Douglass Times

W dzisiejszym roku cała opinia postępowego (wszech)świata z radością przyjęła podpisanie dwóch istotnych dla Marsa traktatów. Pierwszym z nich były Traktaty Tokijskie, w których kraje Ziemii uznały faktyczną niepodległość państw Marsjańskich. Większość z nich już dawno zerwała więzy podległości ze swoimi metropoliami, niemniej teraz w końcu metropolie same przyznały, że przedmiotową dominację straciły.

Drugim niezwykle ważnym traktatem jest Sojusz Marsjański, podpisany przez State of Columbia, Europejską Kompanię Marsjańską, Rzeczpospolitą Marsa, Dominium Nowej Brytanii oraz Prowincję Marsjańską Republiki Korei. To pierwsza tego typu organizacja na Marsie, co tym bardziej podkreśla wolę współpracy wszystkich demokratycznych państw.

Organizacja Sojuszu Marsjańskiego już napędza strach w sercach dyktatorów z całego świata. "Obawiamy się prób zaprowadzenia terroru demokratycznego na Marsie" miał powiedzieć Nobusuke Tagomi - Minister Spraw Zagranicznych Cesarstwa Marsjańskiej Japonii. Tyrani z podkulonym ogonem zebrali się w Wielkiej Marsarii, stolicy tzw. Junty Narodowo-Solidarystycznej Powinności Rosyjskiej, by podjąć wspólne rozmowy w sprawie Sojuszu. Obecnie jednak z tych rozmów nic nie wynika.



Jeśli słyszałeś ostatnio wiele o Marsjańskim Ładzie, ale nadal nie jesteś pewien, czym on jest, nie jesteś sam. W końcu jego zwolennicy zachwalają go jako sposób na uniknięcie zniszczenia planety, a zagraniczni przeciwnicy oczerniają go jako socjalistyczny spisek mający na celu odebranie ci lodów. Jest to więc z pewnością nieco mylące. Jestem tutaj, aby pomóc.

Marsjański Ład to rezolucja Kongresu, która określa wielki plan rozbudowy gospodarki bez powodowania zmian klimatycznych. Stawia ona na samowystarczalny przemysł, zaś w przyszłych latach zakłada rozbudowę rolnictwa i sektora militarnego - cóż nam bowiem po silnej i ekologicznej gospodarce, jeśli będziemy musieli obawiać się wrogiej inwazji?

Columbia nie jest jedynym krajem, który zauważa potrzebę ekologicznego podejścia do gospodarki i nie chce powtórki z katastrofy klimatycznej wywołanej na ziemi. Baltimorski Ośrodek Marsjańskich Badań (Apolityczny) po przeanalizowaniu działań rządów innych krajów w szczególności pochwala tutaj inwestycje Czerwonej Palestyny, która podobnie do Columbii postawiła na zbilansowany rozwój.


W Chińskiej prowincji Siwang siły Marsjańskich Gromad Rewolucyjnych zaatakowały siły  Technokratycznej Republiki Chińskiej. Wedle informacji naszych korespondentów atak ten był całkowicie nieoczekiwany przez Technokratów. Czerwona Armia postępuje szybko, zajmując kolejne ziemie. O komentarz zapytaliśmy eksperta, Davida Grincha, emerytowanego pułkownika Sił zbrojnych Columbii.

D.G.: “Zupełnie niezrozumiałe są dla mnie działania Technokratów. Sam konflikt został wywołany przez ich jednostronną deklarację wojny, toteż powinni być przygotowani nie tylko do odparcia ataku, co poważnego zagrożenia ziemiom Rewolucjonistów. Republika Chińska na Marsie chełpi się, że jest prowadzona przez “cudownie dzieci” - rzeczywiście, obecnie wojna wygląda, jakby ich wojskiem dowodziły dzieci, a do zwycięstwa potrzebowaliby cudu.”

Marsjańskie Gromady Rewolucyjne złożyły w Kongresie Marsjańskim wniosek o przyjęcie rezolucji potępiającej agresję Technokratycznej Republiki Chińskiej. Przychylnie do rezolucji odnieśli się obecnie reprezentanci Nowego Kukku, Europejskiej Kompanii Marsjańskiej i Czerwonej Palestyny. Delegat Shock-Med-Corpu natomiast nie odniósł się doń wprost, ale podobnie jak część innych delegatów wyraził chęć mediacji. Cóż jednak z mediacji, kiedy jedna ze stron tak znacząco dominuje? I jaki jest powód tej dominacji?




Jak donoszą Bracia Danton Marsjańskie Gromady Rewolucyjne zakupiły od Rzeczypospolitej Marsjańskiej około 200 czołgów i kolejne 100 różnorakich maszyn wsparcia, pozwalających na wyposażenie pełnej dywizji pancernej o nowoczesnych jak na standardy Marsa rozwiązaniach technologicznych. Wedle informacji, które otrzymaliśmy od naszych reporterów cena za przedmiotowy sprzęt cieżki wynosiła 20 miliardów dolarów, a co za tym idzie nie przekraczała nawet kosztów jego produkcji, nie mówiąc o kosztach technologicznych, których z pewnością nie MGR nie posiadają.

Zarówno rząd Technokratycznej Republiki Chińskiej, MGR, Rzeczypospolitej Marsjańskiej jak i państw sprzymierzonych nie odniósł się do tych informacji, niemniej Rzecznik Sztabu Połączonych Sił Zbrojnych Columbii potwierdził, że z sojusznikami prowadzone są rozmowy w tej sprawie.



Jak donosi TVM 24:37 ich redakcja uzyskała dostęp do niejakiej "Lista Nielsa" - rzekomej korespondencji Nilsa [władcy państwa Valhalla - przyp.red.] z najbardziej wpływowymi osobami marsa i ziemi. Wedle doniesień Palestyńczyków rządca Nils miał organizować dla elit wydarzenia, na których zaspokajane były najgorsze z rządz. Choć nie mamy dostępu do dokumentów, rząd Valhalli nie wydał również oficjalnego dementi. Informacje, choć wstrząsające, nie są niczym nowym. O zbrodniczym charaktrze rządów Nielsa opowiada ekspert: Mads Micklesun.

MM: "Niels to przywódca kultu, który wokół całej swojej persony zbudował nie tylko poparcie, ale i całe państwo. Jest przy tym człowiekiem horendalnie bogatym o niczym nieograniczonej władzy. Nie dziwne zatem, że otoczony jest przez rzesze klakierów i yes-manów, którzy tylko wzmacniają jego deluzje. Władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie. Widzimy tutaj oczywiste paralele historyczne - wielu dyktatorów okazywało się zbrodniarzami nie tylko na skali krajowej, ale i personalnej. Heliogabal, Beria, Putin, Trump - by wymienić tylko kilku."



Jak donosi Critical Observer na terenie tzw. Strefy Konfliktu - centralnych stanów USA - doszło do ofensywy Roju - sekty religijnej z Louisville - na tereny konkurencyjnego kultu o nazwie Biały Legion. W trakcie ataku doszło m.in. do zajęcia trakcji kolejowej łączącej Strefę Korporacyjną Illinois z terytoriami wschodniego Przymierza Korporacyjnego. Megakorporacje żądają od prezydenta podjęcia działań mających na celu udrożnienie drogi, bądź zajmą się tym same.

Po raz kolejny widzimy zatem chaos, jaki spowodowały niczym nieograniczone swawole megakorporacji i dzikich sekt - wojna w centrum USA, w której giną tysiące, a dla rządu USA najważniejsze jest nie wprowadzenie porządku, ograniczenie śmierci i cierpień swoich obywateli, lecz zapewnienie tranzytu dla towarów megakorporacji.

