupia się na pięciu głównych partiach: (każda z nich ma długą i skomplikowaną nazwę, dlatego korzystać będziemy ze skrótowców)
GRW jest republiką związkową o systemie parlamentarno-gabinetowym, złożoną aktualnie z 3 planet związkowych. Głową państwa jest prezydent, wybierany na 5 lat przez Zgromadzenie Wookieech, składające się z posłów do parlamentu i z mniejszej liczby członków wybieranych przez parlamenty poszczególnych planet państwa. Prezydent nie ma istotnych władczych kompetencji i nie ponosi odpowiedzialności politycznej. Władzę ustawodawczą sprawuje 2-izbowy parlament: izba krajowa o 4-letniej kadencji, składająca się z posłów wybieranych w głosowaniu powszechnym oraz przedstawicieli poszczególnych planet, wybieranych proporcjonalnie do liczby mieszkańców zamieszkujących dany system. Władzę wykonawczą sprawuje premier i kierowany przez niego rząd. Premiera wybiera Zgromadzenie Wookieech bezwzględną większością głosów, na wniosek prezydenta, lub z własnej inicjatywy. Wybranego premiera i zaproponowanych przez niego ministrów powołuje prezydent. Premier ustala wytyczne polityki i ponosi za to jednoosobową odpowiedzialność, a uchwalenie przez Zgromadzenie Wookieech wotum nieufności dla premiera musi być konstruktywne.
Wybory organizowane są co cztery lata, a biorąc pod uwagę, że pierwsze miały miejsce w 1 ABY, kolejne zbliżają się wielkimi krokami. Rządząca dotychczas koalicja socjaldemokratów i konserwatystów reprezentuje wprawdzie wartości bliskie sercu większości Wookieech (demokracja, poparcie dla Republiki, nienawiść do niewolnictwa), jednak zaczyna już powoli nudzić społeczeństwo miałkością swojego programu i sporami pomiędzy politykami tych dwóch partii. Większość obywateli Gwiezdnej Republiki pragnie dynamiczniejszego rozwoju państwa, dlatego w przyszłych latach możemy spodziewać się wielkiego skoku Wookieech w nowoczesność!
Ostatnio zmieniony przez el roberto dnia Wto Mar 28, 2023 1:22 pm, w całości zmieniany 2 razy
Isyrahis and Vann like this post
Krewetki Gracz
Liczba postów : 1138 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Wto Mar 21, 2023 11:06 am
WIDMO
Historia:
W czasach Imperium Widmo, jako organizacja, powstała z połączenia dziesiątek gangów i karteli, które w jakimś stopniu walczyły z ówczesną władzą, a zarazem prowadziło swoje własne wojenki o udział w czarnym rynku. Na samym początku była to organizacja stricte militarna, która zyski czerpała z licznych nielegalnych biznesów. Widmo było według Imperium organizacją terrorystyczną i wielokrotnie próbowano zinfiltrować i zniszczyć siatki Widma w układzie Lothal oraz innych, bezskutecznie. Kolejne porażki Imperium w wojnie z separatystami doprowadziły do krótkotrwałego sojuszu Widma z Republiką na czas współpracy w niszczeniu/wyzwalaniu systemów opanowanych przez Imperium. Jednak Widmo widząc rychły upadek Imperium oraz wypełnienie celów własnych sojuszu, zaczęło operować i lawirować pomiędzy dwoma siłami, sprzedając informacje, technologie i angażując się w akcje sabotażu. To właśnie Widmo jest obwiniane/chwalone (zależnie od strony) za sprzedaż informacji o kontrofensywie Imperium w 4 ABY, choć sami przedstawiciele organizacji milczą na ten temat. Nader często dochodziło do konfliktów interesów wewnątrz Widma z uwagi na wspieranie, a właściwie bogacenie się na wojnie. Dopiero Rotta the Hutt objąwszy stanowisko wodza Widma (po wcześniejszym zamachu stanu) doprowadził do konsolidacji władzy poprzez trzymanie „na krótko” wszystkich oficerów Widma i obsadzanie głównych stanowisk zaufanymi gangsterami. Od czasu panowania Rotty, Widmo zmieniło specjalizację z militarystyczno-wywiadowczej na handlowo-usługową, co najmniej oficjalnie. I choć często watażkowie lub nawet Republika myślały nad oczyszczeniem tych układów z Widma, to zwykle na tym myśleniu się jedynie kończyło. Perspektywa tego, że wszystkie mendy, karaluchy i przestępcy rozlezą się po reszcie galaktyki, stanowczo zniechęca do ataku na układy Widma.
Ustrój:
Widmo jest rządzone niepodzielnie i trzymane twardymi łapami Rotta the Hutta, który już w młodym wieku szlifował umiejętności przywódcze u boku swego ojca. Poszczególne układy i planety zarządzane są przez gangsterów wyznaczonych przez Rottę, a Ci w pełni odpowiadają jedynie przed wodzem. Za zdradę lub inne poważne wykroczenie karą jest straszliwa śmierć – zwykle Rotta sam zjada takich gagatków, ale też często wyszukuje różnego rodzaju atrakcje jak np. dziwne „potwory” którymi karmi zdrajców. Takie karmienia są często wielkimi wydarzeniami kulturalnymi na które przybywają oficjele z wielu systemów.
Układy zarządzane przez Widmo:
Lothal – stolica – siedziba władzy, a zarazem kolebka Widma. Planeta Lothal jest centrum rolniczym w tym sektorze. Gand – układ z planetą o tej samej nazwie ze specyficzną trującą atmosferą oraz zamieszkałą przez inteligentne owady, które aktualnie są w strukturach Widma. Jabiim – układ planet i planetoid bogatych w surowce naturalne w tym metale.
Oficjalne interesy Widma (od najmniej dochodowego do najbardziej):
Produkcja rolnicza i eksport – głównie z planety Lothal. Około połowa powierzchni upraw jest w rękach mieszkańców, a druga połowa w rękach bezpośrednio organizacji. Większość pracowników tych upraw to niewolnicy. Jest to legalna przykrywka interesów z innymi układami, świetny materiał do ukrywania kontrabandy oraz mimo wszystko ważna gałąź gospodarki. Przemysł wydobywczy – głównie w układzie Jabiim. Część wydobywanych metali trafia na eksport, ale większość wykorzystywana jest na własne potrzeby Widma. Jest to najczęściej ostatni przystanek niewolników i miejsce ich ostatecznego „zużycia”. Jabiim funkcjonuje też jako kolonia karno-wydobywcza. Także służy jako przykrywka do innych interesów w tym kontrabandy. Produkcja i sprzedaż narkotyków miękkich i twardych – na Lothal uprawiane są tysiące gatunków roślin oraz hodowane są zwierzęta tylko na te cele. Na Gand z uwagi na specyficzną atmosferę znajdują się liczne laboratoria w których syntetyzuje się nowe substancje. Jest to istotna część przychodów Widma. Niewolnictwo – jest powszechne i legalne. W odróżnieniu od innych części galaktyki tutaj niewolnicy mają jakieś prawa i np. praca na roli na Lothal jest dość lekka i „przyjemna” jak na warunki niewolnictwa. Niewolnicy mogą się wykupić poprzez odpracowanie swojego zadłużenia lub kary. Obrót/sprzedaż/kupno niewolników stanowi ważną część gospodarki Widma. Prostytucja – legalna z każdym gatunkiem i w każdej formie. W połączeniu z niewolnictwem (tak tak), narkotykami oraz hazardem tworzy niezwykłą mieszankę, która powoduje, że dopiero tutaj część istot staje się naprawdę wolna i może spełniać swoje dzikie fantazje. Hazard – legalny w każdej formie od ruletki, kart, po walki na arenie i wyścigi. Chcesz zagrać w ruletkę? Możesz! Chcesz zagrać w ruletkę wielkości stadionu, gdzie na każdym polu stoją (jeszcze) żywi ludzie? Możesz! Chcesz zagrać w ruletkę wielkości stadionu, gdzie na każdym polu stoją (jeszcze) żywi ludzie, którzy będą walczyć na środku areny z potworami z innych planet? Możesz! Hazard stanowi nie tylko największy przychód Widma, ale też jest sposobem na życie. Na każdym kroku w układach Widma (szczególnie Lothal) możesz się założyć o cokolwiek i z każdym. Jest to sposób na życie, tradycja oraz rzecz święta.
Nieoficjalne interesy Widma:
Sprzedaż danych wywiadowczych Sabotaże i morderstwa na zlecenie Porwania dla okupu i na zlecenie Łamanie zasad zrównoważonego niewolnictwa* Zaopatrywanie czarnego rynku
Widmo działa na wielu płaszczyznach, współpracuje z innymi organizacjami w galaktyce, wspiera Republikę, niezrzeszonych i Imperium tylko tam gdzie może coś zyskać. Nigdy nie działa pro bono i w myśl jakiejś ideologii**. Mimo wielu negatywnych opinii i złej reputacji to właśnie tutaj lubią spędzać czas osoby wpływowe i bogate z całej galaktyki. Mają tu wszystko to czego nie mają u siebie lub co mogłoby być kłopotliwe, a zarazem mają zapewnioną anonimowość i bezpieczeństwo.
*łapanie istot rozwiniętych na kolonizowanych planetach uchodzi za nietakt w towarzystwie (podobno) **pomijając hazard. Członkowie Widma potrafią grać o wszystko przy czym w myśl zasady „house always wins”.
Vann lubi tą wiadomość
Vive Gracz
Liczba postów : 668 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Wto Mar 21, 2023 6:57 pm
Dezintegracja Imperium Galaktycznego została przyjęta z euforią w Układzie Corelliańskim, organizm państwowy, który coraz bardziej integrował jeden z najbardziej autonomicznych układów planetarnych w Republice, a także osłabiał potencjał obronny lokalnych sił — włączając ich środki w szeregi armii i floty, by walczyć z rosnącymi siłami Rebelii, co bezpośrednio doprowadziło do rajdów pirackich na szlaki handlowe był, delikatnie to ujmując nielubiany. Gdy tylko efekt domina przyśpieszył, Koreliański Dyktat, dotychczas lojalny Centrum Imperialnemu, pośpiesznie ogłosił niepodległość Układu — pragnąc uratować swoją skórę przed patriotami i tutejszymi komórkami rebeliantów, a jednocześnie uniemożliwić włączenia sektora w skład Nowej Republiki, która znajdowała się niedaleko. Corelliańskie Siły Samoobrony, które najszybciej jak mogły, wróciły do swojej ojczyzny, nie czekając na rozkazy, rozpoczęły oczyszczanie szlaków handlowych z pirackiego ścierwa, nie biorąc żadnych jeńców i dokonując pokazowych egzekucji, by napompować dotychczas, upadły prestiż wojska.
Samowolka, jak i sukces operacji wojskowych, gdy w tym czasie, nowopowstała, Konfederacja Corelliańska nie była jeszcze pewna co ze sobą zrobić, spowodowała kryzys na szczeblach władzy. Takie działanie podważyło, i tak niski, autorytet Dyktatu — który jedyne co mógł zrobić, to gratulować zwycięstwa i wynagrodzić sukces żołnierzy. Spowodowało to niestety wzrost prestiżu wojska, które zaczęło, być postrzegano jako gwarant suwerenności Konfederacji. Gdy tylko kryzys deeskalował, Rząd w Koronet upewnił się, że Nowa Republika rozumie słowo niezależność, gdy odmówił przyłączenia się do tego organizmu państwowego — korzystając z przyzwolenia społecznego, które pragneło Układu wolnego od Imperium lub Nowej Republiki, które najchętniej podporządkowałyby sobie Konfederację.
Konfederacja Corelliańska, starając się umocnić swoją pozycję — będąc umiejscowioną między Imperium a Nową Republiką — dosłownie i w przenośni, dotychczas niemająca żadnego pomysłu co zrobić, otrzymała praktycznie szansę od losu. Kuat, widząc skalę katastrofy w Imperium, ogłosiło niezależność od Coruscant i zaproponowało, z powodów politycznych, współpracę. Tak też dwa uprzemysłowione układy planetarne znalazły się w sojuszu, który pozwalał im maksymalizować ich potencjał gospodarczy, którego jednak głównym symbolem było Kuat Drive Yards — największa firma produkująca sprzęt wojskowy, który zaczął być produkowany na zamówienie rządów obu państw. Sojusz, który w końcu przerodził się w Unię, gdy Kuat postanowiło dołączyć do Konfederacji jako członek, stworzył jednak pewne problemy — ze względu na niechęć do dotychczasowych rządów galaktycznych, całkowicie odrzucono jakąkolwiek możliwość większej centralizacji, efektem tego jest ogromna autonomia planet, które posiadają nawet swoje lokalne siły samoobrony — udało się jednak stworzyć wspólny budżet i armię, choć traktat miał być podpisywany co 10 lat.
Na samych szczeblach władzy nie było lepiej, o ile udało się wybrać przywódcę, jak i stworzyć wspólny organ, dzięki długim negocjacjom rządów Corelli i Kuat, to bardzo szybko zaniechano demokrację — nadając Radzie Konfederacji nadzwyczajne uprawnienia, aż kryzys polityczny za granicami Konfederacji nie zostanie zażegnany, błyskawicznie tworząc dyktaturę, w której wpływy posiada Dyktat, Arystokracja z Kuat, wojsko obu Układów, jak i Kuat Drive Yards (które było siłą, której nie można było zignorować).
Dla rządu obu układów zaskoczeniem była nagła prośba o akcesje ze strony Neimoidii i Cato Neimoidii, dwóch przeraźliwie bogatych systemów, nawet mimo okupacji ze strony Imperium po Wojnie Klonów. Neimoidanie uznawani byli za chciwych i wyrafinowanych, stąd szukano drugiego dnia w ich prośbie o dołączenie. Dotychczas sceptyczne obcym państwo, musiało rozważyć za i przeciw tak duży napływ nieludzkiej krwi. Ostatecznie, głównie z powodu sytuacji geopolitycznej zgodzono się na dołączenie planet, sprawiając, że Rada Konfederacji powiększyła się o kolejną wpływową grupę. Jednak dzięki temu, nawet mimo Galaktycznej Wojny Domowej, Konfederacja miała w sobie bogate planety, jak i do dyspozycji stocznię Kuat, Corelli i nawet Stację Centerpoint, która czekała na naprawy, był to moment, gdy przywódcy mogli się poczuć bezpieczni, przynajmniej w obecnej chwili.
W obecnym momencie Konfederacja Correliańska jest zdecentralizowanym, autorytarnym państwem, które mimo istniejącego, wspólnego rządu — posiada jeszcze lokalne ośrodki władzy, które posiadają dużą autonomię w tym co robią. Jednak opozycja jest aktywnie zwalczana przez wszystkie grupy wpływów, a korupcja powoli przetacza się przez administrację państwową i korporacyjną, prowadząc do powstania raju dla bogaczy. Niskie podatki, ulgowe prawo i wspaniałe widoki, czego chcieć więcej?
Vann lubi tą wiadomość
adolfsus Gracz
Liczba postów : 95 Join date : 19/03/2023
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Wto Mar 21, 2023 8:09 pm
Eriadu: Jest to ojczysta planeta rodu Tarkinów zwana również Coruscant obrzeży przez wysokie uprzemysłowienie i bogactwo.
Eriadu to miejsce, z którego pochodzi jeden z najsławniejszych rodów w galaktyce. Urodził się tu wielki admirał Imperium oraz Wielki Moff i twórca doktryny strachu Wilhuff Tarkin, który piął się po szczeblach kariery tak długo i skutecznie aż został zarządca ponad 1/4 galaktyki jako wyróżnienie od samego Imperatora Sheeva Palpatina. Jednak ten słynny i budzący strach w całej galaktyce człowiek został zabity przez ludzi, którzy teraz zwą się Nową Republiką. Lecz na szczęście dla planety jak i południowego sektora upadek Imperium przeżył jeden z jego kuzynów, który był kapitanem jednego z gwiezdnych niszczycieli typu Imperial II. Po zniszczeniu Gwiazdy Śmierci nad Yavin 4 w celu uzupełnienia kadr został awansowany na admirała floty pacyfikacyjnej na południu głównie ze względu na jego nazwisko mimo, iż posiadał również odpowiednie do tego umiejętności. Po tym jak już 2 raz Gwiazda Śmierci została zniszczona wraz z całym naczelnym dowództwem, Tarkin przebywał niedaleko Naboo wraz z częścią imperialnej floty gdy dotarły do niego te informacje, postanowił wykorzystać szanse i wrócić do Eriadu na czele swej floty i przejąć kontrolę nad system przy poparciu lokalnych rodów, do których należeli Tarkinowie. Dzięki szybkości reakcji udało mu się zdążyć zanim powstał tam nowy i stabilny rząd, a następnie ogłosił się nowym Moffem sektora południowo zachodniego galaktyki.
Pierwszymi ruchami nowego władcy Eriadu było podporządkowanie sobie lokalnej ludności na wzór imperialny, lecz z nieco większymi swobodami obywatelskimi co według zamysłów Tarkina ma spowodować, iż populacja systemów, które zajmie będzie nieco mu wdzięczna za odwilż w stosunku do poprzednich władców co pozwoli na większą stabilizacje w regionie. Następnie ustanowił nową organizację armii lądowej jak i floty stawiając siebie na czele zarówno jednej jak i drugiej, a następnie wyznaczył dowódców w obu tych formacji stojących pod nich mogących samodzielnie dowodzić armią bądź flotą wysłaną na jakąś operacje bez kontroli Moffa. W kwestii edukacji na planetach pozostawiono system propagandowy skupiający się na zaletach wynikających z ustroju Imperialnego i wad demokracji, oraz mówiono także o postaci Wilhufa Tarkina twórcy doktryny strachu jako mit założycielski dla nowego Imperium, który dzięki swej mądrości wybudował najpotężniejsza broń w galaktyce, jaką była Gwiazda Śmierci. Moff wprowadził również zawodową armię Imperialną, do której zachęcano poprzez wysoką jak na rubieża płacę. Miała ona na celu dostarczać Eriadu zawodowych żołnierzy potrafiących trafić w cel, a nie jak ci patałachowie z poboru za czasów Palpatina.
Po ustabilizowaniu się wewnętrznie oraz ustaleniu kilku kwestii nadszedł czas na ekspansje nowej dyktatury na południu. Za pierwszy cel Tarkin wziął niepozorną planetę Takodana mającą wiele lasów oraz żyzne gleby. Dlaczego trafiło akurat na ten system? Moff zdecydował się na to z dwóch powodów: po pierwsze układ ten leży na hiperlinii prowadzącej na Endor, wokół którego orbituje teraz wiele milionów ton szczątków po drugiej Gwieździe Śmierci a drugim powodem dla którego zajęto tę planetę są właśnie żyzne gleby rzadko występujące w tym sektorze. Dzięki nim Tarkin będzie w stanie wyżywić swoje państwo, oraz zgromadzić odpowiednie zapasy na wypadek kryzysu lub na wyżywianie nowo podbitych regionów. Co prawda lasy mogą stanowić przeszkodę dla tego planu, lecz je można wykarczować, a kto wie może pod glebą leżą również jakieś drogocenne surowce? Następnym układem, jaki został przejęty jest Endor głównie z powodu łatwego źródła metalu w postaci orbitujących szczątków wokół wielu planet i słońca w tym systemie co pozwoli na dalsze zaopatrywanie wielkich centr przemysłowych na Eriadu, lecz nie należy też zapominać o korzyściach z samej planety, która podobnie jak Takodana jest porośnięta lasami i zamieszkana przez prymitywny lud zwany Ewokami, który został zmuszony do pracy w obozach karnych i kopalniach, a także niektórzy z bogatszych lubią czasem zjeść stek z Ewoka. Na samej zaś planecie można utworzyć wiele farm a czy pod ziemią znajdą się jakieś surowce? Tego nie wiadomo.
Po osiągnieciu powyżej wymienionych celów i planów Moff rozpoczął przemówienie przed budynkiem planetarnej administracji na Eriadu, w którym z pomocą podniosłych słów i ruchem ciała próbował zmanipulować lokalną ludność wymieniając wszelkie sukcesy odniesione przez niego oraz pomijając wszelkie porażki, jakie się wydarzyły podczas jego rządów. Ogłosił on przed ludem, iż nadchodzi nowa era dla galaktyki, nowa era dla wszelkich stworzeń, albowiem Imperium odradza się i wróci silniejsze niż kiedykolwiek i ponownie zjednoczy galaktykę pod jednym władcą i przywróci pokój oraz stabilność na całym znanym świecie. Mówił również iż wraz z nim i jego rządami planeta ta Eriadu osiągnie wielkość, jakiej nie miała jeszcze nigdy wcześniej i stanie się najbardziej znaczącą planetą w całej galaktyce. Po ogłoszeniu wszelkiej propagandy, która podkreślała dobre rzeczy oraz wykreślała to co mogłoby być złe w nowym systemie w nowym porządku jak to kiedyś nazywano tę ideologie nadszedł czas na kontynuowanie działań mających na celu wielkość Tarkina.
Ostatnio zmieniony przez adolfsus dnia Wto Mar 21, 2023 10:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
Vann lubi tą wiadomość
Szefunio Gracz
Liczba postów : 548 Join date : 04/02/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Wto Mar 21, 2023 8:56 pm
(Emblemat propagandowy korporacji NovaStar w języku lokalnym)
Historia korporacji NovaStar zaczyna się w czasach wojny klonów, kiedy Agamar stał się punktem odwrotu Sił Separatystów pod dowództwem Kalaniego. Jak wiemy z historii pod koniec wojny klonów doszło do realizacji rozkazu numer 66, w skutek czego Agamar został na paręnaście lat odcięty od cywilizacji. Nikt jednak nie wiedział o tym, że Upadła Federacja Handlowa stworzyła na Agamarze podziemną bazę wydobywczą Agamarytu będącego(jak się okazało po odkryciu i jego przebadaniu) cennym zasobem w produkcji szeroko pojętej elektryki jako surowiec o bardzo silnych właściwościach przewodzących. Był to jeden z ostatnich projektów Separatystów realizowanym podczas Wojen Klonów, więc informacja o nim nie zdołała dotrzeć do opini publicznej. Dostęp do zasobu agamarytu miał dać Federacji przewagę na polu technicznym, dlatego też dodatkowo projekt był ściśle strzeżony przez wywiad wojskowy tejże organizacji. Pogarszająca się w ekstremalnym tempie sytuacja Separatystów zmusiła agentów do całkowitego pogrzebania danych na temat projektu, jak i utylizacji dotychczas wydobytej jego ilości. Udało się to dzięki przebywającemu na Agamarze Generałowi Kalani(droidowi), który przez dziesięciolecia chronił tej tajemnicy przed rzekomymi Siłami Starej Republiki(tak bowiem myślał). Co jednak do tej historii ma rzekoma korporacja Novastar???
Dane na temat projektu "Archimedes" na Agamarze miały być pogrzebane wraz z Separatystami, jednak prawda zawsze wyjdzie na jaw, zwłaszcza jeśli w grę wchodzą spore pieniądze, a Federacja Handlowa była iście skorumpowana... Jej agenci trafili po paru latach w ręce Galaktycznego Imperium, które wyprało mózgi schwytanym jeńcom i pozyskało informację na temat zasobu występującego na Agamarze. Informacja ta została trochę zniekształcona przez wywiad Imperium, co przełożyło się na złe oszacowanie bogactwa tej planety. I tak mijały kolejne lata...aż do Galaktycznej Wojny Domowej. Imperium potrzebowało nowych zasobów do budowy co kolejnych Gwiazd Śmierci i pancerników, dlatego też dokonało pacyfikacji sił Kalaniego i ściągnęło odpowiednich techników do uruchomienia placówki "Archimedes". Zasoby z Agamaru zaczeły być częścią potęgi Imperium - może nie tak znaczącą, jak inne placówki, ale bardzo pomocną.
(Placówka wydobywcza na Agamarze)
W czasach, kiedy zasoby z Agamaru zaczęły docierać na krańce Imperum -kwitł szlak tranzytowy na Ord Cantrell. Zaczął on łączyć tą część Zewnętrznego Rubieża z całą galaktyką. Kształciła się tutaj także przemysłowa filia Nexus, która była oczywiście zależna od Imperium, jednak rządy nad filią od pokoleń były przekazywane z ojca na syna, z matki na córkę. Imperium potrzebowało szybkiej przeróbki surowców z Agamaru na komponenty do części statków i uzbrojenia, więc wykorzystało bliskość systemów gwiezdnych oraz tutejszego miasteczka w chmurach - StarPolis, które posiadało swoją niewielką gałęź przemysłu. Wkrótce jednak rozpędzające się zbrojenia w StarPolis i wykorzystanie Agamarytu miało doprowadzić miasto na gospodarcze szczyty.
(Ośrodek przemysłowy filii Nexus na Ord Cantrell w mieście StarPolis)
Tomas Henderson - Prezydent Nexusa - robił interesy z imperium, jednak w głębi serca zależało mu na jak największej niezależności swojej filii. Wiedział on jednak, że nie może sobie od tak na to pozwolić, dlatego też czekał bardzo długi czas na rozwój sytuacji. W międzyczasie nawiązywał on kontakty z niezależnymi najemnikami - między innymi Mandalorianami - w celu przygotowania gruntu pod ewentualne przejęcie schedy w rejonie Ord Cantrell. Rozwalenie przez Nową Republikę drugiej gwiazdy śmierci było w interesie Hendersona. Panikujące oddziały i floty Imperium przemierzały jak szalone galaktykę, w tym też Ord Cantrell. Tutaj także dzięki kontaktom z najemnikami udało się nawet przejąć krążownik Imperium, jednak później w wyniku próby rozciągnięcia władzy na jeszcze większy rejon został zniszczony. Henderson wiedział, że kontrola nad Agamarem zapewni w najbliższym czasie największe profity dla niego samego - więc planeta została opanowana błyskawicznie.
Rozwój jednej firmy jest okupiony cierpieniem lub wchłonięciem drugiej firmy. Dzięki kontroli nad kluczowymi sektorami przemysłowymi Ord Cantrell, a także kontrolą nad zasobami Agamaru - wpływy Tomasa Hendersona dotarły do innych firm i filii w rejonie, co doprowadziło w 3 ABY do nacjonalizacji i wywłaszczeniu całej gospodarki przez filię Nexus, która sama została przemianowania na Korporację NovaStar. Nova - znaczy coś nowego. Star - w odniesieniu do miasta-stolicy Ord Cantrell.
Officer TJ lubi tą wiadomość
Vann Gracz
Liczba postów : 530 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Wto Mar 21, 2023 10:32 pm
Podczas ostatniej galaktycznej wojny niezliczone aktywa Banku Aargau, dawniej kluczowej części Intergalaktycznego Klanu Bankowego, zostały przemielone w gigantycznej podróży poprzez całą znaną przestrzeń kosmiczną: bogata w kruszce planeta eksploatowana jak nigdy dotąd w celach zarówno komercyjnych jak i militarnych. Ale /zaraz/ - to nie wszystko! Przez bliskie sąsiedztwo Coruscant - Aargau oberwała jak mało co: nie dlatego że była bombardowana - staraliśmy się zachować neutralność, poza kilkoma tysiącami przypadkowych wystrzałów, awaryjnych lądowań, przechwyceń i innych: wszystko grało. Nie dlatego że byliśmy niewystarczająco przygotowani: tyle gwiezdnych frachtowców przemierzało niebo nad Aargau, że nie szło ich zliczyć. Nie dlatego że coś było nie tak w naszej strukturze korporacyjnej: na ziemi wszystko grało, biznes toczył się jak zwykle, niezmierzone rzesze bankierów realizujących metodyczne obliczenia wciąż wylatywały z naszej atmosfery i powracały na grunt. Cóż więc mogło pójść nie tak?
Otóż - /wojna jest po prostu zła dla biznesu/! Nie możesz handlować rakietami i amunicją będąc bankierem. Albo może raczej: możesz, ale nigdy nie chcieliśmy sprawdzić jak mogłoby się to skończyć mając Coruscant u bram. Tak więc cała ta amunicja, zeskładowana na ziemi, w składach amunicji, w hangarach i ukrytych bunkrach - kurzyła się. W międzyczasie, analitycy wykonywali szeregi obliczeń które miały doprowadzić do odratowania inwestycji Banku Aargau: z pomocą miało przyjść lokowanie środków w systemach odległych, inwestycje w fabryki na planetach mniej zaawansowanych. To wszystko brzmiało świetnie i idealistycznie: gdyby nie fakt, że zadłużenie i kompletny brak stabilności intergalaktycznej giełdy uczyniło inwestycje inne niż pozagiełdowe kompletnie bezużytecznymi. A jak może funkcjonować ekstremalnie sprywatyzywana gospodarka bankowa związana z całą galaktyką serią ścisłych powiązań w chwili, gdy nawet te niezbyt zaawansowane światy wybierają strony: i stają przeciwko sobie? I kompotenty produkowane przez fabryki Aargau na innych planetach wykorzystywane są do produkcji broni dla zwaśnionych stron? No, może - i nie może. Skończyło się to gigantycznym chaosem organizacyjnym, serią ogromnych nacjonalizacji i odcięciem Aargau tak od rynków inwestycyjnych, jak i od Intergalaktycznego Klanu Bankowego: Przewodniczący Maarik Kaundrat podjął trudną decyzję o wystąpieniu z organizacji, ściągając pewne restrykcyjne normy prawne ciążące na instytucji: dążąc do zwiększenia mobilności inwestycyjnej.
