Domination Zimna Edycja
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Domination Zimna Edycja


 
IndeksIndeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Epilog - Dom Podzielony

Go down 
AutorWiadomość
Vaiar
Gracz
Vaiar


Liczba postów : 1739
Join date : 03/02/2020

Epilog - Dom Podzielony Empty
PisanieTemat: Epilog - Dom Podzielony   Epilog - Dom Podzielony Icon_minitimePon Maj 13, 2024 7:07 pm

Powojnie

Epilog - Dom Podzielony LhQmrMU
Motyw muzyczny
Rok 2147 - wojna wydaje się być już tylko odległym wspomnieniem..

Rok 2145 zaczął się od panicznych negocjacji: Dominium Nowej Brytanii i resztek State of Columbia z Kooperatywą. Kooperatywa również była do tego skłonna, pomimo gróźb MGRowskich: obyło się więc bez kolejnej wymiany nuklearnej czy innego rodzaju broni masowego rażenia. Na terenie Kolumbii zostało utworzone państwo marionetkowe, złożone z kolaborantów z KRA: czyli zasadniczo w polityce wewnętrznej niewiele się zmieniło, poza tym, że kochamy teraz Czerwoną Palestynę, Marsjańskie Gromady Rewolucyjne i Unię Marsjańską. Wielu członków elit dawnej Kolumbii zdecydowało się na ucieczkę na Ziemię, razem z ich zwolennikami: w zamian za dostęp do nowych technologii generał Mahoney i jego Druga Unia zdecydowały się przyjąć do siebie tych odwrotnych uchodźców. Znaleziono dla nich miejsce na terenie megalopolis dawniej kontrolowanego przez Biały Legion, a że niewielu żywych tam zostało: miejsce to stało się Trzecią Kolumbią i jednym ze stanów Drugiej Unii, przynosząc ze sobą kolumbijski progresywizm. Nie znaczyło to jednak, że migranci z Marsa żyli sobie teraz w spokoju i dostatku, bo trafili na front zimnej wojny z Wielkim Deseret: a chociaż był to kolos na glinianych nogach, to jednak kolos. Tym czasem pozostali mieszkańcy State of Columbia próbowali się jakoś odnaleźć w nowym świecie, gdzie ich kraj został zredukowany do roli wasala Kooperatywy. O dziwo, nawet najwięksi radykałowie nie prowadzili działalności wywrotowej: mieli inne plany, których zwieńczeniem miała być odpłata pewnych krzywd. Trywialnym jest dodanie, że wraz z takim rozdaniem Kolumbia stała się bardzo wygodnym miejscem rekrutacji dla wszystkich grup Pariasów: zwłaszcza dla Braci Danton i Dzieci Marsa. Może dziwić poparcie dla tych drugich: ale niektórzy po prostu w dziwnej wierze mogli odnaleźć nowy sens życia..

W Dominium Nowej Brytanii, zależnie od czyjejś perspektywy, sytuacja wyglądała gorzej albo lepiej. Camelotowi udało się wynegocjować zasadniczo reparacje (które z ich punktu widzenia były skromne), zwłaszcza, że wraz z pojawieniem się tej olbrzymiej anomalii post-generatorowej, która zaczęła być nazywana "Jądrem Ciemności" lądowy najazd na Dominium był utrudniony, a Japonia nie zamierzała w tym pomagać. Zresztą samo Dominium wkrótce dołączyło do Japonii w jej ścisłej współpracy z Ziemią: wraz z zagrożeniem komunistycznym zdecydowano się na odnowienie pozytywnych relacji z rządem Imperium Brytyjskiego, nawet kosztem własnych zasad. Premier oczywiście na to przystał: zwłaszcza, że zgodnie z umową miał otrzymać dostęp do technologii NTW, a jedynym kosztem było zapewnienie ochrony przed jakimiś barbarzyńcami. Tym samym na Marsie pojawiły się dwa państwa proziemskie.

