Domination Zimna Edycja
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Domination Zimna Edycja


 
IndeksIndeks  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Wojna Chińska 2137 - 2138

Go down 
AutorWiadomość
Vaiar
Gracz
Vaiar


Liczba postów : 1739
Join date : 03/02/2020

Wojna Chińska 2137 - 2138 Empty
PisanieTemat: Wojna Chińska 2137 - 2138   Wojna Chińska 2137 - 2138 Icon_minitimeNie Sty 21, 2024 4:19 pm

Wojna Chińska

Wojna Chińska 2137 - 2138 Image
Chiński żołnierz czający się w puszczy

Faza Pierwsza - walki rzeczne

Wraz z początkiem 2137 roku rząd Technokratycznej Republiki Chińskiej wypowiedział wojnę Marsjańskim Gromadom Rewolucyjnym. Co stało za tą decyzją? Fanatyczny antykomunizm? Jakiś chory fortel? Zwyczajna głupota? Tego nie wiadomo, ale pomimo tego, że to TRCh było formalnie agresorem, to jednak Marsjańskie Gromady Rewolucyjne przygotowały się na wojnę ofensywną, do tego o stopniu totalnym. Plan sztabowców z Huangye zakładał wyłącznie ochronę kolonizacji oraz po prostu działania defensywne, z włączonym do nich rajdami na pozycje komunistycznego przeciwnika po drugiej stronie rzeki. Okazało się być to dość poważny błędem, ponieważ zrzeczono się tym samym sporej przewagi defensywnej (całkowitego okopania, skoro już chciano się bronić) i inicjatywy: gdyż to de facto Technokratycznej Republice udało się zmobilizować pierwszej. Natomiast plan Gromad, określony jako Operacja "MONSUN 37" był znacznie bardziej skomplikowany i ostatecznie zakładał całkowitą ofensywę, ale wymagał zaczekania na dostawy sprzętu i najemników, niemniej pierwszą jego fazę zaczęto wdrażać już na początku roku.

Była ona prosta i zwyczajnie polegała na kontestacji kolonizacji prowincji na południe od terenów TRCh. Planiści komunistyczni słusznie przewidzieli, że właśnie tą prowincję zechcą kolonizować ich oponenci i na drugą stronę rzeki wysłano liczne zgromadzenie piechoty, podczas gdy wojska "Cudownych Dzieci" w prowincji skolonizowanej składały się po prostu z dywizji pancernej. Teren był górzysty, więc walki toczyły się ze zmiennym szczęściem: prowincja nie należała do nikogo, więc tam gdzie komunistom udało się zająć dogodniejszą pozycję: tam problemy miała dywizja pancerna, natomiast w sytuacji odwrotnej to piechota komunistów była masakrowana. Niemniej, ze względu na przewagę liczebną (i brak wysyłki innych sił do wspierania kolonizacji - odbyłoby się to zresztą kosztem pozostawienia którejś z prowincji pustych), dywizja pancerna była powoli spychana na północ, chociaż trzeba przyznać, że obfitym kosztem w trupach.

W tym samym czasie nastąpiły operacje zaczepne komunistycznych ugrupowań, które pozostały w kraju: miały one za zadanie po prostu atakować prowincje Siwang i Fangyu, zasadniczo nieważne jaki byłby rezultat, byleby zabezpieczono jakieś przejście na drugą stronę rzeki. Był to kolejny powód, dla którego nie wsparto dywizji pancernej posiłkami. Dalej żołnierze mieli się nie zagłębiać w terytoria TRCh i po prostu utrzymać zdobyte pozycje. I istotnie, udało im się zdobyć i utrzymać jeden taki przyczółek w prowincji Siwang. Niemożliwe to było jednak w prowincji Fangyu, gdzie znajdowały się jakiegoś rodzaju fortyfikacje i każdy wypad komunistów kończył się po prostu masakrą.

Faza Druga - walki pancerne

Planiści TRCh chyba nie spodziewali się, że w wojnie ich komunistyczni przeciwnicy wykorzystają czołgi. Nic dziwnego: inni też się nie spodziewali. Czołgi definitywnie nie były produkcji Gromadzkiej, aczkolwiek obsadzone były ewidentnie przez żołnierzy Gromad i pierwszy raz zauważono je na początku lata, gdy komuniści ponowili natarcie siłami wzmocnionymi o zdobyty skądś sprzęt.. oraz najemników. Tak, to się zgadza: należy przy tym wspomnieć, że z pewnością nie byli to żadni najemnicy należący do którejś z oficjalnych grup: ci w końcu są uczciwymi (na swój sposób) ludźmi i wszystkie umowy podpisują jawnie, a poza tym działać będą dopiero od następnego roku. Najemnicy są ewidentnie z którejś z kolonii marsjańskich, która podjęła wysiłek, żeby zamaskować ich oficjalną przynależność: co się mniej więcej udało, ze względu na niewielką liczebność ich zgrupowania.

Takie nowoczesne siły, wzmocnione do tego komponentem taniej piechoty, zaatakowały prowincję Siwang, korzystając wcześniej z niewielkiego przełomu. Jednak dzięki defensywnym właściwościom mokradeł, ofensywa nie szła tak prędko jak chcieliby komunistyczni planiści: umożliwiło to dywizji pancernej odwrót z prowincji kolonizowanej i wsparcie obrony. Obrony, która musiała dość szybko się zamienić w odwrót, gdy okazało się, że siły najemników dysponowały brygadą przeciwpancerną: w trakcie walk na południu dywizja pancerna doznała niewielkich strat, ale osłabiona tym i musząc walczyć nie tylko z równym sobie przeciwnikiem, ale również przeciwko swojej kontrze. Zdecydowano się więc porzucić obronę Siwangu i ustanowić front na linii Huangye - Yinjing - Siwang. Dla prowincji Gu nie było już żołnierzy: zresztą, nawet w pierwotnym planie nie obstawiono tej prowincji. W ostatniej fazie wojny siły komunistyczne próbowały jeszcze raz przekroczyć rzekę przy Fangyu (bez rezultatów) i nacierać na stolicę: tu również bez rezultatów. Jednak jeden odwód Gromady Armijny Młot zdołał zająć Gu, które było po prostu pozbawione obrońców.

Inne czynniki i podsumowanie

Wywiad Marsjańskich Gromad Rewolucyjnych podjął pewne działania celem sabotażu i ewentualnej destrukcji "tajwańskich czołgów": i o ile pierwsza część się udała, obniżając ich efektywność bojową, o tyle druga już nie, gdyż zakładała atak kamikaze specjalnie przygotowanymi pod to myśliwcami. Planiści MGR zakładali, że lotnictwo TRCh nie zdąży się poderwać i zareagować: było to założenie błędne, gdyż według rozkazów z Huangye myśliwce miały cały czas zapewniać zwiad i wsparcie reszcie wojsk, co przyczyniło się do efektywniejszej obrony i zadaniu większych strat napastnikowi. Kilku pilotów kamikaze zdołało jednak "trafić", ale dywizja pancerna TRCh nie została zniszczona.

Partyzantka antykomunistyczna na terenach okupowanych praktycznie nie istnieje: nie wynika to z jakiejś miłości do okupanta, ale z dawnego profilu kolonii MGR (Kolonia Karna) - piechociarze rewolucyjni wiedzą po prostu, jak szybko spacyfikować ludność z pożądanymi rezultatami. Pomogły temu dodatkowe przygotowania propagandowe, aczkolwiek do ludności niekoniecznie trafia przekaz, że ich kraj jest sterowany przez Japonię. A przynajmniej na razie..

W walkach o Siwang pomogły przede wszystkim wcześniejsze przygotowanie się: MGRowcy przeznaczyli środki na ułatwienie przejścia przez rzekę i w pewnym sensie to pomogło, ale na pewno efekty byłyby znacznie lepsze gdyby wykorzystano brygadę saperów albo piechotę morską. Poza tym chodzą słuchy o jakiejś siatce czy też partyzantce komunistycznej, która powstała na skutek działalności Drukarni Czerwonych Książęczek, która sabotowała tamtejszych żołnierzy i umozliwiła komunistom założenie przyczółka po drugiej stronie rzeki.