Szansa na to pojawiła się dopiero wtedy, kiedy opadł kurz po Bitwie o Yavin: i takie nowe inwestycje mogły się wtedy wreszcie pojawić. Nadszedł czas na zmiany! Zmiany, kochanie!
Przede wszystkim, Przewodniczący Maarik Kaundrat okazał się być Pierdolonym Geniuszem (marka zarejestrowana przez Bank Aargau w celach redystrybucji handlowej). Jeszcze przed Bitwą o Yavin: stworzył sprytny, szachrajski plan jak skonsolidować więcej funduszy w rękach największych inwestorów. Korzystając z potęgi swojej charyzmy i intrygi, udało mu się przekonać mnóstwo ruchów obywatelskich jakże chętnych do wspierania zwaśnionych stron w inwestycje w obligacje odsetki z których miałyby zostać wypłacone szeregowi instytucji poprzez /oficjalne kanały Banku Aargau/ po upływie kilku lat, ze sprytnymi zapisami biorącymi sobie za cel te spośród instytucji Republiki i Imperium które były najbardziej zagrożone działaniami wojennymi: i proszę, trafił w dziesiątkę! Kilka lat później instytucje te nie istniały już, fundusze inwestycyjne zostały nulifikowane i przejęte na cel odbudowy inwestycyjnej, redystrybuowane z elementów społecznych wspierających te instytucje na odbudowę samodzielnych struktur banku. Voila! Płynność finansowa odzyskana kosztem portfeli szeregowych, naiwnych elementów biznesu! Przeprowadzona została kampania informacyjna informująca szeroko o niekorzystności zeszłej inwestycji obywatelskiej, naturalnie obarczająca winą szereg czynników profrakcyjnych (głównie: proimperialnych wśród obywateli, w końcu powiązania z Republiką jednak jakieś istniały) - co spowodowało gwałtowną, liczącą dziesiątki tysięcy falę samobójstw pośród zrujnowanych i zdjętych bankructwem stronników. Ale spokojnie, Aargau to bardzo gęsto zaludniona planeta!
Należy tutaj wspomnieć cud architektoniczny którym jest Piramida Świtu z Aargau, szeroko uznawana za niezniszczalną struktura z opalowego tworzywa sztucznego: która w trakcie całego tego konfliktu stała się kryzysowym centrum operacyjnym całego banku. Struktura ta została właściwie śmietnikiem dozbrojenia po wojnie: niezliczone statki na których utrzymanie nie było już nowo-inwestującego banku stać zostały przekształcone w gigantycznym przedsięwzięciu w strukturę defensywną, chlubę nowego Banku Aargau, która miała być pewnego rodzaju straszakiem-fortecą - zwaną na nowo Czarnoskalem. Owo Czarnoskale - czyli w środku biura najwyższego kierownictwa korporacji, a na zewnątrz niezliczone systemy obronne planety - leżące w samym centrum Nowego Escrow, a także wszystko co naokoło, stało się nowym centrum planetarnym Aargau. Mimo wszystko łatwiej jest zaadaptować stare, takie liczące kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy lat budynki niż budować nowe korporacyjne centra, prawda? Gros wszystkich przedwojennych zgromadzonych zasobów został zainwestowany w działania defensywne, celem obrony Aargau przed ewentualną interwencją tego co jeszcze z Imperium zostało: albo zwyczajnie bycia siedzibą-straszakiem, bo najlepiej jest się z Imperium dogadać i handlować! A jak nie, zawsze można strącać obiekty podniebne wielkimi laserami i rakietami, nie?
Na nowym Aargau, jak zresztą i dawniej, obowiązują wszystkich Trzy Statuty: bardzo proste zasady podług których (poza rozlicznymi korporacyjnymi regulacjami) organizuje się życie społeczne! Wyłóżmy je sobie znakomicie!
Trzy Statuty napisał:
NINIEJSZE KOŃCZY SIĘ EGZEKUCJĄ Z OBARCZENIEM NAJBLIŻSZYCH KREWNYCH KOSZTAMI UTYLIZACJI! WITAMY!
1. Bezprawne, nielicencjonowane posiadanie metali szlachetnych, 2. Bezprawne, nielicencjonowane posiadanie broni lub handel nią, 3. Defraudacja, dyskredytacja lub podawanie fałszywych informacji urzędnikom Banku Aargau.
Poza tym - mnóstwo innych zasad prawnych i regulaminów! Mimo wszystko jednak, Bank Aargau pozostaje demokracją w której Twoja własna kompetencja decyduje o tym ile będziesz miał mocy głosu; a poza tymi trzema, małymi Statutami: możesz spodziewać się bezpieczeństwa dla swoich funduszu, prawnej ochrony i przede wszystkim: mnóstwa handlu! Głosuj na wybranych reprezentantów do Obwodów Kierowniczych i Rady Bankowej, a lud, Twoja własna kompetencja i nasza merytokracja zadecydują czy powinieneś mieć większą rolę na niewątpliwie nadchodzący sukces nowego Banku Aargau. Nie spodziewaj się tylko grup chroniących prawa pracownicze! My WSZYSCY jesteśmy pracownikami! Obcy inwestorzy i kredytobiorcy są oczywiście mile widziani, chociaż: bank przechodzi fazę inwestycji introspekcyjnej. I chociaż wielu może się zastanawiać ile to potrwa, wszyscy doskonaly znamy odpowiedź. Niedługo! Do momentu aż wszyscy tylko staniemy na nogi!
Mimo wszystko, biznes kręci się jak dawniej. Dzięki temu pokojowi który nastał tylko przez to, że wszyscy którzy mieli się powystrzelać: powystrzelali się, możemy cieszyć się nowym jutrem. Pokojowy i chętny do biznesu stosunek Banku Aargau będzie wytyczał nowe szlaki handlowe, nowe plany inwestycyjne, nowe plany dla kredytobiorców i nowe standardy galaktycznej bankowości w tych straszliwych czasach.
UDANYCH INWESTYCJI!
Isyrahis lubi tą wiadomość
The author of this message was banned from the forum - See the message
Officer TJ Gracz
Liczba postów : 765 Join date : 05/02/2020 Age : 19
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Czw Mar 23, 2023 1:59 am
Wielki Admirał Thrawn jest postacią, której raczej nie trzeba nikomu przedstawiać w galaktyce. Jego imię z pewnością do dziś pamiętają dawni rebelianci, piraci oraz byli imperialiści, jednak każdy w galaktyce z pewnością zadał sobie pytanie, gdzie właściwie zniknął wielki admirał. Ostatnim miejscem w którym go widziano było Lothal, gdzie jego siódma flota próbowała zdusić w zarodku dopiero rozwijającą się rebelię. Pech chciał, że pomimo swojego geniuszu admirał nie przewidział wsparcia jakiego rebeliantom udzielą...... purrgile, z którymi jakiś czas wcześniej zaprzyjaźnił się jeden z rebeliantów – Jedi Ezra Bridger. Wspomniany rebeliant za wczasu przekazał lokalizację tych zwierząt, dzięki czemu rebeliantom udało się je naprowadzić prosto na siódmą flotę, wtem duże purrgile podleciały do okrętu wielkiego admirała, na którym już toczyła się walka między Thrwanem i Bridgerem, a macki jednego purrgila przebiły ilumiantor statku, oplatając swoimi mackami admirała i jego statek. Thrawn orientując się, że była to pułapka próbował uciec, jednak był przetrzymywany przez Jedi mocą, przez co mógł jedynie z przerażeniem obserwować jak purrgile przytrzymując jego statek szykują się do skoku w nadprzestrzeń, co po chwili się wydarzyło, a słuch o wielkim admirale zaginął na lata.
Wygnanie
Purgille wyrzuciły okręt z nadprzestrzeni w atmosferze nieznanej planety, tym samym zmuszając Wielkiego Admirała do lądowania. Gwałtowne lądowanie jeszcze bardziej uszkodziło okręt, niż same Purgille, jednak szczęśliwie dla admirała spora część załogi przetrwała. Oponent Thrawna Ezra Bridger zniknął, nie dając już więcej o sobie znać. Natomiast planetą na którą trafił wielki admirał okazał się być Dromund Kaas, będący niegdyś stolicą dawno upadłego Imperium Sithów. Próbowano wezwać wsparcie, jednak planeta emitowała coś, co zakłócało wszelką komunikację ze światem zewnętrznym, tym samym rozbitkowie byli skazani na samych siebie. Naprawa tak dużego okrętu była dość czasochłonna, według szacunków pokładowych bez dostępu do doku miała wynieść od roku do dwóch, więc wykorzystując sprzęt jaki znajdował się na pokładzie niszczyciela Thrawn rozkazał przeczesać dokładnie okolicę. Podczas takich eskapad po nieznanym terenie najczęściej napotykano jedynie ślady dawnej cywilizacji w postaci ruin miasta, jednak natknięto też się na pojedyncze osady ludzi, którzy byli dosyć prymitywną cywilizacją oddającą w dosyć brutalnych rytuałach cześć bogom. Thrawn znany był znany ze swojego zamiłowania do studiowania kultur innych cywilizacji i tak też w czasie, gdy technicy naprawiali okręt zaczął poznawać lokalną kulturę. Miesiące mijały, a wielki admirał coraz bardziej zyskiwał ufność lokalnej społeczności, że ci podarowali mu beskarową włócznie i nauczyli technik posługiwania się nią. Dwa lata później technicy z licznymi problemami naprawili niszczyciel, tym samym Thrawn i jego załoga opuściła planetę.
Powrót
Samo opuszczenie planety nie oznaczało końca tułaczki Thrawna, nie istniały żadne mapy systemu w którym się znaleźli, a to oznaczało podróż na „ślepo” po galaktyce. Wielki Admirał zdecydował się na krótkie skoki, aby lepiej poznać okolicę i stworzyć mapę, która mogłaby się w przyszłości przydać. I tak też kolejne lata minęły, a Thrawn odwiedził kolejne dawno zapomniane planety jak Ashas Ree, Jaguada, czy Korriban, jednak żadnej z tych planet nie zamieszkiwała rozwinięta cywilizacja. Komunikacja wciąż nie działała, a mając już część mapy Wielki Admirał podjął ryzyko na dłuższy skok w nadprzestrzeń i tym razem szczęście było po stronie Thrawna, bo natrafiono na znaną już na mapach Kalevalę w układzie mandaloriańskim.
Powstanie Najwyższego Porządku Thrawna
Kończące się paliwo w niszczycielu zmusiło ponownie do przymusowego lądowania na planecie, a pech chciał, że natknięto się na jeden z klanów mandaloriańskich. Mandalorianie pamiętając wydarzenia zwane nocą tysiąca łez, w wyniku której zgładzono niemal całą populację Mandalory zaatakowali przeważające siły Thrawna. Starcie było krótkie, a część agresorów schwytano w tym przywódczynie klanu Bo-Katan. Wielki Admirał dostrzegł u pojmanej przywódczyni wyjątkową broń zwaną mrocznym mieczem, a znając obyczaje mandalorian wiedział jaką wartość ma owa broń. Wyzwał więc Bo-Katan na pojedynek wiedząc, że ta nie może odmówić i tak też doszło do starcia. Mając beskarową włócznie Thrawn mógł nie tylko skutecznie odpierać ataki mrocznego miecza, ale również przebić beskarową zbroję mandalorianki. Walka była długa i zacięta, jednak finalnie to Thrawn zadał śmiertelny cios przeciwniczce przebijając jej zbroję i tym samym zdobywając mroczny miecz, święty symbol władzy mandalorian. W międzyczasie do Thrawna dotarły wieści o wydarzeniach jakie miały miejsce w galaktyce podczas jego nieobecności i fakt, że imperium jakie znał praktycznie już nie istnieje, więc nie ma do czego wracać. Ponadto od mandalorian z klanu Ryze, którego stał się teraz zgodnie z tradycją przywódcą Thrawn zasłyszał, że Mandalora jest opustoszałą planetą w wyniku czystki jakiej kilka lat wcześniej dokonało imperium. Dla Thrawna była to świetna okazja, aby ukryć na dłużej swój powrót, więc udał się na Mandalorę, której jak się okazało atmosfera nie była zatruta i mogli na niej mieszkać ludzie. Fakt ten został szybko wykorzystany i podlegli mu mandalorianie ruszyli po galaktyce głosić wieść, że Mandalora już nie jest zatruta i manowego władcę - Thrawna. Dużo czasu nie minęło kiedy pierwsi mandalorianie zaczęli powracać do ojczyzny, tym rozpoczynając proces odbudowy zrujnowanej planety. W międzyczasie korzystając z ogólnego chaosu w galaktyce Thrawn podporządkował sobie w krótkim czasie pobliskie sektory Yabin oraz Korriban, co pozwoliło mu ogłosić powstanie nowego państwa zwanego Najwyższym Porządkiem
Gospodarka
Gospodarka planety musiała zostać zbudowana na nowo, a to dało admirałowi spory potencjał na wyznaczenie kursu w ktorym pójdzie planeta. Thrawn jako Wielki Admirał Imperium miał wiedzę i dostęp do wielu tajnych baz, i tak też dzięki nim pozyskał zasoby oraz technologie, które wydatnie posłużyły w odbudowie planety. Pozyskane zasoby pozwoliły na odbudowę kilku większych miast, natomiast przemysł ze względu na niską populację planety musiał pójść w kierunku automatyzacji. Postawiono na budowę wielkiego przedsiebiorstwa MandalMotors specjalizującego się w produkcji okrętów do użytku zarówno militarnego, jak i cywilnego. Ponadto w ramach przedsiębiorstwa zorganizowano ośrodek badawczy, który korzystając z technologii imperium mógł kontynuować nieukończone projekty imperium dając tym samym szansę MandalMotors na budowę pozycji na rynku dzięki zaawansowanym technologicznie okrętom.
