Wydarzenia

Wraz ze zdobyciem nowego regionu, elastyczny plan gospodina Puczkowa uległ dynamicznej zmianie. Paradoksem jest, że żeby prowadzić wojnę z zachodnimi szatanami i przetrwać, potrzeba nam czegoś, co oni mają i wymyślili, czyli nowoczesnego przemysłu. Niestety dawni wojownicy stepów nie wystarczą i oczywista przewaga rosyjskiego człowieka nad zdegenerowanym zachodniakiem została zredukowana dzięki tej nowej technologii. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak pokonać zbrodniczą cywilizację łacińskich morderców, kolonialistów i pokonać ich we własnej grze udowadniając po raz kolejny wyższość rosyjskiego miru nad nowotworem, jaki od setek lat nas atakuje. Tym razem miejmy nadzieję, że raz na zawsze! Dzielne wojska w ramach zewu, tacy, jaki mieli nasi tatarosyjscy przodkowie całkowicie rozgromili przychlastów w regionie na południe od nas co w ogóle umożliwia nam podjęcie takiego kroku. Region też zostanie nazwany Nowa Tuła, bo niby przed tym całym upadkiem w jakiejś Tule znajdowały się ogromne zakłady produkujące broń w Rosji, a nieważne jest, że być może stworzyły to normańskie diabły; a wręcz szczególnie zdeprawowanym przez zło nazwom trzeba przywrócić ich dawną chwałę. Tuła zrodzona na nowo będzie więc miała szansa odkuć się za swoje grzechy i uzbroić hufce gospodarza w najnowocześniejszą broń, aby mogli toczyć duchową obronę naszego narodu.

Co do samej Nowej Tuły, to bez rozsądnego planu niemożliwe jest wykonanie następnego kroku dalej. Dlatego sam gospodin wymyślił PLAN, który niewątpliwie zostanie zrealizowany i stworzy z Nowej Tuły przemysłowe imperium. Każdy plan musi być zbudowany na niewzruszonych fundamentach. Mamy wolną siłę Roboczą, więc zostanie ona po prostu pogoniona do roboty w Nowej Tule. Tym razem to nie kobiety i dzieci będą musiały poświęcić się dla gospodarskiego planu, tylko rosłe chłopy, więc z tym odśnieżaniem i budową to powinno pójść prościej, nie? Na dodatek na czas realizacji planu, owa Siła Robocza będzie miała podwójne racje żywnościowe, aby brzuchy mieli pełne i wystarczająco sił do odśnieżania i budowy nowych fabryk. Nie ma obijania się w normalnym społeczeństwie; jak ktoś chciał leżeć do góry brzuchem, to niech robi wypad do lewaków! A roboty będzie co niemiara, na szczęście mamy ku temu środki, zasoby ludzkie i wystarczające duże ilości pożywienia, a nie możemy pozwolić, aby zabrakło nam opału w kolejnych latach. Co więc zakłada plan? Że w Nowej Tule zostanie zbudowana osada przemysłowa dosłownie od zera. Ma być dosłownie full wypas; kopalnie utrzymujące przemysł, oraz przemysł zarówno lekki jak i ciężki, a na dodatek odśnieżone miejsce oraz zburzona prowizoryczna instalacja, aby było na to miejsce. Brzmi trudno i skomplikowanie? Robiliśmy już trudniejsze rzeczy w naszej historii!. Ale przejdźmy do szczegółów.

Pierwszy etap budowy Nowej Tuły nie jest jakoś wybitny ani skomplikowany. Jest to po prostu zrobienie miejsca na to, aby cokolwiek pozostało. Jak się okazuje jednak, to być może odśnieżanie właśnie będzie najbardziej skomplikowanym, czasochłonnym oraz materiałożernym zadaniem w tejże operacji. Gospodin więc będzie osobiście nadzorował prace, a także należy podjąć szczególnie kroki w sumie już opisane wcześniej; Siła Robocza pracująca w Nowej Tule będzie dostawała podwójne racje zaopatrzeniowe, aby mieć siły na wykonywanie zadania. Nie, żeby mieli jakiś inny wybór, ale gospodin zawsze dba dobrze i nigdy nie zostawia swoich. Do powstania całego kompleksu przemysłowego konieczne też będzie, aby wyburzyć Prowizoryczna Instalację w regionie. Dopiero po pierwszym etapie jesteśmy w stanie przejść do realizacji drugiego, tzn. zbudowania Nowej Tuły.

Jak to powiedział jeden z inżynierów gospodina, Chrystofor Dobrowolnyj: "Podstawą gospodarki są surowce. Zdrowa gospodarka musi być oparta o surowce." Słuszna maksyma. Bez surowców nie ma przemysłu. Dlatego pierwszym sektorem, który na pewno musi powstać to sektor wydobywczy, aby utrzymywał on w regionie sektory przemysłowe. Ale co to jest za skomplikowana praca kopać dziury w ziemi? No właśnie. Ponad Puczkowem. Niestety jednak ważna, więc też nie można tego pozostawić byle łachmytom. Dobrze, że gospodin ma ludzi pod sobą, co będą w stanie doskonale zająć się takim zadaniem, czyli dworian. To ci dostaną na własność nowy sektor wydobywczy i wolną rękę do zarzadzania nim tak (i jego budową też w sumie, może się wykażą?), jak im się spodoba. Wymóg jest prosty, musi on dostarczać surowce do sektorów przemysłowych, co powstaną w prowincji i nie mieć jakichś bzdurnych opóźnień, strajków czy coś w tym stylu. Brzmi prostolinijnie, nieprawdaż?

Najważniejszym sektorem jest przemysł zbrojeniowy, to znaczy przyszłe zakłady zbrojeniowe im. Władimira Puczkowa. Jako że to tylko gospodin gosudar i jego drużyna powinna mieć monopol na przemoc, to całe te zakłady będą bezpośrednią własnością gospodina na wieki wieków amen. Tutaj pracownicy też do końca świata będą mieli podwójne racje żywnościowe z racji tego, jaką ważną robotę wykonują, albowiem nie ma co się oszukiwać, że w wielu względach będą niemal tak ważni jak opricznicy. Pracownicy zakładów będą też po prostu będą wyżej w hierarchii, jak już się ich zrównuje w niemal wielu względach z opricznikami, co daje też korzyści, jak dodatkowe dostępy do zasobów, pożywienia itp. do których nie mają chołopy pracujące w innych sektorach, gwarancję dostawania pokarmów zawsze przed tymi położonymi niżej, nawet jakieś tam ubezpieczenia obejmujące nie tylko samych robotników albo robotnice, ale ich rodziny. Pozostaje tylko pytanie, jak wyłowić kadry do zakładów Puczkowa? Tak naprawdę budowa Nowej Tuły sama w sobie jest testem. Tak jak dworianie, gdy wykażą się przy budowie i zarządzaniu sektorem wydobywczym w Nowej Tule być można zgarną dodatkowe frukta z przemysłu lekkiego z łaski Gospodina, tak prości ludzie w ramach solidarności tez powinni mieć możliwości. Lojalni przodownicy pracy, co wykażą się swym męstwem, sami będą przekraczać wyznaczone normy oraz będą brali nadgodziny, matka Rosja nie zapomni im tego i zapewne dostaną się do zakładów, aby móc pracować na tak zaszczytnym stanowisku. Powinno to zapewnić kadry będące kwiatem naszego narodu, co dzielnie będzie wylewał pot i łzy na produkcje broni i amunicji, tak samo jak robią to opricznicy w obronie naszego państwa.

Drugim, mniej ważnym sektorem do wybudowania i dalszej operacji jest sektor przemysłu lekkiego. Zapewni on nam dodatkowe środki i opał na realizację planu i także będzie służył jako dodatkowa marchewka do kija. Trafią tutaj pracownicy, którzy swoim obiboctwem nie załapali się na pracę w zakładach zbrojeniowych, a jak dalej załoga będzie za małą, to reszta pracowników zostanie po prostu wylosowana. Na razie w porównaniu jednak z zakładu im. Władimira Puczkowa przyszłe racje żywieniowe będą dokładnie takie same, jak w innych sektorach wówczas, no, chyba że pracownicy tutaj BARDZO się wykażą sami z siebie, albo będzie aż tylu solidnych chłopów, że aż cały personel sektora przemysłu lekkiego będzie się z nich składał, bo w zbrojeniówce nie będzie na nich po prostu miejsca. Gdy służyłyje ludie się sprawdzą zgodnie z planem gospodarza w zarządzaniu górnictwem w regionie, sprawa podziału 50/50 z przemysłu lekkiego Nowej Tuły też jest otwarta w następnych kwartałach. Ale no, wpierw jak coś się chce, to trzeba udowodnić swoją pożyteczność we Władyjugu; nieważne, czy jest się oligarchą, czy najniższym chołopem. Praca czyni wolnym.

