Działania

To tradycyjnie lista pytań:
1. Lotnisko już mam, a jeszcze bazę morską mogę? Niby nie używam, ale zawsze lepiej mieć jak to się mówi...
2. Coś zaopatrzenia zostało? O tym ile ZEA nagromadziło było przez Commonwealth trajkotane, a w sumie szybko ich odciąłem od tych ich magazynów - podobnie z armiami Omanu i Jemenu?
3. Ludzie co się poddali to rozumiem do pierdla lub cywila, tylko te jemeńskie otrzymałem... ale da się też coś odzyskać ze sprzętu poZEAńskiego(poddali się w końcu)? (liczyłbym zwłaszcza na samolociki)

Oraz drobna akcja na początek:
Wysyłamy nasz kontrwywiad (1 wojskowy, 1 ekonomiczny, 1 cyberwywiad, 1 służb specjalnych i 1 ekonomiczny (drugi ekonomiczny pozostaje w rezerwie) - śladem sił bezpieczeństwa ZEA (funkcjonariusze wywiadu), naukowców oraz samego Jokera.

1. Shardy bazy morskiej nie wpisał, to uznałem, że ją wyburzył.
2. Patrząc po budżecie ZEA nie aż tyle zostało by coś przekazać dalej od NPC.
3. Wojska się nie poddały, kraj się poddał po przegranej bitwie pod Rijadem. Sprzętu nie ma żadnego, zniszczony albo zaginął na złomowiskach albo czarnym rynku.

Wdrażamy zatem Zaawansowany System Podatkowy.

Nasi inżynierowie dostają zlecenie budowy tego mostu między Jemenem, a Dżibuti:
https://en.wikipedia.org/wiki/Bridge_of_the_Horns (już był wyceniany na 5 mld)
Nie wiem czy opisać to na jawnym czy nie ma nawet sensu dla tak małej inwestycji?

Tak teraz w sumie zajrzałem (przypadkiem akurat, bo sprawdzałem inną rzecz!), że Jemen i Oman są militarnymi t4 - https://www.globalfirepower.com/countries-listing.asp czyli powinny mieć po lotnisku i bazie morskiej :s (a jemeńskie dywizje piechoty nie powinny mieć II genki?)(z pozostałych krajów rejonu tylko jeszcze Jordania była t4 - Bahrajn, Kuwejt i Kata są/były t5.

W Omanie baza morska i lotnisko w stolicy Muskat.

W Jemenie lotnisko zniszczone w wyniku wojny domowej. Baza morska w Aden.

Jemen już miał wojska I generacji od początku gry to tak zostanie.

Most do Dżibuti na jawnym.

Naukowcy z ZEA wsiedli na okręty i odpłynęli we wszystkie strony świata zanim nasze wojska tam wkroczyły. Nie ma sensu ich szukać.

Natomiast po Jokerze nie ma żadnego śladu, jego najbliżsi wspólnicy z ZEA także. Rozpłynął się.

Wielki Wezyr wzywa przed swoje oblicze przedstawicieli protestujących w Rijadzie zwolenników Frontu Ludzkości.

Przybyło kilku przedstawicieli, ale wyglądają raczej na najbardziej głośnych krzykaczy z tłumu niż na realnych przedstawicieli jakiegoś zorganizowanego ruchu.

Odnośnie tego:
https://dominationpbf.forumpolish.com/t1322-konferencja-w-asuanie#8003

Nasi naukowcy jak i przedstawiciele służb bezpieczeństwa mają baczenie nad naukowcami z TPCP - nie pozwalamy im grzebać w zasobach czy przy maszynerii bez naszego nadzoru. Jednocześnie nie dopuszczamy ich do satelit szpiegowskich. A dostęp do CNu jest ograniczony tylko do tego, który bada technologie kosmiczne.

Budujemy:
2 Satelity komercyjne za 16 mld i 2 PZ (zniżka za współpracę z TPCP)
1 Sondę kosmiczną za 1,5 mld i 0,5 PZ (zniżka za współpracę z TPCP)
1 Satelitę szpiegowskiego za 10 mld i 1 PZ (bez zniżki)
4 Rakiety strategiczne za 6 mld i 4 PZ

Edit
Budujemy:
1 Głowicę jądrową za 3 mld i 3 PJ

Wyprawa na Morze Celebes:

Pod auspicjami "Interkosmosu" we współpracy z TPCP rusza międzynarodowa wyprawa naukowa na Morze Celebes w poszukiwaniu pozostałości wyprawy Mikela Jabłońskiego lub obiektów pozaziemskich, które mogli pozyskać. Wyprawa składa się z badaczy z Egiptu, Arabii i Indonezji oraz tego kogo TPCP przyśle. Sama ekspedycja ma także wsparcie indonezyjskiej marynarki wojennej, która przeznacza: fregatę i 2 eskadry łodzi patrolowych jako osłonę ekspedycji. Sami naukowcy oczywiście otrzymują także wyposażenie cywilne [kupione za środki wyprawy - podobnie jak w Jerozolimie], które może się przydać - zwłaszcza sonary i batyskafy lub roboty głębinowe ale też liczniki promieniowania czy sprzęt radiologiczny (Indonezja ma opracowaną technologię jeśli to pomoże). W czasie wyprawy korzystamy też z indonezyjskiego wyposażenia marynarki (fregata ma według opisu bardzo czuły radar, a podejrzewam, że takie okręty dysponują też sonarami).

Naukowcy przybywają do Manadao na Celebes, które stanie się główną bazą wyprawy - po czym zaczynają poszukiwać dno morskie. Wpierw badania ogólne, które pozwolą nam zlokalizować obszary, w których zatonęła flota, potem zaś szczegółowe badania dna morskiego. Jeśli zostaną okręty zaginionej floty zlokalizowane, nurkowie (lub batyskafy i roboty głębinowe - zależnie od głębokości) schodzą pod wodę i starają się pozyskać tyle z kadłubów ile się da - szukamy prócz oczywistych ponadnaturalnych znalezisk także urządzeń i notatek (o ile jakieś się uchowają), mogących naświetlić ostatnie chwile życia załogi. Jednocześnie badamy kadłuby w nadziei na wyjaśnienie przyczyn zatonięcia. Dno morskie w tym samym czasie jest przeczesywane w okolicach statków - by nawet coś oddalone o kilkaset metrów nie uszło naszej uwadze.

Na sprzęt cywilny przekazujemy 4,5 mld z naszego budżetu.

Budujemy:
Sprzęt dla 1 Dywizji Pancernej III za 12 mld i 5 PZ
Sprzęt dla 1 Brygady Artylerii III za 6 mld i 2 PZ (dla Turcji)
Sprzęt dla 2 Brygad Przeciwpancerny III za 9 mld i 3 PZ (dla Turcji)

Nasi ludzie udali się do Tarakan na Borneo, tam spotkali się z naukowcami indonezyjskimi oraz naukowcami TPCP z regionu całej płd-wsch Azji. Do osłony ekspedycji Indonezja przeznaczyła korwetę, fregatę i flotę łodzi patrolowych. Nasi ludzie zaopatrzyli się w cywilne okręty i ruszyli na Morze Celebes - filipińscy piraci na szczęście nas nie niepokoili, chociaż prawdopodobnie było widać ich od czasu do czasu na horyzoncie. Czy przekazywali o nas informacje Świątyni? W końcu na Filipinach szerzy się świątynna sekta.

Po kilku dniach poszukiwać żmudnych i bezowocnych poszukiwań udało nam się znaleźć coś - jednak nie wydaje się by to były okręty ekspedycji Jabłońskiego. Po nich nie ma śladu, żadnego. Jednak sonar fregaty i sonary naukowców wykryły coś co ewidentnie nie pasuje do reszty dna morskiego - sporej wielkości wypukły, półokrągły obiekt. Anomalia? Skała? A może coś się tutaj wbiło z impetem?

Należy dokonać zejścia pod wodę - w pierwszej kolejności mają zostać wysłane roboty podwodne - jeśli one zawiodą to ludzie w batyskafie lub płetwonurkowie (zależnie od głębokości) - należy najpierw ocenić obiekt, potem jeśli nie zostanie żadna reakcja tegoż na oględziny, można zacząć wydobywać go na powierzchnię.