Przerywamy program by przekazać wieści z ostatniej chwili. W prowincji Jackson podczas festiwalu “Martian Country Rock Festival” miał miejsce atak terrorystyczny. Sprawcy jak dotąd pozostają nieznani, podobnie liczba ofiar. Orędzie wygłasza Przewodnicząca Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Rosalind Myers:

Dobry wieczór. Dzisiaj nasi współobywatele, nasz styl życia, nasza wolność zostały zaatakowane w serii celowych i okrutnych aktów terrorystycznych.

Obrazy tysięcy ofiar chemicznego ataku napełniły nas niedowierzaniem, strasznym smutkiem i cichym, nieugiętym gniewem. Te akty masowego terroru miały na celu przestraszyć nasz naród i doprowadzić go do chaosu i odwrotu. Ale to się nie udało; nasz kraj jest silny. Te akty uszkodziły ciała, ale nie mogą naruszyć ducha columbijskiej determinacji.

Columbia stała się celem ataku, ponieważ jesteśmy najjaśniejszym światłem wolności i możliwości na świecie. I nikt nie powstrzyma tego światła przed świeceniem.

Naszym priorytetem jest zapewnienie pomocy poszkodowanym i podjęcie wszelkich środków ostrożności w celu ochrony naszych obywateli przed dalszymi atakami. Nasze nowo wybudowane kompleksy medyczne pracują pełną parą, by ograniczyć skutki zdrowotne u osób wystawionych na działanie toksyny.

Funkcje naszego rządu są kontynuowane bez zakłóceń. Agencje federalne w Douglass i wojsko pozostają silne. Trwają poszukiwania tych, którzy stoją za tymi niecnymi czynami. Skierowałam wszystkie zasoby naszego wywiadu i organów ścigania, aby znaleźć winnych i postawić ich przed wymiarem sprawiedliwości. Nie będziemy rozróżniać między terrorystami, którzy popełnili te czyny, a tymi, którzy ich ukrywają.

Dziękuję członkom Kongresu, którzy przyłączyli się do mnie w zdecydowanym potępieniu tych ataków. To dzień, w którym wszyscy Columbianie z różnych środowisk jednoczą się w dążeniu do sprawiedliwości i pokoju. Columbia stawiała czoła wrogom już wcześniej i zrobimy to tym razem. Nikt z nas nigdy nie zapomni tego dnia. Jednak idziemy naprzód, aby bronić wolności i wszystkiego, co dobre i sprawiedliwe w naszym świecie.

Siły Zbrojne SoC, bezpośrednio naruszając swój statut, przeprowadziły masową, nielegalną krajową operację, wystawiając jak krzywdę tysiące obywateli prowadząc tajne badania naukowe. Jak donosi…

To koniec - w wojnie na terenie byłej Federacji Rosyjskiej zwycięstwo ogłasza Związek Syberyjski, który bez większych problemów pokonał zarówno rządy neoputinistów, jak i Juntę wojskową PMC Powinność. Daleko nam od miłości dla wschodnich oligarchów, ale ich rządy z pewnością będą mniejszym złem dla ludności rozległych połaci europy i azjii, niż władza szalonych watażków.

A przynajmniej tego się spodziewamy. Na czym jednak się skończy? Trudno powiedzieć. Z pewnością najwięcej do powiedzenia będą mieli w tej sprawie sami Oligarchowie oraz Sekretarz Haddad - Czerwona Palestyna najbardziej ze wszystkich Marsjańskich krajów wsparła Związek Syberyjski i ma tam największe wpływy. Co będzie dalej będzie zatem częściowo także ich zasługą - albo winą.

Sam kraj z pewnością będzie znacznie słabszym graczem na arenie międzynarodowej niż dotychczas - większość zurbanizowanych terenów dookoła Moskwy zamieniło się w nuklearne pustkowie, nazywane “Zoną”.




Do gorszącego referendum doszło w Marsjańskiej Prowincji Republiki Korei. Jego tematykę można streścić w prosty sposób - czy jesteś za rasizmem i czystkami etnicznymi? Odpowiedzi zaś - jasne, czemu nie? I to pomimo szerokiej kampanii medialnej walczącej z fałszywymi stereotypami panującymi w Korei.

Chwilę po referendum i “aferą” związaną z legalnie działającymi w korei mediami o Columbiańskim finansowaniu Korea opuściła szeregi Sojuszu Marsjańskiego oraz Kongresu Marsjańskiego.

Pytanie, czy ktoś za nimi w tych organizacjach będzie szczególnie płakał?

Przynajmniej nasi chłopcy, dziewczynki i inni gender-non specific żołnierze wrócili w spokoju do domu, a wraz z nimi ludność Valhalli uratowana przed czystkami Koreańczyków.


W Nowym Kukku ogłoszono kreację nowego typu “wojsk” - mechów nazwanych przez lokalnych konstuktorów “Peacekeeper”. Jak donoszą nasi analitycy - konstrukty te nie są kontrolowane przez sztuczną inteligencję, jak sądzi wielu ekspertów, ale ludzi - choć to, w jaki dokładnie sposób jest ściśle strzeżoną tajemnicą. Zdają się być szczególnie skuteczni w walce obronnej, strzeżeniu terenów silnie zurbanizowanych i okopanych pozycji.

Nowe Kukku pochwalić się może jednak nie tylko prototypowym podejściem do sił zbrojeniowych, ale także rozwojem programów społecznych. "Jest Super, będzie lepiej!" - mówi DYREKTOR, wprowadzając program darmowych posiłków dla swoich obywateli.

Podobnie sytuacja się ma u naszego północnego sąsiada. Dominium Nowej Brytanii dofinansowało Inspektorat Dóbr Ludzkich. Nowy urząd dba o jakość towarów produkowanych i sprzedawanych w Dominium. O tę samą jakość dbają też nasze lokalne regulacje, wdrażane w porozumieniu z obydwoma krajami - nowe układy międzynarodowe zbliżają SoC, Nowe Kukku i Dominium do siebie, przynosząc dobrobyt do każdego z tych państw i ich społeczeństw.

Nowy Sekretarz Stanu szczególny nacisk kładzie na współpracę z Dominium, jako krajem najbliższym naszemu w sferze kulturowej, gospodarczej i ideowej. Podpisany ostatnio pakt gwarantować ma zbliżenie i ścisłą współpracę niewidzianą dotychczas na powierzchni Marsa.



Na Ziemi upadek Powinności nie smuci nikogo. Jak się to ma jednak na Marsie? Nienasyceni Koreańczycy ogłosili kolejną wojnę rasową - tym razem przeciw Juncie Generała Dobrowolskija i jego poddanym. O ile tego pierwszego nie szkoda, tak spodziewać się można jaki los spotka rosyjskich obywateli na terenach okupowanych przez Koreę. Valhalańczycy dzięki działaniom rządu i społeczeństwa Columbiańskiego mieli dokąd uciec - co jednak z Rosjanami? Oraz co z Valhalańczykami z terenów niegdysiejszej Valhalańskiej Republiki Ludowe?

Ofensywa przeciwko Juncie przeprowadzona została nad wyraz skutecznie, choć nie obyło się bez strat. Te zostały jednak zmniejszone za sprawą Generała Van-Ly Yin, który wolał opóźnić ofensywę za cenę zmniejszenia ofiar po swojej stronie. Jak rząd centralny zareaguje na quasi humanitaryzm swojego głównodowodzącego?

Obserwatorom nie umknął również udział sił SMC w wojnie - i to pomimo niebezpieczeństwa znajdującego się na ich południowej granicy związanego z tzw. wschodnim kryzysem wywiadowczym.



Stało się - połączone siły Czerwonej Palestyny, Marsjańskich Gromad Rewolucyjnych i Cesarstwa Nowego Zairu zaatakowały siły zbroje SMC w ramach swojej “interwencji pokojowej”.