Pewien lachowski ideolog nazywający się Robert Elwiński przed tą całą zadymą śnieżną miał kiedyś powiedzieć: "Lata spożywania alkoholu i życia pod batem tyranów doprowadziła do regeneracji narodu rosyjskiego." Właśnie tak! Jest to trafna analiza (co jest dziwne jak na Pszeka). Nawet pomimo jarzma normańskich tyranów z dynastii Romanowów i ich pachołków, naród przetrwał, aby dojrzeć w pełni do powrotu do systemu Gospodarzy, jakich znaliśmy wcześniej, przed tym jak zachód przejął władzę i dzieło Newskiego i Mongołów zostało zniweczone. Tak samo jak gospodarka musi być zdrowa i oparta o surowce, tak samo społeczeństwo musi być zdrowe i oparte o tradycyjne wartości. Dość tych okcydentalistycznych obelg! W związku z tym ogłasza się, co następuje. Niektóre rzeczy były wiadome już wcześniej, ale Gospodin w swej mądrości stworzył już z tego zestaw prawy, aby każdy wiedział, co jest grane!

1. Zakaz lewactwa — Jak zawsze zaraza przychodzi ze złochodu i tak nie było inaczej z ideologią nazywaną lewicowością, którą u nas dla uproszczenia nazywa się lewactwem. Już sama nazwa sugeruje aberrację umysłową; w normalnym społeczeństwie żyją przecież prawi ludzie, a nie jakieś lewe miernoty co robią jebut do rynsztoka jak bezdomne menele. Jest więc jasne, że cała ta lewicowość jest w rzeczywistości chorobą psychiczną i tak należy to traktować, bo jest logiczne, że żaden normalny człowiek o zdrowym umyśle nie chciałby być nazwany lewym. Chociaż analogia  z rynsztokiem jest najprawdziwsza, bo w zasadzie tym jest to całe lewactwo. Jest po prostu ideologia ścierwa, stworzona przez dno dna, jak francuskie fagasy czy jakieś niemieckie cioty jak engel marksowy, czy jak mu tam. Decyzja musi być jedna i stanowcza. Władyjug to nie jest zakład dla obłąkanych, tylko Normalne Społeczeństwo i takich delikwentów trzeba będzie po prostu utylizować i wykorzystać jako bioodpady, np. do opału, bo nawet do pracy już się nie nadają przez swoje zepsucie umysłowe. Co to oznacza? Że wszystkie ideologie jak „socjalizm”; „komunizm”; "związki zawodowe"; „socjaldemokracja”; „marksizm"; „anarchizm"; „prawa pracy” i inne takie są ZABRONIONE i za nie obowiązuje kara śmierci. Już w praktyce obowiązywała, ale Gospodarz musi stać w opozycji do anarchii jako katechon i realizować prawo.
   
   
2.  Zakaz zachodniej propagandy — Powiązane z punktem pierwszym, ale lewactwo to najnowsza broń okcydentu. Stulecia wcześniej istniały już narzędzia do napadania na Rosję. Rzymski katolicyzm, monarchia „oświecona”, parlamenty państwowe i inne brednie. Wszystkiemu temu mówimy stanowcze NIE. Jedynym dopuszczalną formą ustrojową w Rosji jest system gospodarski wytworzony w Wielkim Księstwie Moskiewskim dzięki zbawiennym wpływom Złotej Ordy, a nie żadne dyrdymały. Nie ma mowy o żadnych ziemstwach, samorządach; wszyscy muszą zrozumieć, że jedynym dopuszczalnym systemem jest bycie rabami gospodina, co dzielnie zarządza państwem i opiekuje się nami jak Ojczulek własnymi dziećmi. Jedynym dopuszczalnym dyskursem jest debata o tym, jak najlepiej wprowadzić system gospodarski w życie. Majaczenia o reprezentacji politycznej, ciałach pośredniczących, autonomiach, liberalizacji społeczeństwa i tak dalej też jest zabronione. Tutaj jednak w porównaniu do lewactwa, jako że szkodliwe wpływy np. katolicyzmu albo liberalizmu politycznego są o wiele większe i dłuższe niż lewactwa, a nawet ci pierwsi farmazoniarze zdają sobie sprawę po części ze szkodliwości lewactwa, to karą za zachodnią propagandę będzie degradacja zawsze do najniższej możliwej formy chołopa i przymusowa praca bez możliwości jakichkolwiek awansów albo poprawy bytu przez narzucony okres czasu. Dopiero gdy osobnik będzie dalej wykazywał niszczycielskie postawy, to powinno się go zniszczyć.
   
   
3.  Nakaz tradycyjnych wartości — Rosja broni tradycyjnych wartości. To raczej nie trzeba tłumaczyć nikomu, dlaczego; gdyby nie one, złochód by zniszczył bolszoj stranę do samego końca i wykorzystywał nas jak niewolników, tak jak to było w Babelu. Zgodnie z tą maksymą, tatarosyjskie wartości przekazane nam przed przodków są jedynymi obowiązującymi, co wręcz służą jako szczepionka przeciw łacińskiej (i nie tylko) zarazie. Nie ma więc tolerowania nowinkarskich bzdur i najlepsze życie, to jest wtedy, gdy się robi wszystko, co pan Gospodin wymaga co do joty, a następnie przepija swoje oszczędności w karczmie, wydając ją na wódkę, (bo absytenci są podejrzani, a ruchy trzeźwości powstały wiadomo, gdzie i w dodatku do nas przyniosły je szwarccharaktery z Kraju Prywislańskiego zwanego kiedyś Polską) płodzi się silnych synów, aby byli robotnicy i opricznicy do walki z wrogami, święci się dni święte i chodzi się do chramów, cerkwi czy tam meczetów oddawać czci istotom najwyższym i Gospodinowi i tym podobne. Komuś się to nie podoba? No to cóż. Zawsze może po prostu umrzeć w zimnie, nie? Ale wszyscy wiemy, że to my mamy rację, bo to z tego społeczeństwa wyrósł Iwan Groźny car wszechświata i także wyrośniemy i my, godni następy Złotej Ordy!
   

Zakazy zakazami, ale ktoś jeszcze musi to wcielać w życie. Jest doskonała jednostka, która się nadaje do tego zadania; Opricznina. Zgodnie z tym, teraz w każdym naszym regionie będzie stale zmobilizowana na pewno jedna dywizja, co oprócz garnizonowania regionu będzie zajmowała się także tym, co tutaj opisano jako żandarmó państwa. Nie można pozostawić jednak dzielnych opriczinów samych, zważywszy na to, jaką fantastyczną robotę dla państwa wykonują. Propaganda wywrotowa i ciemne siły z pewnością na nasz czyhają, więc dla działań tychże dywizji garnizonowo-żandarmowych będziemy teraz przeznaczać dodatkowe materiały, aby byli w stanie oni zwalczać propagandę naszą własną, a także mieli środki na infiltracje potencjalnych grup przestępczych i takie tam. Docelowo, przy opricznikach powinny powstał oddziały Z, ze swoimi charakterystycznymi opaskami, gdzie właśnie będzie łacińska litera alfabetu Z. Czemu akurat alfabet od krzyżowców? W transkrypcji całe rozwinięcie nazwy służb porządkowych to będzie Z unicztożyt*. Nazwa raczej mówi wszystko, nie? Będzie to też niezłe miejsce, aby wykazać się w hierarchii naszego państwa i dzielnie służyć, zwalczając egzystencjonalne zagrożenie. Opricznina dostanie też dodatkowe środki, ludzi oraz specjalistycznie wyszkolonych żołdaków, aby łatwiej wykonywać swoje zadania. Jak już o środkach mowa, to wydajemy na nowych Zunicztożytów 5 M, a następnie będziemy stale wydawać po 1 M na każdą dywizję pełniącą funkcje garnizonowe w regionie, aby utrzymać te służby.

ROBOTAJU!



Dzielni Rosjanie pracujący przy budowie Nowej Tuły.

Stety albo niestety, Władyjug jeszcze nie dysponuje szklarniami w ramach sektorów pożywienia i innymi takimi, co utrzymują naszą populację i wojska produkując wszystko, co trzeba, a prowizoryczne instalacje coraz bardziej zaczynają ciążyć swoją niską produktywnością. To teraz ulegnie zmianom! Teraz to dopiero się zacznie produkcja, a wręcz rewolucja agrokulturowa! Tak, jak udowodniliśmy, że w przemyśle jesteśmy najlepsi i nie mamy sobie równych (o tak!) i zniszczyliśmy lewacko-zachodnio-postępowe brednie, tak teraz w rolnictwie zostanie przywrócona zdrowa, folwarczna gospodarka. Gwiazdy na niebie są dla nas tak pomyślne, że dzięki super planowi rozbudowy Nowej Tuły nie tylko udało nam się wypełnić plan, ale przejść do jego następnej fazy. A także, jak się okazuje, do rosyjskiego raju zaczynają przybywać uchodźcy ze zachodniej zgnilizny, a nawet złapaliśmy POLINIAKÓW, aby pracowali dla dobra ruskiego mira. To, że powstaną szklarnie żywieniowe i wszystko, co powiązana z produkcją zaopatrzenia to wiadome; tylko marksiści by nie zrozumieli, o co się chodzi, bo nie ma o tym napisane w manifeście komunistycznym. Wraz z inwestycjami w sektory żywieniowe jednak Władyjug też przeprowadzi zmiany uderzające w zachodni model zarządzania i raz na zawsze udowodni wyższość naszej cywilizacji.

Wraz ze zdobyciem siły roboczej, pozwala nam to ponownie na wykorzystanie nadmiarowej siły roboczej do pracy. Zmobilizujemy więc 2 SR z obozów koczowników do pracy nad burzeniem, a następnie budową sektorów we samym Władyjugu. Jak już wspomnieliśmy, zdobyliśmy też żydowskie marionetki w postaci Polaków i mają oni szansę na odkupienie swoich win wobec ludzkości i Gospodin jest dla nich bardzo szczodry. Jak? Będą pracować wszyscy aż do śmierci nad budową w tym kwartale. Być może siły Wyższe zlitują się nad ich duszami,  jak ostatnim aktem  ich żywota będzie praca dla normalnych, ruskich ludzi zamiast rusofobicznej wścieklizny wyniesionej z zakładu psychiatrycznego „Polska”, będącej tak naprawdę Krajem Prywislańskim. Jak Hindusi i inne religie wschodu mają rację, to może nawet zreinkarnują się w normalnych ludzi po godnej śmierci.. Ale dość już o Ukropoliniakach, bo oczywiście Gospodin jest na tyle wspaniałomyślny, że nie tylko ich we Władyjugu czeka świetlana przyszłość. Rosjan niepracujących w przemyśle i nowoprzybyłych gości, co nie pochodzą z żydowskiego kraiku marionetkowego obejmie się opieką gospodarską. Ludzie z obozów koczowniczych zostaną osobistymi chołopami Puczkowa, a dawni pracownicy prowizorycznych instalacji, co pewnie potem będą pracować w nowych sektorach, zrobi się chołopami służyłyje ludie, to znaczy naszych dworian. Jakie korzyści w praktyce to daje i dlaczego jest to lepsze od tragicznego, zachodniego modelu zarządzania? W każdym systemie musi istnieć klasa, która wykonuje najprostsze prace i musimy mieć taką klasę, bo bez nie nie byłoby klasy, która prowadzi do rozwoju cywilizacji i doskonałości. Od teraz wszyscy wymienieni są przypisani do danej posiadłości, przez co nie mogą opuszczać jej prawie w ogóle i tylko za zezwoleniem; i dobrze, nie będą słuchać i czytać bzdur idiotów antyrosyjskich, a także uczestniczyć co się nazywa „systemem kapitalistycznym”, co są w rzeczywistości niewolnikami, bo nikt o nich nie dba, są słabo wynagradzani, zatrudniani tymczasowo; wolna praca jest wojną każdego z każdym, a nie żadną równością szans i zbudowaniem galaktycznej harmonii. Zbiegów też będzie się karać i nierobów, za atakowanie podstawowej tkanki społecznej. Na szczęście z fortecy Władyjugowskiej nie będzie łatwo uciec, aby spiskować przeciw własnemu państwu i dokonać samobójstwa w mrozie jak skończony kretyn. Oprócz ochrony przed zgubnymi ideologiami oznacza to też, że owe siły Robocze mają zapewnioną pracę na całe życie, jedzenie, ciepło z generatora, mieszkania i stabilność, czyli coś, czego nigdy nie było w najgorszej cywilizacji w historii przez rewolucje i inne opady radioaktywne z nią powiązane. Brzmi to jak uczciwa wymiana handlowa, którą tak lubią zachodni kapitaliści, prawda? I na co komu ten cały komunizm? Na co też komu wolność do umierania jak żebrak w mrozie? No właśnie.

Gdy najważniejsza rzecz została określona, to znaczy regeneracja społeczeństwa, reszta elementów układanki ułoży się sama. PLAN zawsze jest prosty i możliwy do zrealizowania. Duchowo oczyszczone chołopy razem z Polakami dzięki przeznaczonym środkiem i własnej pracy zbudują dla siebie i dla nas resztę nowe jutro, abyśmy mogli kontynuować wojnę z zachodnim bandytyzmem. Po raz kolejny nad pracami będzie też czuwał JE Gospodin Puczkow, jako że odbywają się w samym Władyjugu a Zunicztożowie wraz z Opriczniną, która stoi na straży ruskiego miru non-stop też dopilnują, aby wszystko było zgodnie z planem. A jaki jest w sumie ten plan, jak został podjęty kolejny krok w regeneracji narodu rosyjskiego? Zburzenie 2 prowizorycznych instalacji i postawienie na ich miejsce 2 sektorów żywieniowych. Do dzieła, wierni synowie i córki Matki Rosji!  

Tak będzie, ale droga do powrotu do tradycji jest bardzo długa i zawiła, wobec tego trzeba improwizować. Na szczęście Gospodin jest elastycznym człowiekiem, a plan dynamicznie się zmienia. Masowy rozrost naszej populacji sprawił też, że oprócz pożywienia dla naszych poddanych  i utrzymywania Opriczników i rozrostu tejże formacji dla działań samoobronych (duchowa obrona może przyjąć formę jawnego ataku, jak okcydentalna „tęga” głowa tego nie rozumie..) należy też zbudować dodatkowe mieszkania, aby nikt nie marnował się na mrozie w bezrobociu. Problemem jednak na Antarktydzie jest to, że może istnieć poważny problem z budowaniem tradycyjnych domków drewnianych rosyjskich jak obrazach naszych wielkich malarzy, a tatarskie jurty w tym wypadku wydają się być niestety niewystarczające na zastane warunki sprowadzone przez szatanów. Dzięki jednak nowopowstałemu przemysłowi pojawiła się okazja, którą grzechem byłoby niewykorzystać. Stal. Następny krok jest więc jasny jak Słońce.

Przemysł ciężki, huty i tym podobne potrafią wyprodukować metalowe bestie, co służą do walki i przemieszczania się po lodowym pustkowiu. Wobec tego, jak nastąpił taki postęp technologiczny, to nieważne czy te domy nam się podobają wizualnie, czy nie, zbudowanie stalowych domów z prefabrykatów nie wydaje się czymś niemożliwym. Zespawane, stalowe płyty odlane połączone nitami, wytworzone w zakładach Puczkowa z Nowej Tuły staną się podstawą konstrukcji i szkieletu nowo stawianych budynków, wewnętrzne ściany będzie robiło się z cegieł także wypalanych w zakładach, co też nie powinno być problemem dzięki naszemu rozwiniętemu przemysłowi wydobywczemu, co pozwoli nam na szybkie, ekspresowe wręcz budownictwo mieszkań z tychże fabrykatów, albowiem wystarczy ja pospawać, położyć dach i zabrać się za prace wykończeniowe. W założeniach oprócz szybkiej konstrukcji sprawi to też, aby chołopom żyło się w miarę przyzwoicie i nie musieli koczować jak jacyś menele, zużywając masę energii zarówno własnej jak tej wytwarzanej do ogrzewania ich ruder, aby nie zdechli z zimna. Po raz kolejny też udowodnimy, że nie ma czegoś takiego jak państwo opiekuńcze; jest tylko Gospodin Opiekuńczy, który jak gospodarz właśnie i ojciec narodu dba o własne dzieci, aby wszystko było w porządku dla tatarosyjskiej krainy. Tutaj fuszerki nie można przeprowadzić, bo eksperymenty na ludziach zakończa się katastrofą, dlatego Puczkowki, bo tak będą nazywały się stalowe domy, należy zbudować z najwyższą starannością i troską, nie mówiąc o tym, że zapewne nie tylko chołopy będą w nich bytować, a także rodziny Opriczników i inni ważniejsi od chołopów ludzie, jak nasze państwo dalej będzie dynamicznie rosnąć jak na drożdzach. Liczymy, iż nowe mieszkania poprawią nastroje, a także sprawią, że będzie lepsze, bardziej ergonomicznie wykorzystanie ograniczonej powierzchni we Władyjugu.