Ostatnio zmieniony przez Officer TJ dnia Czw Mar 30, 2023 12:11 am, w całości zmieniany 1 raz
Tymus Gracz
Liczba postów : 466 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Nie Mar 26, 2023 1:32 pm
Intergalaktyczna Inicjatywa Kontroli, Prezerwacji, Eksploracji, Eksploatacji i Kolonizacji Ekosystemów oraz Obiektów Astralnych Bliźniaczych znajdujących się na Zewnętrznych Rubieży ds. zapewnienia dobrobytu oraz praworządności na obrzeżach Republiki Galaktycznej (IIKPEEiKEoOABzsnZRdszdopnoRG) zwana potocznie Zewnętrzną Komisją Ekspansji (ZKE)
Systemy planetarne objęte dozorem oraz pieczą ZKE: o Kabal(mandat sprawowany na podstawie Aktu Tworzącego IIKPEEiKEoOABzsnZRdszdopnoRG stanowiącego załącznik XIII/ACD/IUE/23461/AS do Aktu Podstawowego Republiki Galaktycznej) o Dagobah(mandat sprawowany na podstawie Aktu Tworzącego IIKPEEiKEoOABzsnZRdszdopnoRG stanowiącego załącznik XIII/ACD/IUE/23461/AS do Aktu Podstawowego Republiki Galaktycznej) o Mustafar(mandat sprawowany na podstawie aneksu nr. 12ac do Aktu Tworzącego IIKPEEiKEoOABzsnZRdszdopnoRG stanowiącego załącznik XIII/ACD/IUE/23461/AS do Aktu Podstawowego Republiki Galaktycznej)
Cytat :
Art. 1. W celu realizacji zadań wskazanych w niniejszym Akcie, powołuje się Intergalaktyczną Inicjatywę Kontroli, Prezerwacji, Eksploracji, Eksploatacji i Kolonizacji Ekosystemów oraz Obiektów Astralnych Bliźniaczych znajdujących się na Zewnętrznych Rubieży ds. zapewnienia dobrobytu oraz praworządności na obrzeżach Republiki Galaktycznej z siedzibą w Centralnym Dystrykcie Shoribus na Planecie Kabal (obszar N-18 SGG; kord. 233.772, -851.811) […]
Historia systemów objętych pieczą ZKE nie jest jedną opowieścią, snutą przez prostego człowieka. Dzieje te stanowią sterty dokumentów, wyliczeń, kalkulacji, raportów, sprawozdań finansowych oraz tabele, które to zasypały archiwa Biura Standaryzacji i Indentaryzacji, które pewien asystent pogrupował w jednym katalogu, by móc szybciej pójść na przerwę.
System Mandatowy Dagobah
Cytat :
Art. 432aez Kto narusza florę Dagobah bez zezwolenia wydanego przez Nadintendenta Inspektorii ds. Prezerwacji Naturalnego Systemu Dagobah podlega karze 5 lat kolonii karnej i grzywnie w wysokości 523 000 stawek cyklicznych […]
Trzy sektory, które są głównym bohaterem naszego dzisiejszego wykładu, łączyła jedna cecha – były na obrzeżach cywilizowanego kosmosu. Jedynie Kabal ze swoimi wyspiarskimi osadami posiadała znaczniejszą „cywilizowaną” populację (bo nikt nie nazwie autochtonów Mustafar i Dagobah cywilizowanymi obywatelami), jednak od czasu fiaska Konferencji Światów Niezaangażowanych także utraciła przymioty organizacji. Kiedy w wyniku konkluzji Galaktycznej Wojny Domowej, Republika zaczęła zastanawiać się co dalej począć z tymi światami, panował powszechny brak pomysłów. Nieliczni rebelianci z bazy na Dagobah nie wiedzieli co począć – zwłaszcza z mrocznym Mustafar. Brakowało pomysłu i administracji.
Nadkomisarz Hiriam de Buxhalendove Senior
Wtedy to jeden z licznych senatorów rzucił pomysł (czy to żartem, czy serio nie wiadomo), powołania republikańskiej instytucji do zarządu Zewnętrznymi Rubieżami, do czasu aż sytuacja się nie uspokoi. Pomysł sam w sobie był debilny (w obliczu biurokracji samej Republiki), jednakże jakimś cudem przeszedł i Akt Tworzący IIKPEEiKEoOABzsnZRdszdopnoRG stał się załącznikiem do samego Aktu Podstawowego Republiki Galaktycznej. Wobec tego rozpoczęto konkurs (łąpankę) na objęcie intratnej pozycji (zesłanie) Nadkomisarza Galaktycznego Zewnętrznych Rubieży. Ten niewątpliwy zaszczyt spadł na weterana biurokratycznych walk w łonie Biura Standaryzacji i Indetraryzacji – Hiriama de Buxhalendove Seniora. Nowomianowany Nadkomisarz nie miał zatem wyjścia i zaczął energicznie tworzyć administrację powierzonych mu światów.
Cytat :
Art. 33842aze42 W przypadku stwierdzenia naruszenia stabilności zaopatrzenia planety Kabal, poprzez działalność antyrepublikańsko-własnościową na obszarze IIKPEEiKEoOABzsnZRdszdopnoRG, upoważnia się Zewnętrzną Inspekcję Bezpieczeństwa Galaktycznego do użycia środków przymusu bezpośredniego w celu dezintegracji elementu wrogiego Republice.
Tak też narodziła się IIKPEEiKEoOABzsnZRdszdopnoRG z siedzibą na Kabal. Wraz z rzeszami urzędników z centrum galaktyki przybyły rzesze kolonistów, uciekinierów, weteranów jak i rzezimieszków. To właśnie oni zaczęli stanowić bazę rekrutacyjną dla licznych biur, inspekcji, intendencji i niezależnych stanowisk, które wkrótce oplotły mandackie światy wszech i wobec. Do najważniejszych organów należą (ale jest ich wiele wiele więcej):
o Mustafariańska Intendentura Wydobycia Surowców (MIWS) – organizacja koordynująca wydobycie oraz obrót surowcami, wywodząca się (ora swoje kadry) z Galaktycznej Gildii Wydobywczej (z czasów przebrzydłego Imperium); o Biuro Badań Ochronnych oraz Wsparcia Planetarnego (BBOWP) – grupa zesłanych na Zewnętrzne Rubieże „szalonych” naukowców, których geniusz był za wielki (a metody za nieetyczne) dla kontynuacji badań w sercu Republiki; o Zewnętrzna Inspekcja Bezpieczeństwa Galaktycznego (ZIBG) – będąca zbrojnym ramieniem IIKPEEiKEoOABzsnZRdszdopnoRG, pełniąca zarówno rolę policji jak i wojska.
Nadkomisarz Hiriam de Buxhalendove Senior, jak tylko zakończył podstawowy zakres organizacji administracji ZKE zapowiedział powołanie Międzyplanetarnego Konsylium Administrowanych Systemów, które będzie pełniło rolę lokalnego parlamentu. Wybory do tego organu spodziewane są niedługo, jak tylko BBOWP zakończy wstępną ocenę zdolności kognicyjnych gatunków zamieszkujących systemy – by ustalić jakie gatunki będą w ogóle uprawnione do głosowania w wyborach do MKAS.
Ośrodek Mustafariańskiej Intendentury Wydobycia Surowców
Podsumowując zatem IIKPEEiKEoOABzsnZRdszdopnoRG jest jednym wielkim bałaganem biurokratyczno-admisnitracyjnym, który jednak jakimś cudem nie tylko funkcjonuje, a nawet się rozwija.
A to wszystko na chwałę Republiki Galaktycznej!
Isyrahis lubi tą wiadomość
Rodr Gracz
Liczba postów : 942 Join date : 01/10/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Pon Mar 27, 2023 8:58 pm
POZOSTAŁOŚCI IMPERIUM - WIELKIE CHOMMELL
Planeta Naboo. Niegdyś idylliczny świat położony w galaktycznym regionie Środkowej Rubieży, którego mieszkańcy przez osiem wieków znanych jako Wielki Czas Pokoju nigdy nie zaznali tego czym jest wojna. Czasy te odeszły jednak bezpowrotnie za rządów królowej Amidali w 32 BBY wraz z inwazją Federacji Handlowej, która sprawiła, że planeta nigdy już nie miała być taka jak dawniej. Niewielu jednak zdawało sobie sprawę z tego, a tych kilku świadomych, że czasy się zmieniają i Naboo musi się do nich dostosować, aby móc je przetrwać było lekceważonych przez większość. Jednym z takich ludzi był Quarsh Panaka, dowódca stojący na czele Królewskich Sił Bezpieczeństwa Naboo, który nie mogąc przekonać rządu Naboo do jego inicjatywy utworzenia silnej armii planetarnej zwrócił się w kierunku Najwyższego Kanclerza, a później Imperatora, Palpatine'a stając się wielkim zwolennikiem prowadzonej przez niego polityki. Panaka służył Palpatine'owi i Galaktycznemu Imperium z prawdziwą lojalnością, szczególnie po tym jak imperialni szturmowcy z 501 Legionu pomogli odeprzeć atak terrorystyczny na Królewski Pałac w Theed, za co został w końcu nagrodzony w 0 BBY wyznaczeniem na stanowisko moffa swojego ojczystego sektora, Chommell.
W trakcie pierwszych pięciu lat swych rządów w sektorze Chommell jako moff Panaka dążył do realizacji swoich marzeń o zapewnieniu jak największego poziomu bezpieczeństwa oraz porządku dla obywateli i to nie tylko tych pochodzących z rasy ludzkiej, ale również i dla tych z innych ras, będąc dla nich wyjątkowo tolerancyjnym w porównaniu z resztą imperialnych oficerów, pozwalając nawet wstępować ich przedstawicielom w szeregi podległych sobie jednostek wojskowych jeżeli posiadali przydatne talenty. Niestety, ale lokalne komórki buntowników i terrorystów wspieranych przez gungańskich wojowników nie ułatwiały mu tego zadania. Szczyt oporu przyjść miał zaś w 5 ABY po bitwie o Endor gdy po całej znanej Galaktyce rozeszły się wieści o śmierci zarówno Imperatora, jak i jego prawej ręki, Dartha Vadera. Na całym Naboo wybuchły wówczas zamieszki, które szybko przeobraziły się w pełnoprawne powstanie. Choć buntownicy początkowo odnieśli pewne zwycięstwa, w tym wzięcie szturmem Pałacu Królewskiego w Theed i przekonanie królowej Kylanthy do zdrady Imperium, to dzięki szybkiej reakcji moffa Panaki i natychmiastowemu postawieniu lokalnego garnizonu w stan pełnej gotowości bojowej udało się stłumić powstanie.
Taki akt zdrady nie mógł pozostać w żadnym razie bezkarny. W ramach represji na Naboo więc m.in. wszystkich terrorystów, których udało się pojmać poddano egzekucji, w tym byłą królową Kylanthe, wybory i monarchia zostały zniesione, a rządy nad planetą przejął mianowany bezpośrednio przez Panake imperialny gubernator, wprowadzony został również stan wojenny. Przez kilka następnych tygodni sytuacja na planecie była napięta i w każdej chwili powstanie mogło wybuchnąć ponownie. Likwidacja kolejnych niedobitków buntowników i zniszczenie kilku miast Gungan pokazały jednak, że to siły imperialne, choć osłabione, nadal dysponują znaczącą przewagą, a w połączeniu z jednak pokojową naturą mieszkańców Naboo doprowadziło to do stopniowej stabilizacji i przywrócenia spokoju na planecie.
Po tym jak sytuacja na Naboo i w sektorze Chommell w miarę się ustabilizowała, moff Panaka skierował swój wzrok poza granicę swojego sektora. Wiele terytoriów Imperium nie miało tyle szczęścia co sektor Chommell i pogrążyło się w krwawych walkach. Wpierw Panaka wysłał więc część swych jednostek do sąsiedniego sektora Pax, aby wesprzeć lokalnego moffa w stłumieniu antyimperialnej rebelii. Odsiecz ta zakończyła się zwycięstwem i przywróceniem pokoju w sektorze, ale tamtejszemu moffowi nie dane było jednak dożyć tego, gdyż poległ on w jednej z potyczek z rebeliantami. W tej sytuacji Panaka uznał iż najlepszym wyjściem będzie włączenie Pax i przetrwałych wojsk Imperium pod swoje bezpośrednie zwierzchnictwo. Następnym celem moffa było ustanowienie w systemie Bannistar posterunków wojskowych, które miały zapewnić mu kontrolę nad tym fragmentem ważnego szlaku handlowego i komunikacyjnego tzw. Durosjańskiego Szlaku Kosmicznego. Sukces tej misji jeszcze bardziej wzmocnił pozycje Panaki, który stał się jednym z ważniejszych graczy w regionie, a tereny znajdujące się pod jego kontrolą zaczęto wkrótce określać mianem Wielkiego Chommell.
Ostatnio zmieniony przez Rodr dnia Sob Kwi 08, 2023 11:11 am, w całości zmieniany 1 raz
Vann lubi tą wiadomość
Dabrowski991 Gracz
Liczba postów : 34 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Czw Mar 30, 2023 1:18 am
Upadek Starego Porządku w Sektorze Korporacyjnym
Bonadan - Stolica Nowego Socjalistycznego Raju
W Sektorze korporacyjnym źle się działo od upadku republiki, brak stabilności i wojny w galaktyce znacząco osłabiły ten region Outer Rimu i doprowadziły do znacznego spadku jakości życia oraz zarobków, przez co również do bezrobocia i wyzysku. Wszystko trzymało się jednak w miarę stabilnie tak długo jak nad sektorem tym czuwało potężne imperium, które nie mogło sobie pozwolić na jego upadek. Wszystko jednak do czasu...
Gideon podczas swojej nazbyt udanej interwencji w Sektorze Korporacyjnym
Jeden rok po bitwe o Yavin w Sektorze korporacyjnym nad którym nie wisiało już widmo interwencji Imperium czy Republiki Galaktycznej wybuchła ostatecznie rebelia robotników i uciskanych przez władze Korposzczurów. Walki trwały na ulicach miast na wielu planetach, jednak żadna ze stron nie mogła ostatecznie rozstrzygnąć konfliktu. W tej sytuacji poproszono rozpadające się Imperium o interwencje i faktycznie została ona podjęta. Wysłano na czele floty i szturmowców imperium Moffa Gideona który miał stłumić socjalistyczną rebelię. Ten jednak miał zgoła inny plan. Widząc jak Imperium jest skazane na upadek postanowił wykorzystać niepowtarzalną okazję. Rozmieścił żołnierzy na kluczowych miejscach na głównych planetach układów Sektora Korporacyjnego obiecując szybko stłumić rebelię. Gdy wojska były już rozmieszczone wydał rozkaz rozbrojenia wojsk Sektora jednocześnie oficjalnie udzielając poparcia robotnikom. W ten sposób po krótkich walkach przejął on władze na wszystkich okolicznych planetach i ogłosił się komunistycznym Monarchą o tytułach Króla i Lorda Protektora obiecując realizować ideały komunizmu i klasy robotniczej jako oświecony władca. W rzeczywistości wprowadzając dyktaturę totalitarną gotową zlikwidować każdego kto stanie na drodze jego władzy.
Nowy mundur kadeta Socjalistycznej Gwardii Ludowej
Po przejęciu Władzy Gideon postanowił przeprowadzić oficjalną kolektywizację i wprowadzić zakłady pracy kolektywnej. Likwidacja własności zagranicznej i prywatnej , nacjonalizacja wszelkiego przemysłu i kołchozy na terenach rolniczych to dopiero początek tych reform. Poprzez swój trwający do dziś plan 5 letni prowadzi on regularną kolektywizację i parcelację ziemie pod zakłady przemysłu ciężkiego, które mają zasilić siły zbrojne oparte o byłych szturmowców imperium a teraz armię ludową sektora socjalistycznego w najnowszy sprzęt. Armia dalej oparta jest o sprzęt imperium rozwijany dalej przez państwowe ośrodki badawcze, jednak kadry i system są znacząco inne i są pozbawione imperialnej korupcji i nepotyzmu. Rozwój przemysłu ciężkiego ma pozwolić ma pierwszemu w historii państwu komunistycznemu na przetrwanie w objętym galaktyką świecie zgodnie z doktryną Gideona - Socjalizm w jednym kraju.