Po odrzuceniu przez Zarząd SMC ultimatum wystawionego przez rząd Czerwonej Palestyny wojska połączonej koalicji przekroczyły granicę tego korporacyjnego kraju. Uderzenie było miażdżące - połączone rodzaje wojsk Kooperatywy i Zairu zdołały bez dużych strat rozbić siły Shock-Med-Corpu, okupując większośc kraju. Jedynie Prowincja Nowy Meksyk pozostała pod kontrolą Spółki.

Analitycy drapią się po głowie - po cóż była ta eskapada przeciw Juncie, skoro nie SMC nie zajął na niej żadnych ziem, a jedynie uszczuplił swoje siły konieczne do obrony południowej granicy?




Kolejny już etap konfliktu pomiędzy Europejską Kompanią Marsjańską a Rzeczpospolitą Marsa. Dotychczas chłodna niechęć obu krajów została rozgrzana przez ruchy Dyrektora Anderman, który zdecydował się na rozpoczęcie wydobycia na wodach wchodzących zdaniem Herr Tuska do wyłącznej strefy ekonomicznej Rzeczypospolitej Marsjańskiej.

Same walki nie były zbyt efektowne - ot, kilka niewielkich starć lotnictwa, niewielka liczba ofiar śmiertelnych, w tym brak ofiar cywilnych. Znacznie poważniejsze są jednak efekty polityczne - jest to bowiem otwarty konflikt w szeregach Sojuszu Marsjańskiego.

Jak mówi przysłowie - Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam.

Jak wskazują badania Financial Times State of Columbia jest obecnie najbardziej rozwiniętym gospodarczo krajem na całym Marsie. Jak widać rozwój ekonomiczny nie musi stać w konflikcie z dobrostanem obywateli. Wręcz przeciwnie - szczęśliwy obywatel to produktywny pracownik i rozsądny konsument.


Postępowa opinia całego świata należycia oceniła zbrodnie żołnierzy Koreańskich, którzy kontynuują bezprecedensową czystkę etniczną ludności rosyjskiej i Valhalańskiej. W Marsnecie znaleźć możemy setki zdjęć, filmów i nagrań dokumentujących tragiczne próby ucieczki wysiedlanych mieszkańców We i Ren do archipelagu Odyn.

Zorganizowana akcja Kongresu Marsjańskiego uderzyła w gospodarkę Prowincji Marsjańskiej Republiki Korei. Obecnie straty w Koreańskiej gospodarce szacowane są na 30 mld dolarów rocznie.


Przedstawicielstwo SoC zdołało uzyskać wysokie stanowiska w Kongresie Marsjańskim. Pierwszym Sekretarzem tej organizacji został nasz krajanin - Alexander Freemen. Laura Richardson została natomiast wybrana delagatem z ramienia SoC do Rady Bezpieczeństwa. Sylas Roy i Justice Smith zasiądą zaś w Marsjańskim Trybunale Sprawiedliwości.


Zdziwienie wzbudzają ruchy kancelarza Adermana na arenie międzynarodowej. Przypominamy - jeszcze kilka lat temu Europejska Kompania Handlowa zerwała stosunki z Rzeczpospolitą Marsa na skutek wycieku nazwanego Tankgate. EKM oskarżył Herr Tuska o narażanie Nowego Poczdamu na agresję Marsjańskich Gromad Rewolucyjnych, którzy po wzmocnieniu sprzętem pancernym z Rzeczpospolitej były w stanie całkowicie pokonać Technokratyczna Republikę Chińską.

W zeszłym roku widzieliśmy kolejny etap niesnasek - flota cywilna EKM naruszyła wyłączną strefę ekonomiczną RM, rozpoczynając nań budowę nielegalnych odwiertów. Te uległy zniszczeniu w wyniku zbrojnej odpowiedzi Rzeczpospolitej.

W tym roku Kanclerz Adermann pod wpływem nacisku SoC oraz Dominium zgodził się na normalizację stosunków. Umowa nie weszła jednak w życie - oto bowiem sąsiadująca megakorporacja zdecydowała się… wyjść z Sojuszu Marsjańskiego i sprzymierzyć się z Czerwonymi Faszystami spod znaku Przewodniczącego Yanga.

Sojusz Marsjański stracił kolejnego członka. Mjr Covac uspokaja jednak: “Czas oddziela ziarna od plew. Sojusz jest w tym momencie silniejszy niż kiedykolwiek, nie jest bowiem targany wewnętrznymi konfliktami i sporami”.




Witam was na publicznym wprowadzeniu F-222, nowego zaawansowanego myśliwca Sił Lotniczych SoC.

F-222 to coś więcej niż myśliwiec, to potężny multiplikator sił z zaawansowanymi czujnikami i pakietami komunikacyjnymi działającymi blisko pola bitwy i z podwyższonej pozycji, znacznie zwiększającymi możliwości połączonych w sieć platform powietrznych, morskich, kosmicznych, powierzchniowych i naziemnych.

F-222 wzmacnia bezpieczeństwo narodowe, wzmacnia globalne partnerstwa i napędza wzrost gospodarczy. Jako najbardziej śmiercionośny, wytrzymały i połączony myśliwiec na świecie, F-222 daje pilotom krytyczną przewagę nad każdym przeciwnikiem, umożliwiając im wykonanie misji i bezpieczny powrót do domu.

F-222 jest zdolny do wskazywania i ostrzegania, dowodzenia i kontroli oraz wywiadu, nadzoru i rozpoznania. Wszystko to, a także jego prędkość i zasięg mówią same za siebie. Korzyści płynące z interoperacyjności i współpracy sieciowej oferowane przez F-35 oraz jego możliwości działania w graniach sojuszników i partnerów z bezpieczeństwa naszych lotnisk nie wróżą dobrze wrogom SoC.



Pękać zaczęła medialna bańka tworzona przez amerykańskie Megakorporacje. Mormońskie zastępy zajęły już Las Vegas, a siły Ojca zagrażają Los Angeles i San Francisco. Wielu poborowych, niechętnych do walki o burżuazyjne zyski kapituluje i zmienia stronę, licząc na lepsze życie u religijnych fanatyków. Przymierze Korporacyjne z Zachodniego Wybrzeża zaczyna obawiać się o swoje życie, a co gorsze - o ceny swoich akcji! Neoliberalizm po raz kolejny pokazał, że jedyne co mu wychodzi, to torowanie drogi dla białego faszyzmu.

Nieco “lepiej” dla korporacji wygląda sytuacja na wschodnim wybrzeżu. Bynajmniej nie dlatego, że tam korporacje poszło po rozum do głowy. Mają po prostu naprzeciw siebie większych pomyleńców i szaleńców, którzy nie są w stanie tak łatwo zmanipulować ludności. Zamiast tego ostatni patrioci łączą się w lokalne milicje, próbujące wspierać resztki osłabionej US Army. Zdaniem niektórych ponownie kształtować zaczęło się Towarzystwo Cyncynatów, mające na celu moralną, militarną i gospodarczą odnowę USA. Ślemy im gorące pozdrowienia - choć skorumpowane FBI zwalcza ostatnich z patriotów.



Columbia wraz z najbliższymi sąsiadami - Dominium Nowej Brytanii i Nowym Kukku ogłosiła rozpoczęcie bliskiej współpracy na szczeblu ekonomicznym, politycznym i militarnym, skupionej na prawnoczłowieczym podejściu do gospodarki i polityki.

Wiemy, że wzrostowi gospodarczemu czasami towarzyszą większe nierówności i wykluczenie społeczne. Nasze skupienie się na wspólnym dobrobycie odzwierciedla fakt, że dążymy do szybkiego i trwałego wzrostu poziomu życia wszystkich swoich obywateli, a nie tylko nielicznych uprzywilejowanych.

