Torpedowanie pomocy humanitarnejZgodnie z umową z Brazylią, przypuścimy atak na konwój:
Szczegóły trasy
⠀⠀Port macierzysty: Wellington (NZ)
⠀⠀Port Przeładunkowy: Sydney (Australia)
Port docelowy: Buenaventura (Kolumbia)
⠀⠀Trasa:
Nasz okręt podwodny ma wejść głęboko pod wodę... i popłynąć. Załoga statku bez problemu powinna poradzić sobie z ekstrapolacją trasy i wyborem dogodnych warunków do ataku. Jako, iż będziemy atakować z zaskoczenia, możemy sobie pozwolić na staranny dobór miejsca, czasu i sposobu ataku.
Z informacji wynika, iż transport będzie ochraniany przez 1 niszczyciel i 2 fregaty. Jedynie niszczyciel jest w stanie zagrozić naszemu atakowi, toteż właśnie on winien być pierwszym celem. Najlepiej, gdyby udało zaatakować się nocną porą, w niezbyt sprzyjających wykrywaniu OPów warunkach pogodowych - nasza załoga wówczas mogłaby odpowiednio zbliżyć się do przeciwników i wykonać atak. Jeżeli uda nam się zdjąć ich niszczyciel - pozostała destrukcja to już tylko formalność, fregaty nie są w stanie stawić czoła okrętowi podwodnemu. Jeżeli jednak atak okaże się klapą, wróg się będzie nas spodziewał, czy nie uda się skutecznie wyeliminować niszczyciela - atak ma zostać przerwany natychmiastowo.