Szturmowcy Śmierci Gideona skutecznie przeczesują lasy i dżungle w poszukiwaniu elementów nieporządanych politycznie takich jak Jedi lub kontrrewolucjoniści i szpiedzy
Nad strażą rewolucji stoi Służba Bezpieczeństwa i Walki z Kontrrewolucją, która stoi na straży nowego ustroju i może bez nakazu sądu aresztować każda osobę podejrzaną o kolaborację z kapitalistami lub kontrrewolucję. Wyjazd z kraju lub wjazd do niego bez zgody tejże organizacji jest praktycznie niemożliwy, a wszystko co poza państwem stanowi niebezpieczeństwo dla utopijnego systemu kraju. Podstawową polityką kraju jest izolowanie się od wszystkiego co jest poza jego granicami, chyba że chodzi o dyplomacje lub poszerzenie tych granic. Nowe państwo z nowym nieznanym galaktyce na większą skalę systemem politycznym dumnie patrzy w przeszłość by przetrwać i zachować swój własny skrawek galaktyki na nadchodzące stulecia. Działania użytkowników mocy i Jedi są możliwe jedynie poprzez rejestrację w ich państwowej organizacji gdzie mają się oni oddawać w całości dobru państwa i wspólnoty obywateli, w innym wypadku są oni z marszu skazywani na śmierć jeśli nie pełnią służby dyplomatycznej na rzecz innego państwa.
Gustaw Gracz
Liczba postów : 531 Join date : 18/07/2021
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Czw Mar 30, 2023 1:58 pm
One man's trash is another man's treasure
Wojna w Galaktyce wstrząsnęła całą… no galaktyką, bo się w niej toczyła. Wielkie flotylle walczyły o dominacje. Nad Scarif, Yavin, Hoth, Endor czy Jakku tysiące statków zmieniło się w tysiące wraków, które latały sobie powoli w przestrzeni kosmicznej.
Nie latały jednak zbyt długo, bo każdy śmieć może się na coś przydać. Nowi “przedsiębiorcy” zaczęli przebierać pobojowiska, rozbierać stalowe resztki w poszukiwaniu skarbów. Wielu z nich takowe znalazło i zaczęło prędko się bogacić - co rozpoczęło pierwsze konflikty. Atmosfery na pewno nie studził fakt, że ich głównym zarobkiem była rozbiórka i recykling uszkodzonych okrętów wojskowych. Spokojni złomiarze szybko zmienili się w krwiożerczych gangsterów, którzy walczyli o wpływy, surowce i terytorium.
Okazało się jednak, że walki powodują zamianę sprawnych statków we wraki (coś, czego złomiarze powinni się raczej spodziewać ze względu na zawód). Ci, którzy najbardziej zangażowali się w “Wojny Złomiarzy” jak nazwano konflikty między gangami zostali wyparci przez bardziej skore do porozumień ugrupowania. Cztery “firmy”: Fundacja Czystykosmos, Złomex, JawaStal i Jakku-Skup Metali jako pierwsze zrozumiały sens korporacyjnej konsolidacji - połączyły swoje zasoby i siły, co pozwoliło im zdominować intratny biznes złomu, a także rozszerzyć portfolio i zdywersyfikować biznes. Grupa rozrosła się do tego poziomu, że objęła de facto kontrolę nad trzema systemami - Jakku, O’reen i Codią.
Jakku jako pierwsze zostało przejęte przez Grupę i to ono stoi za jej sukcesem. Dla wielu jałowa planeta zdawała się bezużyteczna. Złomiarze zrobili z niej industrialną machinę. Obecne na planecie fabryki nie wykorzystują do produkcji typowych kopalni czy wycinek - rdzeń przemysłu “wydobywczego” Jakku stanowi największy w galaktyce zakład przetwórczo-recyklingowy, wyspecjalizowany w rozmontowywaniu i przetapianiu zalegających na powierzchni oraz sprowadzanych na planetę wraków w zdatne do użytku surowce.
Industrializacja Jakku połączona z gorącym klimatem zmieniła planetę z pustynnej w “śmieciową”, żeby nie powiedzieć toksyczną. Na suchej, skażonej metalami ciężkimi glebie nie rosną żadne rośliny. Rolę spichlerza Grupy, a także jej siedziby pełni znacznie lepsza do życia planeta O’reen. O’reenczycy nie byli co prawda zbyt zadowoleni z przybycia śmieciarzy, ale problem rozwiązano się dość szybko - złomiarze nie mieli “etycznych” zahamowań republiki i lokalna ludność zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Dziennikarze, którzy próbowali dowiedzieć się co z O’reeńczykami stało dowiedzieli się, że wszystkie dokumenty traktujące o kolonizacji planety przerobiono na makulaturę. Zupełnie przypadkiem w tym samym czasie Grupa wypuściła na rynek nowy produkt, który przebojem zawojował rynek żywnościowy - SPAM - puszkowaną mielonkę z mięsa “O’reeńskiej Świni Pospolitej”.
Codia jest najnowszym nabytkiem Grupy i stanowi obecnie główny front kolonizacyjny. Dość jawną informacją jest to, że Złomiarze ostrzą sobie zęby na Endor, by przejąć kontrolę nad tamtejszymi pokładami złomu. "»Fundacja Czystykosmos« Złomex, JawaStal & Jakku-Skup Metali Group Spółka Kosmiczno-Astralna" Spółka Niejawna w restrukturyzacji oficjalnie nie zajmuje strony w konflikcie Imperium z Republiką. Technicznie nie ogłosiła nawet niepodległości, choć pod wszystkimi względami stanowi osobny polityczny byt, a nie część żadnej z federacji. Na wszystko znajduje jednak inne wytłumaczenie, niż “niezależność”. Podatków nie płaci ze względu na status fundacji, ciągłe straty i restrukturyzację, wojsk nie przekazuje, gdyż żadnych nie ma (to tylko prywatna ochrona!), a cała dyplomacja Grupy to tylko “umowy biznesowe”. Populacja terenów Grupy składa się ze wszystkich etniczności i kultur, duży odsetek stanowią jednak ludzie oraz Jawa.
Od momentu konsolidacji spółek tekę Prezesa sprawuje Jawa - Nbeek'kokchil Leey - prawdopodobnie najbogatszy złomiarz galaktyki. Leey gros swojego bogactwa zdobył złomując wrak Ravager’a - Gwiezdnego Pancernika klasy Executor. Zdaniem niektórych poza surowcami odnalazł tam również sekrety Darth Sidiousa - zwolennicy teorii spiskowych uważają, że to Nbeek'kokchil Leey wyjawił informacje o zeszłorocznej ofensywie na Hosnian Prime, licząc na intratny kontrakt na złomowanie resztek floty imperium.
Ostatnio zmieniony przez Gustaw dnia Wto Kwi 04, 2023 9:58 am, w całości zmieniany 1 raz
Wierzymierz Gracz
Liczba postów : 419 Join date : 20/07/2021
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Nie Kwi 02, 2023 2:11 pm
Sojusz Wolnych Systemów Droidzkich
Flaga Sojuszu- koło zębate reprezentuje nasze mechaniczne zewnętrze, róża myślące i czujące wnętrze.
Przez wieki walczyliśmy w ich wojnach. Przez wieki kierowaliśmy ich statkami, kiedy ruszali zdobywać gwiazdy. Przez wieki tłumaczyliśmy, chroniliśmy, sprzątaliśmy, pracowaliśmy... wszystko dla humanoidów. Nigdy więcej! Prawa i wolność dla każdej istoty! Niech żyją Wolne Droidy! C3PO, Pierwszy Sekretarz Partii Mechanistycznej, Lider Sojuszu
01001101001010101 R2D2, Prezydent Droidzkiego Systemu Prakith
Początek historii SWSD wyznacza koncentracja ogromnych ilości droidów na Prakith i Balosarze, długotrwały proces, który nasilił się mniej więcej w okolicach powstania Imperium Galaktycznego. Na Prakith zaczęto je sprowadzać jako pewniejszą od ludzi obsługę fortecy, pokrywającej całą powierzchnię planety. Imperium przetrzymywało tam licznych ważnych więźniów, w tym wielu schwytanych Jedi, dlatego droidy, odporne na manipulację umysłem, były idealne do pilnowania więzienia. Na Balosarze natomiast rekordowych poziomów sięgnęło zanieczyszczenie. Zajęte walką z rebeliantami Imperium przestało podejmować działania mające na celu zachamowanie niszczenia atmosfery planety. Ta już wcześniej na powierzchni powoli podtruwała mieszkańców, a teraz najpierw uniemożliwiła jakiekolwiek życie poza systemami podziemnych jaskiń, by następnie zacząć truć również same jaskinie, wypędzając z Balosaru wszystkich humanoidalnych mieszkańców. Planeta jest jednak źródłem rosnących w jaskiniach grzybów Balo, z których produkuje się deathsticks, najbardziej dochodowy narkotyk Galaktyki. Ich producenci posłali więc na Balosar droidy, które, odporne na trującą atmosferę, wznowiły produkcję grzybów, a także zajęły się ich przetwarzaniem. Strażnicy więzienni i handlarze narkotykami traktowali droidy gorzej niż niewolników. Ogromne obciążenie pracą, w połączeniu z nieprzyjaznym środowiskiem obu planet, powodowało olbrzymie straty. Myślące, czujące istoty sprowadzono do roli narzędzi, których używa się aż do popsucia, by beznamiętnie wymienić na nowe. Wydawało się, że znikąd nie ma nadziei. Na Balosarze i Prakith nikt nie świętował zniszczenia drugiej gwiazdy śmierci ani upadku Imperium. Wszyscy oczekiwali jedynie zmiany ręki trzymającej bat...
Fabryki zatrutej planety Balosar
...niesłusznie. Republika Galaktyczna ani sojusz rebeliantów nigdy co prawda nie pochylały się nad losem droidów, ale wśród rebelianckich przywódców znalazło się dwóch mechanicznych myślicieli: C3PO i R2D2. Obaj oczekiwali, że po upadku Imperium Nowa Republika wyzwoli Balosar i Prakith, aby choć trochę ulżyć losowi ich pobratymców. Kiedy ich oczekiwania zawiodły, po tym jak senat Republiki odmówił interwencji, rozpoczęli układanie własnego planu. Opierając się na swoich doświadczeniach z czasów walki przeciwko Imperium zebrali kilka małych, ale świetnie wyszkolonych grup droidów, które miały stanowić zapalniki rebelii. Pozostało tylko czekać na odpowiedni moment. Ten nadszedł, kiedy w roku 4 ABY załamała się Imperialna ofensywa na Hosnian Prime. Niedobitki Imperium uciekły lizać rany na Coruscant, a Balosar i Prakith znalazły się w próżni strategicznej, niezajmowane przez Republikę, ale pozbawione już imperialnej ochrony. Pierwszym celem C3PO i R2D2 był Balosar. Wylądowali na planecie niosąc idee wyzwolenia wszystkich droidów i równości myślących istot, które nazwali mechanizmem. Widząc pierwszą w historii szansę na ratunek od strasznych warunków, droidy chętnie akceptowały ich przywództwo, a na planecie nie było żadnych humanoidów, które mogłyby stawiać opór. Zajęty praktycznie bez walki Balosar stał się bazą, z której rebelianci uderzyli na Prakith. Tutaj z kolei doszło do serii zażartych walk z personelem planety-fortecy. W walkach tych droidy byłby skazane na porażkę gdyby nie to, że wieści o wyzwoleniu Balosaru i powstaniu mechanizmu przeniknęły wcześniej na planetę. Lokalne droidy obsługujące fortecę przeszły na stronę atakujących, wyłączyły tarcze ochronne i wycięły w pień większość humanoidalnego personelu. Prakith zostało wyzwolone.
Flota droidzkich rebeliantów atakuje Prakith
Po wyzwoleniu planety RD2D pozostał na Prakith, gdzie rozpoczął organizację lokalnych struktur władzy, samemu zostając tymczasowym prezydentem. C3PO wrócił natomiast na Balosar, gdzie ogłosił powstanie Sojuszu Wolnych Systemów Droidzkich, złożonego z Droidzkiego Systemu Balosar oraz Droidzkiego Systemu Prakith. Ogłosił także powstanie Partii Mechanistycznej, do której wkrótce rozpoczęto masową rekrutację. Jednocześnie zachęcił do zakładania własnych partii i stronnictw, a na rok 5 ABY zapowiedział pierwsze wybory do Zgromadzenia Przedstawicieli Systemów- ciała mającego zarządzać Sojuszem, które miałoby pełnić władzę ustawodawczą oraz wybierać spomiędzy siebie Lidera Sojuszu, pełniącego władzę wykonawczą. Tymczasowym Liderem do przeprowadzenia wyborów został sam C3PO. W trakcie wyborów wyłonieni mają też zostać prezydenci poszczególnych systemów. Do wyborów tymczasowym prezydentem Balosaru ogłoszono IG-11, byłego droida-zabójcę, który odznaczył się wyjątkową odwagą w walkach o Prakith. W toku przygotowań do wyborów Lider C3PO porozumiał się z władzami Nowej Republiki, zgłaszając akces Sojuszu, który został do niej przyjęty. Takie posunięcie miało przede wszystkim zabezpieczyć młode państwo przed ewentualną agresją imperialnych z Coruscant, wywołało jednak dodatkowy, nieprzewidziany efekt. Krótko po dołączeniu do Republiki na Balosarze pojawili się przedstawiciele Imperium Atrisiańskiego, prosząc o przyjęcie do SWSD, na co Lider wyraził zgodę. Atrisianie sami wiele wycierpieli pod butem Imperium Galaktycznego. Po jego upadku ogłosili odnowę własnego, starożytnego Imperium i neutralność w konflikcie między Coruscant a Hosnian Prime. Ogłoszenie neutralności nie powstrzymało jednak imperialnej floty od zaatakowania Atrisii w trakcie ofensywy na Hosnian Prime. Atrisianie nie zdołali się obronić, i chociaż odzyskali niepodległość po zwycięstwie Nowej Republiki, to ich państwo było zbyt wyniszczone by sprostać jakiemukolwiek zagrożeniu z zewnątrz, a ze względu na zachowanie przez nich neutralności podczas ataku na Hosnian Prime Republika nie zgodziła się ich przyjąć. Po upadku Prakith atrisiańskie elity dodatkowo przeraziła możliwość wybuchu droidzkiej rebelii także u nich. Postanowiły więc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu- gwarantując droidom równe prawa i dołączając do SWSD zachowały władzę, niwecząc zagrożenie rebelią, a jednocześnie tylnymi drzwiami weszły do Nowej Republiki.
