1932
Upadek Gran Teatro
Szarża partyzantów na trytonów, którzy zapuścili się za daleko w głąb lądu.
Wojna rozpoczęła się od rajdu pirackiego, który wkrótce zamienił się w pełnoprawne działania wojenne. Komodor Laluś, opłacony przez kogoś miał za zadanie zająć się Hispaniolę — i to zadanie spełnił. W miarę.
Latający Teuton, czyli krążownik I generacji walczył dzielnie, ale wkrótce uległ flocie Lalusiowej i poszedł na dno. Po tym nastąpił desant na Hispaniolę z wielu stron, ale wyspa miała garnizon; dagonidów oraz kawalerię. Marines posuwali się powoli naprzód, ale mobilizujacy się dagonidzi dali im się we znaki aż do momentu, gdy piraci się zorientowali, że w sumie na wyspie nie ma nic za bardzo do obrabowania; to okradli co się dało i poszli sobie, bo nie mają zamiaru znowu toczyć zażarte walki o nic, gdy jest tyle do stracenia. Hispaniola utrzymała się; na razie, ale jej gospodarka została doszczętnie zniszczona.
W międzyczasie gdy trwała niemała bitwa o Hispaniolę, na Guantanamo przypuszczono totalny atak - 10 brygad trytonów przypuściło szturm na stolicę, Guantanamo. 2 brygady piechoty I mimo heroicznej walki niewiele mogło zrobić; bo przewaga wroga była przygniatająca, a w dodatku w desantach nie było lepszych. To był tak naprawdę koniec państwa Gran Teatro, ale początek czegoś nowego; wojny partyzanckiej.
Dowódca Jose Ribas, który stacjonował w Hawanie, zorientował się, że trytoni poza portami i terenami wilgotnymi to w sumie niewiele potrafią i podjął trudną decyzję i wycofywał się na tereny „suche” i wyżynne, oddając większość sektorów bez walki i „popuścił" swoje wojska, aby przystosować je do nowych operacji przeciw najeźdzcy. Te wkrótce były zajęte, ale próby skasowania gerylasów przez trytonów, którzy nijak się do tego nadawali była totalną klapą i aż do zakończenia pory suchej nie udało się niczego im dokonać w sprawie pokonania partyzantów.
Oprócz zajęcia Kuby, trytoni mieli za zadanie zająć resztę wysp i te zadanie wykonali; po zażartych walkach, bo ci zdążyli się już zmobilizować, na tyle ile można to zrobić w przypadku takiego ataku. Zarówno walki o Jamajkę jak i Hispaniole były krwawe (na obu wyspach stacjonowali dagonidzi, odpowiednik trytonów oraz kawaleria), ale ostatecznie dzięki miażdżącej przewadze liczebnej udało się zniszczyć obrońców i skasować ostatnie bastiony Gran Teatro. Wraz z upadkiem tychże, szlak niewolniczy do Białego Legionu przestał też istnieć.
Gdy nadeszła pora deszczowa, postanowiono też rozprawić się z rosnącą partyzantką (głównie na Kubie) i nawet z sukcesami; gorzej, gdy zakończyła się pora deszczowa, to ci przeprowadzili kontratak i wszystko wróciło praktycznie do punktu wyjścia, a trytoni są bardzo marnymi wojskami garnizonowymi, szczególnie poza portami, wybrzeżami i wilgotnymi dżunglami. Tyle dobrego, że większość gospodarki znajduje się w zasięgu ich doskonałego przystosowania.
Pozostała jeszcze zachodnia Wenezuela. Tam żadnych walk nie było, ze względu na dużą działalność partyzantów i bardzo niesprzyjający teren w razie potencjalnej inwazji (poza zatoką są góry co dochodzą do 4000 m.n.p.m, gdzie trytony zdychają po prostu). W czasie trwania walk na wyspach Karaibskich administrację nad nią przejęła... United Fruit Company! I od tamtego czasu nic się tam nie działo. Jednak wielu w regionie i nie tylko nie jest zadowolonych z faktu, że na świecie powstało pierwsze korpopaństwo (mimo, iż UFC wypiera się, aby dążyło do stworzenia własnego państwa)..
Gran Teatro całkowicie upadło, ale na wyspach przez brak służb porządkowych i całkowity brak zdolności trytonów do działalności na pewnych terytoriach, nie mówiąc już o odizolowaniu nowych prowincji od reszty kraju i bardzo marnej flocie New Mexico prężnie działa partyzantka. Szczegóły, kontrolowane sektory i inne będą na TF. _______________________________________________________________________
New Mexico:+5% stabilności za zmiażdzenie wrogów! -2 brygady trytonów.
3 brygady trytonów wymaga napraw za 1 mld $. Gran Teatro przestaje istnieć.
Szlak niewolniczy do Białego Legionu przestaje działać.- Mapka: