Rozmowy z NPC

Wielki Admirał Thrawn zwołuje Wielką Radę Najwyższego Porządku podczas której chciałby zaczęrpnąć opinii członków owej rady na następujące pytania:

1. Czy rada podziela opinię, aby mandalorianie ze względu na swoją elitarność i bardzo niską liczebność zostali przeniesieni na wyłączność do oddziałów specjalnych, natomiast armia regularna składałaby się z rekrutów spoza mandalory lub klonów? Należy tutaj zauważyć, że w przypadku klonów mamy okazję do pozyskania niemal całego sprzętu i technologii w zakresie budowy armii klonów, a także moglibyśmy pozyskać materiał genetyczny, dzięki czemu najprawdopodobniej uruchomienie takiej produkcji zajęłoby nam znacznie mniej czasu niż normalnie.

2. Czy utworzenie armii klonów na wzór dawnej wielkiej armii republikii zyskałoby poparcie w społeczeństwie? W przeprowadzonych sondażach należałoby poinformować opinię publiczną, że życie mandalorian jest obecnie zbyt cenne, aby narażali się oni w walkach na pierwszej linii.

3. Czy zdaniem rady budowa superbroni gwiazdy śmierci jako broni odstraszającej republikę od naszych granic jest potrzebnym przedsięwzięciem? Admirał zauważa tutaj, że budowa nawet 10 gwiezdnych niszczycieli i kilku pancerników dalej nie równałaby się z możliwościami produkcyjnymi republiki, a taka gwiazda śmierci podczas działań ofensywnych pozwoliłaby na skuteczne obniżanie potencjały przemysłowego republiki.

8 ABY

1. Klany Mandaloriańskie większość swoich dni chwały już mają dawno za sobą; większość z nich tak naprawdę to po prostu cywile w galaktyce jak inni, tylko kultywują mandaloriańskie tradycje. Większość wojowników co pozostała po prostu została wyrżnięta w Nocy Tysiąca Łez, a ci koloniści to w absolutnej większości to, co wyżej. Klonowanie klona Jango Fetta (albo klonowanie klona klona..) też nie jest takie mądre, bo klony ulegają degradacji wraz z każdą nową kopią kopii. W dodatku ta kolonia to bardzo stare klony już, a technologia Kaminoan może mieć jakieś skutki uboczne, ale bez szczegółów się tego nie dowiemy. Faktem jest natomiast degradacja podczas dalszych kopii.
Wielka Rada podsuwa inny pomysł — możemy utworzyć jakąś legię cudzoziemską, gdzie spróbujemy ściągnąć dzięki dobrym warunkom i mandaloriańskiemu kodeksu honorowemu rekrutów z całej galaktyki, w sensie tych, co się nadają na szkolenie; Mandalorianie to po prostu kultura, a od dawna rasa albo gatunek nie miała znaczenia, nawet jeżeli w ostatnich stuleciach raczej widać przewagę rasy ludzkiej. Nikt nie będzie z tym też miał problemu, bo w tradycji adopcja całych tysięcy do danych klanów nie była czymś niespotykanym i mowa tu o dorosłych osobach.  

2. Rada uważa, iż utworzenie armii klonów będzie prawdopodobnie niepopularne niezależnie od tego, jaka będzie linia propagandowa; będzie bezrobocie spowodowane zajęciem całej armii przez klony, a moralnie.. tez nie każdemu się podoba mieć armię niewolników, nawet jak do świętoszkowatych państw nie należymy.

3. Zrobienie Gwiazdy Śmierci zamiast floty nie wydaje się rozsądne; no dobra, może uda nam się rozwalić stolicę wroga, ale co dalej? Jak już to takowa Gwiazda powinna być dodatkiem do silnej floty.

12 ABY

Wielki Admirał Thrawn zwołuje w trybie pilnym Wielką Radę Najwyższego Porządku.

Zdaniem admirała ostatnie wydarzenia znacząco nadszarpnęły wizerunek jego osoby, a w konsekwencji również całego państwa. Prowadzona dotychczas polityka neutralności względem Imperium, państw niezależnych, a także Nowej Republiki okazała się błędna, gdyż ci pierwsi sądząc po licznych ruchach dyplomatycznych najpewniej wsparli w jakiś sposób III Rzeszę Federacyjną w inwazji na nasze państwo. Natomiast Nowa Republika widząc naszą chwilową słabość już zapomniała o naszej polityce neutralności oraz kredytach jakie nasze państwo udzielało jej krajom członkowskim wysuwając wpierw oskarżenia o zbrodnie wojenne dokonywane w przeszłości przez Wielkiego Admirała Thrawna. Oskarżenia te najprawdopodobniej w niedalekiej przyszłości mogą zostać uznane za idealny pretekst do inwazji na Najwyższy Porządek, co w obecnej sytuacji byłoby katastrofą dla naszego państwa. Wielki Admirał Thrawn jest zdania, że jego osoba u sterów władzy w najbliższym czasie bardziej zaszkodzi niż pomoże, szczególnie, że obecnie najważniejsze jest utrzymanie pokoju z Nową Republiką. Propozycją admirała jest wybranie przez najwyższą radę nowego przywódcy, który nie będzie budził kontrowersji wśród elit Nowej Republiki. Gdy zostanie zaprzysiężony nowy przywódca, admirał zapowiedział, że obejmie dowodzenie nad flotą skupiając się na wypędzeniu i zniszczeniu agresora z północy, a także kupi czas Najwyższemu Porządkowi broniąc się przed trybunałem sprawiedliwości Nowej Republiki (oczywiście za pomocą łączy holonetu). Admirał proponuje następujących kandydatów na jego miejsce:

1. Morgan Elsbeth, bliska współpracowniczka admirała, aktywnie uczestniczyła w tworzeniu struktur Najwyższego Porządku. Obecnie zasiada w gronie najwyższej rady, a co ważniejsze, w przeszłości brała udział w rozbudowie imperialnej floty wojennej. Wobec tych osiągnięć jawi się jako doskonała kandydatka do objęcia przywództwa w obliczu trudnych czasów.

2. Baylan Skoll, podobnie jak Morgan Elsbeth, jest bliskim współpracownikem admirała, a także jest członkiem najwyższej rady. W swojej przeszłości nosił tytuł rycerza w zakonie Jedi. Ocalał w okresie czystki, co w efekcie skłoniło go do opuszczenia zakonu i podjęcia kariery najemnika. Poprzez sojusz z admirałem Thrawnem zdobył znaczący wpływ polityczny, czyniąc go de facto drugą najważniejszą postacią w państwie.

3. Shin Hati, (zdaniem admirała najlepsza opcja) najmłodsza spośród członków najwyższej rady, jest uczennicą Baylana Skolla oraz zaufaną współpracowniczką admirała. Choć jej rola w tworzeniu Najwyższego Porządku nie była tak doniosła jak u innych kandydatów, to jednak czerpała bogatą wiedzę zarówno od nich, jak i od samego admirała Thrawna. Dzięki silnemu wsparciu ze strony najwyższej rady powinna z powodzeniem stawić czoła wyzwaniom kierowania państwem. Jej niewątpliwym atutem jest młody wiek i anonimowość w galaktyce, co pozwoli obalić argumenty Nowej Republiki dotyczące przywódcy powiązanego z dawnym imperium.

12 ABY

Wybory wśród kliki były dosyć burzliwe. A raczej pomiędzy dwoma kandydatami, bo Morgan Elsbeth dosyć szybko zrezygnowała jak kandydatka: jeżeli celem naszej nowej polityki ma być ułagodzenie nagłego twardego stanowiska Nowej Republiki wobec nas, to wybranie kandydatki z imperialną przeszłość jawi się dosyć samobójczo — to samo zarzuca się Wielkiemu Admirałowi i dokładnie takie same zarzuty można byłoby jej postawić; dlatego też ona sama i reszta szybko zrozumieli, że jak "nie mamy budzić kontrowersji wśród elit Nowej Republiki" to ta kandydatura odpada. Pozostały więc tylko dwie, w tym jedna faworyzowana przez Wielkiego Admirała Thrawna.

Baylan Skoll nie był zadowolony z tego, że to jego uczennica staje w nim w szranki i została podstawiona jako kandydat, ostatecznie według jego toku rozumowania on jako jej mistrz już z samego tego faktu powinien być wybrany przed nią, a nie być niejako równorzędnym ubiegającym się o takie stanowisko. Poprzez konflikt interesów i nalegania Skolla od razu więc powstał konflikt na linii on sam z jego uczennicą, szczególnie iż on niejako będąc de facto drugą najważniejszą postacią w państwie raczej oczekiwał, iż właśnie w takim momencie to on zostanie przywódcą... Tarcia trwały i nie było widać ich końca, a obie strony (na szczęście!) wymieniały się tylko argumentami słownymi podczas kłótni. Już nawet trzecia opcja zdołała powstać, która zakładała utrzymanie Wielkiego Admirała przy władzy, no bo kogo obchodzi jakiś śmierdzący trybunał, który powstał z państw zadufanych republikanów, aby karać ich wrogów w ramach demokratycznego linczu? A nas przywódca nie jest psem na łańcuchu, który będzie się tułał po jakichś sądach — tak mówili. Ostatecznie o wyborze zadecydował sam admirał, który w zasadzie wsparł Shin Hati, co spowodowało przejście trzeciej, licznej już opcji do wspierania Shin Hati, a Skoll widząc, w którą stronę wieje wiatr dogadał się ze swoją uczennicą.

Wobec tego, nową głową państwa została Shin Hati. Niech żyje!