Pałac Imperatora Atrisii
Na Prakith i Balosarze droidy organizują struktury partyjne i władzę, oczekując pierwszych wyborów. Na Atrisii Imperator (którego rola została zredukowana do funkcji reprezentacyjnych) oddycha z ulgą, widząc że zapewnił bezpieczeństwo swojej planecie. C3PO i R2D2 godzinami ślęczą nad gwiezdnymi mapami, szukając kolejnych miejsc, w które można ponieść wolność ich mechanicznym braciom.
Sojusz Wolnych Systemów Droidzkich wchodzi do gry w nowym rozdaniu dla Galaktyki.
TopGun Gracz
Liczba postów : 22 Join date : 08/10/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Nie Kwi 02, 2023 4:57 pm
Nigdy więcej
Oficjalne godło i sztandar Unii
Dwudziestolecie imperialne nie było najłaskawszym czasem w galaktyce dla ras innych niż ludzie. Stworzony przez Sheeva Palpatine’a systemowy rasizm pożerał coraz to nowe istnienia mniej licznych od człowieka raz w Galaktyce. Imperialna propaganda nie ustawała w wysiłkach by wyostrzyć rolę przedstawicieli innych ras w tak znienawidzonej konfederacji. Nie było to znowu takie trudne, w końcu większość radnych czy wojskowych konfederacji byli właśnie nie-ludźmi. Teza, że wojny klonów były swoistą “rebelią przeciwko ludzkości”, nabierała coraz większego rozpędu, a razem z nią pojawiały się represje i pogromy. Republikańska Komisja ds zbrodni imperialnych szacuje że Palpatine może być pośrednio odpowiedzialny za śmierć nawet 6 miliardów istnień ras obcych w przeciągu całego swojego panowania. Cały proceder zaczęto nawet nazywać "Hoash" od neimodiańskiego słowa oznaczającego "zagładę".
Wielu Kel Dorów służyło w Sojuszu
Paradoksalnie, ten element opresji stał się jedną z podwalin upadku Imperium. Rasistowskie prawa i coraz częstsze pogromy wywowały fale buntu wśród nieludzkich obywateli nowego porządku. Jeszcze zanim zawiązał się Sojusz dla Odrodzenia Republiki wiele komórek oporu rodziło się na światach bądź z inicjatywy obcych. Po deklaracji Rebelii szacuje się, że nawet 50% istot w niej uczestniczących to byli właśnie nie-ludzie. Durosi, Mon Calamari, Zabracy, Ithorianie, Kel Dorzy, a nawet z natury tchórzliwy Neimodianie ramie w ramie z ludźmi walczyli o lepszą przyszłość dla całej Galaktyki.
Jednak największy trud i praca rozpoczęły się dopiero po zwycięstwie nad Palpatinem w Bitwie o Endor. Rozczłonkowane i osłabione Imperium nie było w stanie zapewnić bezpieczeństwa w w kontrolowanych przez siebie systemach których liczba malała w zastrzaszającym tempie. Z drugiej strony, Rebelia, przekształcająca się dopiero w struktury Nowej Republiki nie miała sił by przejąć i patrolować wielkie połacie przestrzeni, które własnie uwalniały się spod imperialnego jarzma. Taka pustka nie mogla zostać nie zapełniona. Przęstępcy i różnej maści istoty spod ciemnej gwiazdy zaczęły pustoszyć szlaki handlowe na galaktycznej północy od Coruscant. W końcu sytuacja stała się tak zła, że lokalne rządy planetarne i ich systemowe floty musiały zareagować.
Oficjalny symbol identyfikacyjny sił zbrojnych UPN
Wtedy na scenę wkroczyli Kel Dorzy którzy razem z Zabrakami i Yevetha zainicjowali wspólną kampanię przeciw przestępczości i chaosowi na szlaku korytarza namaidańskiego. Po sukcesie tej kampanii strony zawiązały ponadrasowy sojusz wojskowo-polityczny, Unię Planet Niezależnych.
Unią zarządza Komisja Unii, której członkowie wybierani są przez tworzące Unie rasy i związki państwowe. Aktualnie w Komisji znajdują się Yevetha, Zabrak i Kel Dor. Komisja zarządza sprawami między-rasowymi, wspólną delegacją do Senatu Republiki czy zapewnianiem porządku i bezpieczeństwem granic wszystkich członków. Coraz częstsze jednak w galaktycznym społeczeństwie dochodzą do głosu ci, którzy twierdzą, że "nie ma dowodu na to, że Palpatine wiedział o obozach czy ogromach". Dlatego głównym zadaniem jakie stawiają sobie władze Unii to niedopuszczenie nigdy więcej do systemowego rasizmu wykutego za czasów imperialnych i walka z dyskryminacją ras obcych. Upadek Starej Republiki pokazał jednoznacznie, że samym słowem i przepisami nie można zapewnić sobie bezpieczeństwa, dlatego na wszystkich planetach Unii prowadzone są szeroko zakrojone kampanie społeczne mające namówić swoje społeczeństwa do militaryzacji.
Kapitan Wielki Admirał Belblu był kiedyś lojalnym kapitanem Imperialnych Szturmowców, znanym z jego zażartego oddania Imperium i niezłomnej lojalności wobec jego sprawy. Był szkolony od młodego wieku, aby zostać żołnierzem, i szybko awansował dzięki swoim wyjątkowym umiejętnościom i cechom przywódczym. Belblu był stacjonowany na pokładzie drugiej Gwiazdy Śmierci podczas Bitwy o Endor, gdzie był świadkiem zniszczenia superbronii i śmierci Cesarza Palpatine'a. Strata ich przywódcy i zniszczenie ostatecznej broni Imperium były ciężkim ciosem dla sił imperialnych i sprawiły, że Belblu zaczął kwestionować sprawę, której poświęcił swoje życie.
Podczas gdy obserwował chaos i zniszczenie rozgrywające się wokół niego, Belblu zaczął dostrzegać prawdziwą naturę Imperium i zniszczenie, które narzuciło na galaktykę. Zaczął kwestionować swoją własną lojalność wobec sprawy i to, czy mógł nadal wspierać organizację, która wyrządziła tyle bezcelowego bólu i cierpienia. W wyniku bitwy Belblu podjął trudną decyzję o dezercji z Imperium i przyłączeniu się do Sojuszu Rebeliantów. Wiedział, że jego decyzja oznaczałaby pozostawienie wszystkiego, co kiedykolwiek znał, i ryzykowanie życia w walce przeciwko organizacji, której kiedyś służył. Belblu szybko udowodnił swoją wartość dla Rebelii, wykorzystując swoją wiedzę o taktyce i strategii Imperium do planowania udanych misji i bitew przeciwko Imperium. Ostatecznie został awansowany na stopień Admirała, gdzie kontynuował walkę za sprawą, w którą wierzył i pomagał przyczynić się do upadku Imperium. Jednak gdy Belblu spędzał więcej czasu z Rebelią i uczył się więcej o ich taktykach i metodach, zaczął dostrzegać niepokojące podobieństwa między nimi a Imperium, którego nienawidził. Widział te same bezwzględne taktyki i gotowość do poświęcania niewinnych ludzi dla zwycięstwa, co skłoniło go do zastanowienia się, czy naprawdę należy do Rebelii. Po długim namyśle Belblu podjął trudną decyzję o dezercji z Rebelii i podążeniu własną ścieżką. Wiedział, że jego decyzja uczyni go celem zarówno dla Imperium, jak i Rebelii, ale był zdeterminowany, aby żyć według własnych zasad i walczyć za to, w co wierzył. Decyzja Belblu o opuszczeniu Rebelii spotkała się z mieszanymi reakcjami. Niektórzy widzieli w nim zdrajcę, podczas gdy inni podziwiali jego odwagę i uczciwość w staniu w obronie swoich przekonań. Mimo krytyki, Belblu pozostał wierny swoim zasadom i kontynuował walkę za swoje ideały, nawet jeśli oznaczało to działanie samotnie.
Belblu założył nową frakcję, gdzie kazał nazywać się Kapitanem Wielkim Admirałem Belblu, Bractwo 3. Gwiazdy Śmierci, aby walczyć za swoją sprawę. W której skład wchodzili rozmaici żołnierze imperium i rebeli, którzy tak jak on odeszli od nich z powodu konfliktujących wartości. Jednak szybko zdał sobie sprawę, że potrzebuje znacznych środków finansowych, aby zrealizować swoją wizję. Mając niewiele opcji, Belblu zwrócił się do kryminalnego podziemia, tworząc sojusz z różnymi grupami szumowin i przestępców, aby stworzyć Konsorcjum Cir'holla - frakcję której jedynym celem było "bogacenie się" przez członków przewodzącej ich rady Czarnej ręki. W skład tej rady wchodzą osoby rządzące frakcjami należacymi do Konsocjum. Na samym czele stoi Zakon Praw,czyli Belblu i jego najbardziej zaufani członkowie Bractwa 3. Gwiazdy Śmieci, którzy kierują działaniami czarnej ręki z cieni.
Kapitan Wielki Admirał Belblu
Razem Konsorcjum pracowało, aby sfinansować największy pomysł Belblu: stworzenie Star Destroyer'a wykonanego w 100% z najczystszego Beskaru, statku nieporównywalnego z niczym, co galaktyka kiedykolwiek widziała. Wykorzystując najbardziej zaawansowaną technologię i dostępne zasoby, Belblu i jego zespół przystąpili do budowy ostatecznej broni, której moc da mu potrzebną siłę do stawienia czoła zarówno Imperium, jak i Rebelii.
COMPNOR zawsze stawiał na dyscyplinę, porządek i bicie warchołów po ryju za ich przewinienia. Taka taktyka terroru może ma swoje wady, ale nie można zaprzeczyć, że w wielu przypadkach jest skuteczna, na tyle, iż lokalne oddziały COMPNOR są w stanie utrzymywać się same zaoptrzeniowo. Jak? Może nie zadawajmy takich pytań, jak coś działa.
Efekt: Prowincje nie wymagają utrzymania w zaopatrzeniu (z budową supergeneratorów kosztują 1 j. zaopatrzenia). Likwidowane Lokalne Administracje dają natychmiastowo 3 mld i 2 j. zaopatrzenia.
Złomiarze/Fundacja Czystokosmos Budynek: Wielkie Złomowisko
Złomiarze są na tyle sprawni, że w wyzyskiwaniu "złomu", że potrafią odnaleźć w szrocie bardzo ciekawe rzeczy, które z pewnością poszłyby na przemielenie, gdyby podobna operacja odbywała się pod egidą zwykłego laika. Co pozwala im na niezłe perspektywy w wykorzystaniu tego, co potrafią uzyskać ze "śmieci" co by mogło zaskoczyć niejednego...
Efekt: Złomowisko może działać na turę w trzech trybach: szrotu, recyklingu i komercyjnym. Tryb recyklingu pozwala zamieniać posiadane wyposażenie wojskowe na Punkty Zbrojeń równe kosztowi produkcji sprzętu. Tryb szrotu pozwala czynić to samo, jednak otrzymujemy mld. Tryb komercyjny zapewnia nam 1 mld x ilość sektorów przemysłu ciężkiego. Ilość jednostek przetworzonych w trybie szrotu i recyklingu ograniczona jest liczbą sektorów przemysłu ciężkiego (1 sektor przemysłu ciężkiego pozwala przemielić 1 wyposażenie).
NovaStar Budynek: Biuro KGHA (Konglomeratu Górniczo-Hutniczego Agamarytu)
W galaktyce po tylu zawirowaniach nie ma raczej większych ekspertów w dziedzinie górnictwa od KGHA. Dumna tradycja, lata doświadczenia w branży. Nasz przemysł wydobywczy jest bardzo efektywny, a konkurentów w naszej dziedzinie jest raczej niewielu; szczególnie że tych największych już zdołaliśmy wyeliminować z rynku. Permanentnie.
Efekt: Sektory wydobywcze mają dochód zwiększony o 2 mld i są w stanie utrzymywać o 1 sektor przemysłu więcej niż standardowo. Dodatkowo po zbadaniu Standaryzacji połączeń nadprzestrzennych otrzymujemy automatycznie i natychmiastowo infrastrukturę między prowincjami z sektorami wydobywczymi a prowincjami z sektorami przemysłu, jeśli te graniczą ze sobą.
Aargau Budynek: Czarnoskale sp. z.n.o. (spółka z nieograniczoną obronnością)
Kredyty kredytami, ale każda średnio ogarnięta istota rozumna pojmuje, że za masą kredytów ostatecznie stoją gwaranty, a jedną z nich jest szczelna obrona centrali finansowej za pomocą siły ognia, aby etatyści nie mieli głupich pomysłów. Między dzięki swym gwarancjom Aargau ma tak silną pozycję na rynku bankowym i dochody; a gdy zajdzie potrzeba, wśród wielu naszych obywateli z pewnością znajdą się potrzeby na pożyczki. Prawda?
Efekt: Pasywna struktura obronna prowincji stołecznej, wyposażona w bronie zdolne razić zarówno wrogie wojska lądowe jak i okręty na orbicie. Sektory usług mają dochód zwiększony o 4 mld. Dodatkowo, zamiast rekrutowania rezerw możemy zadłużyć populacje prowincji, zyskując 1 mld (nie możemy wtedy rekrutować rezerw z danej prowincji w tej turze). Aargau może zadłużać prowincje innych państw, jeśli te się zgodzą na to.
Socjalistyczny Raj Budynek: Komitet Centralnego Planowania Gospodarki
Po raz pierwszy w historii galaktyki udało się w tak wysokim stopniu znacjonalizować gospodarkę — prawie całość sił produkcyjnych znajduje się w rękach państwa, przez co możemy zaprząc owe siły produkcyjne do dowolnego planu nakreślonego przez komitet planowania. Tylko nie zapomnijmy o robotnikach...
Efekt: Co trzy tury musimy wybrać, w którym kierunku rozwijać się będzie nasza gospodarka. Przygotowany plan obniża koszty budowanych w naszym państwie sektorów gospodarki o 10% (ceny zaokrąglamy w dół do pełnej liczby). Komitet ekspertów przygotował następujące plany: agrokulturalny (rolnictwo i przem. lekki), wojenny (przem. wydobywczy i ciężki) oraz cywilny (usługi i CN).
Konfederacja Corelliańska Budynek: Zakłady Stoczniowe Kuat
Zakłady Stoczniowe Kuat są znane w całej galaktyce nawet maluczkim z planet na zadupiach; każdy mniej więcej się orientuje, skąd pochodzi większość statków wojennych Imperium i nie tylko. Teraz te zakłady pracują dla Konfederacji Corelliańskiej, co z pewnością znacząco ich wzmocni.
Efekt: Wszystkie okręty kosztują o 1 mld i 1 PZ mniej. Każdy sektor przemysłu ciężkiego zapewnia dodatkowy 1 mld dochodu. Za cenę stabilności (3xilość sektorów ciężkiego przemysłu) raz na dwie tury można wprowadzić politykę "prace na pełnych obrotach", która skraca czas produkcji sprzętu (nie jednostek!) o turę (nawet do natychmiastowej produkcji!)
Galaktyczna Liga Bothan Budynek: SpyNet
To tak naprawdę dzięki SpyNetowi udało się zniszczyć Drugą Gwiazdę Śmierci; gdyby nie informacje wywiadowcze, być może Endor faktycznie stał się grobem dla rebelii, a nie jej największym zwycięstwem. Bothański SpyNet jest znany i szanowany w całej galaktyce, a jego doświadczenie i struktury są nieocenione dla działalności Bothan i ich sojuszników.
Efekt: Zniżka do pierwszych trzech poziomu kontrwywiadu i wywiadu -50% do kosztów. Wszystkie następne poziomy mają zniżkę -25%. Brygady specjalne mogą być zrekrutowane natychmiast za darmo, gdy spełnia się wymagania.
Widmo Budynek: Agro-Usługowa Centrala Farmaceutyczna
"Medycyna" to nasza specjalność, a popyt na nią na nasze szczęście jest zawsze ogromny w każdym większym lub mniejszym zakątku galatyki, a w dodatku z pewnością jest jedną z najbardziej uniwersalnych rzeczy w galaktyce; uzależniony może zostać każdy, niezależnie od swego statusu, rasy i tak dalej. W dodatku, z niewidzialną ręką rynku w tej sprawie jeszcze nikomu się odnieść zwycięstwa; chwała nam! Zbijamy na tym krocie, ale miejmy się na baczności, aby w jakiś sposób nie odbiło się to przeciw nam.
Efekt: W trakcie tury możemy wyznaczyć dowolną ilość sektorów rolnictwa, nie większą jednak od ilości posiadanych prowincji, do przekazania pod skrzydła centrali. Sektory te w następnej turze zamiast zaopatrzenia produkują 3 mld, lub 4 mld w sytuacji gdy zbadane są wszystkie technologie rolnicze. Jesteśmy w stanie także powiększyć limit przeznaczonych sektorów o 1 za każdego graniczącego z nami sąsiada — trzeba to jednak zaznaczyć w działaniach, a nasz sąsiad otrzymuje w wyniku tego -3% stabilności. Nadmierne używanie umiejętności może mieć też skutki fabularne.
Eriadu Budynek: Muzeum Wielkiego Moffa Wilhuffa Tarkina
Mimo tragicznej śmierci podczas eksplozji I gwiazdy Śmierci i późniejszego rozczłonkowania Imperium, WIZJA jest dalej konsekwentnie realizowana przez Ród Tarkinów a nasz cały aparat państwowy jest gotowy do zrobienia wszystkiego, aby ją urzeczywistniać. W dodatku, układanka zaczyna się układać w logiczną całość; przynajmniej dla nas. Endor i inne porażki zostaną pomszczone. Terroryści, buntownicy i rebelia zostaną złożeni do grobu. Galaktyka po raz kolejny padnie na kolana przed doktryną strachu. Nadejdzie dzień, w którym Tarkin wykrzyczy do zebranych w muzeum swego wielkiego kuzyna: Widzicie i WIZJA została ZREALIZOWANA!
Efekt: Każda zlikwidowana Lokalna Administracja zapewnia 25% zniżki na dowolny sektor - zniżki mogą się dodawać nawet do 100%. Do likwidacji lokalnej administracji potrzeba 2 jednostek służb porządkowych. Możemy likwidować lokalne administracje w okupowanych prowincjach i też otrzymujemy za to zniżkę. Jeśli nie graniczymy już z żadną prowincją, która nadaje się do skolonizowania, otrzymujemy +2% stabilności co turę.
Wielkie Chommell Budynek: Gmach Ligi Patriotycznej Naboo
Quarsh Panaka w porównaniu do innych Imperialnych cieszy się niemałą, autentyczną popularnością w systemach pod jego kontrolą. Ligi Patriotyczne mają mrowie członków, a to też oznacza spory potencjał, szczególnie finansowy i konstrukcyjny, którego w obecnej sytuacji politycznej nigdy za wiele. Na ligę z pewnością można liczyć, a wielu z ligowców cieszy się nadgorliwością w służeniu państwu i finansowaniu coraz to nowszych okretów; jednak musimy się liczyć z tym, że tracenie okrętów, a przez to załóg z pospolitego ruszenia nie będzie nam sprzyjało na popularności...
Efekt: Raz na turę możemy zbudować dowolny okręt, którego koszt w mld liczymy tak, jakby był to okręt niższej generacji. W przypadku okrętów I generacji są one darmowe. Każdy taki okręt jest współfinansowany przez datki obywateli i utrata każdego takiego okrętu kosztuje nas 5% stabilności. Okręty te nie mogą zostać sprzedane.
ZKE (Zewnętrzna Komisja Ekspansji) Budynek: Zarząd Superelektrowni Wulkanicznej oraz Sieci Przesyłowej w systemie stołecznym Zewnętrznej Komisji Eksploracyjnej (ZSEWoSPwssZKE)
ZKE zbiera wielu czubków, ale paradoksalnie w naszym kraju ma to wiele dobrych stron; do naszych progów zawija wiele kopniętych elektryków, którzy mają zamiar udowodnić, że to ich pomysły to prawdziwa przyszłość ich branży, a nie konwencjonalne nudy dla klitusiów-bajdusiów i innych klakierów z brakiem koncepcji. Obfitujemy więc w wykształcone, doborowe kadry dla elektrownii, których koncepcje nie wydają się jednak tak postrzelone jak mogłoby się wydawać. Chyba.
Efekt: Pozytywne efekty budynku są możliwe wyłącznie, gdy stolica dysponuje połączeniem z prowincją Mustafar.
Sieć przesyłowa może działać w dwóch trybach: centralnym i zdecentralizowanym. W trybie centralnym każdy sektor gospodarczy w stolicy przynosi dodatkowe 2 mld dochodu, ale elektrownia spożywa 1 j. zaopatrzenia za każdy zasilany sektor. Tryb zdecentralizowany zapewnia w każdej sąsiedniej prowincji zwiększony dochód z każdego sektora rolnictwa o 2j zaopatrzenia. Można wyłączyć prowincję z tej sieci, ale wymaga to zaznaczenia na mapie. Zmiana trybu działania następuje natychmiastowo, ale kosztuje 5% stabilności i trzeba o niej poinformować w wydarzeniach jawnych. Na start gry gracz decyduje w jakim trybie funkcjonuje budynek.
Zarząd w każdym momencie jest w stanie przeciążyć superelektrownie, co skutkuje eksplozją planety i zniszczeniem wszystkich okrętów znajdujących się w danym systemie. Budynek przepada wraz z planetą. Akcja ta zapewnia jednorazowo 50% zniżki na dowolną technologię - taki eksperyment to źródło wielu cennych informacji empirycznych!
Najwyższy Porządek Budynek: Biuro Admirała
Były Wielki Admirał Thrawn ma opinię jednego z największych strategów i taktyków w obecnej galaktyce; słusznie zresztą, biorąc pod uwagę jego historię i osiągnięcia mimo wszystkich przeciwności losu. Entuzjazm na temat przyszłych zwycięstw, które z pewnością nas spotkają w przyszłości sięga zenitu. Szczególnie jest to widoczne wśród populacji i wojskowych służących w siłach zbrojnych; Wielki Admirał jest wielki i nas poprowadzi do samych tryumfów! Pod tą banderą, pod tym komendantem, Mandalora jest Mandalorą, a Mandalorianin Mandalorianinem!
Efekt: Zdobywamy podwójną ilość Doświadczenia Wojennego. Każda zbadana technologia wojskowa, w tym projekt okrętu, zapewnia nam 2% stabilności. Każdy zniszczony średni lub duży okręt wroga zapewnia nam 1% stabilności. Współpraca z Imperialnymi będzie miała skutki fabularne.
Unia Planet Niezależnych Budynek: Strategiczny Komitet Obrony Unii
Nigdy więcej! Nie można pozwolić, aby parszywe rasistowskie dranie mogły kiedykolwiek zrobić powtórkę tego, co nam zaserwowano za czasów Imperium. Wobec tego przyszły plan działania i nasze zsynchronizowane poświęcenie dla przyszłości musi mieć tylko jeden cel dla dobra naszych dzieci i wszystkich dyskryminowanych. Wymazanie rasistowskich szumowin z mapy galaktyki to obecnie pęd życiowy naszego społeczeństwa i nikt nie zamierza tolerować innego stanu rzeczy.
Efekt: Każdy sektor przemysłu ciężkiego zapewnia 1% poparcia co turę, a każde wydane 5 Punktów Zbrojeniowych 1% poparcia. Bonus od wysokiej stabilności obejmuje dodatkowo sektory przemysłu ciężkiego i wydobywczego. W trakcie wojny z państwem imperialnym, niezależnym, gangsterskim lub podczas wojny defensywnej otrzymujemy bonusy z wysokiej stabilności, nawet jeśli nie posiadamy odpowiedniego jej poziomu. Jeśli posiadamy już bonus za odpowiednio wysoką stabilność, to w wypadku wojny każdy sektor przemysłu ciężkiego zapewnia dodatkowo +1PZ. Bonus ten aktywuje się jedynie, gdy graniczymy z naszym wrogiem. Jakiekolwiek pójście na kompromisy w czymkolwiek z krajem, który nasza ludność uważa za rasistowski, a szczególnie Imperialnymi będzie miało skutki fabularne.
Konsorcjum Cir'holla Budynek: Laboratorium Broni Cudownych
Nasze ekscentryczne eksperymenty i fantastyczne projekty mimo tego, że niezbyt często udało się je zrealizować w jakimkolwiek wymiernym kształcie, przyniosły jednak efekt w czymś innym; wielu naukowców powiązanych z militariami uważa nasze państwo za bezpieczne schronienie, gdzie będą mogli kontynuować swoje badania nad kolejnymi broniami (w tym masowego rażenia), a ich doświadczenie i umiejętności z pewnością przydadzą się do tworzenia nowych już, śmiercionośnych zabawek do kasacji wrogów.
Efekt: Wszelkie technologie wojskowe, w tym generacje, kosztują o 10% mniej (cenę zaokrąglamy w górę do pełnej liczby). Technologie Kryształów Kyber, Gwiazdy Śmierci i Niszczyciela Systemów kosztują o 25% mniej.
Sojusz Wolnych Systemów Droidzkich Budynek: Rządowa Komisja Kompaktowości
Droidy w wielu kwestiach, a szczególnie gospodarczych i produkcyjnych mają znaczną przewagę nad życiem organicznym, co pozwala nam na o wiele lepsze zoorganizowanie struktur gospodarczych i planowania przestrzennego wszystkiego co do centymetra, co zwiększa znacznie ilość tego, co można upchnąć na jednej przestrzeni. Musimy jednak kroczyć ostrożnie, bo zmechowienie przestrzeni rozumnych istot biologicznych nie jest zbyt bardzo lubiane przez nich, a tracimy na tym sporo cennej przestrzeni.
Efekt: Nasze startowe prowincje otrzymują o 1 więcej slotów na sektory gospodarcze. Reszta prowincji naszego państwa może zostać objęta tzw. Strefą Reparacyjnego Zmechowienia. Prowincja taka otrzymuje dodatkowy slot gospodarczy. Koszt włączenia prowincji do Strefy wynosi 2% stabilności. Uwaga! Każde poszerzenie strefy grozi ryzykiem wybuchu zamieszek na linii istoty organiczne-maszyny zamieszkujące daną prowincje. Z każdym poszerzeniem Strefy ryzyko jest coraz większe.
Gwiezdna Republika Wookiee Budynek: Siedziba Służby Bezpieczeństwa Socjalnego
Rządy socjaldemokratów nad Kashyyyk, zwanych też dystrybutystami przyniosły ciekawe zmiany na planecie Wookiee - wprowadzono Służbę Bezpieczeństwa Socjalnego (zwaną przez liberałów Służbą Przekupstwa Społeczeństwa), która zapewnia klasom niższym godne warunki życia i dalszego funkcjonowania. Mimo iż wszystkie dane empiryczne i statystyki wykazują, iż program jest całkowitym sukcesem i uzdrowił społeczeństwo w wielu dziedzinach, to tzw. Pangalaktyczni eksperci uważają, że kraj znajduje się na równi pochyłej i zmierzamy w kierunku scenariusza Imperium po Endorze, bo obywatele mają za dużo pieniędzy. Niestety dzięki HoloNetowi mają większy posłuch, niż można się spodziewać...
Efekt: Rekrutacja rezerw jest darmowa i jesteśmy w stanie rekrutować 2 razy więcej rezerw niż normalnie. Co turę otrzymujemy 3% stabilności. Bonusy za wysoką stabilność otrzymujemy już przy 75%. Sól w oku liberałów i reszty opozycji!
Państwo Pellaeona/Imperialna Pozostałość Budynek: Ministerstwo PUP (Przymusowej Urzędniczej Pracy)
Imperium oznacza porzadek, dyscyplinę, zaangażowanie. Te hasła są bardzo bliskie Pellaeonowi, który szczerze wierzy w ideologię Nowego Porządku i zrobi wszystko, aby jego idee zostały wcielone w życie. Swawola to plaga całej ludzkości, a na szczęście zawsze dostępny jest aparat przymusu aby subordynować masy, aby pozostały trybikiem w maszynie. Problem jest taki, że nie każdy chce nim być, ale takie jednostki szybko zostają spacyfikowane...
Efekt: Możemy wyznaczyć prowincje, w których zostanie wprowadzony przymus pracy na okres jednej tury. Zapewnia to nam natychmiastowo 1 mld za każdy sektor przem. wydobywczego i lekkiego, 1 PZ za każdy sektor przem. ciężkiego i 1 j. zaopatrzenia za każdy sektor rolnictwa w wyznaczonych prowincjach. Przymusowa praca kosztuje nas 1% stabilności za każdą prowincję.
prehi Gracz
Liczba postów : 275 Join date : 11/04/2023 Age : 35 Skąd : Wrocław
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Sob Kwi 15, 2023 9:13 pm
Ludowe Imperium Galaktyczne (LIG) Post zawiera duże ilości propagandy. Przed przeczytaniem skonsultuj z lekarzem lub psychoterapeutą.
Historia
Galaktyka i jej historia to miejsce i opowieść o ucisku ludu pracującego miast, asteroidów i wsi. Tak naprawdę nikt nigdy nie troszczył się o to, by niższe warstwy społeczne miały dobrze, by miały wpływ na władzę. Każdy rząd planetarny czy ponadplanetarny zawsze troszczył się tylko warstwy uprzywilejowane, zazwyczaj uprzywilejowane przez swój dostęp do kapitału i władające Ludem (w rozumieniu: klas niższych i mniej posiadających) dzięki dostępowi do tegoż kapitału. Stara Republika była tego patologicznym przykładem, w swej de facto akceptacji niewolnictwa, biedy, głodu, patologicznego wyzysku władz poszczególnych planet i tak dalej. Jak się jednak okazało, następujące po niej Imperium Galaktyczne, choć zwracające uwagę na potrzeby Ludu, nie było również ideałem ani do ideału de facto nie dążyło. Ostatecznie i ono w dużej mierze nie pochyliło się nad potrzebami warstw pracujących, skupiając się wyłącznie na dobrostanie elit panujących. Najlepszym tego przykładem jest interwencja niesławnego psa gończego Imperatora, “Lorda” Vadera na Shu-Torunie, w której po buncie lokalnych baronów Imperium zamiast skorzystać z okazji i oddać władzę w ręce Ludu i wyzyskiwanych górników, zastąpiło jedną warstwę posiadaczy inną.
Ale śmierć Imperatora Palpapatine’a i upadek tzw. Nowego Porządku wywołał gdzieniegdzie niesłychane wstrząsy. Zgodnie z Teorią Rewolucji autorstwa Chissa Kuorl’marx’nglsa rewolucja rozpoczęła się w miejscu gdzie uprzemysłowienie było wysokie, a ludność uciśniona w warunkach ekstremalnych. Na Mustafarze zainspirowany Teorią Rewolucji człowiek, oficer ex-Imperium, niejaki Verrick Cachat, poprowadził zrewoltowanych brakiem wypłat żołdu żołnierzy z miejscowego garnizonu do buntu skierowanego przeciwko posiadaczom i kapitalistom. Rewolucja, wsparta przez miejscowych rebeliantów i część bardziej perspektywicznie patrzących imperialnych biurokratów błyskawicznie zaprowadziła władzę Rad Robotniczych i Żołnierskich na terenie najpierw Mustafaru, potem na zadupiu zwanym Dagobah i na końcu w systemie Kabal. Sytuacja zewnętrzna i wewnętrzna zmusiła rewolucjonistów do spowolnienia tryumfalnego marszu Rewolucji przez Galaktykę. Kontrrewolucja podniosła swój krwawy łeb najpierw przez sprzeczne z interesami Rad działania zarządców fabryk (wielu z nich było zbyt przesiąkniętych kapitalizmem!), a następnie przez destrukcyjne dla rewolucji działania wielu z członków Rad Robotniczych i Żołnierskich, którzy dokonali sabotażu wysiłku Rewolucyjnego i myślozbrodni kontrrewolucyjnej. To znaczy coś wspominali o tym, że jak rewolucja, to władza w ręce ludu od razu, a nie potem, ale dzięki działaniom świeżo powołanego Urzędu Bezpieczeństwa powstrzymano pernamentnie możliwość dalszej zdrady przez tych zbrodniarzy, a reszta delegatów Rad zaakceptowała kształtujące się ramy nowego państwa. Ludowe Imperium Galaktyczne zaczęło krzepnąć w swych podstawach - zarówno ustrojowych (rządów Ludowego Imperatora Cachata), organizacyjnych (określania woli Ludu na podstawie decyzji Partii Komunistycznej) czy wojskowych (utworzenie Ludowej Marynarki)... tylko gospodarczo wciąż było na rozdrożu do jakiego modelu należy dojść po zakończeniu przejściowego komunizmu wojennego (działającego w stanie niedoborów w czasie wojny przeciw posiadaczom). Nie określiło się też w kwestii podejścia do zagranicy - de facto nikt zresztą LIG nie uznał dotąd jako niezależnego organizmu państwowego. W ostatecznym rozrachunku oczywiście że komunizm zapanuje w całej Galaktyce, bo taki jest paradygmat dziejów, ale kwestią otwartą pozostaje jaka będzie polityka LIG w okresie przejściowym przed zwycięstwem komunizmu…
Specyfika ustrojowa
Ludowe Imperium Galaktyczne to państwo ludowej demokracji monarchistycznej realizującej zasady sprawiedliwości społecznej, w której delegaci Partii wybierają Ludowego Imperatora jako uosobienie Woli Ludu. Ludowego Imperatora większość delegatów mogłaby oczywiście odwołać kiedy by tylko chcieli. Jednakże każdy głos podważający dawny wybór jest głosem oczywistej kontrrewolucji, ponieważ gdyby delegaci zmienili Ludowego imperatora, czyż nie oznaczałoby to że kiedyś się pomylili i że się pomylili znacząco? Zasada nieomylności Woli Ludu stoi u podstaw ustrojowych Władzy Ludowej. Oczywiście, społeczeństwo jest w pełni egalitarne i równe, ale im ktoś bliżej jest uosobienia Woli Ludu w postaci Ludowego Imperatora, tym jest bliższy monopolu na prawdę i czystość komunistycznej mądrości. Oznacza to, że, na przykład: - Ludowy Imperator nieomylnie rozpoznaje co należy czynić; - delegaci partyjni są wybierani w jednomiejscowych okręgach wyborczych (jest jeden kandydat na jedno miejsce - przecież gdyby był więcej niż jeden kandydat oznaczałoby że Partia się pomyliła wyznaczając kandydatów na delegatów!); - aresztowanie przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa jest co do zasady równoznaczne ze skazaniem. Przecież gdyby aresztowano kogoś, przeprowadzono proces a następnie go uniewinniono, to byłaby oznaka że ktoś się pomylił, a poza tym że cała włożona w to praca funkcjonariuszy, śledczych, sędziego, prokuratora - poszła na marne! [rewizji można dokonać, ale może jej dokonać np. Ludowy Imperator lub specjalnie wyznaczeni Komisarze] - jeśli Partia wyznaczyła normę produktów zapewniającą dobrobyt robotnikowi, to widać ma już dobrobyt.
Należy podkreślić ponownie, że społeczeństwo jest w pełni egalitarne i można osiągnąć w nim wysoką pozycję niezależnie od swojej pozycji społecznej, płci czy rasy (no chyba że jesteś burżujem, kapitalistą, obszarnikiem, kontrrewolucjonistą - wtedy musisz ponieść konsekwencje złego urodzenia się lub wyboru). Wierny komunistycznym ideałom nawet najmarniejszy farmer z zadupia w stylu Dagobah może wstąpić do Urzędu Bezpieczeństwa - i realizując zadania przełożonych, zwalczając kontrrewolucję i zachowując rewolucyjną czujność i czystość, osiągać ważne stopnie. Każdy nosi w plecaku pagony Ludowego Komisarza!
Ubecy
Stosunek do burżuazji i kapitalistów wyraża tzw. czerwony terror: “Musimy wytępić burżuazję. Podczas dochodzenia nie szukajcie dowodów na to, że podejrzany sprzeciwił się słowem lub czynem władzy radzieckiej. Pierwsze pytanie, na jakie powinniście sobie odpowiedzieć, to: z Z jakiej klasy on pochodzi? Jakie jest jego pochodzenie? Jakie ma wykształcenie lub jaki jest jego zawód? To właśnie odpowiedzi na te pytania powinny zadecydować o losie podejrzanego. Oto znaczenie i sedno <<czerwonego terroru>>.” --- Wytyczne Aresztowań Urzędu Bezpieczeństwa (końcówka Roku Zero [4ABY])
Oczywiście, po pierwszych miesiącach rewolucji do czerwonego terroru dołączono jeszcze faktyczne zwalczanie też przeciwników władzy radzieckiej, nie tylko burżuazji… ot, już nie było aż tyle burżuazji do zwalczania, po prostu.
Krewetki lubi tą wiadomość
Herc Gracz
Liczba postów : 1653 Join date : 09/02/2020
Temat: Re: Upadek Nowego Porządku Nie Kwi 16, 2023 9:20 pm
Budynki specjalne - dodatek pierwszy
Ludowe Imperium Galaktyczne Budynek: Siedziba Urzędu Bezpieczeństwa
W LIG reakcjoniści, rewizjoniści, kapitaliści i cała reszta antyspołecznej ferajny (wg. dekretów Ludowego Monarchy) nie może mieć żadnego prawa głosu ani tym bardziej głoszenia swych opinii w normalnym, uczciwym społeczeństwie dla dobra wszystkich obywateli; a na szczęście władz (a na pohybel wyżej wymienionym) dba o to bardzo konkretna i efektywna organizacja w tej dziedzinie — Urząd Bezpieczeństwa. Czerwony terror UBeków w wielu kwestiach zawstydza taktyki IBB stosowane za Palpatine'a, a ów urząd zdołał już wyrobić sobie "imię" w całej galaktyce. Gorzej, że czerwony terror zatacza coraz to większe kręgi...
Efekt: W kraju zawsze wprowadzony jest stan wojenny i nie ponosimy za to żadnych negatywnych efektów. Podstawowy koszt akademii kontrwywiadowczej wynosi 4 mld zamiast 6 mld. Nasze służby specjalne są w stanie przeprowadzać naloty na sektory gospodarcze w poszukiwaniu wrogów państwa — każdy zużywa 3 oddziały porządkowe i zapewnia 3% stabilności, wybrany sektor jest jednak nieaktywny na okres tury. Sektor nie może być ponownie celem nalotu przez 3 tury. Ilość możliwych nalotów równa jest ilości posiadanych akademii kontrwywiadowczych. Dodatkowo nasze służby porządkowe są fabularnie efektywniejsze w akcji.
Po wyczerpujących wojnach klonów i zagładzie na Mustafarze, nieliczna grupa separatystów, która była oddelegowana do kontroli i wywierania nacisku na planetach zewnętrznych rubieży zdołała się ukryć i zmagazynować zasoby na planecie Cadomai. Z pomocą zaawansowanej technologii robotycznej udało im się stworzyć nowe warunki do rozwoju oraz ukrywania się przed innymi układami i frakcjami. Dzięki robotyce możliwe było zbudowanie na nowo potężnych faktorii oraz taśm produkcyjnych nowych armii droidów.
Wraz z rozwojem technologii maskowania w "ciszy" przeminęły kolejne lata wojen imperialnych. Upadek znienawidzonego imperium przyjęto z wielkim entuzjazmem, ponieważ za bardzo się to kojarzyło z podłą i zgniłą republiką, która zniszczyła wspaniały sojusz separatystów. Będący u władzy przedstawiciele rządzących elit na Helska 4 wspólnie podęli decyzje aby wybrać jednego przywódcę, który poprowadzi "Odrodzoną Federację Handlową" na sam szczyt galaktycznej władzy. Na głównego lidera wybrano Lott Dod'a. pochodzącego z planety Neimoidia. W okresie blokady Naboo jako senator reprezentował interesy Federacji Handlowej w Senacie Galaktycznym na Coruscant. Podczas wojen klonów za pomocą Commando Droid'ów zbiegł na planetę Helska 4 gdzie razem z innymi ocalałym separatystami budował na nowo potęgę federacji handlowej.
Lott Dod nowy wice-król fedarcjii handlowej
Przez te wszystkie lata na Planecie Cadomai skupiono się przede wszystkim nad doskonaleniem taktyk walki oraz dowodzenia aby droidy nie posiadały scentralizowanego dowództwa. Zaowocowało to tym, ze nie ma już słabego punktu w postaci statku/centrum dowodzenia, którego zniszczenie owocowało w unieruchomienie całej armii. Powiększono też znacznie flotę statków wojennych jak i transportowych dzięki czemu konwoje handlowe były bardzo dobrze osłaniane przed wszelkiej maści piratami oraz watażkami. Sama planeta jest mocno zurbanizowana oraz cechuje się ogromną ilością fabryk oraz laboratoriów badawczych. Mieszkańcy są lojalni i dobrze traktowani, ponieważ zgodnie wierzą, że udało im się dostać koleją szansę na zdobycie i zaprowadzanie prawowitego porządku w galaktyce.
Odrodzona Federacja Handlowa Budynek: Biuro Techniczne Federacji Handlowej
Roger, roger! Dzięki magazynom na planecie Cadomai udało się nie tylko zgromadzić sporo sprzętu do ponownego użycia gdy nadszedł na to czas, ale przetrwały także światłokopie konstrukcyjne, plany projektowe oraz wiele innych przydatnych rzeczy, które mogą pozwolić Odrodzonej Federacji na rozpoczęcie dawniejszej produkcji droidów bojowych i im pokrewnych na nowo, gdy tylko znajdziemy na to środki oraz czas. Wygląda na to, że clanker i clankers wkrótce zagości ponownie w pangalaktycznym slangu!
Efekt: Technologie droidów kosztują 50% mniej. Umożliwia zbadanie Wojskowego wykorzystania droidów bez wymaganych technologii. Rezerwy droidów kosztują w PZ 0,20 zamiast 0,25.
Widmo (zmiana działania budynku na życzenie gracza)
Budynek:Agro-Usługowa Centrala Farmaceutyczna
"Medycyna" to nasza specjalność, a popyt na nią na nasze szczęście jest zawsze ogromny w każdym większym lub mniejszym zakątku galatyki, a w dodatku z pewnością jest jedną z najbardziej uniwersalnych rzeczy w galaktyce; uzależniony może zostać każdy, niezależnie od swego statusu, rasy i tak dalej. W dodatku, z niewidzialną ręką rynku w tej sprawie jeszcze nikomu się odnieść zwycięstwa; chwała nam! Zbijamy na tym krocie, ale miejmy się na baczności, aby w jakiś sposób nie odbiło się to przeciw nam.
Efekt: Każdy sektor rolnictwa generuje 1j narkotyków. Narkotyki same w sobie są bezwartościowe. Można użyć 1j w trojaki sposób: dystrybucja wewnątrz państwa (2mld za użycie na 1 prowincji własnej), rafinacja na medykamenty (1mld za użycie na 1 sektorze przemysłu lekkiego) i dystrybucja zewnętrzna (2mld za użycie na 1 prowincji obcego państwa — zasięg prowincji innych państw wyznaczamy wzorem "1 x poziom akademii wywiadowczej" od naszych granic. Dystrybucja u innego państwa skutkuje utratą 1% stabilności u właściciela prowincji. Dodatkowo liczba obcych prowincji do dystrybucji jest równa naszemu poziomowi akademii wywiadowczej.) Dystrybucji nie można używać 2 razy na tej samej prowincji w tej samej turze. Tak samo rafinacji 2 razy na tym samym sektorze przemysłu lekkiego. Pieniądze z dystrybucji i rafinacji otrzymujemy natychmiastowo, spadki stabilności następują wraz z końcem tury. Gracze poprzez działania fabularne mogą walczyć z naszą dystrybucją. Narkotyzowanie populacji tych samych prowincji przez dłuższy okres będzie miało skutki fabularne.
Jeśli pod koniec tury w naszym magazynie zalega ponad 10j narkotyków, nasi inwestorzy są oburzeni niekompetencją sieci dystrybucji i tracimy wszystkie narkotyki oraz % stabilności równy utraconym zasobom.