Równość i sprawiedliwość społeczna to główne wartości kierujące polityką naszych krajów. Naszym celem jest stworzenie warunków, w których każdy może żyć, rozwijać się i przewodzić bez względu na różnice wynikające z płci, pochodzenia rasowego lub etnicznego, religii lub przekonań, niepełnosprawności, wieku lub orientacji seksualnej.

Wydanie przetłumaczone zostało na język angielski, francuski, niemiecki, włoski, hiszpański, arabski, chiński i japoński - tak by widzowie EuromarsNews mogli także zapoznać się z opiniotwórczymi materiałami Douglass Times.

Większość mieszkańców Columbi jest dumna z tego jak wielki wpływ ma SoC na Marsa, nie tylko pod względem dyplomatycznym ale również wojskowym, dolecenie praktycznie w każde miejsce na planecie jest tym co pozwoli pilnować demokracji i naszych interesów.

Problematyczne staje się jednak stopniowe osłabienie Sojuszu Marsajńskiego oraz wzmożona aktywność komunistów na wschodzie. Część ludzi, znając historię, obawia się następnej Zimnej Wojny w przyszłości... Brrr..

+3% stabilności
+4 mld

Wczoraj, 7 stycznia 2141 roku, w dniu, który zapisze się w dziejach w niesławie, Rzeczpospolita Pandory została nagle i celowo zaatakowana przez siły zbrojne Marsjańskich Gromad Rewolucyjnych i ich sojuszników.

Rzeczpospolita Pandory była w stanie pokoju z rządem Marsjańskich Gromad Rewolucyjnych i w dalszym stopniu wywiązywała się z zawartego między nimi paktu o nieagresji.

Należy zauważyć rozmiar i skalę agresji, które czynią oczywistym, że atak został celowo zaplanowany wiele tygodni lub nawet miesięcy temu. W międzyczasie rząd gromad intencjonalnie starał się oszukać Rzeczpospolitą Pandory, składając fałszywe oświadczenia i wyrażając nadzieję na utrzymanie pokoju.

Marsjańskie Gromady Rewolucyjne podjęły zatem ofensywę z zaskoczenia, obejmującą całą granicę. Fakty z wczoraj i dziś mówią same za siebie. Mieszkańcy State of Columbia wyrobili już sobie zdanie i dobrze rozumieją konsekwencje dla życia i bezpieczeństwa naszego narodu. Nie wątpliwości, że nasz lud, nasze terytorium, nasze wolności i nasz sposób życia są w poważnym niebezpieczeństwie.

Jako Naczelna Dowódczyni Połączonych Sił Zbrojnych nakazałam podjęcie wszelkich środków w celu naszej obrony. Jestem pewna, że dzięki zaufaniu do naszych sił zbrojnych i niepohamowanej determinacji naszego narodu odniesiemy nieunikniony triumf, a wolność zwycięży nad tyranią.

Wnoszę zatem, aby Kongres ogłosił, że od czasu niesprowokowanego i nikczemnego ataku Kooperatywy w niedzielę, 7 stycznia 2141 roku, między State of Columbia, a Marsjańskimi Gromadami Rewolucyjnymi, Czerwoną Palestyną i Europejską Kompanią Handlową istnieje stan wojny.



W odpowiedzi na niesprowokowany i nikczemny ataku kooperatywy na Rzeczpospolitą Pandory Połączone Siły Zbrojne SoC oraz Zautomatyzowane Wojska Nowego Kukku rozpoczęły operację pokojową “European Freedom” na terenie Europejskiej Kompanii Marsjańskiej. Dyrektor Hilda Mariendorf mówiła, że Rzeczpospolita Marsa zaczęła zagrażać suwerenności i dobrobytowi EKM. Jak widać sytuacja była zupełnie odwrotna - to Zarząd EKM zdecydował się wesprzeć zniewolenie obywateli Pandory. Nasi wrogowie rozpoczęli wojnę w centrum Marsa i tylko nasze wysiłki mogą przywrócić pokój na czerwonej planecie.

Marsjańscy Europejczycy rozumieją błąd swoich rządzących - już w poprzednim roku protestowali na ulicach przeciw sojuszowi z Kooperatywą. Nasze siły nie niepokojone wkroczyły na teren Andermanii i Nowej Holandii, a mieszkańcy przyjaźnie witają Columbiańskich żołnierzy.

Sam nie byłem zwolennikiem Sojuszu Marsjańskiego, ale to co wyrabia Dyrektor Mariendorf to jakaś katastrofa! Jak byliśmy w Sojuszu to był pokój, a nawet rok nie minął od układu z Kooperatywą i już wojna - mówi nam Olaf Brumn, rolnik z Andermanii. - Dobrze, że Kukku i Columbia to cywilizowane kraje - nie jestem sobie w stanie wyobrazić co takiego musi dziać się w Pandorze. Mój praprapradziadek przeżył katusze w sowieckich łagrach, a Yang to przecież większy dzikus Stalina!


Każdy metr Pandorańskiej ziemi okupiony jest stalą i krwią żołdaka koagresji - a to dzięki ciężkim wysiłkom naszych pilotów. Dyktator Yang i jego sojusznicy zaniedbali budowę lotnictwa - gdzieniegdzie latają pojedyncze myśliwce pamiętające jeszcze XX wiek, kiedy Columbiańskie lotnictwo niesie trzęsie posadami wojska i przemysłu Czerwonych Faszystów. Nasi analitycy wyliczyli - potwierdzone wizyjnie straty sił zbrojnych kooperatywy opiewają na ponad 120 miliardów dolarów. Jakie szkody przyniosło zaś bombardowanie infrastruktury? Nasze lotnictwo nie upubliczniło tych danych, ale możemy zakładać, że przemysł czerwonych faszystów stanął jak słup spoli.



Wraz z Siłami Zbrojnymi Columbii operację European Freedome przeprowadzają Zautomatyzowane Wojska Nowego Kukku. Wielu naszych obywateli sceptycznie podchodziło do cybernetyki i sztucznej inteligencji, stąd też pewne zaniepokojenie wywołały przemiany które zaszły w ostatnim czasie w Ganzirze. Dlatego o to jak funkcjonują nowi cyberobywatele Nowego Kukku zapytaliśmy żołnierzy służących ramię ramię z nimi.

- Muszę się przyznać, że sam miałem pewne uprzedzenia. Spodziewałem się, że będą to mordercze roboty, które będą strzelać nam po plecach, byle zabić wroga. Widać naoglądałem się za dużo terminatora - mówi nam stg. John Phillips. - Nie mogłem być dalej od prawdy. Cyberżołnierze z Kukku to jedni z najlepiej wyszkolonych ludzi z którymi miałem okazję służyć, a przy tym naprawdę wspaniali kumple.


Stg. Phillips uczestniczył w bojach o Mittelland, gdzie został ranny w boju. Życie uratował mu Cpl. Ali ibn Zaif, jeden z Peackeeperów, który zabrał go z pola walki i zaniósł do polowego szpitala.

- Jestem pewien, że każdy z nas postąpiłby tak samo - odpowiada Cpl. Ibn Zaif, który choć z zewnątrz ma formę stworzonej do wojny machiny, to w głębi swojego cybernetycznego serca jest zupełnie inny. - Moim ulubionym zajęciem jest praca w ogrodzie. Najbardziej lubię uprawiać daktyle. Pod pewnymi względami to moje przeciwieństwo - z zewnątrz są miękkie, ale w środku mają twarde nasiono.

Wielkie zwycięstwa następny potężnego ziemskiego USA sprzed rozpadu zagrzał serca obywateli SoC. Nawet stan wojenny nie wpłynął źle na morale ludzi, nie tylko żołnierzy. Misja pokojowa, bombardowania wrogów demokracji - piękna sprawa. Oby więcej takich akcji! Tylko nie za długo.. i nie za często..

+4 mld
+3% stabilności