Vaiar Gracz
Liczba postów : 1739 Join date : 03/02/2020
| Temat: 1931 - Święta wojna przeciwko Kentucky (Project Rizioid) Pią Sie 19, 2022 5:13 pm | |
| "Przymusowy ochotnik" ze szpitala psychiatrycznego "Azyl" w okopach Gdy Biały Legion ogłosił stan wojenny opinia publiczna świata spodziewała się jednego - ataku na Kentucky. I Najwyższy Przywódca ich bynajmniej nie zawiódł. Miasto Grzechu było poważną solą w oku Legionu, a rozpasanie obyczajowe powszechnie panujące w Republice w oczywisty sposób budziło niesmak Kongregacji rządzącej krajem, toteż nikogo nie zdziwiły oddziały południowców przekraczające granice Kentucky. Nie zaatakowały one jednak nieprzygotowanego przeciwnika - kultyści rządzący fasadową republiką spodziewali się, że to oni będą pierwszym celem ataku Białego Legionu i przygotowywali się do desperackiej obrony. Spodziewano się również ataku od północy, ze strony Wspólnoty Buffalo. I o ile taki atak faktycznie nastąpił, to ze strony zupełnie kogoś innego. Wojska Białego Legionu, składające się z ich świętej Arki, piechoty, kawalerii a ponoć nawet samych aniołów przekroczyły granicę jedną, zwartą grupą, maszerując z Atlanty. Rozkazy wydane przez Najwyższego Przywódcę były jasne: maszerować na Nashville, a po drodze spalić słynny szpital psychiatryczny. Gdyby nie nadnaturalne wsparcie, prawdopodobnie ten teatr wojenny prędko zacząłby przypominać typowe fronty z okresu Wielkiej Wojny: zarówno wojska agresorów jak i obrońców były technologicznie mniej więcej na jej poziomie, a mieszkańcy Kentucky czekali już okopani na szturm Legionistów. Ciężka artyleria UFC zadała najwięcej strat południowcom w okresie pierwszych szturmów, nie było to jednak coś, co mogłoby zatrzymać ich ofensywę: dzięki Arce przełamywano kolejne umocnienia, a anioły i kawaleria zapewniały możliwość szybkiego przejmowania pozycji. Kultyści szybko zrozumieli, że są w kryzysowej sytuacji i zdecydowali się na decyzję, która prawdopodobnie ocaliła ich państwo: na masową mobilizację opętańców, przez personel szpitala nazwaną "Projektem Rizioid" od pewnego rodzaju choroby psychicznej. Gdy profesor Crowley otworzył bramy olbrzymiego kompleksu szpitala psychiatrycznego, wylały się z niego tysiące maniaków owładniętych żądzą krwi. Było to coś, na co Legioniści nie byli przygotowani: nie odmieniło to losu prowincji, która zaczęła być opanowywana przez Atlantę, ale pozwoliło wojskom Kentucky na kontrolowany odwrót na północ, wraz z elitami rządowymi. Czempioni wiary musieli toczyć za to prosty, ale mozolny i demoralizujący bój z ludźmi, którzy zachowywali się bardziej jak zwierzęta niż ludzie, a do tego charakteryzowali się niezwykłą wytrzymałością. Ostatecznie stan Tennessee (przez administrację Kentucky nazwaną Tansee) został praktycznie w całości zajęty przez Biały Legion, z wyjątkiem części Nashville, w której znajdował się korpus najemników UFC, broniący obecnie siedziby firmy i psychiatryka. W pewnym momencie nowoczesne wojska UFC przestały wspierać Kentucky i nie przeszkadzały Legionistom, a ci ze swojej strony uczynili to samo - ponoć trwa jakaś komunikacja na tej linii. Jeśli jednak nie uda im się uzyskać porozumienia, to prawdopodobnie Biały Legion będzie miał ciężki orzech do zgryzienia. Reszta wojsk ruszyła na północ, by zająć Kentucky właściwe. I prawie im się to udało, ale ostatecznie natarcie zostało zatrzymane przez okopane resztki wojsk Kentucky, wzmocnione przez ocalałych z bitwy o Chicago. Tak, dobrze słyszycie. Jak do tego doszło? Otóż Najwyższy Przywódca złożył samemu Jasiowi Wędrowniczkowi prawdziwą ofertę nie do odrzucenia: wiadomo, że w jej zakres wchodziła duża ilość gotówki i broni. Wędrowniczek zapakował swoich ludzi w łódki i Wielkimi Jeziorami wylądowali na brzegach stanu znanego jako "Idacho". Kentucky rozmieściło tam jednak zmobilizowanych obrońców, toteż bandyta miał ciężką przeprawę. W nowym Chicago trwały paskudne walki uliczne, które ostatecznie zakończyły się taktycznym odwrotem bandyty, ale co nagrabił: to jego! Sytuacja dla Kentucky wygląda bardzo źle: większa część kraju została zajęta przez wrogie wojska, a UFC nie widzi problemu ze zmianą partnera. Prawdopodobnie jedyną szansą jest jakieś wsparcie zagraniczne albo to, że negocjacje między Atlantą a handlarzami się nie powiodą i kultyści będą mieli więcej czasu na przygotowanie obrony.. Finał walk na koniec 1931 roku Prowincja "Tansee" z wyjątkiem Nashville pod całkowitą okupacją Legionu. W Nashville, gdzie są budynki specjalne, stacjonują najemnicy UFC, wspierani do tego artylerią. Większość prowincji Kentucky została zajęta przez Biały Legion. UFC wykorzystało początkowe zamieszanie wojną i zajmowało się masowym przemytem różnych towarów do swoich siedzib.Kentucky: - 15% stabilności. - 3B piechI stracone - 4B wariatów stracone - 2B kawalerii I wymagają uzupełnień - Szpital psychiatryczny wyłączony do czasu odzyskania połączenia.
Więcej na TF.Legion: +5% stabilności- 1B piechII stracone - 2B piechII wymaga uzupełnień - 1B kawalerii I wymaga uzupełnień
Więcej na TF. | |
|
Vaiar Gracz
Liczba postów : 1739 Join date : 03/02/2020
| Temat: Re: 1931 - Święta wojna przeciwko Kentucky (Project Rizioid) Czw Wrz 01, 2022 4:39 pm | |
| Walki w północnych okopach Wraz z opuszczeniem przez UFC oblężonego kraju, nastąpił ciąg dalszy walk. Republika Kentucky zasadniczo była skazana na porażkę: nie otrzymała żadnego wsparcia z zagranicy, a terytoria które się jej ostały nie posiadały żadnego przemysłu, który byłby w stanie dozbroić albo uzupełnić desperackie wojsko. Kapitulacja jednak nie wchodziła w grę: kultyści otrzymali jasne rozkazy z "samej góry", że walczyć należy do końca. Zresztą litości od Białego Legionu i tak by nie otrzymali, zważając na różnice religijno-ideowe. Jedyne co kultystom udało się osiągnąć, to chwilowe zatrzymanie legionowej maszyny wojennej, która i tak w końcu zmiażdżyła ich pod swoimi kołami. Ponowne wykorzystanie Arki pozwoliło na prędkie przełamanie frontu i likwidację jakiegokolwiek oporu, jaki mogli stawić wyznawcy Szatana: kawaleria przelała się przez "dziury" na linii frontu, a reszta wojsk Kentucky została wzięta w kleszcze. Resztki armii Republiki zostały zmiecione z powierzchni Ziemi. Po tym zwycięstwie Biały Legion nie próżnował: liczne siły porządkowe obsiadły zdobyczne prowincje, a wojsko zabrało się za likwidację świadectw o religiach innowierców: zarówno satanistów jak i mormonów. Ruiny Miasta Grzechu zamienione zostały przez wojska Kongregacji na elegancką, płaską równinę, a "Chicago w Idacho" nie było już nawet wspomnieniem dla mieszkańców Ameryki. Zgodnie z rozkazami Najwyższego Przywódcy wszelcy dysydenci zostali brutalnie spacyfikowani, co natychmiast uciszyło wszelkie głosy oporu. Ulubioną metodą egzekucji satanistów było zazwyczaj biczowanie do śmierci lub ukamienowanie - kary "wypożyczone" ze Starego Testamentu i dawnych zwyczajów Południa. Teraz Najwyższy Przywódca i jego rada będą musieli ustalić, jaki status należy nadać mieszkańcom Kentucky - ostatecznie wśród nich są też biali chrześcijanie.. Republika Kentucky przestaje istnieć. Biały Legion poniósł marginalne straty. Więcej będzie na TF.Finał walk | |
|