Witamy w Nowym Świecie!

...






_________________________________________________________________
W tym wątku piszemy tylko i wyłączenie wstępy fabularne do naszych rekrutacji, na której podstawie dostajemy budynek specjalny, a także mistrzowie gry wymyślą tobie wydarzenia i inne.

Frankfort było bardzo dobrze rozwijanym miastem w stanie Kentucky. Panował w nim spokoju trawniki były równo przystrzyżone, społeczeństwo starało się żyć w harmonii zarówno ludzie rasy białej jak i czarnej. Prezydent Wilson planował jednak wysłać Amerykańskich chłopców na wojnę tym samym burząc porządek i ład w stanie, cześć ludzi zaczeło protestować, ale wielu zgłaszało się na ochotnika by bić prusaka po kasku, gdy w końcu nadeszła ona mgła.



Ale wróćmy do początku tej historii. John Berwold właśnie zmierzał do największego kościoła w mieście, miał przy sobie pistolet oraz maskę bawoła, założył ją przed wejściem na dłoni miał wypalony symbol oka, była już wieczorna pora w budynku nie było zbyt wiele osób, więc zadanie wydawało się proste by awansować w hierarchi musiał dokonać mordu na nie winnej osobie, wybrał kościół nie nawiedził pastora, ten w przeszłości go molestował, czuł naturalną chęć zemsty.
Wszedł zobaczył kilka osób i kazał im opuścić budynek dla niego cel był jeden. Pastor akurat znajdował się przy ołtarzu, nie widział napastnika John wyciągnął broń i powiedział

- W imieniu Antychrysta zostaniesz jego ofiarą gwałcicielu mam nadzieje, że mnie pamiętasz! Ale mam litość nie zabiorę cię żywego, ponieważ mój pan nie określił w końcu w jakim stanie masz być dostarczony.

Strzelił w jego kierunku kilka razy pastor był bez szans, ale jeszcze żył, błagał go o litość, cóż ten tylko podszedł i strzelił mu w głowę, następnie wyczyścił krew i zabrał ciało do furgonetki, skąd udał się szybko na miejsce spotkania.

W jednym z domów położono ciało pastora, i jeszcze kilka ciał niewinnych osób różnych ras żółtej, białej, czarnej kobiet i mężczyzn było ich dokładnie 20.
I wyszedł on wszyscy zgromadzeni mieli ten sam znak wypalonego oka, oraz głowe bawoła na głowie.
Człowiek który wyszedł zza wielkich drzwi miał odwrócony krzyż był ubrany cały na czerwono Oraz Złotego Bawoła na głowie powiedział
- Panowie i Panie Wierni naszemu Panu przerwał
-Dzisiaj dokona się dzień sądu, dzisiaj ludzkość powita szatana! Wiem że poświeciliście wiele zabraliście życie tych niewinnych chrześcijan bluźnierców i heretyków
Z początku będzie chaos, ale wiem, że mój pan da nam siłe byśmy w nowym świecie, który za chwile powstanie panowali. Będe was prowadził.

Wszyscy krzykneli, Salut, SALUT , Ave !
Następnie z nagich ciał wyrwano serca, a kultyści podnieśli je do góry modląc sie do pana.


Niedługo potem nastąpiła mgła, oraz chaos który doprowadził miasto do upadku i totalnego zniszczenia. Kultyści wspięli się wykorzystując swoją pozycje i majątek, który wcześniej nakradli po szczeblach władzy, oficjalnym przywódcą państwa jest marionetkowy Prezydent Stanu, w państwie nie ma żadnej demokracji panuje rasizm. Oficjalnie jest ona Republiką jest parlament który przewodzi. prezydent i może o wszystkim decydować nawet go rozwiązać, stolice przeniosiono do mniej zniszczonego stanu Tansee który opanowano podobnie przez korupcje i przekupstwo.

O kultystach wie nie wiele osób, chrześcijaństwo jest praktykowane jako przykrywka. W murach kościołów panuje jednak zepsucie a kapłani tak naprawdę są kultystami, w polityce stanu również jest podobnie jest cześć polityków która kompletnie nie wie co się dzieje, tak samo w sądach.
Antychryst na razie się nie ujawnił być może czeka na odpowiedni moment.

W momencie gdy nadciągnęła Mgła całkowity chaos zawładną całą Ameryką i regionem. Teksas już od dawien dawna znana była jako oaza wolności i bastion republikanów. "Wolność" - słowo, które mieszkańcy stanu uwielbiają i które odmienia się przez wszystkie przypadki oraz łączy się ze wszelkimi innymi rzeczownikami i przymiotami, rozpatrywana jest w sposób pozytywny i negatywny. Przede wszystkim wolność do posiadania i korzystania z broni oraz uwielbiona druga poprawka do konstytucji jest tutaj szczególnie ceniona. W momencie kiedy przyszła Mgła i Amerykę spowił cień chaosu, rozbojów, gwałtów i czort wie czego jeszcze, w Teksasie nie było lepiej. Jednakże, fakt iż na każdym ranczu i w każdej chałupie od zawartości arsenału większa była chyba tylko zawartość baryku, prowadził do tego, że każdy bandzior dziesięć razy zastanowił się zanim postanowił dokonać włamu czy nocnej kradzieży stada bydła chodzącego w po sąsiednim pastwisku. To właśnie umiłowanie wolności, dostęp do broni i twarde życie doprowadziło do tego, że Teksas wyszedł z Mgły w miarę obronną ręką.

Gdy chaos dobiegał końca, poszczególne miasteczka Teksasu miały własny system zarządzania, własne milicje i własne systemy organizacji władzy obejmujące zarówno władzę centralną, jak i sądownictwo. Mimo, różnic między poszczególnymi państewkami, dwa czynniki pozostały wspólne - wspomniane umiłowanie wolności oraz nienawiść od wszelkiej maści latynosów, którzy podczas chaosu pokazali się z jak najgorszej strony. Naturalnie, nikt nie prowadził statystyk na temat tego kto dokonał ilu włamań, morderstw i gwałtów jednak na kogoś trzeba było zrzucić (nie ważne czy zasadnie) winę za wszystko co się działo. Gdy tylko zaczęto wychodzić z mroków Mgły, w całym regionie doszło do masowych tumultów i pogromów na meksykanach, hiszpanach i wszelkiego tego typu nieciekawych typach. Szybko "oczyszczono" i pozbyto się wszelkiego, szkodliwego elementu po czym zastanawiano się co uczynić dalej. W San Antonio, jednym z największych miast regionu zwołano przedstawicieli wszystkich miast i miasteczek, by zadecydować na jakich zasadach i w jakim stopniu połączyć swoje siły wobec coraz bardziej nieprzychylnego świata. Propozycji było wiele - szybko jednak na prowadzenie wysunęła się koncepcja republiki forsowana przez delegatów z Dallas. Dallas było bowiem tym miastem, które nie tylko w największym stopniu ocalało z chaosu po nadejściu Mgły, ale mądre rządy i kontakty ze światem zewnętrznym pozwoliły na dynamiczną rozbudowę tego miejsca.

Czynnikiem dzięki któremu Dallas osiągnęło swoją pozycję gospodarczą była Wielka Giełda, powstała jako pomysł okolicznych rolników, przemysłowców oraz rządzących miastem. Wielka Giełda była w rzeczywistości wielkim centrum handlowym, w którym spotykali się wszyscy którzy chcieli ugrać jakiś zysk na swoich usługach lub towarach poczynając od drobnych farmerów, przez pośredników i spółdzielnie produkcyjno-handlowe, aż po biznesmenów i bankierów, którzy swoimi pomysłami wybiegają daleko w przyszłość. Kompleks Wielkiej Giełdy składa się nie tylko z budynków, w których mieszczą się drobne banki, kantory, lombardy, magazyny i stragany, ale także miejsca hotelowe, karczmy, burdele, a nawet siedziba skarbówki i urzędu celnego. Dallas dzięki temu uzyskało wystarczający, większościowy wpływ na to, by pobliskie mikropaństwa uznały jej wyższość i wyzbyły się na jej rzecz podstaw swojej niezależności, pozostawiając naturalnie sobie prawo i możliwość oddziaływania na wielką politykę - Republika Teksasu stała się rzeczywistą demokrację, w której delegaci wybierani przez obywateli będą sterować państwem. Co z tego wyjdzie? Tego nie wiadomo. Niezaprzeczalnie jednak nic dobrego dla socjalistów i meksykan.

Znany świat został wzbogacony o kolejne nacje..


Kentucky
Budynek: Największa Destylarnia Whiskey

Stan Kentucky od czasu ustabilizowania się po ostatnich rozruchach słynie w Ameryce jako oaza grzechu: pijatyki, orgie, narkotyki, brutalne walki, a to wszystko za odpowiednią sumę pieniędzy lub cennych dóbr. Najlepszym symbolem upadku moralnego stanu jest największa na kontynencie destylarnia whiskey, należąca do niejakiego Jasia Wędrowniczka. Zaobserwowano, że ten trunek z Kentucky nieźle miesza w głowach (gwarantowane publiczne rąbanki siekierą), przez co jest jednym z najmocniej poszukiwanych towarów luksusowych.. a kultyści gangsterzy wiedzą, jak go niepostrzeżenie przemieszczać.

Efekt: Raz na turę w dowolnej wybranej prowincji zwiększa dochód ze wszystkich zlokalizowanych tam sektorów usług i lekkiego przemysłu o 2 mld, kosztem utraty 6% stabilności dla właściciela prowincji. Można stosować u siebie i w prowincjach innych graczy, z zastrzeżeniem że jeśli wejście whiskey na rynek dokonane jest drogą przemytniczą (bez dobrowolnej umowy) to w następnej turze kraj jest nietykalny. Można stosować wyłącznie wobec sąsiadów z którymi się graniczy lądowo bądź poprzez floty cywilne. Nie da się zamaskować efektów przemytu: kraj do którego przemycono whiskey zawsze się o tym dowie.

New Mexico
Budynek: Neoolmecki ołtarz ofiarny

Wzniesiony na podstawie ilustracji znalezionych w podręczniku sztuki świętych tekstach, na centralnym placu stolicy, stanowi jedno z głównych miejsc kultu religii nowomeksykańskiej. Po jego stopniach co roku musi spływać krew ofiar, która zagwarantuje pomyślność naszemu narodowi i rasie. Jeśli bogowie nie zostaną nakarmieni ludność może poczuć się bardzo rozczarowana wobec władzy..

Efekt: Można składać rezerwy ludzkie (swoje bądź zdobytych jeńców w trakcie wojny) w ofierze. W zamian uzyskuje się 1% stabilności za każdą rezerwę złożoną w ofierze. Można złożyć maksymalnie tyle rezerw, ile ma się prowincji. Niezłożenie jakiejkolwiek ofiary w turze skutkuje utratą 5% stabilności.

Teksas
Budynek: Wielka Giełda

Wielka Giełda to kluczowe miejsce dla historii i ekonomii odrodzonego Teksasu. Rządy różnych delegatów doprowadziły do różnych form działania Giełdy, ale jedno pozostaje niezmienne - jest to miejsce gdzie błyskawicznie tworzą się fortuny i gdzie one równie szybko (jeśli nie szybciej) upadają. Określenie tego miejsca jako bijącego serca teksańskiej gospodarki jest jak najbardziej właściwe, ale kto wie jakie skutki może mieć jego zawał..

Efekt: Giełda ma dwa tryby działania: uregulowany, gdzie Republika ingeruje nieco w jej działanie. Nie ma żadnego ryzyka, ale Wielka Giełda generuje wtedy zawsze zysk 6 mld co turę - nie więcej, nie mniej. Drugi tryb jest nieregulowany, gdzie Republika pozwala niewidzialnej ręce rynku na swobodne działanie: zapewnia to dodatkowe dwa miliardy za każdy posiadany poziom usług, ale co turę jest 25% szansy na to, że nastąpi Krach którego skutki mogą być bardzo dotkliwe. Zmiana trybu dokonuje się w jawnych wydarzeniach i kosztuje 5% stabilności, gracz wybiera za darmo w jakim trybie Giełda działa w pierwszej turze.


Efekty budynków mogą ulec zmianie z powodów balansu, działań fabularnych czy eventów! Jeśli pierwszy przydział budynku się nie podoba, można poprosić o drugi - ale nie można wtedy powrócić do pierwszego.

Witajcie we wspólnocie. Najlepszym miejscu na świecie. Świat który paręnaście lat temu wyłonił się z Mgły wyglądał zupełnie inaczej. Był dość cichy, pusty oraz szary. Wydawało się, że te cholerne paskudztwo nie oszczędziło nikogo a te nędzne resztki, które się ostały wróciły do prymitywnego, koczowniczego trybu życia zbierając wszystko co tylko się dało z opuszczonych miast-ruin. Pomników dawnej świetności upadłej cywilizacji.
Tak też było u nas. Pamięć znikła, ale zdjęcia pozostały. Część z nich podpisana, tak samo jak ten punkt na mapie. To był znak. Ktoś musiał nas poprowadzić. Czy to przeznaczenie? Zapewne. Tak czy inaczej pierwszy nasi członkowie udali się na północ. Żerując na dziko rosnących owocach, dzikiej zwierzynie czy łowieniu z jezior. Aż przybyli tutaj. Oczywiście nie było wtedy tak cudnie. Dobra.. bądźmy szczerzy. Było szaro, sucho i smutno. Trochę lepiej niż gdzie indziej, ale równie paskudnie.

Więc pewnie zastanawiasz się czemu tu siedzimy. Jakim cudem ta kraina jest taka cudna. Otóż odpowiedź jest prosta. To, tutaj. Zerknij przez okno. Ten budynek u podnóża skarpy co woda z niego tryska. Jedna z wędrownych grupek miała się zatrzymać w pobliżu w poszukiwaniu swojego miejsca. Jedni mówią, że wielki Monser w swojej wspaniałomyślności wszedł do tajemniczego, opuszczonego kompleksu i doznał objawienia. Choć wiesz... jak dla mnie dzieciaki poszły pobiegać i pobawić się dźwigniami.

Niezależnie jak było, pośród plątaniny kabli, tłoku maszyn i smrodzie smarów ktoś pociągnął właściwą wajchę, przekręcił właściwą korbę i się zaczęło. Początkowo nastał nieznaczny szum, który narastał. Przerodził się w grzmot a potem w huk i ryk. Strzeliły mechanizmy a ogromne cylindryczne konstrukcje na środku hali zaczęły się obracać. Oj musieli wszyscy wtedy spanikować. Tak samo jak wtedy gdy szlam i syf wystrzelił z niegdyś zaślepionych rur a cała konstrukcja jakby zaczęła drżeć i... ożyła. Co się śmiejesz? serio mówię! Początkowo słabo, jakby budziła się z długiego snu. Mrok ciemności zaczęły przeszywać słabe promienie narastającego światła, jeden za drugim wypełniał się światłem kolejny korytarz w tumanie iskier.

Życiodajne źródła zapewniły obfity plon odradzającej się kultury rolnej a pobliskie konstrukcje energię na rozwój miast. Nie jestem jakimś inżynierem, ale z tego co kojarzę. To hektolitry spiętrzonej wody zapewniły energię potencjalną, ciśnienie słupa wody napadło na łopaty przerdzewiałej turbiny wprawiając ją w ruch obrotowy. Ten przeniesiony do wirnika wzbudził przepływ elektronów przez liczne uzwojenia stojana. Ładunek popędził przewodami rozświetlając puste od lat lokale. Zasilił pompy pozwalając nawodnić kolejne regiony i zapewnić komfort ludności lokalnej. Światła oraz dobre warunki pozwoliły na dynamiczny wzrost okolicy ściągając kolejnych włóczęgów i przekształcając ją w wspólnotę.


Dziś kraina wygląda tak jak widzisz. Ruiny ustąpiły miastom, szarobure pola pokryła zieleń i żółć kłosów a ulice rozbrzmiały stukotem kół automobilów. Czemu nie silników? Oczywiście iż elektryczne. Wielki Monser tylko takie uznaje za słuszne. Dzięki zrozumieniu mechanizmów zachodzących w elektrowni mogliśmy ją odtworzyć i odwrócić proces. Z energii elektronicznej robimy mechaniczną.
Pewnie zastanawiasz się kim on jest i co w ogóle zobaczył. O tuż jest to nasz lider. Duchowy przywódca i mentor. Mieszkańcy co parę lat wybierają nowy parlament, lecz Monser zawsze jest reprezentantem narodu. Trochę jakby prezydentem. Tak jak my, dąży do życia w zgodzie z naturą. W końcu kataklizm spowodowany przez Mgłę musiała wywołać ludzka zachłanność oraz egoizm w rozwoju bez zwrócenia uwagę o dobro świata. Skąd to wiadomo? Skoro stanęły wszelkie dawne zakłady, mgła ustąpiła - logiczne, prawda?

I wiedzieli to jeszcze przed mgłą. Wielki wizjonerzy, którzy starali się temu zaradzić. Wspaniali ekolodzy Edison i Tesla. To dzięki nim nasze główne źródło energii wykorzystuje naturalny ciek wodny. Mogli budować klasyczne elektrownie węglowe, a jednak postawili takie cudo. Za tym musi być większy sens. Musimy podążyć ich śladem i rozwijając naszą wspaniałą wspólnotę pamiętając by zachować równowagę w duchu oraz w pokoju z bliźnim i naturą. Dzięki temu unikniemy następnych katastrof.

Mgła ustąpiła znad Meksyku, jakby ktoś powoli zwinął ją w rulon. Najpierw zaczęła się przesuwać na zachód znad wschodniego wybrzeża, potem znad centrum, by wreszcie po kilku miesiącach dotrzeć nad zachodni brzeg. Tłumy otumanionych jeszcze ludzi zebrały się by zobaczyć, jak przeklęta mgła znika. A kiedy jej ostatnie strzępki spłynęły z lądu i zmieszały się  gorącymi falami Pacyfiku, przez rzedniejącą nad morzem znaną wszystkim brudnoszarawą, mgielną biel, przebiła się biel nowa, czysta i niespodziewana- biel niezliczonych żagli. Na wybrzeżu  w okolicach Manzanillo wylądowała flotylla tradycyjnych, chińskich statków żaglowych, wyładowanych po brzegi ludźmi i ich dobytkiem. A na samym dziobie pierwszego żaglowca, który dobił do brzegu siedział Budda.

Flota Buddy ląduje na wybrzeżu Meksyku
Przed osiągnięciem nirwany Budda był mnichem w jednym z licznych buddyjskich klasztorów Chin. Jego klasztor różnił się jednak od pozostałych radykalnością poglądów mnisiej wspólnoty. Uważali oni, że każdy człowiek na świecie powinien zadeklarować szukanie schronienia w Trzech Klejnotach, a mnisi zamiast poszukiwać oświecenia mają przede wszystkim zająć się nawracaniem. Tuż przed nadejściem mgły przyszły Budda zaczął przepowiadać koniec świata, który miała na nas sprowadzić nasza opieszałość w nawracaniu bliźnich na buddyzm. Po zamgleniu Chin naturalnie zyskał więc licznych zwolenników, którym polecił zebranie olbrzymiej floty i załadowanie jej rodzinami, dobytkiem oraz wszystkimi nośnikami chińskiej kultury, jakie dostali w swoje ręce. Następnie flota pożeglowała na wchód. Budda przez całą podróż siedział ponoć na dziobie pierwszego okrętu i medytował, nie otwierając oczu ani nie przyjmując pokarmu, a na jego nagich plecach regularnie pojawiały się blizny w kształcie znaków, dających wskazówki co do kursu podróży.

Pierwsza buddyjska świątynia w Meksyku
Budda przerwał medytację w momencie, w którym statek uderzył o nabrzeże. Z każdego jego gestu i słowa było widać, że osiągnął Nirwanę. Pod jego światłym przewodnictwem chińscy przybysze błyskawicznie opanowali zachodnie wybrzeże północnego Meksyku, a nienaturalna charyzma i magnetyzm mnichów powodowały, że mieszkający tam od pokoleń Meksykanie masowo przechodzili na buddyzm. Tymczasem Budda ogłosił, że ponieważ ludzkość poniosła porażkę i nie zdołała szerzeniem buddyzmu powstrzymać mgły ma teraz nową misję- osiągnięcie Nirvany nie tylko przez mieszkańców Budaiguo, ale też przez państwo jako całość. Oznacza to dążenie do utworzenia kraju idealnego, wypełniającego Szlachetną Ośmiokrotną Ścieżkę, paradoksalnie nawet jeśli po drodze do tego celu trzeba chwilowo z niej zboczyć.

Znany świat został wzbogacony o kolejne nacje..


Buffalo
Budynek: Cud Wody

Jedyna działająca elektrownia wodna we wschodniej Ameryce, potocznie zwana przez lokalnych czerwonoskórych "Cudem Wody". Chociaż Wspólnota potrafi mniej-więcej obsługiwać jej infrastrukturę, to nie do końca ją rozumie, poza tym przez lata zaniedbania dużo systemów wymaga bardzo intensywnej konserwacji, czego efektem są dosyć duże koszty funkcjonowania. Niemniej dzięki temu Wspólnota Buffalo może cieszyć się jedynym "Miastem Świateł" i najzieleńszymi trawnikami na Dzikim Wschodzie.

Efekt: W stolicy kraju funkcjonuje "elektrownia wodna." Ma ona dwa tryby działania: "centralny", gdzie zasila prowincję stołeczną. Każdy sektor gospodarczy w stolicy (poza przemysłem ciężkim - ekologia!) przynosi wtedy dodatkowe dwa mld dochodu, ale elektrownia spożywa 2j zaopatrzenia za każdy zasilany sektor. Drugi tryb zdecentralizowany zapewnia w każdej sąsiedniej prowincji zwiększony dochód z każdego sektora rolnictwa o 2j zaopatrzenia. Można wyłączyć prowincję z tej sieci, ale wymaga to zaznaczenia na mapie. Zmiana trybu działania następuje natychmiastowo, ale kosztuje 5% stabilności, trzeba o niej poinformować w wydarzeniach jawnych. Obecny tryb działania gracz wybiera za darmo w swoich wydarzeniach.

Aryan Empire
Budynek: Administracja osiedli zamkniętych

Biali, anglosascy protestanci jak nikt inny rozumie konieczność odizolowania się od mętów społeczeństwa. Najlepiej poprzez solidne, kamienne mury z drutem kolczastym i uzbrojenie się po zęby, na co pozwala im prawo do broni palnej. Osiedla, a w niektórych nawet przypadkach - miasteczka zamknięte stanowią więc uzbrojone po zęby bastiony białej tożsamości, czego efektem są liczne, potężne milicje. Problem z nimi jest tylko taki, że ufają najpierw sobie, a dopiero potem rządowi..

Efekt: W każdej prowincji państwa, gdzie jest co najmniej jeden "podstawowy" sektor gospodarczy (rolnictwo, przem. ciężki/lekki/wydobywczy lub usługi) w razie ataku na prowincję powstaje dywizja piechoty najnowszej generacji którą posiada Aryan Empire. Nie da się nią dowodzić, ale będzie wspierać lokalne działania defensywne. Będą też atakować niebiałych sojuszników (sic!) na terenie prowincji. Nim efekt zacznie działać w prowincjach zdobytych w wyniku wojny/umów należy dokonać WASPizacji za pomocą centrum kolonizacyjnego - kosztuje to tyle samo, co kolonizacja. W innym przypadku należy liczyć się z szybkimi buntami w tych prowincjach...

Budaiguo
Budynek: Stocznia Nowego Pekinu

Długa morska migracja odcisnęła swoje piętno na chińskich uchodźcach. W Nowym Pekinie niektórym sanghom, czyli buddyjskim wspólnotom, tak bardzo życie na morzu pomagało prowadzić praktykę sutr i innych nauk, że w ramach działalności klasztornej zaczęli zajmować się szkutnictwem, by móc tworzyć okręty które byłyby jednocześnie interpretacją nauk o dharmie i w ten sposób ponieść oświecenie do każdego brzegu.

Efekt: Stocznia Nowego Pekinu funkcjonuje jak normalna stocznia - może budować jedną flotę cywilną i jedną jednostkę militarną, ale poza tym może raz na turę za darmo wyprodukować jedną flotę cywilną. Jeśli Stocznia Nowego Pekinu nie będzie w tej turze produkować nic innego poza tą darmową flotą cywilną, to powstaje ona natychmiast. Stocznia Nowego Pekinu nie zwiększa kosztów budowy kolejnych stoczni.


Efekty budynków mogą ulec zmianie z powodów balansu, działań fabularnych czy eventów! Jeśli pierwszy przydział budynku się nie podoba, można poprosić o drugi - ale nie można wtedy powrócić do pierwszego.

"Żaden śnieg, żaden deszcz,
Ani nadciągająca noc.

Przez piekło bandytów,
Przez strzelaniny i walki.

Przed powodziami i ludzkimi plagami,
Lasu strzec będę."
-przysięga Służby Leśnej Stanów Zjednoczonych

Znany świat został wzbogacony o kolejne nacje..


United States Forest Service
Budynek: Korpus Leśniczych

Ohio jest depozytariuszem poglądów i "zeitgeistu" epoki progresywnej, ale przede wszystkim jest spadkobiercą amerykańskiej służby leśnej! A Korpus Leśniczych ma ambitne plany - należy odtworzyć sieć federalnych parków przyrody, zgodnie z zamysłem naszych wielkich poprzedników, jak Grant czy Roosevelt..

Efekt: Ohio może desygnować swoją prowincję jako park narodowy. W takiej prowincji nie można nic budować, a jeśli istnieją jakieś budowle (poza infrastrukturą/mostami) to muszą zostać zniszczone. Park Narodowy generuje sam z siebie 8 mld. Żeby móc desygnować prowincję jako park narodowy Ohio musi mieć co najmniej trzy prowincje. Ohio nie może desygnować więcej parków narodowych niż ma sektorów usług. (Czyli jeśli Ohio ma 2 sektory usług, to może mieć 2 parki narodowe) Można w każdej chwili zlikwidować park narodowy, ale kosztuje to 10% stabilności.

Przed Mgłą byliśmy prostymi, serdecznymi ludźmi. Częściowo odizolowani od reszty świata, żyliśmy w spokoju. Każdy dawał coś od siebie wspólnocie. Dzieci radośnie biegały do szkoły, ich rodzice służyli pomocą nauczycielom. Strażak za zdjęcie kota z drzewa często dostawał kosz domowych przetworów. Nie był to handel czy barter, nikt nie oczekiwał od drugiej strony niczego. Po prostu żyliśmy w zgodzie, ot, w takiej “polityce darów” jakby to porządny antropolog nazwał. Udało nam się uniknąć wojny, ale nie Mgły. Kiedy nadeszła, mieliśmy przeddzień zbiorów kukurydzy, przez Mgłę zmieniło się wszystko… a właściwie dzięki niej.


Kukurydza na nas nadal czekała, tylko jakaś inna, większa… żywsza?
Tam gdzie kiedyś stało nasze laboratorium, wiecie, ze szkoły dzieciaki robiły eksperymenty, badaliśmy próbki medyczne i takie tam, zastaliśmy potężne ruiny. Z każdym odgruzowanym pomieszczeniem czekała na nas wiedza… głównie na temat kukurydzy. Zabawne? Poczekajcie, kopary wam opadną.


Z czasem byliśmy w stanie odtworzyć eksperymenty rozpisane na papierach rozrzuconych po całym laboratorium. Pierwszy z nich był dla nas na początku absurdalny, ale dał zaskakujące efekty! Wyhodowaliśmy selektywnie pierwszą eksperymentalną kukurydzę. Była jakaś taka twarda, jałowa w smaku. Ale kontynuowaliśmy jej przetwarzanie według notatek. Pomyślelibyście że z rośliny udało nam się stworzyć wytrzymałe tworzywo sztuczne? Ten zabawnie nazywany polikukurydzian jest dla nas podstawowym materiałem w produkcji zabawek, rurociągów czy elementów sprzętu policyjnego. To odkrycie zrewolucjonizowało nasze życie.
Od tego czasu odkryliśmy bardzo wiele tajemnic starego świata. Teraz przeprowadzamy kolejne badania, już własne. Kukurydza opanowała większość gałęzi naszego przemysłu, stosujemy ją jako pożywienie, paliwo, tworzywa konstrukcyjne, tworzymy z niej rozmaite trunki. Uważamy że między innymi jesteśmy blisko stworzenia materiału izolacyjnego do ocieplania budynków. Ktoś kiedyś pół żartem powiedział że jesteśmy “Konglomeratem Kukurydzianym” i… tak już zostało. To wszystko z niepozornej rośliny o żółtych owocach. Ze zgliszczy powstał KCeNaT - Kukurydziane Centrum Naukowo-Technologiczne. Rzecz jasna nie badamy tylko kukurydzy, ale na tym polu mamy najciekawsze odkrycia.

Poza tym, niewiele się zmieniło. Nadal jesteśmy tymi samymi ludźmi, skorymi do pomocy i dzielenia się z bliźnimi. Ale żebyście nie pomyśleli że możecie do nas wparować jak do siebie, o ne ne ne. Może i nie powstrzymamy najeźdźców samą kukurydzą (ale kto wie, może w przyszłości), ale nie znaczy to że jesteśmy bezbronni. Nasze służby mundurowe nie mają za wiele do roboty, ale wiemy że ich gotowość może być konieczna w tym nowym, szalonym świecie.

Znany świat został wzbogacony o nowe nacje. Destylarnia whiskey Jasia Wędrowniczka w Kentucky wybuchła - podejrzewa się celowy sabotaż.

Kentucky
Budynek: Szpital psychiatryczny "Azyl"

Kentucky nie jest państwem satanistycznym. Każdy kto tak twierdzi, musi być chory na umyśle i powinien zostać umieszczony w specjalnym, światowej sławy ośrodku "Azyl", gdzie pod kierownictwem takich profesjonalistów jak doktor-kierownik Aleister Crowley, Guido von List i Ayn Rand dojdzie do pełni zdrowia psychicznego.

Efekt: Raz na turę Kentucky może dokonać militaryzacji pacjentów Szpitala Psychiatrycznego "Azyl". Kentucky traci wtedy 5% stabilności, ale za każdą posiadaną prowincję dostaję brygadę wariatów. Nie posiada ona generacji, funkcjonuje jak piechota I, tylko gorsza. Uzbrojeni są w to, co wpadnie im w ręce. Jeśli wariaci stanowią większość w danym zgrupowaniu wojsk jest 50% szansy na to, że zaczną walczyć między sobą.


Konglomerat Kukurydziany
Budynek: KCeNaT

Kukurydza naszym pokarmem, kukurydza naszym domem, kukurydza naszym życiem. Ci co nam zazdroszczą, śmieją się, że pewnie niedługo zaczniemy słodzić napoje kukurydzą. Oni jeszcze nie wiedzą..

Efekt: Poziomy rolnictwa posiadane przez Konglomerat produkują o 1mld i 1 jednostkę zaopatrzenia więcej. Jednak utrata jakiegokolwiek sektora rolniczego grozi stratą 5% stabilności.


Biały Legion
Budynek: Kongregacja Proroka

Czyż Pan nie przydzielił swojemu Narodowi Wybranemu prawa do posiadania niewolników? Ależ przydzielił, oddając w jego ręce pierwszą Ziemię Świętą - Izrael, a potem drugą Ziemię Świętą - Amerykę. Jedynie głupcy i grzesznicy uważają, że niewolnictwo to coś zdrożnego. My wiemy, że to coś WŁAŚCIWEGO - to jedyny sposób, by nasienie Kaina było w stanie jakoś funkcjonować w społeczeństwie ze swoją zepsutą ponad miarę naturą.

Efekt: Prymitywne wspólnoty nie zapewniają dochodów. Do ich likwidacji potrzeba 2 jednostek służb porządkowych. Każda zlikwidowana wspólnota zapewnia 25% zniżki na dowolny sektor - zniżki mogą się dodawać do 100%. Możemy w ten sposób likwidować prymitywne wspólnoty należące do innych krajów, a będące pod naszą okupacją.

Dlatego też założone zostało KOŚ, których pomysłodawcami byli przedsiębiorczy i troskliwi o los ludzkości potomkowie zarówno uciekających przed Mgłą z Europy Szwajcarów, jak i tubylczych ludzi z dawnej Florydy, którzy przyjęli ich na swe ziemie. Po szczątkowym odrodzeniu się cywilizacji zebrała się grupa osób, chcąca wspomóc świat, jaka by nowa ideologia nim nie kierowała, wstać z kolan. Poznać błędy, których dokonali nasi Poprzednicy i wprowadzić zmiany, aby nigdy tragedia się nie powtórzyła. Niezależnie, czy była to kara boska, czy też naukowa pomyłka, tego co świat potrzebuje to odnowienia.

Konsorcjum zrzesza wszystkich, nie tylko rodzimych mieszkańców Nowej Florydy, którzy chcą wspomóc odnowić kontakty handlowe miedzy nowymi kolebkami ludzkości, archeologów, chcących odkryć i nie dopuścić do tych pomyłek, które doprowadziły do Upadku, bądź chociażby wypracować nowe metody administracji i kontroli, które nie zawiodą jak zawiodła demokracja. KOŚ nie jest nastawione przeciwnie żadnej ideologii, ponieważ jeśli trzeba znaleźć nową drogę, trzeba sprawdzić każdy pomysł, acz rozsądnie.

Zarząd wprowadził w Konsorcjum system hierarchiczny, aby działanie KOŚ było przewidywalne i logiczne. Nieprzewidziany chaos nie pomaga w osiąganiu Celu, to Wyniki są wyznacznikiem jakości każdego z członków KOŚ. Członkowie wiedzą, jamie mają zadania, każdy musi być trybem w zegarku, aby całą maszyna znów się tak tragicznie nie zacięła. Kwestionowanie przydziału przez poszczególne trybiki nie jest dobrze widziana, wszak do wieczna chęć pięcia się wyżej i nieokiełznana ambicja była jednym z już znanych powodów Upadku, cegiełka, którą już teraz należy zaleczyć.

Bóg białego człowieka umarł. Ludzkość zachłyśnięta ideą swojej wielkości ogłosiła się panami świata detronizując swojego “Ojca”. Zaślepieni nowinkami nauki, głusi na muzykę świata nie potrafili ujrzeć ani usłyszeć tego co się działo, o czym wiedziały wszystkie podległe im prymitywne, ciemne ludy - nie można bezkarnie zabić boga. Mgła była końcem w ten czy inny sposób zwiastowanym przez wszystkie starożytne kultury. Ostatnim boskim oddechem. Ostatnim słowem bożym. Tą wielką pustkę w której staną czas i życie zaczęło zapełniać coś innego. Starsi bogowie Świątyń z gęstych i mrocznych dżungli, starsi bogowie twierdz najwyższych szczytów gór. Bogowie śpiący w zatopionych miastach i królowie ciemnej strony księżyca. Prastarzy spoglądający na świat z oddalonych o neony gwiazd. Ci sami którym starsze wiary oddawały cześć od początku świata.

Na biednej Kubie tą Wielką Przemianę wyczuwała już od dawna grupa okultystyczno teatralna “Theatre Bestiae” której przywódczyni Eleonora Rizares podczas mgły nawiązała kontakt ze starymi bogami stając się Wyrocznia. Tak powstał Wielki Teatr miejsce w którym każdy zgodnie gra w teatrze świata, w którym każdy jest aktorem swojego życia grając według scenariuszy bogów. Wielki Plan przekazuje Wyrocznia pilnując by nikt nie zgubił się w nim niczym Edyp uciekając przed przeznaczeniem.

W wielkim teatrze nie ma kast nie ma klas nie ma tytułów bo żebrak w następnym akcie może stać się królem, a bogacz biedakiem świat jest jedynie scena, a każdy aktor jest wobec siebie równy bez względu jaką gra rolę czy jakie rekwizyty posiada. Każda nawet najmniejsza rola jest w spektaklu ważna jest prawdziwa równością.

W Gran Teatro nie podążamy w przyszłość jak dzieci przez mgłę, otumanieni kłamstwem wolnej woli. Wszystko co się wydarzyło wydarzyć się musiało, wszystko co się wydarzy musi się wydarzyć, jedynie to daje prawdziwa wolność. Posłuszni scenariuszowi odgrywamy rolę naszego życia w wielkim boskim spektaklu, akt po akcie ze spokojem i szczęściem jakiego można doznać jedynie akceptując Plan.

Znany świat został wzbogacony o nowe nacje.


Konsorcjum Odnowy Świata
Budynek: Biuro Centralnego Planowania

Metamorfoza organizmu społecznego w mechanizm społeczny przy odpowiednim planowaniu może doprowadzić do znacznego wzrostu efektywności w gospodarce. Trzeba tylko pamiętać, że kamyczek wrzucony między tryby potrafi zatrzymać całą maszynę..

Efekt: Dochód z bonusów za wysoką stabilność zwiększony o 1mld. Ale kary za niską stabilność również są zwiększone o taką samą kwotę.


Gran Teatro
Budynek: Teatr Bestii

Na deskach tego Teatru widzi się rzeczy niesłychane, a widz w każdej chwili może stać się uczestnikiem spektaklu, a uczestnik: widzem, podczas gdy reżyser jest zupełnie nieznany. Nikt kto z niego wychodzi nie jest taki sam. Niektórzy twierdza, że połowa aktorów pochodzi z Kentucky, z ośrodka "Azyl" tudzież "Asylum" i udostępniana jest dzięki sympatii profesora Crowleya..

Efekt: Następuje inwersja stabilności. Bonusy za stabilność dostaje się od 30% i poniżej, a kary: powyżej 85%. Wojna domowa nadal wybucha przy 0% stabilności. Teatr Bestii generuje jedną jednostkę specjalną co turę (gdy się jakąś wynajdzie) bądź zapewnia przychód 5 mld kosztem 3% stabilności. Trzeba to zaznaczyć co roku w jawnych wydarzeniach!