I kwartał 2021 roku
Kenia w ogniu Kenia poradziła sobie z kryzysem ekonomicznym relatywnie dobrze. Działania podjęte przez władzę doprowadziły do stabilizacji pokryzysowej sytuacji, a rok 2020 minął krajowi i jego mieszkańcom pod szyldem rozwoju ekonomicznego i uzupełniania braków wywołanych zapaścią. Kraj był na tyle dobrze zarządzany, że dał radę podjąć pewne działania mające na celu zabezpieczenia jego suwerenności przed ewentualnym atakiem panoszącego się w regionie Boko Haram; zwiększywszy liczbę swoich żołnierzy piechoty, Kenia mogła ujść za ponadprzeciętnie rozwijający się jak na Afrykę, i całkiem jak na nią bezpieczny, kraj.
Niestety, Kenijczycy nie byli przygotowani na napaść od strony południa. W styczniu 2021 roku wojska Tanganiki zdradziecko zaatakowały północnego sąsiada pokonując posterunki graniczne i biorąc tamtejszych graniczników jako jeńców lub regularnie ich odstrzeliwując. Atak był dość liczny, a wojsko agresora podzieliło się na trzy drużyny uderzeniowe: zmierzającą ku północnemu zachodowi i tamtejszym wzgórzom oraz górom, uderzającą bezpośrednio na Nairobi: stolicę państwa i tę atakującą wschód państwa, wzdłuż wybrzeża.
Początkowo siły Kenii wzięte zostały z zaskoczenia, co umożliwiło wojskom Tanganiki dokonanie szybkich zysków na wszystkich obszarach objętych działaniami zbrojnymi. Na zachodzie wojska Kenii przegrały z kretesem walkę z nacierającymi siłami wroga i zostały zmuszone do wycofania się za Wielki Rów Afrykański, oddając wszystkie tereny położone na zachód od niego; oparły jednak o ten obiekt geologiczny swoją obronę, która okazała się wystarczająco solidna, aby oprzeć się dalszemu natarciu wojsk Tanganiki.
Na wschodzie siły najeźdźcze zdołały dojść pod Mombasę. Problem stanowiło jednak niedostosowane uzbrojenie górskiej piechoty, która - oddelegowana do walki na płaskim terenie - miała problem z transportem sprzętu i nadążaniem za działaniami o wiele bardziej mobilnego wroga. Mimo to, dzięki impetowi uderzenia, udało się wojskom Tanganiki zablokować siły wroga w Mombasie i obecnie jest ona przez nie oblegana.
W centrum piechota agresora zdołała podejść pod Nairobi, ale spotkała się tam z przeważającymi siłą wroga i po przegranej bitwie o miasto wycofała się na obrzeża stolicy. Przed kontratakiem uchroniło siły Tanganiki wyłącznie to, że i na zachodzie, i na wschodzie od stolicy stacjonują już jej wojska, a armia Kenii nie mogła ryzykować pozostawienia miasta samemu sobie.
Zarówno Kenia, jak i Tanganika poniosły w tej kampanii znaczne straty osobowe i utraciły spore ilości rzuconego do walki sprzętu i zaopatrzenia. Kontynuacja walk będzie wymagała dodatkowych nakładów.
Efekty:Tanganika +1% poparcia