Podsumowując:
1. TRCh źle oceniło siły wroga i nie wykorzystało w pełni swojego potencjału defensywnego (tudzież ofensywnego: zebranie wojsk przez MGR trochę potrwało, a samo MGR nie miało planu na wypadek faktycznej ofensywy antykomunistycznej)
2. Marsjańskie Gromady znacznie przewyższały liczebnością wojska TRCh, miały też więcej nowoczesnego sprzętu i kontrę przeciwko wojskom pancernym
3. Marsjańskie Gromady poniosły olbrzymie straty przy próbie sforsowania rzeki i walkach na terenach defensywnych jednocześnie: gdyby któregoś z tych czynników nie było, mogło by się to bardzo źle skończyć dla TRCh.
4. Z drugiej strony: MGR przygotowało się bardzo mocno na forsowanie rzeki, ale mimo to poniosło olbrzymie straty, właśnie między innymi przez brak specjalistycznych jednostek, które by to umożliwiły. Podobnież zlekceważono zwiad lotniczy: chociaż był prowizoryczny, prowadzony przez myśliwce I, to jednak umożliwił żołnierzom TRCh reagowanie na sytuacje i ostatecznie uratował dywizję pancerną przed kompletnym zniszczeniem.
5. MGR wykorzystywało w pełni swoją przewagę liczebną, wiążąc wrogie wojska na całej linii zmieniającego się frontu, co uniemożliwiało tak zwaną mobilną obronę - większe wsparcie oznaczałoby konieczność np. porzucenia niektórych prowincji, na co TRCh nie mogło sobie pozwolić.
6. TRCh nie upadło wyłącznie dlatego, że Rewolucjonistom po prostu zabrakło czasu w tym roku i dzięki fortyfikacjom w jednej prowincji na linii rzeki. Aczkolwiek lepszy rezultat by uzyskano, gdyby były w Siwangu.

Ostatecznie bilans wychodzi tak, że to MGR udało się przeprowadzić kolonizację wskazanego regionu i zająć dwie z pięciu prowincji. Pytanie tylko, czy to już koniec wojny czy dopiero początek: plotka głosi, że centrum przemysłowe TRCh jest właściwie nienaruszone..

Wojna Chińska 2137 - 2138 Image
Finalny rezultat walk - niebieska linia oznacza obecną linię frontu.

STRATY I DOŚWIADCZENIE WOJENNE

Technorepublika Chińska
- 2 dywizje piechoty I
- 1 dywizja piechoty I jest uszkodzona, wymaga uzupełnień za 1mld.
- 1 dywizja pancerna II jest uszkodzona, wymaga naprawy za 5mld i 3PZ. Naprawa zajmie turę, jeśli nie dokonamy napraw w turze 2138, to dywizja idzie na złom.

Zyskano 15 punktów doświadczenia wojennego. Dodatkowe info w pewnej sprawie wkrótce na TF.
Stabilność państwa spada o 10%.

Marsjańskie Gromady Rewolucyjne
- 5 dywizji piechoty I
- 2 dywizje piechoty I wymagają uzupełnień za 1mld każda.
- 1 dywizja pancerna II jest uszkodzona, wymaga naprawy za 3mld i 1PZ.
- 1 myśliwce I

Zyskano 20 punktów doświadczenia wojennego.
Bez zmian stabilnościowych - do triumfu jeszcze daleko..

Tajemniczy pomagier
- 1 dywizja piechoty II wymaga uzupełnień za 0,5 mld.

Zyskano 5 punktów doświadczenia wojennego.
Powrót do góry Go down
 
Wojna Chińska 2137 - 2138
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Domination Zimna Edycja :: Archiwum :: Edycja Marsjańska :: Świat gry :: Konflikty zbrojne-
Skocz do: