Sala Plenarna

Zwycięstwo Federalistów (od teraz nalegających znacznie na używanie tylko tego terminu) z tak ogromnym wsparciem w roku 10 ABY było też wstrząsem politycznym dla całej Nowej Republiki; ot tak nagle na funkcję głowy państwa i zarządców systemu Hosnian Prime zostali powołani niegdysiejsi radykałowie, którzy jeszcze nie tak dawno nie cieszyli się w zasadzie dużym wsparciem w pierwszych latach istniejącego na nowo galaktycznego senatu. A jednak mimo przeciwności losu wygrali — z ogromnym zapleczem, gdyż na nich nie zagłosowało tylko 1 państwo członkowskie. A co się stało po ich zwycięstwie i mobilizacji wysiłku do zwyciężenia Imperialnych? Całkowite zmiecenie Imperialców, albowiem Pellaeon i jego państewko przestało istnieć, a on sam stanął przed sprawiedliwością, a Szkarłatniakom podczas kontrofensywy wybito wszystkie zęby na tyle dobrze, że aż postanowili przejść na naszą stronę, a pozostałe garnizony bardzo szybko się pozbyto. Pozostało tylko Coruscant, ale dzięki Arsenałowi Demokracji, który okazał się całkowitym sukcesem i mobilizacją państw członkowskich, Siły Samoobrony wydają się bardziej przygotowane do starcia ostatecznego niż kiedykolwiek wcześniej. W związku z tym nie powinno dziwić, co się stało na Hosnian Prime w lokalnych wyborach w roku 12 ABY, który zagwarantował Centralistom w zasadzie totalną dominację w posłach do Senatu Galaktycznego.

Głowa Państwa wraz ze swoją ekipą zarządza też systemem Hosnian i wszystkimi jego zasobami. Vorsk Gru'len postanowił, iż pokaże, że to co głosi jego frakcja, to nie są zwykłe bajania oszołomów wyssane z palca i dlatego miano zamiar pokazać Nowej Republice i galaktyce, że inna polityka jest możliwa. Faktycznie, przez sam program Arsenał Demokracji i przestawienie ekonomii na tory wojenne osiągnięto w zasadzie pełne zatrudnienie, a też nie zaniedbano sposobności płacenia wysokich płac wszystkim pracownikom i generalnie traktowania ich dobrze, co stworzyło dobrobyt i wyeliminowało biedę do zera. Impuls popytowy okazał się zbawczy dla całej gospodarki i społeczeństwa, a i wkrótce nawet rozpoczęto programy socjalne oraz dalsze inwestycje niezwiązane z wojskowością, czyli tworzenie nowoczesnego państwa opiekuńczego, co tylko polepszyło sprawę. Wprowadzono też podatki progresywne, między innymi słynny podatek 90% dla najbogatszych obywateli systemu Hosnian. Rozpoczęto emancypację świadomych droidów. Wszyscy gołym okiem widzieli, że system Hosnian nigdy nie miał się lepiej, Federaliści to najlepsze co wybrano i tak dalej. Wybory lokalne to ukazały, gdzie Federaliści z 2 posłów rozrośli się aż do 7 w senacie, podczas gdy Partykularyści skurczyli się aż do jednego posła, a Demokratyczni Republikanie do dwóch. Zwycięstwo było całkowite.

To był jednak dopiero początek, gdyż jak się okazuje i ideologia potrafi być zaraźliwa. Cała „federacja Bothan" mimo wszystko wyrasta z pnia myślenia Federalistów o społeczeństwie, gdzie redystrybucja to dobro, a nie zło i trzeba władzę przekazywać maluczkim i dbać o nich jak o własne dzieci. To nie okazało się odosobnionym przypadkiem w galaktyce; Jedność, a teraz Stara Jedność w ZPR głosi bardzo podobne hasła i są drugą największą partią w tamtejszym państwie, nawet mimo różnic w sprawach praw droidów. U Wookiech państwo opiekuńcze istnieje od samego początku, Bothanie albo SWSD też już poczynili wyraźne kroki w tym kierunku... Fundamenty już były. Nie powinno więc dziwić, że ktoś to postanowił sformalizować, a owym ktośiem okazał się Klerg Rea, świeżo wyzwolony więzień polityczny z Kinyen. Granowie od 11 tysięcy lat znajdują się w ustroju nazwanym socjalizmem (aż do Imperium..), ale Klerg uznał, że takowy model nie spisze się w całości Galaktyki. Widząc jednak, co się dzieje w Nowej Republice, postanowił jednak na podstawie własnego doświadczenia, doświadczenia jego ludu oraz tego co się dzieje obecnie w Galaktyce napisać książeczkę "Trzy Zasady Wszystkich Istot Rozumnych", znanych po prostu Trzy Zasady albo Trydemizm. W skrócie wszystkie istoty rozumne galaktyki, aby przeżyć faktyczne narodziny wolności, powinny żyć w systemie, gdzie Trzy Zasady są najważniejsze; rządy ludu, przez lud i dla ludu. Szybko stało to się bestsellerem numer 1 w przestrzeni Nowej Republiki, a także trydemizm stał się oficjalną ideologią partii federalistycznej. Przejdźmy do zmian wewnętrznych, które dokonały się w każdej z partii.


Federaliści  —  są oficjalnie już partią trydemistyczną. Znaczeniem trzech zasad w oficjalnym wytłumaczeniu ich jest takie, iż państwo należy wspólnie do wszystkich istot, polityką wszystkie istoty zarządzają i mają na nią wpływ w swoim codziennym życiu, a zyski są współposiadane. Lud jest najcenniejszy, dopiero po nim państwo, panujący zaś znaczą najmniej. Gospodarczo oznacza to, iż federaliści dążą do uspołecznienia gospodarki jako cel końcowy, a jednym z takich rozwiazań ma być uspołeczenienie dystrybucji poprzez spółdzielnie prowadzone przez ich pracowników, a kapitał prywatny należy generalnie trzymać w ryzach, aby działał zgodnie z ustalonymi przez wszystkich obywateli zasadami. Jak o obywatelach mowa, to Federaliści postulują emancypację świadomych droidów i uczynienie ich obywatelami na równi z tymi biologicznymi. Postulują też dalszy rozwój państwowych przedsiębiorstw, jako że jak widać po Bothanach ów system, który pragną, łatwiej jest wprowadzić. Co do polityki zagranicznej, to według Gru'lena i jego ekipy Nowa Republika musi być "miastem na wzgórzu", tworząc taki dobrobyt dla przeciętnego obywatela i ich pomyślny los, aby inne administarcje w galaktyce same chciały zacząć dołączać do Nowej Republiki, jak ZPR. Są jednak za dojechaniem Imperium do samego końca wszelkimi środkami oraz usunięciem z galaktyki niecnych państw, którzy dokonują zbrodni określonych w Trybunale Galaktycznym.

Demokratyczni Republikanie  — po dostaniu w czapę zmądrzeli, a główny zarząd tej partii po katastrofie wyborczej na Hosnian Prime podali się do dymisji, oddając pola nowej krwi. No może nie aż tak nowej, bo dużo z tej nowej krwi to są mimo wszystko starzy wyjadacze, którzy wcześniej nie mieli aż tak dużo do powiedzenia. DRowcy pogratulowali Federalistom ich sukcesów w poskromieniu Imperialców, a także zbudowania nowej jakości w systemie Hosnian. W zasadzie przyjęli nowy stan rzeczy jako ten, który faktycznie jest dobry i ich programem gospodarczym jest zbudowanie sprawiedliwie społecznego organizmu, który zadba o wszystkie istoty i da każdemu równe szanse. Gospodarczo przekształcili się więc w coś na wzór socjaldemokratów z GRW, uznając budowę państwa dobrobytu za jeden z celów. A raczej cel ostateczny, bo postawili grubą krechę przy dalszych pomysłach Federalistów; nie twórzmy nowych konfliktów próbując wywołać rewolucję społeczną w galaktyce, a to, co jest teraz i tak już jest w zasadzie lepsze, niż kiedykolwiek było, nie mówiąc o dalszym potencjale. Skupiają się oni na polityce zagranicznej, a raczej temu, że teraz priorytetem powinno być wyniszczenie imperialców do samego końca, zintegrowanie całych rejonów galaktyki z demokratycznym porządkiem, a także rozwalenie reszty watażków żyjących w obłędzie, którzy prześladują własną populację, jak Gangsteriada, Rzesza, Najwyższy Porządek.. O sprawy gospodarcze jeszcze możemy się pokłócić w nowej galaktyce bez zagrożeń egzystencjonalnych; tak głosi oficjalna dewiza.

Partykularyści   — chyba za to są największymi przegranymi ostatnich lat, mimo wszystkich wkładów banku Aargau w zwycięstwo. Widocznie większość obywateli Nowej Republiki po prostu chce zmian, a nie jakiegoś liberalnego „raju" jak za Starej Republiki. Nie da się zaprzeczyć, iż liberalizm stracił wiele poparcia w ostatnich latach, nie mówiąc o tym jak bardzo dogmatyczny i niezmienny on był, co jeszcze działało dalej na jego niekorzyść. Ale to nie znaczy, że partykularyści mają zamiar położyć się do grobu bez walki; nowe nurty już powstały na trumnie tych starych. Najważniejszy z nich reprezentuje Phelix Holstorm obecny gubernator w Hapes. Oprócz nakładania nacisku na samodzielność państw członkowskich i zostawienia ich w świętym spokoju Holstorm na swoim „podwórku" zrealizował reformy, pod tytułem podnoszenie płac, a także zasugerował (albo wręcz zmusił) korporacje do oferowania swoim pracownikom licznych usług, jak świadczenia medyczne, emerytury, organizowanie wakacji, domy i wiele innych. Czym to się różni od tego, co chcą ich przeciwnicy, by ktoś zapytał? Ano tym, że Holstorm osiągnął to, używając aparatu państwowego, tylko jako nocnego stróża, a jednocześnie obniżył podatki wszystkim firmom i bogatym osobom praktycznie do zera, aby teoria skapywania mogła zadziałać i zaoferować swe nowe usługi bez tłamszenia ich państwowym butem i to wszystko bez „śmierdzących związków zawodowych". Pytanie tylko, czy zdobędzie on i jego frakcja większość u najważniejszych szych, czy dogmatyzm pozostanie niezmienny? Partykularyści dzięki wojnom Banku Aargau raczej stali się interwencjonistami w polityce zagranicznej, widząc jak bardzo pijarowo, a nawet dochodowo potrafi to sprzyjać.


Polityka została obrócna do góry nogami. Co przyniesie przyszłość? Czas pokaże.