2139
Wraz z "ustabilizowaniem" się sytuacji w Valhalli, reflektory mediów zwróciły swoją uwagę na kapitana Kristoffsona: człowieka, do którego należał właściwie pierwszy i jedyny poważny okręt bojowy Valhalli. Uciekając z kraju Kristoffson zabrał ze sobą dużą ilość uzbrojenia i narzędzi i po drobnych polowych modyfikacjach jego krążownik stał się generację lepszy. Sam kapitan i załoga chyba liczyli na to, że wybuchnie jakaś większa, krwawa zamaracha na wybrzeżu i będą mogli sobie zarobić jako kondotierzy albo porabować cenne ładunki, ale jedyna wojna jaka wybuchła, jak się okazuje, nie wymaga okrętów do ich prowadzenia. Załoga Żelaznego Drakkara też jakoś niespecjalnie przepada za dziedzicami po Nielsie Dorenie, zwłaszcza, że niektórym z nich w swoim czasie mogli zrobić krzywdę..
..a paliwo do krążownika jest drogie i ciężko je dostać. A żeby nie musieć pracować dla świrów-Pariasów, Kristoffson ogłosił więc, że oferuje swoje usługi w zamian za złoto pieniądze i wraz z załogą jest gotowy służyć każdej władzy, która nie planuje go zapakować do więzienia. Niby nic, ale może akurat komuś się przyda jego krążownik..?
________________________________
Prosty event na licytację: kapitan Kristoffson wraz ze swoim krążownikiem II zgłosi się na służbę do kraju, który zagwarantuje mu nietykalność i możliwie jak najwięcej pieniędzy. Mile widziane inne, poważne korzyści, które będą oceniane tak, jakby ktoś dołożył 5 miliardów. Licytacja trwa do końca deadlinu handlowego 2140 roku. Jak już coś daliśmy, to nie możemy tego wycofać, dopóki nie zostaniemy przebici, więc myślmy ostrożnie..
Niewywiązanie się z obietnic wobec Kapitana może się zakończyć w zabawny sposób (dla admina)