|
| Manifest Valhalański | |
|
+3JacentyOgurek Valdrenik Vaiar 7 posters | Autor | Wiadomość |
---|
Vaiar Gracz
Liczba postów : 1739 Join date : 03/02/2020
| Temat: Manifest Valhalański Czw Lut 08, 2024 7:04 pm | |
| 2139Podczas gdy na całym Marsie debatuje się o wolności, demokracji, kolonializmie, kto jest prawdziwym humanitarystą a kto jest zbrodniarzem.. To w reakcji na ten cały tak zwany dyskurs wyszła oddolna inicjatywa: bo i czemu się dziwić, skoro każdy ma na ustach tak wzniosłe hasła i trąbi o nich w mediach, to mieszkańcy dawnej Valhalli postanowili powiedzieć "sprawdzam". Oddolnie zorganizował się ruch o nazwie Związek Ludowy Valhalli, zrzeszających gildie (czyli zasadniczo valhalańskie związki zawodowe), wolnych rolników oraz wszystkich innych mieszkańców Valhalli, którym zależy na wolnym kraju i nie są powiązani z dawnymi jarlami Nielsa. Na swój symbol obrali skandynawskiego kruka na białym tle: symbolika dostatecznie prosta. Przedstawiciele ZWL porozumieli się z przedstawicielami kilku różnych NGOsów i organizacji charytatywnych, dzięki czemu uzyskali w kilku internetowych telewizjach swój czas antenowy: który został wykorzystany przez niejakiego profesora Frederika Thorheiera, wyznaczonego przez ZWL na ich przedstawiciela. - Frederik Thorheier napisał:
- Mieszkańcy Marsa - mówicie tyle o demokracji, prawach człowieka, samostanowieniu narodów i tym podobnych wzniosłych ideałach, dlatego my, dobrej wiary Valhalanie, postanowiliśmy się do was zwrócić z naszym apelem.
Najpierw ustalmy fakty:
1. Mieszkańcy Valhalli nikogo nie najechali, wręcz przeciwnie: to my zostaliśmy najechani. 2. Valhalla nie posiadała żadnej broni masowego rażenia, broni chemicznej czy biologicznej i nie planowała żadnej takiej użyć. 3. Głowa państwa valhalańskiego nie planowała żadnego najazdu na Koreę czy jakiegokolwiek sąsiada, wręcz przeciwnie, o czym świadczą chęci dogadania się z każdym z sąsiadów czy zwrócenie wolności koreańskim szpiegom, pomimo tego, że byli faktycznymi kryminalistami w świetle prawa. 4. Król Niels rządził w sposób dyktatorski, jednak nie prowadził masowych prześladowań. W porównaniu z innymi tyranami Marsa był wręcz świętoszkiem: nie wspominając o niektórych demokracjach, które korzystają z pracy niewolniczej swoich rodaków w świetle prawa albo gotowe są pozbawiać praw obywatelskich osób niewłaściwego koloru skóry. 5. Mieszkańcy Valhali po waszym "wyzwoleniu" mają prawo decydować o sobie i wszystkie inne prawa człowieka, jakie nam przysługują z urodzenia. Nie popełniliśmy żadnych zbrodni, poza tym, że żyliśmy pod butem tyrana i jego kliki, za to nasze domy i zakłady uległy napaści i bombardowaniu.
Dlatego wzywamy Sojusz Marsjański (gdyż uszy generałów JNSPR pozostaną z pewnością głuche) do realizacji naszych postulatów, którymi są:
1. Umożliwienie nam utworzenia niepodległego państwa na terytorium archipelagu Odyna, Frigg i Honir. Będzie to Wspólnota Valhalańska, powstała na bazie najlepszych tradycji Wspólnoty Islandzkiej. 2. Umożliwienie nam przeprowadzenia uspołecznienia bądź prywatyzacji wewnątrz kraju zakładów pracy na w.w prowincjach, celem tego, by majątek Valhalańczyków należał do nich samych. 3. Umożliwienie nam przeprowadzenia wolnych wyborów do pierwszego Althingu i osądzenie króla Nielsa oraz jego popleczników według naszych własnych standardów.