Unia Marsjańska z trudem zdołała pokonać IRM: miała do okupowania ORAZ zasiedlenia całkiem spore terytorium zdobyte na Nowym Kukku, więc zjedzenie IRM, też niekoniecznie słabego państwa, okazało się wyzwaniem większym niż sądzono: zwłaszcza, że Zair pomimo dołączenia się do Kooperatywy nic nie zrobił. Ostatecznie Unia jednak zwyciężyła nad swoim arabskim przeciwnikiem, który sam od pewnego momentu zaczął mieć problemy na terytoriach z ludnością amerykańskiego pochodzenia. Nie znaczyło to jednak, że teraz na nowozdobytych terytoriach czekała Unię sielanka: Islamiści przeszli do partyzantki, której nie udało się wyplenić, więc trwa żmudny proces okupacji. Na terenach dawnego NanoTechu została utworzona Korporacja Vault-Tec, jako państwo marionetkowe UM: zarządza nim de facto Horrigan Inc, przy czym prezes Horrigan pozwolił sobie na to, żeby nie dopuszczać do procesu rządzenia jakichkolwiek ludzi powiązanych z dawnym NanoTechem i Shock-Medem, których dopuszcza co najwyżej do procesu gnicia, po uprzednim ich obrabowaniu. Za to w interiorze Unii miały trwać Złote Lata - nowe surowce i nowe możliwości otworzyły się przed Unią, a dzięki ich wysokiemu rozwojowi technologicznemu gospodarka i poziom życia poszybowały w górę jak nigdy wcześniej.

Czerwona Palestyna rozłożyła swoje macki po całym globie, a przynajmniej tam, gdzie zatriumfowała Kooperatywa: w State of Columbia mają swoich wiernych popleczników i badaczy, w EKM dokonują inwestycji razem z kapitalistami ze Szklanej Doliny.. Palestyńskim przywódcom i kolaborantom z KRA nie udało się schwytać rządu Mayers, poza jakimiś indywiduami, ale dawni agenci i badacze Shock-Medu wpadli w ich ręce: ostatni zbrodniarze z SMC mieli zostać osądzeni przez sąd palestyński. W kraju rozpoczęto transformację w kierunku rzeczywistej demokracji pracowniczej oraz program rozszerzania autonomii dla amerykańskiej części Czerwonej Palestyny: Nowa Montana dołączyła wkrótce do SSE, a doliniarscy kapitaliści rozszerzali swoje interesy na inne kraje, rozszerzając przy okazji subtelne wpływy swoich panów. W przyszłości miało to być jedną z tak zwanych kości niezgody między Palestyną a jej Gromadzkimi sojusznikami. A skoro o nich mowa..

Marsjańskie Gromady Rewolucyjne po złupieniu tego co chcieli złupić w SoC (czyli przeważnie naukowców) zajęły się głównie sprawami wewnętrznymi i walką z Droniarzami na swoich granicach. Rozpoczęto likwidację Pandorańskiej Rzeczpospolitej Ludowej, rzecz jasna chodzi się o tamtejszą autonomię a nie fizyczną eksterminację, aczkolwiek niekiedy KaRa musiała zajmować się tym drugim. Kraj zaczął być uniformizowany i większe środki przeznaczano na rozwój gospodarczy: aczkolwiek tym razem był on przeznaczony na cywilne potrzeby, a nie wojskowe. Może i dobrze, bo  "dzięki I Wojnie Marsjańskiej świat zobaczył żołnierza Gromadzkiego, ale też żołnierz Gromadzki zobaczył świat..", parafrazując dowcip przed dwustu lat. Dyplomacja MGR przybrała też nowy obrót, celem uczynienia ze swoich sąsiadów i sojuszników państw marionetkowych (albo w ogóle ich wchłonąć w ten czy inny sposób), co miało być kolejną z kości niezgody w Kooperatywie.

EKM wraz z proklamacją generała Stauffa zostało rozwiązane i przekształciło się w Republikę Nowej Europy: unitarną republikę parlamentarną. Sam Stauff zdecydował się przejść do cywila i został przywódcą Unii Narodowej, ugrupowania wodzowskiego które miało skupiać różne grupy polityczne celem odbudowy kraju. I jak można było się spodziewać: zwycięstwo w wyborach zostało osiągnięte, a Stauff i jego poplecznicy ruszyli do żmudnej pracy odbudowy: a zniszczeń było przecież co niemiara, więc EKM czekał długi okres biedy. Na swoje szczęście (i nieszczęście dla MGRowskich planów) mieli w tym wielu pomagierów, dzięki czemu nie musieli się uzależniać od jednego źródła pomocy i dzięki zręcznej żonglerce dyplomatycznej Stauffowi udało się utrzymać względną "niezależność kraju", aczkolwiek istotnym problemem była rosnąca w siłę opozycja komunistyczna (której najradykalniejsi członkowie po prostu przechodzili do partyzantki, próbując przeprowadzić rewolucję siłą) oraz ograniczone granice: czy Europejczycy tego chcieli czy nie, ich państwo zostało zepchnięte na boczny tor. Pomimo tych przeciwności losu z roku na rok odbudowywano coraz więcej dzięki państwowo-kapitalistycznej polityce pana generała a poziom życia stopniowo rósł.

Zair czekały kłopoty. Premier Bonnvolante nie spodziewał się, że jego sojusznicy będą mieć złe zamiary wobec jego kraju i podporządkował swoją politykę Kooperatywie, a ta wymagała od niego, żeby dostosował swój kraj do bardziej ludowego podejścia: co okazało się bardzo trudne przy dotychczasowych działaniach. Nie miał jednak zbyt dużej możliwości manewru, a MGR zagroziło mu jeszcze interwencją wojskową. Więc Bonnvolante zrobił co mógł, co zakończyło się jak socjalistyczny eksperyment w Afganistanie: wojną domową. MGR zgarnęło do siebie to co mogło po upadłym Cesarstwie, czyli przeważnie resztę Pandory, a pozostała część kraju była pogrążona w walce między super-watażkami. Na resztę Marsa to jednak jakoś nie wpłynęło w istotny sposób.

Korea dalej kontynuowała budowanie swojej lewicowo-nacjonalistycznej utopii, wzorując się do tego na Wielkim Izraelu na Ziemi. Różnica była jednak taka, że o ile Izrael miał spore diaspory w innych krajach, które go intensywnie w nich wspierały: to Wielka Korea takich nie miała, zważając na prowadzoną politykę. Nie zrezygnowano w żaden sposób z demokracji i starano się ją "utwierdzić", na ile to możliwe przy wszystkich zakazach rasowych i eugenicznych. Walka z korupcją była jednak coraz trudniejsza, gdy coraz więcej mętów dołączało do partii władzy, licząc na to, że uszczknie coś dla siebie: co raczej nie powinno dziwić. Korea miała też praktycznie najwyższy poziom życia i gospodarki na całym Marsie, ale była coraz bardziej odizolowywana na arenie międzynarodowej: po najechaniu na Nową Rosję i tym samym złamaniu umowy między tymi dwoma krajami nawet czarnorynkowi ziemscy przedsiębiorcy przestali z nimi kręcić interesy: pozostała Korei tylko Czerwona Palestyna. Siekierin i jego poplecznicy zdążyli uciec z kraju i oczywiście nie zawahali się zemścić: w krótkim czasie w Korei wybuchła największa afera polityczna w dziejach, gdy w mediach różnego nurtu pojawiły się liczne skandale obyczajowe i korupcyjne dotyczące przedstawicieli partii rządzącej, głównie niskiego i średniego stopnia: Siekierin bardzo dobrze wykorzystał swój status bycia wolnorynkową marionetką i teraz postanowił się mścić. Przy czym co ciekawe, niektórzy podejrzewali, że gdyby go zostawić w spokoju to byłby wiernym poddanym Korei.. Największym skandalem który wynikł z materiałów wyjawionych przez noworosyjską bezpiekę były skandale obyczajowe (min. bulling i gorsze..) w Korpusie Narodowym, który dostatecznie skompromitował NPS na tyle, żeby doszło do poważnego rozłamu w partii: kto mógł się spodziewać, że utrzymywanie przez dłuższy czas państwa korupcjogennego przy swoich granicach może mieć takie konsekwencje? A gazy pośmiertne tego zdegenerowanego państwa miały się okazać iście zabójcze dla koreańskiej partii rządzącej. Ostatnim gwoździem do trumny było jednak dalsze ignorowanie przez partię kwestii obyczajowych i światopoglądowych (z wyjątkiem rasy rzecz jasna) na rzecz dyskursu o rozwoju gospodarczym: a ten dla obywateli był już bez znaczenia, bo żyli na bardzo wysokim poziomie i tak naprawdę nie mieli swojego dobrobytu z czym porównywać, ze względu na Białą Kurtynę. Tak więc na początku lat pięćdziesiątych NPS zostało odsunięte od władzy na rzecz Partii Nowej Korei, która przejęła rosnący elektorat wiejski i religijny, a wraz z tą zmianą zaczęto przywracać tak zwane "equilibrium" w koreańskiej polityce. Do Narodowych Rewolucji potrzeba jednak rozlewu krwi, bezpieczniaków i fanatyków: a tego NPS zrobić nie chciało gdy miało okazję, a bezpieczniaków to nawet obróciło przeciwko sobie..

Tym czasem w Kosmosie, stowarzyszenie znane jako "Ahu Qibitu" zajmujące się tak zwaną kolonizacją asteroid i księżyców, toczyło walkę o przetrwanie z ziemskimi megakorporacjami i szumowinami, które próbowały przerobić ich główną bazę na złom, w międzyczasie próbując zrealizować swój własny Projekt i własną próbę kolonizacji Układu Słonecznego. Skąd brali swoich "ochotników"? Ciężko stwierdzić. Dość powiedzieć, że mieli bardzo trudne zadanie przy swoich ograniczonych środkach i powoli rozrastali się z asteroidy na asteroidę. Ponoć coś nawet wyleciało za Układ Słoneczny: ale czy to coś większego czy nie, to nie wiadomo..



Czasy Końca
Epilog - Dom Podzielony IvYXOLd
Żołnierze Royal Space Marine Corps lądują na valhalańskim archipelagu, 2173 rok, Druga Wojna Valhallańska

Rok 2170. Kooperatywa rozpadła się. Marsjańskie Gromady Rewolucyjne i ich nowy przewodniczący, towarzysz Shan Xi, kontynuujący dzięło świętej wielkiej pamięci Yanga, ogłosił że Kooperatywa składa się teraz wyłącznie z Marsjańskich Gromad, zważając na zdradziecką politykę Czerwonej Palestyny, której związki zawodowe nie chcą uznać istotnej roli Partii Awangardowej, jak wynika z ksiąg Marksizmu-Stalinizmu-Yangizmu, nie wspominając o kryminalnej praktyce obrony klasy burżuazyjnej w tak zwanej Szklanej Dolinie. Wydarzenie to ma miejsce zaraz po skandalu wywiadowczym, gdy po raz kolejny kontrwywiad Unii Marsjańskiej złapał agentów Gromadzkich próbujących sabotować ich programy nuklearne i aresytowe. Unia Marsjańska zakłada własny blok, podczas gdy Czerwona Palestyna, przejęta głównie ideą obrony przed Ziemiuchami powołuje Zjednoczony Front Marsa, celem obrony przed ziemskimi imperialistami: w skład ZFM poza Czerwoną Palestyną i jej marionetkami z resztek Zairu wchodzi również Korea. Przy MGR pozostaje z konieczności Nowa Europa. Tym czasem na północy między Dominium Nowej Brytanii a Nową Japonią zostaje podpisana umowa: utworzona zostaje Koalicja Londyńska, której celem jest przywrócenie Marsa pod bezpośrednie rządy ziemskich potęg.

W Korei do władzy powraca NPS, tym razem pod sztandarem premiera On Xina, polityka dawniej shańbionego aferą Wodnej Bramy, ale obecnie dość popularnego. Jego hasłem przewodnim jest "budowa 1000 GECów" w całej Nowej Korei oraz odzyskanie Wysp Valhalańskich (gdyż jego zdaniem wyspy te były zamieszkane przez koreańskich kolonistów, ale zostały skradzione przez Nordyków, chronionych przez Japonię) - nie mija rok gdy rozpoczyna się pierwsze starcie, które kończy się zwycięstwem ZMF i zdobyciem archipelagu valhalańskiego. Nowa Japonia i Nowa Brytania mobilizują się, a wraz z nimi ich ziemscy protektorzy. Siły kosmiczne są mniej więcej wyrównane, więc większość walk toczy się na powierzchni planety. Siły Koalicji wykorzystują swoją przewagę morską i pod koniec 2173 odzyskują Valhallę, z której planują przeprowadzić dalszą inwazję koreańsko-palestyńskiego interioru.

