Marsjanizm

Flaga Wysp Świętego Tomasza i Książęcej

Wyspy Świętego Tomasza i Książęca oraz TPCP

Świat obiegły ostatnio dosyć interesujące wieści. Mianowicie po wielkiej zbiórce pieniężnej wśród członków Towarzystwa Przyjaciół Czerwonej Planety Ryan Kowalski, przywódca organizacji, ogłosił publicznie światu, że dotychczasowa siedziba organizacji z Roswell przenosi się właśnie na Wyspy Świętego Tomasza i Książęcą. Po długich rozmowach z aktualnym jej prezydentem, Ferdinandem Francisco, udało się dojść do porozumienia i udostępniono Towarzystwu spore połacie terenów do budowy swoich struktur. W zamian za to Towarzystwo zapłaciło sporą sumę o której mówi się, że sporo przekracza PKP Wysp. Niektórzy ludzie postulują wręcz, że Towarzystwo wykupiło Wyspy na swoją własność.

Ryan Kowalski ogłosił, że pracę nad budową Gmachu Marsjańskiego rozpoczynają się od razu. Budynek ten znajdować się ma w środku głównej wyspy, obok wioski São Nicolau i ma być monumentalną siedzibą Towarzystwa, a otaczać go będą zaawansowane obserwatoria i stanowiska nasłuchowe. Ogrom i skala przedsięwzięcia, oraz pieniądzę, przyciągają do Kowalskiego nową falę astronomów i ekspertów w tych dziedzinach


Kotte, stolica Sri Lanki

Wielka Świątynia Marsjańska

Namiestnicza Kapłanka Marsjańska - jak oficjalnie każę się nazywać - Gina Hughes ogłosiła, że podobnie na TPCP tak i Świątynia Marsjańska postanawia rozbudowywać swoje struktury. Na siedzibę swojej organizacji wybrała Sri Lankę, wyspę z której wyruszyła na Ocean Indyjski gdzie - jak twierdzi sekta marsjańska - spotkała ona Marsjan którzy nadali jej namaszczenie do reprezentowania ich interesów.

Zbiórka pieniędzy od członków świątyni z całego świata pozwoliła na zawarcie umowy z rządem Sri Lanki. W jej wyniku w stolicy państwa, Kotte, powstanie ogromna Wielka Świątynia Marsjańska, pogardliwie nazywana już marsjańskim Watykanem. Budowa już się rozpoczęła i nie wiadomo o niej za wiele.

Tajemnicze sygnały

Pod koniec I kwartału 2020 roku na ludzi znowu padł cień Czerwonej Planety. Otóż z kosmosu ponownie nadeszły tajemnicze sygnały, nie były jednam tym razem tak groźne jak te które wywołały Wielką Ciemność. Tajemniczy sygnał nadawany był dokładnie przez 24 godziny i najlepiej słyszany był w okolicach równika oraz do zwrotników - dalej na północ oraz południe stawał się coraz bardziej szumem który zagłuszał większość przekazów. Sygnał ten nie wyrządził większych szkód, zasiał jednak w umysłach ludzi strach. Rządy państw są zdezorientowane i nie wiedzą co myśleć.

Analitycy z Towarzystwa oraz amatorscy eksperci ze świata są zgodni - sygnał ten nadany został według nich nadany z Marsa. Świątynia Marsjańska natomiast przestrzega swoich wyznawców przed bluźnierczymi i oszukańczymi przekazami które odwieźć mają ludzi od prawdy.

Sam sygnał składał się z wielkiej ilości dźwięków, głównie trzasków, pisków i innych które zazwyczaj uznałoby się za śmieci i zakłócenia - mają one jednak pochodzić z Marsa. Czy więc coś oznaczają? Czy to zapowiedź kolejnych nieznanych obiektów które dolecą do Ziemi? Czy to próba kontaktu z ludźmi? A może kontaktu z kimś o kim ludzie nie wiedzą?

Eksperci z Towarzystwa rozpoczynają rozpracowywanie wiadomości i doszukania się w niej wzorów, będzie to jednak praca żmudna i całkiem prawdopodobne, że niewykonalna.

Front Ludzkości

Zamach w Panamie

Atmosfera na świecie ciągle wzrasta w związku z trwającymi bądź grożącymi konfliktami. Marsjańska panika udziela się wielu ludziom, a Ci najbardziej paranoiczni, przesądni czy zacofani zrzeszają się wokół idei Frontu Ludzkości - ludzkiej reakcji na zagrożenie z Marsa. Reakcja ta jednak w dużej mierze nie sprowadza się postulowania konfrontacji z zagrożeniem z Marsa, a do próby uniknięcia spotkania z nim. Front Ludzkości działa głównie w cyberprzestrzeni, zarówno jawnym internecie jak i w swojej bardziej radykalnej formie w darkwebie. Ruch ten posiada żadnych oficjalnych struktur i przedstawicieli, posiada jednak wielu propagatorów którzy skupiają wokół siebie rzeszę zwolenników. Ciężko dojść do początków tego ruchu, jego korzenie jednak sięgają zapewne jeszcze czasów Wielkiej Ciemności.

Dotychczas Front Ludzkości funkcjonował wyłącznie jako ruch internetowy, w ostatnim czasie jednak można było zobaczyć jego praktyczne działania. Siedziba Środkowoamerykańskiej Federacji Marsjanologów - lokalnego oddziału Towarzystwa Przyjaciół Marsa - znajdująca się w Panamie, została celem ataku terrorystycznego. Pod budynek podjechały dwa samochody wypełnione uzbrojonymi ludźmi, ci samochody opuścili, wtargnęli do środka budynku i dokonali masakry wszystkich znajdujących się w środku ludzi. Wkrótce na miejsce przybyli antyterroryści i po około trwającej 5 minut batalii terroryści postanowili się poddać.

W wyniku zamachu zginęło 147 członków Towarzystwa oraz 2 terrorystów ( w związku z kontrakcją antyterrorystów ). Anonimowy przywódca terrorystów ogłosił, że działa w imieniu Frontu Ludzkości i ostrzega rządy świata oraz pasjonatów Marsa przed zgubną ciekawością.

Przez reprezentantów ruchu w internecie ten akt terroru został potępiony, wielu z nich jednak stwierdziło, że nie popierają, ale rozumieją. Spora rzesza ludzi identyfikująca się z tym ruchem natomiast w pełni poparła działania terrorystów mimo ich drastycznych metod.

Towarzystwo Przyjaciół Czerwonej Planety ogłosiło żałobę, góra Świątynii Marsjańskiej natomiast aktualnie milczy - jej wyznawcy na całym świecie są jednak obrzydzeni i zbulwersowani tym wydarzeniem. Czy ekstremiści Frontu Ludzkości posuną się jeszcze dalej, czy był to jednorazowy incydent?

Front Ludzkości

Antykosmiczny dżihad

Marsjańska paranoja, jak nazywają ją zwolennicy Frontu Ludzkości, zatacza coraz szersze kręgi i wpływa nawet na polityków wielkich państw. Informacje o odbudowie programów kosmicznych i budowie nowych kosmodromów zaniepokoiła zwolenników całkowitej izolacji Marsa, obawiających się przebudzenia czyhającego tam niewiadomego.

Na początku III kwartału obiegła Ziemie transmisja nadana przez ugrupowanie mieniące się Zbrojnym Frontem Ludzkości. Nagranie było w jakości HD, co jakiś czas pojawiały się wyraźne artefakty graficzne i szumy. Na nagraniu wystąpił zamaskowany mężczyzna z kałasznikowem w ręku oraz rozpoznawalną w środowisku flagą Frontu Ludzkości - niebieskim kole na czarnym tle, ta flaga jednak miała także skrzyżowane w środku koła miecz oraz karabin AK.

Mężczyzna ten ostrzegł rządy państw świata by nie podążały za zgubną ludzką ciekawością i nie narażały ludzkości. Programy eksploracji kosmosu nie mogą zostać ponownie uruchomione. Jeśli jednak naiwni władcy tego świata nie zrozumieją, jak wielki błąd popełniają, by chronić Ziemię i Ludzkość przed zgubą Front Ludzkości podejmie... wszelkie niezbędne środki.

Ciekawość jest rzeczą bardzo ludzką i prowadzącą do wielkich odkryć w dziedzinie nauki, ale potrafi być także bardzo straszną; co wielokrotnie zostało udowodnione na przestrzeni dziejów, gdy na przykład do nieetycznych, barbarzyńskich „badań”, które były tak naprawdę po prostu torturą. Wydarzenia na Marsie, mimo iż doprowadziły do wielu tragedii i katastrofy na świecie, jak wszelkie podobne do niej zjawiska także wzbudziły powszechne zainteresowanie, a wiele osób z bacznością się przygląda dalszym tam zajściom, ale rodzaj człowieczy zawsze lubi dzielić się na dwa obozy i tak też się stało; wraz z rozrastającym się Marsjanizmem powstały grupy przeciwne jakiemukolwiek prowokowaniu losu, żądających wstrzymania dalszej eksploracji kosmosu. Uznawano dotychczas, iż są to grupki marginalne, ale cały świat się dowiedział, że tak nie jest.

Wraz z podejmowaniem przez kraje świata kroków do eksploracji kosmosu i wyjaśnienia zjawisk, do których dochodziło na Marsie, przeciwnicy wszelkiej maści tego typu działań pod egidą Frontu Ludzkości rozpoczęli wielkie demonstracje. W Wielkiej Brytanii w stolicy, Londynie wyszli na ulicę zwolennicy Frontu Ludzkości, i także z kraju zebrali się demonstranci pod kosmodromem imienia Winstona Churchilla. Domagali się oni zaprzestania działań mających na celu eksplorację kosmosu, a szczególnie badania zjawisk na Marsie, uważając to za przyszłą zgubę ludzkości.
Wygląda na to, że jest to skoordynowana akcja; w innych krajach podobnie jak w Wielkiej Brytanii rozpoczęły się demonstracje. W Królestwie Francji pod kosmodromem w Auch zebrały się tysiące, w Republice Rosyjskiej w mieście stołecznym Moskwa podobnie, w nowo odbudowanym centrum kosmicznym w kazachstańskim Bajkonurze - finansowany przez Rosję co ciekawe - mimo znajdowania się pośrodku niczego również pojawiło się tysiące manifestujących, ale w państwie Saudów kosmodrom zbudowano głęboko na południowo-zachodniej pustyni, gdzie drogi nawet nie docierają, więc Frontowcy rozpoczęli demonstrację w Rijadzie.

Jak na razie demonstranci nie wszczynają większych burd i zachowują spokój, ale trudno stwierdzić, czy przyszłe lata nie doprowadzą do ich dalszej radykalizacji działań Frontu Ludzkości, związku z ich obietnicą o podjęciu wszelkich niezbędnych środków do ochrony Matki Ziemi.

Więcej tajemniczych sygnałów

Na początku I kwartału 2022 roku do Ziemi dotarła z kierunku Marsa kolejna fala tajemniczych sygnałów. Ciąg ponownie nadawany był przez okrągłą dobę, sam sygnał jednak tym razem był o wiele czystszy w odbiorze i miał o wiele szybsze tempo poszczególnych dźwięków. Nikt nadal jednak nie wie co te sygnały mogą oznaczać - a przynajmniej nikt nie dzieli się z tym publicznie.

Front Ludzkości

Ostatnie ostrzeżenie

Zbrojny Front Ludzkości z nieznanego miejsca na Ziemi nadał poprzez Internet swój kolejny komunikat - był on bardzo krótki. Ogłoszono w nim, że kolejnych ostrzeżeń nie będzie. Jeśli część rządów w trosce o obywateli nie obawia się konsekwencji eksploracji kosmosu, to może obawiać się będą Frontu Ludzkości.

Gina Hughes w świątynnej rozgłośni radiowej nadała niepokojący komunikat, według którego odczuwa ona, że do Ziemi zbliża się wielkie nieszczęście i może być już za późno. Podobno Najwyższa Kapłanka zamknęła się w swojej świątyni na Sri Lance i nie chce z nikim rozmawiać.