Ze swojej strony obiecujemy, że nie wprowadzimy żadnego ustawodawstwa które prowadziłoby do czyichkolwiek prześladowań, umożliwimy wszystkim zainteresowanym wysłanie obserwatorów do naszego kraju i konstytucyjnie ograniczamy nasze siły wojskowe do stu tysięcy żołnierzy pod bronią.
Liczymy na to, że ideały, które macie na swoich językach nie okażą się wyłącznie wydmuszkami. W przeciwnym wypadku prorokujemy, że nasz region świata czekać będzie los Bliskiego Wschodu: nie pozwólmy, by do tego doszło. Czy manifest Valhalańczyków spotka się z pozytywną odpowiedzią? A może zostanie zupełnie zignorowany? Ostatecznie i tak los Valhalli zależy najprawdopodobniej wyłącznie od tych, którzy te tereny okupują.. | |
| | | Valdrenik Gracz
Liczba postów : 512 Join date : 30/09/2020 Age : 23
| Temat: Re: Manifest Valhalański Czw Lut 08, 2024 9:20 pm | |
| DYREKTOR popiera chęć Valhańczyków o założeniu Wspólnoty Valhalańskiej oraz chętnie wspomoże poszkodowanych potrzebnym zaopatrzeniem którego może im teraz brakować. Jeśli przedstawiciele WV są zainteresowani wsparciem zapraszamy do kontaktu.
Jeśli chodzi o przedstawione fakty postanawiamy się wstrzymać z decyzją popracja ich aż do Sądu króla Nielsa który może przynieść nowe informacje na światło dzienne. | |
| | | JacentyOgurek Gracz
Liczba postów : 285 Join date : 20/03/2023 Skąd : Riziverse
| Temat: Re: Manifest Valhalański Pią Lut 09, 2024 10:21 pm | |
| 2139„Dlatego wzywamy Sojusz Marsjański (gdyż uszy generałów JNSPR pozostaną z pewnością głuche) (...)”
Nic bardziej mylnego. Juncie zależało przede wszystkim na eliminacji szaleńca, zagrażającego pospołu sobie, swojemu ludowi, jak każdemu sąsiadowi. Sojusz Marsjański pełen jest pustych frazesów i wycierania sobie gęb. Piękną, haftowaną chustką, którą okrasza napis "demokracja". Nim podejmą, o ile podejmą jakąkolwiek decyzję to będą wymawiali się dyskusjami trwającymi w nieskończoność. Dlatego My, ludzie Junty, wychodzimy naprzeciw. We i Rag przechodzą w ręce ludu Valhalli zaraz po obwieszczeniu pewnych informacji... Na przebieg całego przedsięwzięcia przeznaczam 2,5 MLD i 2x SP.Wszystko przyspieszyły niejako mediacje z kooperatywą... w przeciwieństwie do SM, tam dobro ludzi stawia się na piedestale. | |
| | | Gustaw Gracz
Liczba postów : 531 Join date : 18/07/2021
| Temat: Re: Manifest Valhalański Pią Lut 09, 2024 10:40 pm | |
| 2139Oświadczenie Sekretarz Stanu Laury Richardson: Kolejne kłamstwa i manipulacje dyktatorów. Generał Dobrowolskij pewnie zaraz ogłosi utworzenie Związku Marsjańskich Republik Rad czy innej śmiechu i pogardy wartej dyktatury, gdzie władza będzie w "rękach ludu". Tylko tym ludem jest Generał, a reszta to dla niego bydło.
Prowadzimy rozmowy i ustalamy plany z Profesorem Frederikem Thorheierem i przedstawicielami Związku Ludowego Valhalli, mające na celu otworzenie prawdziwego niepodległego kraju Valhallańczyków, a nie jakiejś karykatury.
Tyranom śmierć. | |
| | | Herc Gracz
Liczba postów : 1654 Join date : 09/02/2020
| Temat: Re: Manifest Valhalański Sob Lut 10, 2024 5:21 pm | |
| 2139 Prowincja Marsjańska Republiki Korei ogłasza aneksję Honir i Frigg. Niech żyje koreańska rasa! Co do rewelacji niedoszłych rusobolszewików; nikogo z nas nie obchodzi wasz bełkot, który ma takie znaczenie, jak obecnie wasz kraj macierzysty na planecie Ziemia; czyli żadne. Za to piękną, haftowaną chustką, która okrasza napis „narodowa”, cieszy się nazwa waszego kraju i jak widać, to jest dopiero pozbawione znaczenia... Sugerujemy wam pójście na całość i zmianę nazwę kraju na ZSRR — wtedy z pewnością wasi (być może) towarzysze spojrzą przychylniejszym na wasz wniosek!
Ostatnio zmieniony przez Herc dnia Sob Lut 24, 2024 3:35 pm, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Vaiar Gracz
Liczba postów : 1739 Join date : 03/02/2020
| Temat: Re: Manifest Valhalański Sob Lut 10, 2024 6:28 pm | |
| Powstanie Valhalańskiej Republiki Ludowej ..zatem będąc wdzięcznym wielkiemu Generałowi z Nowej Rosji oraz towarzyszom-analitykom z Kooperatywy, ogłaszam powstanie wolnej Valhalańskiej Republiki Ludowej. Jednakże! Obywatele i obywatelki, w związku z agresją i nachalnymi wpływami obcych potęg jestem zmuszony powołać VRON: Valhalańską Radę Ocalenia Narodowego, w skład której wejdą wszyscy pożyteczni działacze społeczni i członkowie aparatu bezpieczeństwa z prowincji We i Ran. W związku z tym w kraju panować będą przepisy dotyczące stanu wojennego, jak ustalono w Konstytucji...Generał Oleg Jaruzleif, pełniący obowiązki prezydenta Valhalańskiej Republiki Ludowej Zgodnie z zapowiedzią Junty, na terenie okupowanych terytoriów zostało utworzone nowe państwo: Valhalańska Republika Ludowa, na tymczasowego przywódcę której wyznaczono generała Jaruzleifa. Był to ponoć jeden z doradców króla Nielsa, który doradzał mu egzekucję koreańskich agentów i wspólny najazd z Juntą na Koreę, za co został delikatnie rzecz ujmując, zrzucony ze stanowiska. A przynajmniej tak się chwali sam Jaruzleif. Po upadku Valhalli, założył swoją własną bandę partyzancką, ale nie dołączył do szerszego Ruchu Oporu: i jako jeden z nielicznych zdecydował się współpracować z Juntą. Obecnie jest wielkim przyjacielem generała Dobrovolskija i zaprosił towarzysza Yanga i władze Palestyny na wizytę w stolicy nowego kraju: Olofgardzie. Konstytucja Valhalańskiej Republiki Ludowej jest konstytucją republiki supreprezydenckiej: jest bardzo zbliżona do konstytucji, która panuje na przykład w Rzeczpospolitej Marsa i zasadniczo gwarantuje jakieś tam wolności, ale co z tego, skoro to wydmuszka, gdyż od razu został wprowadzony stan wojenny? Ideologia deklarowana przez Generała Jaruzleifa i VRON określa się sama jako "socjalizm ludowy z valhalańskimi charakterystykami." I tak jak wydmuszką jest konstytucja, tak samo wydmuszką jest całe państwo: gospodarka, obecnie opierająca się na produkcji jachtów dla Powinnosciowych generałów, poza nielicznymi miastami stoczniowymi praktycznie nie istnieje. Siły zbrojne stanowią umundurowani bandyci Jaruzleifa, których elita określana jest jako Zmotoryzowane Oddziały Huskarlów Valhalańskich, ale motoryzacja w tym przypadku polega na tym, że ci żołnierze jeżdżą zasadniczo na rowerach. Reżim zasadniczo funkcjonuje (i to ledwo ledwo) dzięki skromnym siłom porządkowym wyznaczonym przez Rosjan oraz dzięki groźbie użycia siły, którą prezentuje ich garnizon. Główny ruch oporu, prowadzony przez Jarla Hakona Tyringa, stanowią najtwardsi zwolennicy dawnej ideologii nielsowskiej, tyle że zdecydowanie bardziej kompetentnej: z uwagi jednak na brak środków militarnych i gospodarczych, póki co przesiadują w lasach i terytoriach, do których huskarlowie Jaruzleifa nie są w stanie dotrzeć na swoich rowerach. Dość pewnym jest, że jeśli tylko Jaruzleif utraci wsparcie Rosjan, to Hakon po prostu zmiażdży jego reżim i utworzy własne królestwo na tych terenach, gdzie wolni karlowie będą mogli uprawiać ziemię w spokoju, w stylu IX wieku.. Póki co reżim się więc opiera wyłącznie na dwóch rzeczach: Rosjanach i reakcji koreańskiej, która zadbała o to, że Valhalańska Republika Ludowa jest przez niektórych postrzegana jako "lepsza alternatywa z dwóch okropieństw." Natomiast w samej Juncie wśród wielu oficerów decyzja Dobrovolskija jest postrzegana po prostu jako głupota: zdobyliśmy te terytoria i mogliśmy je sami sobie rozwinąć, a teraz zostawimy to jako nieużytek? A może nawet będziemy jeszcze zmuszeni pompować w nie pieniądze?! Czy Dobrovolskij, tak jak Segalowicz, do końca oszalał? Niemniej: tyle tego dobrego, że wizerunek JNSPR troszeczkę się ocieplił, a i partyzantka musi siedzieć nieco ciszej (chociaż ciekawe, co by na tym pustkowiu zaatakowała, poza liniami zaopatrzeniowymi..) EFEKTY dla JNSPR:1. Utrata 8% stabilności za zrzeczenie się ciężko zdobytych terytoriów na rzecz słabych Valhalańczyków. W łonie JNSPR zaczyna dojrzewać opozycja ultranacjonalistyczna: jej dalszy rozwój lub upadek zależy od tego, jak ostatecznie wyjdziemy na tym całym interesie.. 2. Powstaje Valhalańska Republika Ludowa. Jest to państwo wydmuszka, z dochodem niewystarczającym na przeżycie czy zrobienie czegokolwiek. Jeśli nie powstanie tam żadna gospodarka umożliwiająca jakikolwiek rozwój, to państwo po prostu zapadnie się pod swoim ciężarem. W obecnym stanie nie ma też czego dostarczać Rosjanom, no chyba, że potrzebują koni albo rowerów.. 3. Aktywność partyzancka spada: ale nie znika. Z pewnością nagle wzrośnie, jak się pojawią jakieś kłopoty.. Dalsze losy zależą od losów Valhali i sytuacji JNSPR. 4. Nieznaczne ocieplenie wizerunku JNSPR i Kooperatywy: przynajmniej coś tam faktycznie dają, nawet jeśli to ochłapy.. Cieplejsze w przypadku Kooperatywy: za napisanie w miarę wolnościowej konstytucji, szkoda tylko, że nie funkcjonuje w praktyce. Wielki Protest we Frigg i Honir ..a na końcu szeregu tych praw, które zatem wejdą w życie należeć będzie między innymi zakaz międzyrasowych małżeństw. W interpretacji koreańskiego prawa nie będziemy nawet obywatelami drugiej kategorii, jak czarni mieszkańcy Afryki Południowej: nawet nie będziemy obywatelami, a zgodnie z dalszą polityką rządu koreańskiego: ostatecznie element skandynawski ma zostać wyrzucony, w najlepszym wypadku!, ze swojej ziemi i pozbawiony dzieł własnych rąk. Panie i panowie: Koreańczycy chcą nas rzucić w objęcia bandyty Jaruzleifa i tym samym dać Sojuszowi Marsjańskiemu wymówkę do eksterminacji naszego żywiołu. Nie zezwólmy na to! Póki co, Honir i Frigg są zamieszkane prawie w całości przez nas i bez nas nie bedą funkcjonować: wzywam was zatem do pokojowego Strajku Generalnego i wzywam cały świat demokratyczny do reakcji na poczynania waszego "brata". Osobiście wezmę udział w protestach w prowincji Frigg..Profesor Frederik Thorheier, mówca Związku Ludowego Valhalli Związek Ludowy Valhalli po dogadaniu się z przedstawicielami koreańskiego Ruchu Świetlanej Przyszłości podjął rozmowy z rządem koreańskim w sprawie terytoriów Honir i Frigg: rozmowy te spaliły na panewce, gdyż rządzący postawili sprawę jasno: prowincja ma być skoreanizowana, a mieszkańcy w najlepszym razie mogą liczyć na wysiedlenie z ziemi swoich ojców. W parlamencie NPS oczywiście nie napotkało większych problemów z tym zadaniem: gdyż największa partia opozycjna równie silnie wspiera koreański etnonacjonalizm (tyle że uważa, że ma lepsze sposoby na jego wprowadzenie..) i jedynymi płaczkami w tej sprawie są właśnie RŚPowcy, którzy stanowią niewielkie grono parlamentarzystów i populacji. A po formalnej deklaracji aneksji, a zatem zlikwidowaniu jakichkolwiek marzeń o Wspólnocie Valhalańskiej i rozpoczęciu groźby wysiedlenia, mieszkańcy Honir i Frigg przystąpili do działania, przystępując do strajku generalnego: fabryki i kopalnie stanęły w miejscu. Dowódcy lokalnych służb porządkowych i garnizonów wojskowych wysłali zapytanie do centrali: "co robimy?" W tym samym czasie odżywają telefony do biur członków Zgromadzenia Narodowego: przedstawiciele czeboli pytają się, gdzie są ich obiecane zyski i surowce, a rzecznicy nacjonalistycznych związków zawodowych deklarują jasno, że Valhalańczycy będą kraść koreańskie miejsca pracy i prowadzić do zaniżania wynagrodzeń dla Czystego Rasowo Robotnika. Obie strony jednym głosem mówią, że sam fakt pozostawania Skandynawów w kraju prowadzi do znacznie zwiększonego ryzyka łamania praw rasowych.. Tym czasem w Heksagonie na biurko Przewodniczącej Kolegium Sztabów wpłynęło pismo od stowarzyszeń oficerskich i żołnierzy: bardzo długie, jak to zazwyczaj w takich sytuacjach, ale którego pointa streszcza się do tego: żołnierz kolumbijski nie po to przelewał krew na drugim krańcu świata, po to, aby wprowadzano tam prawa rodem z hitlerowskich Niemiec. I albo rząd coś zrobi z Koreą (cokolwiek: zetnie z nią relacje i nałoży sankcję tudzież zmusi/przekona ją do zrzeczenia się tego głupiego rasizmu i chociaż dała tym Skandynawom jakaś autonomię - dla nich to obojętne) albo obywatele coś z tym zrobią, bo z brunatnymi nacjonalistami, nawet wybranymi demokratycznie, kumplować się nie zamierzają. EFEKTY dla Korei:Honir i Frigg mają strajk generalny. Można go rozwiązać albo poprzez negocjacje ze strajkującymi, albo po prostu wykorzystując lokalny garnizon i siły porządkowe do pacyfikacji (po 3 SP na sektor). Jeśli problem nie będzie rozwiązany do deadlinu handlowego, to sektory nie przynoszą dochodu na następny budżet. Efekty w stabilności zależnie od przyjętego rozwiązania. EFEKTY dla SoC:Mamy sojusznika: sojusznik ten nie tylko nie poczekał na nasze negocjacje, ale po prostu ogłosił aneksję okupowanych terytoriów i powiedział ich mieszkańcom, że będą wysiedleni i nawet nie otrzymają praw obywatelskich. Sojusznik ten uważa, że obywatele z naszego własnego kraju nie mają prawa się żenić z jego obywatelami, chyba, że są przypadkiem tej samej rasy. Jeśli nic nie zrobimy albo wręcz usprawiedliwimy koreański zinstytucjonalizowany rasizm, to należy się na pewno spodziewać turbulencji. Zwykłe potępienie, bez jakichkolwiek faktycznych konsekwencji liczy się po prostu jako "nic nie robimy". EFEKTY dla innych państw SM:Zależy od naszej reakcji na te wydarzenia i opinii naszych obywateli: w razie wątpliwości można się dopytać na Polityce Wewnętrznej. | |
| | | Herr Jarzomb Gracz
Liczba postów : 363 Join date : 16/04/2023
| Temat: Re: Manifest Valhalański Sob Lut 10, 2024 8:37 pm | |
| Korporacja przyglądała się uważnie panującej sytuacji na północy kraju. W związku z bieżącymi wydarzeniami firma nie uznaje takiego sztucznego tworu jak Valhalańska Republika Ludowa. Jest to państwo marionetkowe założone przez Junte w celach czerpania zysków i wpływania na opinię międzynarodową. Dodatkowo powstanie takiego tworu na naszej północnej granicy sprawia poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. | |
| | | Sadzio Gracz
Liczba postów : 308 Join date : 01/07/2022
| Temat: Re: Manifest Valhalański Sob Lut 10, 2024 10:32 pm | |
| Oczywiście uznajemy niepodległość Vallhalańskiej Republiki Ludowej. MGR zapewnia Narodowo-Solidarystyczną Rosję, że wspomoże rozwój zacofanej Vallhali, by jej ludowi żyło się dostatniej.
Pozostajemy neutralni do intelektualnego ruchu burżuazyjnego z okupowanej Korei i Kolumbii, gdyż najwyraźniej stojący na jej czele Thorheier stoi na straży interesów lokalnych kapitalistów, gdyż z jakiego innego powodu krytykowałby niepodległą Vallhalę, która istnieje w formie VRL? Jego wiara w demokratyczność i dobre intencje Sojuszu Marsjańskiego jest równie, a być może nawet i bardziej naiwna, niż wiara Króla Nielsa w pokojowe współistnienie z sąsiadami.
Oczywiście potępiamy Terytorium Koreańskie i Kolumbię. Koreę za ludobójczą politykę i zbrodnie przeciwko ludzkości, bo za napaść na terytorium niepodległej Vallhali już potępialiśmy w Kongresie. Kolumbię potępiamy za opieszałość i za fakt, że kraj ten jawnie zdecydował się na współpracę z ludobójczą Koreą. No chyba, że wielcy eksperci z Kolumbii nie mieli pojęcia, z kim współpracują - ale czy to nawet nie gorzej? Jakakolwiek narracja Sojuszu Marsjańskiego sypie się w tempie ekspresowym. | |
| | | Herc Gracz
Liczba postów : 1654 Join date : 09/02/2020
| Temat: Re: Manifest Valhalański Sro Lut 14, 2024 9:15 pm | |
| | |
| | | Vaiar Gracz
Liczba postów : 1739 Join date : 03/02/2020
| Temat: Re: Manifest Valhalański Czw Lut 15, 2024 6:20 pm | |
| 2139Uwzględniając ten temat oraz działania/deklaracje na TFach i z polityki zagranicznej
Gdy spektakl valhalański się rozpoczął, geopolitycy z różnych stron świata spodziewali się, że albo maski spadną z twarzy Sojuszu Marsjańskiego i nikt nie będzie przeszkadzać Koreańcom w ich dziele albo Korea podporządkuje się woli swoich sojuszników i zrezygnuje z robienia czystki etnicznej w Honir i Frigg, chociażby na rzecz przyznania tamtejszym mieszkańcom autonomii. Zamiast tego nastąpił skomplikowany taniec, którego wyniki przedstawiono gdzie indziej. Ale dla przypomnienia: poskutkowały one w opuszczeniu Korei z SM i wstydliwej ewakuacji wojsk kolumbijskich z tej części Marsa. Wraz z nimi zabrał się generalnie kto mógł: czyli przeważnie Valhalanie, którzy pochodzili z którejś z najnowszych fal imigracji albo w wyniku jakichś innych zdarzeń nie "przyrośli do Ziemi", no i mogli sobie pozwolić na nowe życie w innych częściach Marsa. Ci co mieli mniej szczęścia brali nogi za pas do Valhalańskiej Republiki Ludowej: tam może siedzi generał-laleczka w ciemnych okularach, ale nie ma takich instytucji jak Korpus Ochrony Rasy. Tudzież próbowali desperackiej ucieczki drogą wodną: drakkarów u nich mnogo, a dystans na Archipelag nie jest taki duży. A ci którzy mieli najwięcej pecha: musieli pozostać w Honir i Frigg i ich spotkał bardzo ciężki los. Ci, którzy się podporządkowali, stali się de facto rezydentami na swoim własnym terytorium i pracowali dosłownie za kromkę chleba w zakładach, które teraz stanowiły własność Koreańczyków (czy to państwową czy prywatną: to jeszcze pewnie będzie ustalone..) i pod koreańskimi przełożonymi, w trakcie gdy koreańscy osadnicy z północy zjeżdżali się i zajmowali puste domy. Albo po prostu wyganiali mieszkańców z tych lepszych. Kto się sprzeciwił, to w najlepszym razie trafił do szpitala albo do więzienia, bo Korpusy Ochrony Rasy nie miały litości wobec "rezydentów" koreańskich prowincji "Mireuk" i "Jacheongbi", jak roboczo Honir i Frigg określają funkcjonariusze KOR, chociaż możliwe, że ta nazwa się jeszcze zmieni. Ci którzy nie mieli szczęścia padali zwykle jako ofiary faktycznych czystek, które gorliwi KORowcy w raportach określali jako "pacyfikację zagranicznych grup terrorystycznych." Część komórek ZLV weszła w posiadanie broni, niewielkiej ilości ale jednak i próbowała stawić desperacki zbrojny opór: który został bardzo szybko zdławiony. Oznacza to, że Honir i Frigg zostały spacyfikowane i jest to obecnie "spokojna kraina", której pozostała rdzenna ludność żyje w strachu i niepewności jutra, więc wykonuje polecenia władz okupacyjnych i liczy tylko na to, że gdy przyjdzie pora, to Koreańczycy ich tylko eksmitują do innego kraju, zamiast do innego świata. Dla samych Koreańczyków to jednak nie jest koniec złośliwości, bo na archipelagu Odyn swoją niepodległość zadeklarowała Wspólnota Valhalańska, ze strukturami tak jak wspomniano to w manifeście. Co więcej, chodzą plotki, że ma być podpisane jakieś porozumienie z Japończykami, co wywołuje wzrost ciśnienia w koreańskiej części Internetu i potężny trolling, którego ofiarami padają koreańscy internauci.. Tym czasem zagraniczny kapitał rozpoczyna odpływ z Korei: nie z jakichś moralnych pobudek, ale po prostu z zimnych kalkulacji. Jednego dnia udziały danej firmy mogą należeć do zagranicznych inwestorów, a drugiego już jednak do Minjoku, więc lepiej spakować co się da, zanim koreański rząd sam wyciągnie po to łapę. Wraz z tym kapitałem odpływają też antyrasiści, którzy w trakcie referendum dali o sobie znać i zwyczajnie boją się o swoje życie. Projekt budowy Rasowej Demokracji został zakończony: a światowa publiczność zadaje sobie pytanie, czy Nowy Sejong na tym poprzestanie czy zgłosi roszczenia do reszty półwyspu? Parias-JNSPR to w końcu może być dla nich atrakcyjny cel.. A potem? ____________________________________ EFEKTY:1. Society of Columbia:Tyle dobrego, że dotrzymaliśmy na ile mogliśmy swoich obietnic wobec ZLV, spełniliśmy oczekiwania naszych obywateli i nie przyłożyliśmy ręki do "dzieła" Korei. Korea liczy się jako totalitaryzm na potrzeby naszego budynku specjalnego. Jakiekolwiek umowy z rządem koreańskim, które nie są jego kapitulacją wobec naszych wojsk gwarantują rozruchy*. Trzeba zrealizować coś w sprawie uchodźców z Honir i Frigg, którzy zabrali się z naszymi wojskami: więcej będzie w wydarzeniach. Trzeba dokonać jakiegoś wewnętrznego rozliczenia: kto jest winny? Utrzymywać, że wszystkiemu jest winna Korea, bierność naszych sojuszników czy może któryś nasz polityk weźmie to na siebie? Zmiany stabilnościowe nadejdą po określeniu się. To dobry moment na przetasowania polityczne, w granicach rozsądku.