Giełda pracy

Gubernia Besarabska znajdowała się w granicach Imperium Rosyjskiego do 1917 roku. Teraz została bezczelnie najechana przez Rumunów i wcielona do ich państwa jako Mołdawia. Mocarstwo naszego pokroju nie może sobie pozwolić na to by państwo trzecioplanowe bez konsultacji z Moskwą zajmowało zbrojnie terytoria, które historycznie nam się należą. Zamierzamy zbrojnie najechać Rumunię i zlikwidować ich siły zbrojne, ale nie państwowość. Przyszłość ziem rumuńskich zależeć będzie w głównej mierze od rozwoju sytuacji w regionie, ale pełna aneksja tego kraju nie wchodzi raczej w grę z powodów politycznych. Rozprawę z Bukaresztem traktujemy jako kolejny krok w kierunku wyzwolenia braci Bułgarów spod okupacji tureckiej i śmiałe posunięcie w naszej rozgrywce z Konstantynopolem.


Na terenie Rumunii rozpoczyna działalność strona internetowa, która nosi tytuł „Głos Besarabii”. Na stronie startowej widnieje godło Imperium Rosyjskiego, zaś w słowo „Rosja” przewija się kilkakrotnie w każdym niemal artykule.

Oprócz haseł „Żądamy przyłączenia Besarabii do Rosji” oraz fragmentów rosyjskich pieśni patriotycznych, strona zawiera głównie wypowiedzi rosyjskich polityków. Chętnie cytuje premiera Michaiła Miszustina: „Problem Besarabii musi być uregulowany zgodnie z zasadami samostanowienia narodów. Na demokratycznych zasadach oparte rozwiązanie, słuszne tak z punktu widzenia etnicznego, jak i historycznego, jakim jest przyłączenie do Imperium Rosyjskiego Besarabii, zamieszkanej przez znaczną mniejszość rosyjską”.

Autorzy podpisują się jako „Rosyjscy patrioci w Besarabii”, a adres strony wskazuje, że tworzona jest ona w Kiszyniowie.


W Rumunii i Mołdawii robi się głośno o tej stronie, a rumuni oskarżają mołdawian o namowy do buntu. W samej Mołdawii która została zbrojnie przyłączona do Rumunii cały czas jest partyzantka, a ludzie nie chcą się identyfikować jako Rumuni.




Liczne dywizje czołgów.
Każda z nich będzie miała wsparcie myśliwców, które zapewnią czołgom ochronę przed ewentualnymi atakami z powietrza, ale także odpowiedni zwiad na równinnych terenach wschodniej Rumunii. Myśliwce aktywnie wspierają bojowo siły lądowe. Rumunia dysponuje piechotą z wyposażeniem gorszej generacji, więc na równinnym terenie nie będzie w stanie powstrzymać  czołgów wspieranych z powietrza. Warto zwrócić także uwagę na fakt, że nasi czołgiści i piloci myśliwscy mają już spore doświadczenie bojowe zdobyte na Ukrainie, Inflantach czy Kazachstanie. Poniżej schemat natarcia naszych dywizji czołgowych wspartych myśliwcami na główne miasta wschodniej Rumunii (na stolicę wysyłamy aż dwie dywizję, gdyż tam spodziewamy się najsilniejszego oporu):


Równie ważne jak uderzenie pancerne jest natarcie naszego korpusu górskiego, którego celem ostatecznym jest zajęcie dogodnych pozycji obronnych w Karpatach. Strzelcy górscy wesprą czołgi przy zdobywaniu miast położonych na wyżynach takich jak Braszów. Z kolei nasza piechota zmechanizowana, kawaleria powietrzna oraz siły specjalne SPECNAZ wspierają nasze czołgi w miejscach najsilniejszego oporu. W razie niespodziewanego kontrataku, wzywamy do pomocy nasze bombowce, które osłaniane przez myśliwce dokonują bombardowań dezorganizujących pozycje wroga i spowalniają jego działania do czasu podciągnięcia odpowiednich rezerw. Zdobycie równinnych terenów Rumunii wschodniej oraz południowej, a szczególnie stolicy oraz pól naftowych, a także ustalenie przez nasz korpus górski zwarte linii obrony w Karpatach wyczerpie działania ofensywne Armii Imperialnej w tym kwartale. Dalsze działania wobec Rumunii zostaną odpowiednio opisane po ukazaniu się wyników tury. Mapa poniżej obrazuje główny kierunek natarcia dywizji górskich (rezerwy operacyjne używane będą tam, gdzie akurat zajdzie taka potrzeba, elastyczność naszej doktryny wojennej da nam znaczną przewagą nad nieprzyjacielem zmuszonym do rozpaczliwej obrony):

+4mld