Działania

Arabia Saudyjska jest przestronna i obfita w niezamieszkane miejsca. Piaski pustyni, skrywają nie jedną tajemnicę –  od zaginionych starożytnych miast, poprzez dawno zapomniane karawany, po wreszcie nie jedne pozostałości po wielkich poszukiwania ropy naftowej w latach 50. i 60. Dobrym przykładem takiej skarbnicy, jest pustynia Ar-Rab al-Chali, zwana „Martwą Strefą” – największa pustynia Arabii, rozciągająca się na jej południowo-wschodnich krańcach. Oto w Ar-Rab al-Chali wiele jest pozostałości po odwiertach Saudi Arabian Oil Company (Aramco) z czasów Zimnej Wojny. Baraki i opuszczone budynki, powoli skrywane w piaskach pustyni, drogi donikąd, na które tylko raz na ruski rok natrafi jakaś zbłądzona beduińska wyprawa. To… to właśnie jest idealne miejsce na coś dla nas. Otóż, od lat, Arabowie z Arabii Saudyjskiej praktykowali budowę czasami całych miast (np. King Khalid Military City – będący irl. wielkim garnizonem pośród niczego przy granicy z Irakiem czy King Faisal Naval Base – pełniąca rolę bazy saudyjskiej marynarki), od podstaw w odosobnieniu, by tam umieszczać ważne instytucje i chronić je przed wzrokiem niepowołanych osób. Pora zatem wznieść kolejny taki kompleks… czy raczej sieć kompleksów.

Lokalizacja zostaje wybrana w postaci terenów na południowy-zachód od malutkiej osady Lajla, leżącej na skraju Ar-Rab al-chali, jednocześnie zaś też niedaleko końca drogi krajowej nr. 10, będącej istotną magistralą infrastrukturalną, zapewniającą dobry dostęp dla nowych kompleksów. W promieniu kilkudziesięciu kilometrów powstają bazy nie tylko dla Komitetu Krzewienia Cnót i Zapobiegania Złu (Muttawy – wywiadu arabskiego przeorganizowanego w tamtym kwartale), ale też dla kompleksu kosmicznego (min. Kosmodrom), jak i powiększonego zespołu badań, który opracowywać będzie między innymi nowy arabski program nuklearny (zaczęty zresztą w tym kwartale), oraz tajna siedziba „Czerwonego Półksiężyca” – najpoczytniejszego periodyku na świecie, który zotaje przekazany pod nadzór Muttawy (by wykorzystywać go skutecznie jako narzędzie propagandowe w krajach trzecich). To jest element szerszego programu, który trwa już zresztą od dwóch kwartałów, mającego unowocześnić całą Arabię oraz postawić ją na podium światowej rywalizacji technologicznej. Oczywiście, powiększone zostaną także odpowiednie służby  mające czuwać nad tym by nikt tęgim głowom nie przeszkadzał w ich pracy…

Wydatki w tym kwartale jakie zostaną przeznaczone na Plan „Nowy Kalifat”:
• Rozbudowa 2 CNu – 40 mld
• Rozbudowa wywiadu ekonomicznego do 2 poziomu – 8 mld
• Rozbudowa kontrwywiadu ekonomicznego do 2 poziomu – 8 mld
• Budowa kosmodromu – 15 mld

Znowu, jeśli cokolwiek dzięki temu się zaoszczędzi, to Sułtan Mohammed będzie happy.
Ponadto w ramach rozwoju technologicznego, dotychczas wydaliśmy na różne technologie łącznie 118 mld(a na infrastrukturę już dalsze 55 mld), co jest chyba wynikiem niezłym jak na tier 2.