*Też w granicach rozsądku. W sprawie wątpliwości pytać: jak np. Korea weźmie na zakładników tysiąc naszych obywateli albo któregoś z naszych sojuszników, to możemy negocjować ich uwolnienie..2. Reszta Sojuszu MarsjańskiegoKorea to diabeł. Jeśli będziemy robić interesiki z Koreą, to możemy być pewni, że nasze ambasady w SoC zapłoną. W państwach z bardziej humanitarnym społeczeństwem może dojść do rozruchów. Generalnie na chwilę obecną reputacja Sojuszu nie jest zbyt chwalebna.. 3. KoreaStrajk został rozbity i gospodarka z Honir i Frigg normalnie pracuje.Nasze usługi przynoszą dochód mniejszy o 4 miliardy, z uwagi na spadek turystyki, wycofywanie się obcego kapitału i ucieczkę antyrasistowskich specjalistów do innych krajów marsjańskich. Właściwość ta będzie wpisana w nowy budynek specjalny. Wraz z działalnością NSW i KOR partyzantka i ludność Honir i Frigg zostały totalnie spacyfikowane. Nie ma już ryzyka partyzantki. Koreanizacja może przebiegać bez przeszkód, wg. cennika na TFie. Jedna z prowincji może być skoreanizowana za darmo (ale to trwa nadal rok) lub natychmiastowo, ale trzeba wtedy dopłacić połowę kosztu mechanicznej koreanizacji. Inne kraje mogą nas traktować jak totalitaryzm i ich społeczeństwa nie będą tego traktować jak propagandę. Otrzymujemy nowy budynek specjalny: Budynek: Siedziba Narodowej Służby Wywiadu Dzięki znaczącym inwestycjom w NSW oraz powołanie Korpusu Ochrony Rasy i faktycznym ich wykorzystaniem w "kryzysie medialnym" zapieczętowano status Terytorium Koreańskiego jako Rasowej Demokracji: wszystko zgodnie z Planem. Szefostwu NSW podlega Agencja dla Planowania Bezpieczeństwa Wewnętrznego, której z kolei podlega Korpus Ochrony Rasy, którego celem jest ochrona terytoriów przygranicznych i zdobytych przed zagrożeniami, które w negatywny sposób mogą wpłynąć na zdrowie Minjoku. Organizacjom tym powierzono olbrzymią władzę, a co za tym idzie i olbrzymią odpowiedzialność. A jej funkcjonariusze już się postarają o to, żeby Rasowa Demokracja była zabezpieczona.. Efekt: Nasze sektory usługowe przynoszą dochód mniejszy o 4 miliardy. Każdy kraj, który działa u nas wywiadem ma całkowitą liczbę kości zmniejszoną o 1. Raz na turę możemy za darmo skoreanizować natychmiastowo wybraną prowincję w naszych granicach (dopiero od 2140 roku). Wybranym dywizjom wojsk lądowych (z wył. wojsk pancernych) możemy przyznawać status wojsk Korpusu Ochrony Rasy: funkcjonują one wtedy jednocześnie jako służby porządkowe. Możemy mieć tyle takich dywizji, ile mamy skoreanizowanych prowincji. Koszt przyznania takiego statusu to 0,5 miliarda. Pierwsze trzy statusy KOR są za darmo. Działania i umowy dyplomatyczne które godzą w interes Minjoku mogą wywołać straszliwą reakcję..4. InnePowstaje Wspólnota Valhalańska. Więcej szczegółów wkrótce. Cesarstwo Marsjańskiej Japonii i State of Columbia będą mieć tam dodatkowe wpływy, jeśli zostanie ogłoszone i wejdzie w życie pewne porozumienie.. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Manifest Valhalański | |
| |
| | | | Manifest Valhalański | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |