Moskwa 1991, czołgi w trakcie operacji Kontrrewolucyjna Tarcza
1985-1995-2025
11 marca 1985: Michaił Gorbaczow zostaje I sekretarzem Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Przez następne lata w Bloku Wschodnim nasilają się niepokoje i żądania reform.
6 lutego 1989: W Polsce rozpoczynają się obrady Okrągłego Stołu.
21 czerwca 1989: Grupa twardogłowych polityków najwyższego szczebla z NRD, Bułgarii, Rumunii, Związku Radzieckiego, Kuby oraz Korei Północnej spotyka się w Sofii, stolicy Bułgarii, oficjalnie w sprawie regulacji przyszłych stosunków ekonomicznych. W praktyce zorganizowane zostało zaplecze do siłowej ostatniej próby zatrzymania reform w Związku Radzieckim i Bloku Wschodnim.
15 listopada 1989: Naczelnicy Volksaarme oraz politycy Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności na czele z Erichem Honeckerem wprowadzają na terenie NRD stan wojenny. Wybucha kryzys dyplomatyczny, pozycja Gorbaczowa słabnie.
Czerwiec 1991: W drugą rocznicę częściowo wolnych wyborów z 1989 roku w Polsce wybuchają zamieszki które prowadzą do obalenia rządu. Obywatele atakują garnizony Armii Radzieckiej oraz LWP. Niedługo potem drogą Polski podąża Czechosłowacja i Węgry.
19 sierpnia 1991: Część polityków KPZR pod przewodnictwem Giennadija Janajewa, członkowie KGB oraz przywódcy wojska w porozumieniu przeprowadzają w ramach operacji Kontrrewolucyjna Tarcza zamach stanu i odsuwają od władzy reformatorów. Gorbaczow oraz Jelcyn zostają aresztowani. Poparcia nowym rządzącym udzielają nieliczne kraje komunistyczne.
Wrzesień 1991: Sytuacje w Polsce opanowuje LWP na czele z generałem Kiszczakiem. Wsparcie zapewnia mu NRD oraz ZSRR. Czechosłowacja i Węgry oficjalnie opuszczają Blok Wschodni.
Grudzień 1992: Przy wsparciu ZSRR Północ stara się ponownie zjednoczyć Koreę. Sytuacje bacznie obserwują Chiny. Atmosfera na arenie międzynarodowej zaognia się. Prezydent USA George H. W. Bush potępia działania Koreańczyków z północy i żąda natychmiastowego wycofania się wojsk z powrotem za linię demarkacyjną.
Styczeń 1993: W Ułan Batorze spotykają się politycy ZSRR oraz ChRL. Zawiązany zostaje potajemny sojusz przeciwko NATO.
Styczeń 1994: Impas na Półwyspie Koreańskim w okolicach linii demarkacyjnej. Sytuacje zmienia bezpośrednie wsparcie militarne Chin. USA żądają wyjaśnień i ich nie otrzymują.
Luty 1994: Na granicy NRD oraz RFN wybuchają starcia. Zachodni wywiad zauważa wielką relokację wojsk całego Bloku Wschodniego.
Marzec 1994: Wojska Bloku Wschodniego atakują RFN, Czechosłowacje oraz Węgry. Chiny dokonują desantu na Tajwan oraz razem z Koreą Północną spychają wojska koreańsko-amerykańskie do południowego wybrzeża półwyspu.
Grudzień 1994: Europa płonie w wyniku wojny konwencjonalnej, prowadzonej na niespotykaną dotąd w historii skalę. Siły amerykańskie relokują się do Francji, Hiszpanii oraz Turcji. Jugosławia opowiada się po stronie wojsk Bloku Wschodniego i walki przenoszą się na kolejne terytoria. Możliwe do wykorzystania środki zaczynają się wyczerpywać.
Ostatnio zmieniony przez Komisarz dnia Wto Lip 20, 2021 12:13 pm, w całości zmieniany 1 raz
Vive Gracz
Liczba postów : 668 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: 1985-1995-2025 Sob Lip 17, 2021 1:47 pm
Kochać Człowieka ponad wszystko.
Cytat :
Wojna. Wojna nigdy się nie zmienia. Świat przekonał się o tym w dobitny sposób. Na zrujnowanych terenach Jugosławii ludzie przekonali się o tym w dobitny sposób. Wszystko, co dotąd znali było w ruinie. Naturalnym było czuć rozpacz, strach, a nawet nadzieję. To właśnie ten czas był moment, gdy ludzkie serca rezonowały najszczerzej, a ludzie zaczęli próbować wszystkiego – byle by tylko przeżyć. Co było głównym problemem? Klimat i ludzie sami w sobie. Początki były niezwykle… trudne. Niezaprzeczalnym faktem jednak było to, że siłą rzeczy, ludzie będą starali się łączyć w coraz to większe wspólnoty. Upływ prowadzi do tego, czy to przez handel, inną formę współpracy czy po prostu siłę.
Historia Perseusa zaczyna się w resztkach dawnego Sarajewa, około roku 1998. W zrujnowanym przez energię nuklearnym mieście zaczęła się tworzyć wspólnota – której celem było wyzwolenie ludzi od anarchii, która ich nawiedziła. Byli kultem wierzącym w siłę człowieka, gloryfikując go praktycznie do rangi Boga – a właściwie wszelkie jego naturalne siły, a także perspektywy. Początkowo to ostoja spokoju przyciągała powoli, ale stabilnie nowych ludzi, rozwijając Kult i sprawiając, że zaczął być traktowany poważnie przez inne powstające grupy w regionie. Serafin jak zwał się twórca Perseusa zasłynął ze swoich płomiennych mów i równie płomiennych akcji, nie bojąc się toczyć walk z innymi o władzę. Czemu? Wierzył, że w celu wyzwolenia Ludzkiej Istoty ze swych słabości niezbędna jest ewolucja, a drogą do niej była między innymi walka. To właśnie w czas walki człowiek pokazuje swoją prawdziwą naturę i zaciśnia więzy z towarzyszami broni. Tak po prostu to działało. Krwawe walki z powstającymi państwami watażkowymi trwały w najlepsze. Z każdą przelaną krwią więcej ludzi dołączało do Perseusa, którego doktryna wymazywała takie archaiczne pojęcia jak „Narodowość” czy „Tradycja” – tworząc całkowicie nowe na ich miejsca i ucząc tego swych adeptów. Praktyczna indoktrynacja, ludu pozbawionego pasterzy, uczyła ich, że wszyscy są Braćmi i Siostrami – a obrządki kultu będą ich rutyną. Nawet pomimo porażek, które niekiedy zachwiały całym, praktycznie, Kościołem udało się utrzymać. A zdaniem Serafina, ogień ewolucji świecił coraz mocniej, będąc dostrzegalny przez braci i siostry nawet poza Sarajewem. Jednak w końcu w praktykę wchodziła jego ideologia — wiara dla człowieka w czasach największej katastrofy, staje się tym, co utrzymuje jego małe, żałosne ciało przy planie materialnym egzystencji. Staje się powodem, dla którego żyje i dla którego żywi nadzieję, bo nic innego w tym przeklętym świecie nie ma.
Bitwa o Bośnię trwała, finalnie zakończona zwycięstwem. Zwycięstwem wiary i ognia. Każdy wróg dostał szansę na odkupienie, przyjmie wiarę w Ludzkość albo zginie. Wybór był prosty i w pełni uczciwy. Ci, którzy są za wolni, by nadążyć za ewolucją, nie mają prawa do życia. Perseus niesiony sukcesem, tworząc swoją reputację – według niektórych krwawą i bezlitosną, ruszył uratować i oświecić jeszcze inne ludy dawnej Jugosławii. Dotarł do Serbii, gdzie z pewnymi, ale nie 100% sukcesami zdobył pod swe władanie część jej ziemi – zatrzymując się u bram dawnego Belgradu. Dalszy pochód przerwało zbytnie rozciągnięcie państwa i zaginięcie Serafina. Przywódca Kultu nagle z dnia na dzień zniknął i nikt nie potrafił go odnaleźć. W wyniku długich, bezowocnych poszukiwań, postanowiono w końcu wybrać nowego Serafina – Cherubiny zebrały się i dywygowały, w końcu wybierając jedną osobę, której przypisywano zdolności wyroczni, na nową głowę Perseusa – która przyniesie ewolucję i oświecenie reszcie ludzkości. Nowy przywódca postanowił skupić się na konsolidacji władzy i natężeniu edukacji ludzkości, by Kościół mógł sobie pozwolić na dalszą ekspansję. Nową Bośnię trzyma w jedności Wiara w Ludzkość. Religia pozornie prosta, jednak mają w sobie głębie, którą adepci mogą poznawać i pogłębiać, by rozwijać swoją wiarę. Lecz czy to nie powinno być obowiązkiem? Głosem Serafina, wiara była obowiązkowa o odstępstwa od niej i co gorsza, sprzeciwy, miałyby być karane z pełną surowością jako herezje. A herezje są skazą, która musi być usunięta ze zdrowego organizmu, skazą, która zagraża idealnemu porządkowi Paradeusa.
