Wojska Związku Reńskiego podczas parady w Paryżu.
Zachodnia Europa pod butem Kompanii
Wojnę o zachodnią Europę z zainteresowaniem śledzili wszyscy mieszkańcy Świata. Pomimo tego, że wojna ta rozpętana została przez członków Nowego Świętego Przymierza, to szybko zaczęła ona przybierać bieg niekorzystny dla agresorów, a ostatecznie i jednego agresora - gdy Markizat został całkowicie zajęty, a u podnóży Pirenejów pojawiły się wojska Wielkiej Brytanii, Renu, Szwajcarii oraz Emiratu, którego to sił jednak wkrótce zmuszone były się wycofać z tego frontu w związku z sytuacją na terenach Italii. Siła koalicji antymonarchicznej była jednak przytłaczająca, a osamotniona Iberia nie miała szans - operacja przebicia się przez Pireneje, planowana głównie przez reńskich sztabowców, okazała się pełnym sukcesem. Gdy górska linia obrony została przebita, los wojny był już całkowicie przesądzony - w przeciągu kilku miesięcy cała Iberia znalazła się pod reńską okupacją, a tym samym Związek rozciągał się od Gibraltaru po Ren.
Nie był to jednak początek spokoju w okolicach zachodu Europy. Nowym punktem zapalnym stała się... Irlandia. Ta znalazła się dosyć zauważalnie w strefie wpływów Enklawy i pałała żądzą zemsty w kierunku Wielkiej Brytanii. I tak miała swoje plany wobec Irlandii, a w nich wspomóc ich miał Związek Reński. Kilka miesięcy po upadku Iberii nastąpił desant wojsk Kompanii Zachodnioeuropejskiej na Irlandia, a ta pomimo wsparcia ze strony Enklawy nie miała żadnych szans - wyspa została zajęta i wcielona w obręb Wielkiej Brytanii. Dalszy konflikt toczył się na morzach pomiędzy flotą reńsko-brytyjską a flotą Enklawy. Obie floty były dosyć silne, z lekką przewagą dla Enklawy, jednak jedyne co w wyniku walk osiągnięto to coraz wyższe straty. Ostatecznie zdecydowano się podpisać biały pokój - Irlandia pozostała w granicach Wielkiej Brytanii, a pomiędzy państwami zapanował pokój.
Bombowce szwajcarskie znowu zgniotły przeciwnika.
Rozbiór Emiratu
Intensyfikacja działań koalicji enklawsko-wschodniorzymskiej wobec Emiratu zmusiła jego siły do pozostawienia frontu w Europie Zachodniej i skupienia się na obronie własnego państwa. W zamian za wyposażenie, zaopatrzenie i fundusze Emirat przekazał okupowane terytoria Markizatu, tym samym całkowicie wycofując się z tamtego teatru działań. Nie posiadając już floty zdolnej do jakichkolwiek efektywnych działań Emirat zdecydował się porzucić jakiekolwiek plany odbicia Sycylii i skupił się na budowie umocnień w samej Italii. Walki z koalicją były ciężkie i żmudne i prawdopodobnie trwałby impas, gdyby nie interwencja... Szwajcarii. Ta zażądała od Emiratu przekazania ziem w północnych Włoszech, a wściekły Emir nie mógł się na to zgodzić — atak od północy był ostatnim gwoździem do trumny Emiratu i ten wkrótce został całkowicie wymazany z mapy. Północną jego część zaopiekowała się Szwajcaria, południowa przypadła Cesarstwu Wschodniorzymskiemu, Enklawa stała się natomiast właścicielką Sycylii.
Z racji potęgi swojej floty i korzystnej pozycji Enklawa zajęła wszystkie wyspy na zachodnim Morzu Śródziemnomorskim, co wielce nie spodobało się państwu reńskiemu, które także patrzyło chciwie m.in. na Baleary.
Narkotyki
Kryzys narkotykowy odchodził do lamusa z tego powodu, iż państwa na przestrzeni prawie pięciu lat wypracowały skuteczne metody przeciwdziałania przemytowi i leczeniu nałogów, ale także wynika z analizy, iż po prostu międzynarodowa siatka stojąca za przemytem zaczęła po prostu skupiać się na innej działalności, czy coś.
Po Perseusie kolejnym państwem które miały ogromne powiązania z grupami narkotykowymi i innymi, nieznanymi cywilizacji siłami był Emirat i skręceniu mu karku znacznie osłabiło kryzys. Ostatecznie, po tylu latach trudu udało się ten problem okiełznać, przez co setki miliardów nie poszły na nic.
Alpha Zone dzisiaj.
Nowa Ameryka
Po otrząśnięciu się z dużego kosztu wygranej nad Emiratem i porażce w Irlandii wkrótce zapanował upragniony pokój, a Enklawa weszła w nową fazę gospodarczego rozwoju.
Będąc głównie w Afryce Północnej, Jankesi po prostu skupili się na poprawieniu wyników ekonomicznych swojego państwa i rozwijaniem międzynarodowych relacji, w tym poprawą stosunków z byłym wrogiem i nowym sąsiadem zza Cieśniny Gibraltarskiej; Renu oraz z Paktem Demokratycznym. Dzięki swej pozycji nie popadli z nikim konflikt oraz zajęli całą Afrykę Północną wraz z wyspami na Morzu Śródziemnym, cementując swą pozycję jak hegemona zachodniego morza.
Cesarstwo przetrwa.
Stagnacja Cesarstwa
Finanse Cesarstwa Wschodniorzymskiego przez krach na giełdzie przez pewien czasu trafił po prostu szlag; znaczna część budżetu w początkowym okresie po prostu tak naprawdę nie istniała (składała się z pieniędzy – fałszywek), a w dodatku krach na giełdzie spotęgował kryzys. Mimo przeciwności Cesarstwu udało się powoli wychodzić z kryzysu i się ponownie skierować się na tory gospodarczego rozwoju, na jego nieszczęście jednak geopolityka nie była dla niego pozytywna.
Po utracie swych sojuszników militarnych i biznesowych Bizancjum stało się odizolowane na arenie międzynarodowej, można wręcz mówić o zimnej wojnie pomiędzy cesarskimi a Paktem Demokratycznym. Silnie zmilitaryzowane państwa DEMOPOLu zmuszają Romajów do znacznych wydatków w obronność, które normalnie mogłyby zostać wydane na inne cele. Jakby tego były mało, monarchia po raz pierwszy w swej postnuklearnej historii ma znaczne problemy wewnętrzne, które paraliżują rozwój gospodarczy, a także ruchy na szachownicy międzynarodowej, co uczyniło z nich pariasa. Z pewnością wrogie wywiady maczały w tym swoje palce.
Szwajcarscy milicjanci sprzątający miasto Knin po walkach.
Wojna jugosłowiańska i transylwańska demokracja
Partyzanci na terenach dawnego Perseusa trwali; szczególnie pomogło im zaangażowanie dwóch okupantów w wielkie wojny na zachodzie, a także przymykanie oka przez nową Grecję na ich działalność. Wkrótce dostali oni także ogromne wsparcie z zewnątrz (w postaci sprzętu, pieniędzy, agentów co ich szkolili..), co sprawiło, że wkrótce z obdartusów stali się oni znakomicie wyposażoną i dobrze wyszkoloną armią podziemia.
Podczas wojen na zachodzie wyznawcy Perseusa dali popalić Szwajcarom i Transylwańczykom, nie tylko pokonując odosobnione brygady i zadając im duże straty, ale podczas pewnych okresów udało im się wyzwolić znaczne terytoria, w pewnym momencie proklamując nawet odrodzenie państwa. Wraz z wygasaniem konfliktów na zachodzie, doborowe armie Paktu Demokratycznego powoli przegrupowywały się na rejony operowania partyzantów i brutalnie zaczęły tłamsić powstanie. Po latach walk walki ograniczyły się do kilku rejonów, niezbyt jednak zamieszkałych i odludnych. Mimo tego „sukcesu” ostateczne i tak się przewiduje, że prawdziwa pacyfikacja dopiero gdy następne pokolenie autochtonów od początku będzie znajdowało się w nowych realiach.
W samej Transylwanii zaś opozycja osiągnęła sukcesy i dzięki dochodzeniom udało się aresztować i wyrzucić z polityki Wielkiego Inkwizytora, Barona oraz tzw. klikę. Nie doprowadziło to jednak do zniszczenia ChUJowitów, ale wręcz przeciwnie; do ich uzdrowienia, a polityka przestała być tak spolaryzowana. Transylwania została w pełni państwem demokratycznym, bez żadnej fasadowości albo tajnych układów rządzących krajem.
Nacierający Słowianie niedaleko Odry.
Burza znad Wschodu
Po upadku Sarmato-Hetmanatu i powstaniu granicy niemiecko-słowiańskiej było jasne, że między tymi dwoma tworami będzie musiało dojść do konfliktu - nikt jednak nie spodziewał się, że nastąpi on tak szybko. Masowe zbrojenia rozpoczęły się niemal od razu, a na dodatek niemieccy inżynierowie rozpoczęli przygotowania potężnych fortyfikacji na granicach ze Szwajcarią oraz Transylwanią. Ciężko stwierdzić kto rozpętał te wojnę - na granicy doszło do wielu licznych incydentów, a oba kraje najwyraźniej uznały, że jest to odpowiednia pora — przeciwko sobie ruszyły wojska IV Rzeszy i Unii Słowiańskiej wspieranej przez Związek Podlaski oraz Transylwanię. Bardzo szybko okazało się, że przytłaczająca przewaga koalicji spod znaku Paktu Demokratycznego skazuje IV Rzeszę na nieuchronną porażkę — jej siły przeszły więc szybko do defensywy i okopały się za Odrą i na Wyżynie Czeskiej. Przy ogromnych stratach, ale jednak, wojska koalicji żmudnie postępowały i wypierały Niemców coraz głębiej w ich rdzenne terytoria. Najpierw padła linia na Odrze i w Czechach, potem na Łabie, aż pod Hamburgiem doszło do największej bitwy stoczonej za życia aktualnych mieszkańców Europy, swym rozmiarem dorównująca bitwom z opowieści o III Wojnie Światowej - pancerne i zmechanizowane siły koalicji wspierane przez lotnictwo starły się z ostatnimi znaczącymi wojskami pancernymi, zmechanizowanym i piechotą IV Rzeszy. Bitwa była intensywna i długa, a w jej wyniku zniszczeniu uległa niemal cała okolica, która do teraz nie odbudowała się z tych zniszczeń. Starcie została wygrane przez wojska koalicji, było to okupione jednak wielkimi stratami - był to jednak już czas końca Rzeszy. W ostatniej fazie wojny do akcji wkroczyła także Szwajcaria, która wcześniej zajęta była swoimi sprawami na Półwyspie Apenińskim. W kilka tygodni po bitwie o Hamburg cała Rzesza wpadła pod okupacje, a najważniejsi członkowie aparatu rządzącego krajem popełnili samobójstwa lub uciekli za granicę.
W międzyczasie trwały negocjacje między Unią Słowiańską a Związkiem Podlaskim. W ich wyniku udało się dojść do następującego porozumienia - część terenów Sarmacji oraz niemieckie ziemie aż do Łaby zostaną włączone do Związku Podlaskiego, ten z kolei z chęcią wstąpi do Unii Słowiańskiej w ramach szerokiej autonomii, będą praktycznie równorzędnym partnerem właściwej Unii z terenów Ukrainy. W tego wyniku powstał Związek Słowiański rozciągający się od Łaby aż po Don, od Bałtyku aż po Morze Czarne.
Na niemieckich terenach za Łabą ustanowioną marionetkowe państwo Republiki Niemieckiej - podobny los spotkał Republikę Danii. Państwa te oficjalnie są niezależne, w praktyce jednak są one całkowicie uzależnione od pomocy Paktu Demokratycznego i wykonują jego decyzje. Włączone do Związku Słowiańskiego ziemie okazały się bardzo biedne, te pozostawione Niemcom tereny bogatsze jednak ucierpiały w wyniku wojny najmocniej - cała Europa Środkowa bardzo mocno odczuła tę wojnę i jej efekty najpewniej będą odczuwalne jeszcze przez kilka lat.
Moskwa w całej swej okazałości.
Serce Ciemności
Unia Słowiańska po swych tryumfach stała się z pewnością jednym z najpotężniejszych państw świata, jak nie najpotężniejszym w pewnych dziedzinach; dobrobyt i opieka socjalna dla obywateli była nieporównywalna z innymi krajami, a „Dobrowolnicze” na Krymie stały się światowym centrum przemysłu muzycznego i filmowego na świecie.
Wraz jednak z rozwojem sytuacji w innych rejonach świata i odkrywaniem co rusz nowych dowodów na istnienie jakiegoś paneuropejskiego spisku, przygotowania Unii Słowiańskiej do wyprawy na tereny rosyjskie znacząco przyspieszyły; wielka wyprawa odbyła się dwa lata po ustaniu działań wojennych na zachodzie. Po raz pierwszy ludzie weszli w wielką Chmurę i nie tylko przeżyli, ale prowadzono działania mające ustalić, co się stało z byłą Rosją.
Oprócz pustkowia i rozwalonych miast wkrótce ekspedycja natrafiła jednak na coś innego; ślady ludzkiej działalności. Po nitce do kłębka Słowianie dotarli do dawnej metropolii; Moskwy, w której promieniowanie i skażenie terenu były bardzo wysokie, nawet jak na standardy innych miast. Powolutku jednak odkrywali oni tajemnice starego świata, zwiedzając to siedziby dawnego KPZR albo torując sobie drogę do prastarych bunkrów, jednak żywych ludzi nie odkryto. Wtedy jednak nastąpiła katastrofa.
Po zaobserwowaniu dziwnych świateł ze wschodu pogoda nagle uległa znacznemu pogorszeniu, co na warunki Moskiewskie doprowadziło tak naprawdę do chwilowej zatrzymania całej wyprawy. Następne wieści, które były też tymi ostatnimi, gdyż mówiły o nawiązaniu walki z nieznanymi siłami i wkrótce kontakt się urwał. Nikt z osób zaangażowanych w ekspedycję nie powrócił, a władze Unii obawiały się najgorszego. Wkrótce po raz kolejny na granicach Unii ze wschodu zaczęły pojawiać się potężne wichury, wyładowania elektryczne i zjawiska przypominające zorze polarne, na wzór wcześniejszej emisji...