Na początku 2174 następuje największa morska operacja desantowa w historii Marsa: Koalicjanci wsparci ziemskimi wojakami dokonują desantów na brzegach państw ZMFowskich. Widząc to towarzysz Shan Xi ogłasza, że dzieło towarzysza Yanga i jego poprzedników będzie wreszcie zakończone i ogłasza początek Rewolucji Światowej. Korzystając z olbrzymiej gospodarki gospodarki i potencjału ludzkiego, Marsjańskie Gromady Rewolucyjne wytworzyły olbrzymią armię: armię, która rozpoczęła teraz ataki na wszystkich swoich sąsiadów. Wraz z zagrożeniem swoich ziemskich pachołków, Brytania i Japonia angażują się bardziej w sprawy marsjańskie, a to z kolei wywołuje reakcję łańcuchową: wyjątkowo tym razem problemy marsjańskie przenoszą się na Ziemię. II wojna marsjańska trwa podobnie jak pierwsza latami i zdaje się nie mieć końca: wydaje się, że ostatecznie Zjednoczony Front Marsa pod auspicjami Czerwonej Palestyny i Korei zaczyna wygrywać, głównie dzięki Generatorowi Czystej Energii.

W tym momencie z ciemności wychodzą Pariasi, żeby wreszcie upomnieć się o swoje: Wolne Komuny Kolumbii stanowią ich główne centrum operacyjne. Dzieci Marsa pod przewodnictwem Wielkiego Donga zapewniają wojującym stronom broń biologiczną i chemiczną, która prędko okazuje się być zatrutym darem, bo po jednorazowym użyciu rozprzestrzenia się sama z siebie, dalej. Bracia Danton sprzedają wszystkim informacje o newralgicznych punktach ich przeciwników, a Droniarze.. Cóż, Droniarze robią to co wcześniej robili: ale teraz zarówno na powierzchni Ziemi jak i Marsa. Dla rodzaju ludzkiego trwa piekło na obu planetach i na pomniejszych koloniach. Zwłaszcza na tych ostatnich, bo tam Pariasi tworzą swoje własne terytoria, których przedsmak niektórzy mogli odczuć w trakcie Rabacji Pandorańskich.

W końcu nastaje Początek Końca. Ziemianie na swojej własnej planecie rozpoczynają wymianę bronią jądrową. Na Marsie również do tego dochodzi. Ktoś uderza w koreański Generator Czystej Energii, wywołując zniszczenia identyczne jak w kolumbijskim "Jądrze Ciemności" - niektórzy uważają, że to spiskowcy z Kolumbii wsparci przez Pariasów, którzy chcieli się zemścić za rok 2144, inni, że to Marsjańskie Gromady Rewolucyjne chcąc wykluczyć konkurencję z gry, a jeszcze inni: że to ziemskie potęgi dostały od kogoś "cynk" i zrobiły to samo co Korea Kolumbijczykom. Spekulacje jednak szybko zostały ucięte, gdy On Xin wraz z koreańskim parlamentem zdecydowali, że jeśli na świecie nie może być koreańskiego narodu, to świat nie jest im potrzebny. W telewizyjno-internetowym orędziu On Xin dał mieszkańcom Marsa dzień na pożegnanie się z krewnymi i rozpoczęto odwet bronią masowego rażenia - zarówno tymi starego typu, jak broń nuklearna jak i nowymi. Po kolei gasną światła - zarówno na Czerwonej Planecie jak i na niebie.

...Światła Gasną...

Spoiler:

Vive, Rizi, Dukin, Valdrenik, Rodr, Gustaw and Sadzio like this post

Powrót do góry Go down
 
Epilog - Dom Podzielony
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Epilog Fabularny
» Trzydzieści lat minęło.. [EPILOG]
» Wytyczne fabularne (epilog)
» Wytyczne fabularne (epilog)
» Wytyczne fabularne (epilog)

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Domination Zimna Edycja :: Archiwum :: Edycja Marsjańska :: Świat gry :: Wydarzenia światowe-
Skocz do: