2139
Wraz z koreańskim ultimatum w JNSPR pojawiły się zasadniczo dwa podejścia: pierwsze, które polegało na tym, że Rosja jest Jedna i Niepodzielna i walczymy do upadłego. Drugie, które polegało na tym, że zasadniczo tak naprawdę nie mamy czym się bronić jak na skalę naszego terytorium i być może faktycznie lepiej się poddać albo z kimś dogadać, to może Koreańczycy stworzą dla nas rezerwat w którym będziemy sobie mogli żyć spokojnie.. Na swój sposób generalowi Dobrovolskijemu udało się połączyć oba podejścia: z tym, że zamiast sprzedać się Korei, postanowił sprzedać się innym potęgom, w zamian za Wunderwaffe które miałoby przechylić losy wojny: a przynajmniej tak to wyglądało z perspektywy Rosjan, którzy teraz nagle się dowiedzieli, że zegnamy się z marionetką, którą sami utworzyliśmy. Plan iście szalony i być może by się udał, gdyby Wunderwaffe nie trzeba było sprowadzać zza morza, w efekcie czego wojsko rosyjskie natknęło się na ten sam problem, na który natknęło się wojsko amerykańsko-koreańskie w wojnie o Valhallę: zabrakło czasu do wypełnienia pełnego planu operacyjnego.
Zwłaszcza, że do obrony Jantaru, gdzie miało znajdować się lotnisko, nie przydzielono nic: wojska piechoty i czołgi miały okopać się wedle wytycznych generała Dobrovolskija tam, gdzie zostały zmobilizowane, najlepiej w stolicy i Gatovie. Ciężko też było liczyć tutaj na inicjatywę oficerską, bo gdy rozpoczęła się koreańska ofensywa, to nie atakowała wyłącznie z jednej prowincji Honiru (jak podejrzewał Generał) i nie była to tylko horda piechoty pierwszej generacji, ale często doborowe wojsko II generacji, wsparte licznymi brygadami artyleryjskimi: chociaż nie tak zaawansowanymi jak rosyjskie, co stanowiło właściwie jeden z dwóch czynników, które umożliwiły JNSPR "przetrwanie".
Zaczęło się od zmasowanego ataku na wszystkich granicach: z czego potężne zgrupowanie piechoty II i czołgów ruszyło na Jantar, wsparte bateriami artyleryjskimi. Dla oficerów ruszenie na pomoc oznaczałoby zrezygnowanie ze swoich obronnych atutów i zasadniczo pchaliby się bezpośrednio pod ogień zmasowanej artylerii: nie wspominając o tym, że żeby dokonać wypchnięcia Koreańczyków, to musieliby opuścić pozycje nie tylko Gatova, ale również Wielkiej Marsarii, tym samym otwierając drogę nielicznym, ale jednak funkcjonującym wojskom SMC, które nadciągały od południa. Wraz z upadkiem Jantaru jakiekolwiek szanse na "przylot Wunderwaffe" nie miał prawa się ziścić: zwłaszcza, że piloci samolotów transportowych woleli nie ryzykować życia ani swojego ani ryzykować kolejnego incydentu międzynarodowego, gdyby przypadkiem właściciel cudownej broni miał się skarżyć, że zrzucanie ich z olbrzymiego pułapu to sabotaż.. A tak przynajmniej głosi tajemnica poliszynela.
Toteż w trakcie pierwszej fazy koreańskiej ofensywy zajęte zostały We, Ran, Jantar i Wsiopaplanu. W dalszej kolejności padł Dobrowolsk. Następnie nastąpiła krótka przerwa w działaniach, co wywołało niepokój wśród dowódców rosyjskich: to jednak po prostu koreańscy oficerowie zastanawiali się, co robić, ze względu na to, że w przypadku wątpliwości powierzono im inicjatywę oficerską, z tym zastrzeżeniem, że "ktoś musi ponieść ofiary dla ojczyzny." Nie mieli zwiadu, gdyż lotnictwo SMC było zajęte czym innym: próbowano więc tradycyjnego "rozpoznania bojem", w wyniku którego zdecydowano się szturmować górski Gatov. Poniesione zostały wysokie straty: przeważnie w artylerii, ale Gatov został wzięty, a niedobitki wycofały się do ufortyfikowanej stolicy. Chciano próbować szturmu na te pozycje, ale ostatecznie decyzję zawetował głównodowodzący operacją, generał Van-Ly Yin, motywując to, że Rosjanie sami się już wykończą w swojej stolicy, jak Żydzi w w Jerozolimie podczas wojen żydowskich i nie ma sensu rozlewać koreańskiej krwi, tylko trzeba sprowadzić artylerię i lotnictwo i zamienić stolicę w pustkowie, jeśli Rosjanie sami się nie poddadzą - co było dość kontrowersyjną decyzją, ale ostatecznie pomimo praw rasowych, Korea to nie dyktatura i skoro każde koreańskie życie jest cenne, a generał miał inicjatywę, no to zdecydował się uratować jak najwięcej Koreańczyków...
________________________________________
EFEKTY:
JNSPR:
- Tracimy dywizję piechoty I
- Tracimy 1 myśliwce I (bez lotniska i w efekcie paliwa niewiele mogą zdziałać...)
- Tracimy 1 brygadę artylerii II, uszkodzone są dwie brygady artylerii II: można je naprawić za cenę 2PZ i 2mld.
- 1 dywizja pancerna II jest uszkodzona. Możemy ją naprawić za 5 mld i 3PZ.
- 1 dywizja piechoty I jest uszkodzona. Możemy ją naprawić za 1PZ i 1mld.
- Tracimy 30% stabilności: dobrowolnie zrzekliśmy się Valhalli, straciliśmy mnóstwo terytoriów i zasadniczo jesteśmy w przedpokoju Zagłady.
W bunkrze generała Dobrovolskija odwiedzają smutni panowie z Junty: do momentu rozpatrzenia tej sprawy nie można podejmować żadnych decyzji.
Korea:
- Tracimy 2 dywizje piechoty I
- Tracimy 2 brygady artylerii I, dwie brygady artylerii I są uszkodzone: można je naprawić za cenę 2PZ i 2mld.
- Pojawia się nowa postać: Generał Van-Ly Yin, zyskuje on na popularności wśród szeregowych żołnierzy, KOR i NSW krzywo mu się przyglądają, ze względu na brak chęci osiągnięcia Totalnego Zwycięstwa, nawet jeśli mielibyśmy przelać morze własnej krwi. Coś trzeba tutaj zrobić.. Dalsze efekty po decyzji.
- 5 punktów doświadczenia wojennego: tu w zasadzie była tylko jedna, realna bitwa..
SMC:
- Nic, bo nikogo poważnego nie spotkaliśmy.
VRL::
- Wszystko.
- 1 dywizja piechoty 0 generacji
"Inni uczestnicy":
- Płacimy koszt zaopatrzeniowy za latanie i mobilizację jednostek. Poza tym nic...
Doświadczenie wojenne będzie na TFach, mapa kiedyś tam: JNSPR zostaje tylko Wielkoj Marsaria, więc raczej nie powinno być wątpliwości. Straty są względnie niewielkie, bo przez większą część wojny Koreańczycy wchodzili do pustych prowincji: ale dość ostrożnie. Praktycznie większość strat została zadana przy Gatov i Wielikoj Marsarii. Żeby transport cudownej broni dotarł, to wypadałoby, żeby Jantar był czymkolwiek obsadzony: przy tak wydanych rozkazach szarża z okopanych i ufortyfikowanych prowincji skończyłaby się tylko masakrą wojsk JNSPR i totalną zapaścią.
Co z Ran to wydedukuję na podstawie innej wojny SMC.