Po wydobyciu tego obiektu, badamy też dokładnie fragmenty terenu w okolicy - zwracamy uwagę na wszystkie anomalię, dziwactwa lub nietypowe elementy.

Pierwsze roboty głębinowe po zbliżeniu się szybko miały problem z łącznością z górą, a ostatecznie przestały po prostu działać. Wysłano te które powinny wytrzymać większe dawki promieniowania - i udało się. Okazało się, że obiekt promieniuje - nie jest to zabójcze promieniowanie, jednak wystawianie się na jego działanie nie jest wskazane. Roboty zbadały szybko obiekt i okolice. Obiekt okazał się być idealnie gładką kulą wbitą w dno morza, a wokół niego był wyraźny okrąg 10 metrów gdzie nie było żadnej roślinności i nie zbliżały się żadne stworzenia morskie - prawdopodobnie wynik promieniowania.

Jeden robot podpłynął ryzykownie blisko i spróbował nasłuchiwać środek, jednak nic nie dało się usłyszeć z powodu zakłóceń - nie wiadomo więc co jest w środku.

Obiekt jest bardzo duży - około 10 metrów średnicy - i bardzo, bardzo ciężki. Próbowaliśmy go ruszyć dostępnymi dla nas dźwigami, jednak nawet nie drgnął. Nasi eksperci uważają, że jeśli chcemy go wyciągnąć to musimy wybudować specjalną platformę z dźwigiem - kosztować nas to będzie 1 mld. Ewentualnie możemy spróbować podpiąć obiekt do wszystkich okrętów jakie mamy i ciągnąć go po dnie morza do wybrzeży Indonezji - kto wie jednak czy to bezpieczne.

Decydujemy się na budowę platformy z dźwigiem zatem. Ludziom natomiast rozdane zostają tabletki z jodem oraz skafandry ochronne (Indonezja ma potrzebne technologie).

Liczne środki i zaangażowanie personelu pozwoliło osiągnąć niesamowity wynik i w kilka dni zbudowaliśmy prowizoryczną platformę, służącą tylko wyciągnięciu obiektu. Ten z trudem ale został podniesiony i położyliśmy go na specjalnie przygotowanym, starym tankowcu który akurat był na sprzedaż w okolicy.

Nasi ludzie wyposażyli się w skafandry, tabletki z jodem sobie darowali, i pracowali w zmianach trwających wystarczająco czasu by nikt nie uznał uszczerbku na zdrowiu. Obserwacje obiektu jednak dużo nie dały - jest idealnie gładki i wykonany z dziwnego, nie dającego się nawet zarysować materiału. Przypomina to pancerz znanego nam robota.

Na tym okręcie dużo się jednak nie dowiemy, o ile więcej da się dowiedzieć - dokąd mamy przetransportować to znalezisko?

Konwój z transportem zostaje wysłany do Egiptu (mamy zgodę Indonezji i zapewnienie, że przydzielona eskorta będzie odprowadzała konwój aż do portów egipskich) - tam zostaje przekazany tamtejszym naukowcom - co oni z tym zrobią, już ich wola.

Obiekt dotrze do Egiptu i będzie dostępny do badań w następnym kwartale.

W związku z zagrożeniem ze strony Frontu Ludzkości, kontrwywiad zostaje postawiony w stan gotowości by wypatrywać możliwych zamachów z jego strony. Ponadto rozwijamy kontrwywiad, o:

* 2 departament kontrwywiadu cybernetycznego
* 2 departament kontrwywiadu infiltracyjnego
* 2 departament kontrwywiadu służbspecjalnych

Łącznie za 24 mld - na ten cel cofamy budowę sprzętu dla dywizji pancernej.

Na turę V jeszcze budujemy 2 rakiety strategiczne za 3 mld i 2 PZ
Oraz
2 Sondy kosmiczne za 3 mld i 1 PZ (zniżka za współpracę z TPCP)

Nic za Somalię :_:? To może chociaż łącznie za nią 1 lvl rolnictwa razem z Dżibuti? Bo też za tamto nic nie dostałem.