I tak też zaczął się Pogrom. Heretycy byli łapani i zabijani, szybko lub powoli, bezboleśnie albo z pełnym okrucieństwem. Jedno jest pewne, nikt nie miał prawa przeżyć. A ich ciała były następnie wrzucane do rowów, by gniły – rozsiewając Dar i Oczyszczenie! Bo Ewolucja to między innymi oczyszczenie przez choroby i zarazy, to one oczyszczą nas z ludzkiej słabości i wprowadzą w nowy poziom ewolucji, zastępując słaby gatunek starej ludzkości, tak nieodpornej i kruchej! Ewolucja jest życiem. Ewolucja jest prawdą. Ewolucja jest oczyszczeniem. Pod przewodnictwem Serafina nowa wiara się rozwija, słowem lub mieczem, uświadamiając ludzkość o jej przeznaczeniu – przeznaczeniu stania się czymś więcej i wejścia na kolejny etap rozwoju ewolucji. Przez choroby, promieniowanie, cokolwiek… wszystko jest środkiem do ewolucji gatunku ludzkiego. Wiara jest rozszerzana przez obowiązkowe mszy, indoktrynację dzieci i w mniejszym stopniu dorosłych i pokaz siły, która w końcu często trzymała ludzkość. Świątynia Sarajewska czeka na nowych adeptów i wiernych, pytanie, w jaki sposób przyjdą?
Dukin lubi tą wiadomość
Vaiar Gracz
Liczba postów : 1739 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: 1985-1995-2025 Sob Lip 17, 2021 4:49 pm
Dla bardziej umiarkowanych przedstawicieli władz ZSRR operacja "Kontrrewolucyjna Tarcza" była szaleństwem - przedłużaniem nieuniknionego. Dla tych najbardziej przewidujących była to jednak prosta droga dla zagłady - dla całego świata. Operując w ramach systemu utworzonego po puczu Janajewa, mała, ale wpływowa klika rozpoczęła tworzenie schronienia na półwyspie krymskim, a dokładniej na obrzeżach Sewastopola. Pod przykrywką projektu infrastrukturalnego elektrociepłowni budowano tam olbrzymi schron, który miał uratować wybranych członków KPZR, ich rodziny i szczęśliwych towarzyszy, którzy zostaliby wybrani do obsługi kompleksu, któremu nadano kryptonim "Piorun." Ich nadzieje spaliły jednak na panewce. Nim projekt został w pełni wykończony, a partyjni bonzowie przetransportowani do Sewastopola - między blokiem wschodnim a NATO wybuchła wojna atomowa. To, z czego nie skorzystała partia, w chwili potrzeby wykorzystali inni..
Sewastopol uniknął bezpośredniego uderzenia ładunkiem nuklearnym, ale większa jego część i tak była zrujnowana na skutek działań wojennych - ostrzału rakietowego i morskiego. W mieście właściwie jedyną siłę stanowiły resztki XIII Zmechanizowanego Pułku Inżynieryjnego Gwardii, pod dowództwem pułkownika Olega Suworowa. Pod opieką żołnierzy znaleźli się też ocalali cywile, w tym intelektualiści i specjaliści z sewastopolskich uczelni, reprezentowani przez akademika Tichonowa oraz grupy dysydenckie, w imieniu których przemawiał filozof Nebow. Razem tworzyli swoistego rodzaju triumwirat. Przywódcy zdawali sobie sprawę z nadchodzącej zimy nuklearnej i postanowili znaleźć sposób na przetrwanie tego zagrożenia. Rozwiązanie odkryto, gdy ludzie Suworowa opanowali sewastopolską placówkę KGB. Ocalali dowiedzieli się wtedy o projekcie "Piorun", która okazała się być tą szansą, na którą czekali. Wykorzystując zdobyte dokumenty i mapy ocalali dotarli do schronu i spróbowali go uruchomić. Przez pierwsze kilka dni nie widać było żadnych efektów, ze względu na pewną wadę techniczną. Triumwirat wraz z garstką specjalistów zamknął się w jednym z pomieszczeń kontrolnych, nie opuszczając go przez prawie tydzień. Gdy w końcu je opuścili, "Piorun" był uruchomiony, a członkowie Triumwiratu byli odmienionymi ludźmi - ogłosili, że doznali epifanii od starych bogów, dzięki czemu udało im się uruchomić systemy kompleksu. Nie wiadomo, czy w istocie tak było. Być może triumwirat faktycznie miał jakieś objawienie natury religijnej. A być może od początku wiedzieli, jak uruchomić kompleks, ale pragmatycznie chcieli dać swoim ludziom nową ideologię w ich życiu. Jaka była prawda - raczej się tego nie dowiemy. Faktem jest jednak to, że spora część ocalałych w to uwierzyła, a reszta udawała, że wierzy - aby nie wpaść w otchłań nihilizmu. Dzięki "Piorunowi" ocalali przeżyli Noc, a gdy ponownie nadeszło słońce, schron opuścili nie ludzie radzieccy, ale wybrańcy Peruna.
Bractwo Peruna nadało sens życiu ocalałym. Starsi objawiali przyczyny upadku cywilizacji - głupcy u steru władzy chcieli ujarzmić moc Swaroga, przez co bóg słońca ich pokarał i na wiele lat odwrócił swoje oblicze od Ziemi. Jednak dzięki łasce Peruna i jego niebiańskim ogniom, wybranym udało się przetrwać Długą Noc. Jedni traktowali tą opowieść dosłownie, a inni symbolicznie - ostatecznie księgi starego świata twierdziły, że słońce zasilane jest wybuchami jądrowymi. Energia jądrowa była więc niejako energią Swaroga. Nowe społeczeństwo całkowicie odrzuciło egalitaryzm i sekularyzm Związku Radzieckiego, przyjmując w zamian hierarchię i tradycję. Żołnierze pułkownika Suworowa dali początek klasie bogatyrów - wojowników i zwiadowców, których zadaniem jest czuwanie nad bezpieczeństwem zewnętrznym i wewnętrznym Bractwa. Najbardziej szanowany spośród nich wybierany był na Wodza Bractwa, dowodząc jego wojownikami i reprezentując wybrańców Peruna przed innymi społecznościami. Dysydenci i intelektualiści dali początek klasie wiedunów - w skład w której wchodzili zarówno naukowcy jak i kapłani. Dzięki nim Bractwo rozwijało się intelektualnie i odzyskało niektóre z osiągnięć starego świata. Trzecia klasa wyłoniła się ze zbieraczy złomu i reszty cywili. Określono ich gospodarzami. Oni zapewniają jedzenie i oni budują fundamenty nowego świata, co sprawia, że są równie ważni jak pozostałe klasy. Rodziny gospodarzy raz na pięć lat wybierają między sobą namiestnika - który sprawuje władzę nad cywilnymi sprawami Bractwa. Tak zorganizowane społeczeństwo zdołało opanować Sewastopol, przemianowany potem na Piorunowe Siedliszcze, a następnie cały półwysep krymski i okoliczne terytoria. Po drodze Bractwo cały czas ewoluowało - po spotkaniu z prawosławną społecznością, zaasymilowało ją, integrując kult ikon z nową wiarą i przekształcając ocalałe cerkwie na chramy poświęcone bogom. Jezus stał się tożsamy z Jaryłą, a święci z określonymi bogami czy herosami. Lokalne społeczności tatarskie i kozackie zostały zintegrowane w ramach "zwiadowców" i zezwolono im na pewną autonomię. Narodziło się nowe państwo, które według swoich przywódców stanowi kontynuację Słowiańszczyzny, połączenie nowego ze starym. Nie znaczy to bynajmniej, że wszyscy są jednej myśli. Wraz z sukcesami i eksplozją demograficzną pojawiły się frakcje polityczne, które niekoniecznie przebiegają po granicach klasowych czy etnicznych. Obecnie na wiecach wszystkich grup społecznych w dyskursie dominują cztery frakcje - centraliści, domagający się silnej władzy dzierżonej w rękach jednego człowieka, biurokratyzacji i ujednolicenia religii, tradycjonaliści, pragmatycy obecnie dzierżący władzę, których celem jest budowa zdecentralizowanego, słowiańskiego mocarstwa z silną rolą kultu Peruna, swarogowcy będący de facto frakcją technokratyczną, która przyznaje nie Perunowi, lecz Swarogowi centralne miejsce w panteonie. Swarogowcy twierdzą, że teraz gdy nastał już "Świt" przyszła pora na odbudowanie cudów starego świata i kolejną reorganizację społeczeństwa. Ostatnią frakcją i najbardziej skrajną są czarnowiercy twierdzący, że obecność światła jest tylko chwilowa i ludzkość powinna przygotowywać się na kolejną Długą Noc, przyjmując jednocześnie znacznie bardziej drapieżną postawę wobec obcych.
Teraz gdy Świt jest już pewny, czas pokaże, którą z tych recept zastosuje Bractwo.
Vive lubi tą wiadomość
Piastun Gracz
Liczba postów : 423 Join date : 30/09/2020
Temat: Re: 1985-1995-2025 Nie Lip 18, 2021 12:41 pm
Nowy system, starzy ludzie
Dla tych agentów Stasi, którzy w czasie II wojny podnosili rękę w salucie nazistowskim, a zostali zatrudnieni w nowej rzeczywistości ze względu na swoją wiedzę, doświadczenie i umiejętności, nowy pracodawca jakim było NRD, niczym się różnił się od starego. Podobne zasady, podobne cele i podobne narzędzia pracy - jednym słowem nic nowego. Starzy naziści służący w wywiadzie, powoli jednak wymierali, a na ich miejsce trzeba było świeżej krwi - młodych wilków, którzy pod czujnym okiem swoich starszych kolegów, zgłębiali by tajniki tej trudnej sztuki. Honecker, zachęcony przez ówczesnego szefa wydziału szkolenia nowych kadr Güntera Möllera, podpisał dekret o powstaniu Centralnej Szkoły Bezpieczeństwa Wewnętrznego - elitarnej placówki, która miała za zadanie kształcić nie tylko agentów wywiadu, ale także przyszłych urzędników najwyższego szczebla. W momencie wybuchu konfliktu, naukę w placówce skończyli właśnie pierwsi absolwenci, wychodząc na "rynek pracy". Wśród nich, był szczególnie dobrze zapowiadający się młody i ambitny Heinrich Eberhardt - wnuk Friedricha-Georga Eberhardt'a generała Wehrmachtu - tego samego, który m.in. dowodził atakiem na Westerplatte a następnie odznaczył się męstwem i odwagą podczas realizacji planu Barbarossa. Właśnie, otwierały się przed nimi szeroko wrota ogromnych możliwości - nieuchronnie nadchodził konflikt, a każda zawierucha to ogromna szansa dla tych, którzy chcą i umieją wykorzystywać szanse...
Apokalipsa
Gdy doszło do starć na granicy NRD i RFN, większość ludzi będących przy władzy zdawała sobie sprawę, że zasada "wet za wet" nie jest najlepszą opcją w momencie, gdy każda strona dysponuje bronią atomową. Wszyscy łudzili się, że ta nie zostanie użyta. Szybko jednak okazało się, że złudne nadzieje starych generałów nie mają za wiele wspólnego z rzeczywistością. Mur berliński przestał istnieć, podobnie jak Berlin i kilka milionów jego mieszkańców. Młody Eberhardt, był wówczas komisarzem politycznym II dywizji zmechanizowanej wojsk NRD, która prowadziła ofensywę na państwa nato, dzięki czemu Eberhardt nie podzielił losu swoich kolegów i uniknął śmierci. Co się działo potem, nie bardzo wiadomo. To co jest jednak pewne to to, że na kilkadziesiąt lat, na terenie całego świata, zapanował totalny chaos, głód, choroby popromienne i mróz. Kto dzisiaj pamięta dawne, przedwojenne czasy, musi być nie lada szczęściarzem.
Historia kołem się toczy
W trudnych czasach ludzie szybko się radykalizują - trudno o większy i bardziej prawdziwy truizm. Jednak nikt kto zna choć trochę historii nie zaprzeczy takiemu faktowi. Traktat Wersalski w skutek, którego Cesarstwo Niemieckie zostało ogołocone nie tylko z części ziem ale także honoru, a następnie Wielki Kryzys gospodarczy spowodował przechył ludności Republiki Weimarskiej w stronę radykalnych ideologii. Epizod III Rzeszy i rządów znanego wszystkim niedoszłego akwarelisty, udowodnił wszystkim, że ludzie są w stanie nie tylko uwierzyć we wszystko, ale także zacząć to realizować. Niewiele brakowało, by wielkie plany III Rzeszy stały się rzeczywistością. W czasach kryzysu, głodu i wszechobecnego mrozu, nie trudno jest porwać tłumy za sobą. Tym łatwiej, jest zrobić to charyzmatycznym mówcom, którzy nie tylko sprawiają, że ludzie zaczynają wierzyć w to co słyszą, ale sami mówcy zaczynają wierzyć w to co mówią. Takim człowiekiem bez wątpienia był Eberhardt, który w tych czasach, napotyka niesamowicie sprzyjającą sytuację do wejścia na sam szczyt hierarchii społecznej i realizacji swoich pomysłów. Niewielu Niemców przeżyło trudny czas Chaosu, a ci którym się udało nie posiadali wiedzy nabytej w elitarnej szkole wywiadu oraz nie posiadało praktycznego doświadczenia wojskowego i politycznego, które posiadał Heinrich.
IV Rzesza Niemiecka
Heinrich miał te szczęście, że miał okazję zgłębiać historię III Rzeszy i dojścia do władzy Adolfa Hitlera. Mimo całkowitego zakazu posiadania Main Kampf, Eberhardt czytał je wielokrotnie. Posiadając wiedzę jak zawładnąć umysłami ludzkimi, wykorzystywał ją do budowy posłuchu i stworzenia funkcjonujących struktur państwowych. W roku 2022 z wielkim hukiem proklamował powstanie IV Rzeszy Niemieckiej. Jednocześnie, odrodzone zostało gro starych instytucji i rozwiązań, funkcjonujących niegdyś w III Rzeszy takich jak Wehrmacht i SS. Rozpoczęto także zapisy do NSDAP, do której tłumnie walili Niemcy. W roku 2025, Heinrich Eberhardt, opublikował dzieło pt. "Traktat o wyższości rasowej Niemców i obowiązku narodowym", w którym przedstawił główne założenia swojego programu społecznego i politycznego, będącą w zasadzie zmodyfikowaną kopią założeń ideologicznych Adolfa Hitlera. Eberhardt zawarł w niej jednak krytykę swojego poprzednika, zarzucając mu brak elastyczności politycznej, megalomanię oraz brak wyraźnego pokreślenia przewagi interesu narodowego i racji stanu nad interesem jednostki. Eberhardt zdobywał poparcie Niemców, nie tylko poprzez słowa, ale także poprzez czyny - w kontrolowanych regionach powstały Państwowe Zakłady Przemysłowe, które miały być podstawą odrodzenia gospodarczego kraju. Produkcja wszelkiego rodzaju dóbr, poczynając od obuwia i ubrań, przez sprzęt elektroniczny, kończąc na broni i samochodach wojskowych, spowodowała wzrost dobrobytu. Niemniej dużo jeszcze trzeba zrobić, by urealnić to co nie udało się poprzednikom...
Rizi Gracz
Liczba postów : 945 Join date : 04/02/2020
Temat: Re: 1985-1995-2025 Nie Lip 18, 2021 1:44 pm
Konfederacja Szwajcarska
Przed Wojną
Nikt nie przypuszczał, że raczej konflikt między NATO a Układem Warszawskim zakończy się tak tragicznie, przed wojną lokowano w Szwajcarii sporę majątki zwłaszcza w bankach między innymi znaczne rezerwy złota walczących państw głównie zachodnich UK, Francja RFN, rząd Szwajcarski był oczywiście neutralny do pewnego czasu. Państwo, które najmniej można powiedzieć ucierpiało w czasie II wojny światowej miało dość silną pozycje na arenie międzynarodowej i było dość bogate, niestety zacofana armia i nieprzygotowanie do tego co miało nastąpić zemściło się na Szwajcarii i Szwajcarach.
Apokalipsa
W końcu zakończył się okres pokoju ZSRR użył broni masowego rażenia pierwszy, przynajmniej tak dokumentuje to wiekszość zachodnich historyków nie mających pojęcia o prawdzie, ale przynajmniej tak mówią, nie ważne kto zaczął, Szwajcaria dzięki swojej neutralności uniknęła bezpośrednich trafień . Berno nadal nie zostało radioaktywnym pustkowiem, jak większość Europejskich stolic, niestety załamała się reszta handel, brak porządnej armii, która mogła stłumić zamieszki przestraszonych sytuacją ludziom którzy rabowali sklepy, dokonywali morderstw , ze względu na pogarszająca się sytuacje klimatyczną i głód, który był już co raz bardziej dający się we znaki, nie nikt nie przygotował żadnych schronów, bunkrów no przecież Szwajcaria ogłosiła neutralność co mogło by się stać. Sytuacja w miastach była tragiczna, co innego wysoko w górach i na terenach wiejskich , tam ludzie prowadzili mimo tych wszelkich niedogodności w miarę normalne życie. Państwo jednak upadło i pozostały nie wielkie wspólnoty głównie w górach i na terenach wsi.
Nowy Początek
Gdy w końcu, zimy nie były już tak ostre, znaleźli się przywódcy, którzy w przedwojenny sposób podejmowali decyzję wykorzystując demokrację bezpośrednią, odbywały się głosowania w ważniejszych sprawach, ludzie bronili się przed zwierzętami i zbieraczami złomu głównie ze zniszczonych wojną miast, dzięki temu powstały pierwsze prawdziwe osady , gdy ludzie byli bezpieczni znaleźli się i tacy, którzy dobrze organizowali wyprawy po różne dobra np do Berna i innych miast, które już powoli opanowywała natura , a dawne bloki były mocno rozebrane, lub rosło w nich wielkie drzewo. W końcu stwierdzono, że należy coś zrobić Markus Solterner jeden z przywódców wykorzystując dyplomację dogadał się z innymi przywódcami i postanowił ponownie zasiedlić Berno i okolice, promieniowanie nie było żadną przeszkodą po zebraniu z różnych osad i wiosek ludzi przystąpiono do odbudowy dawnej stolicy w ciągu roku udało się odbudować miasto na pamiątkę tego wprowadzono przedwojenny ustrój odbudowano gmach parlamentu a Markus stał się pierwszym prezydentem nowej II konfederacji Szwajcarskiej. Szybko zajęto pozostałe ziemie dawnej Szwajcarii , a nawet ruszono w kierunku Austrii i rozpoczęto odbudowę Insbrucka. Niestety wiele rezerw złota zaginęło, szabrownicy zdołali się wedrzeć do większości skarbców byłych banków, ale cześć pozostała nienaruszona te lepiej zabezpieczone, a w czasie odbudowy miasta , cześć bankierów która przeżyła miała więc jakieś rezerwy by odtworzyć system bankowy. Szwajcaria zaczęła w końcu przypominać państwo z przedwojennym systemem.
MrMatinh Gracz
Liczba postów : 506 Join date : 08/02/2020
Temat: Re: 1985-1995-2025 Nie Lip 18, 2021 4:21 pm
Basileía Rhōmaíōn
Przed Wielką Wojną
Grecja w drugiej połowie XX wieku była krajem trapionym rozmaitymi problemami politycznymi i społecznymi. Pomimo tego, że nie doszło do żadnej wojny domowej podobnej do tej z czasów bezpośrednio po II wojnie światowej. Grecja w latach 1967-1974 była rządzona przez juntę czarnych pułkowników, następnie były czasy niespokojnej demokracji. W latach 90 sytuacja w Grecji była już jednak stabilna, czego nie można powiedzieć o rozpadającym się światowym ładzie. Grecja jako członek NATO przystąpiła do wojny po stronie USA. Greckie wojsko w tym czasie utknęło na południu Macedonii oraz Tracji angażując się w walki z komunistyczną Bułgarią i Jugosławią. To tutaj zaczyna się historia która doprowadziła dwójkę ludzi z wielką wizją do restauracji Imperium Romanum upadłego od roku 1453.
Dwójka ambitnych ludzi
Patriarcha Bartłomiej I
W latach 90 wobec rosnących na świecie napięć do Grecji ponownie powróciły wielkie idee, przede wszystkim w kręgach wojskowych dyskutowano nad odbiciem Cypru, Ideą Megali czy też odzyskaniem południowej Macedonii z rąk Jugosławii. Obok tych już mało realnych idei zaczęły pojawiać się te bardziej egzotyczne. Jednak nas interesuje jedna, odzyskanie Konstantynopola i restauracja Cesarstwa Rzymskiego. Była to jednak teoria czysto hipotetyczna, nie mająca szans powodzenia w tamtym czasie. Jednak mimo to pojawiło się „Towarzystwo Rzymskie” które skupiało ludzi dyskutujących na ten temat. W jego skład weszły dwie bardzo interesujące postacie. Pierwszą z nich był generał brygady Evangelos Florakis, dowódca 15 dywizji piechoty armii greckiej. Drugą z kolei był sam Bartłomiej I, patriarcha Konstantynopola. Towarzystwo szczęśliwym zrządzeniem losu spotykało się w styczniu roku 1995 w nielicznym gronie we wschodniej Macedonii, niedaleko gdyż w zachodniej Tracji stacjonowała dowodzona przez jednego z naszych bohaterów 15 dywizja piechoty.
Do schronów!
Wieść o wystrzelonych rakietach doszła do uszu wysokiego rangą greckiego wojskowego bardzo szybko, rozkaz był jeden, kryć się kto może. Generał znał dobrze infrastrukturę wojskową regionu i błyskawicznie wydał rozkazy zarówno swoim oddziałom jak i pobliskiej 50 brygadzie piechoty zmechanizowanej której dowódca popełnił samobójstwo. Armia przeprowadziła ewakuację okolicznych cywili i sama schroniła się wszędzie gdzie tylko się dało. Były to zazwyczaj niewielkie schrony przeciwlotnicze oraz górskie jaskinie.
Po wszystkim ocalałym ukazał się zniszczony świat, jednak na szczęście tereny Tracji i wschodniej Macedonii nie zostały dotknięte mocno bronią nuklearną. Nie było na tym terenie żadnych większych miast ani znaczących instalacji wojskowych. Wobec czego Evangelos Florakis szybko zorganizował ocalałych. Próbowano również nawiązać łączność z rządem greckim oraz innymi siłami wojskowymi. Bez powodzenia, przechwycono jedynie zapętlone sygnały mówiące o upadku pobliskich rządów i państw.
Na tym etapie pojawił się już pomysł aby korzystając z upadku cywilizacji odtworzyć Cesarstwo Rzymskie, jednak przy nadchodzącym widmie nuklearnej zimy w tym momencie były sprawy dużo ważniejsze takie jak wybadanie terenu i zebranie zapasów.
Cywile zostali rozmieszczeni w prowizorycznych obozach stworzonych przy pomocy tego co ocalało ze sprzętu wojskowego. Jednocześnie pododdziały rozpoznawcze zostały wysłane aby zorientować się w sytuacji w regionie. Gdy oddziały powróciły przyniosły hiobowe wieści.
Wojsko musiało w szybkim tempie wycofać się z ekspedycji do Stambułu, miasto oberwało tak mocno, że 30km od niego liczniki Geigera wariowały, nad Tesalonikami również unosiła się zabójcza radiacja jednak nie aż tak duża. Co gorsza, fala radiacji kierowała się na zachód, w stronę ocalałych. Wobec tego opracowano dwa warianty, ewakuację w kierunku Bułgarii bądź przez Hellespont do Anatolii. Z racji, że pomysł odtworzenia państwa rzymian był już w umysłach patriarchy i generała bardzo żywy i realny zdecydowano się na tę drugą opcję.
Ewakuacja przez wąską cieśninę przebiegła szybko, zabrano z Tracji wszystko co mogło przydać się podczas nuklearnej zimy.
Basileus tōn Romaiōn
Obraz przedstawiający Manuela III
Gdy ocalali przeprawili się przez Hellespont ujrzeli dobre miejsce do osiedlenia się. Najwyraźniej tereny zachodniej Anatolii nie ucierpiały tak bardzo. Lokalne tureckie struktury nie istniały, w ostatnich dniach starego świata wszystkie siły wojskowe skupione były na Kaukazie i w Tracji a Ankara była kupą gruzu. Za kwaterę główną obrano ocalałą Niceę na brzegu Jeziora Askania. To niegdyś wielkie rzymskie miasto było w XX wieku jedynie niewielkim ośrodkiem co jest powodem dla którego ocalało w całości. Ponadto jak wykazały badania korpusu lekarskiego woda z jeziora była może nie zdatna do picia, jednak zdatna do użytku chociażby w rolnictwie co czyniło tę lokalizację idealną na centrum odbudowującej się cywilizacji.
W tym czasie zdecydowano się stworzyć nareszcie formalnie państwo, patriarcha Bartłomiej I osiadły w nicejskiej Hagii Sophii koronował w niej generała Florakisa na pierwszego od 1453 roku cesarza rzymskiego, przybrał on przy tej okazji imię Manuela III. To majestatyczne wydarzenie podniosło na duchu ocalałych z wojny jądrowej. Mimo, że nie bez strat oraz wyrzeczeń nowe państwo przetrwało wszystkie zagrożenia płynące z nowej, postnuklearnej rzeczywistości.
Państwo zostało zorganizowane w oparciu o stare rzymskie rozwiązania jednak połączone ze strukturą ocalałych sprzed wojny jednostek wojskowych, wojskowi piastują większość ważnych urzędów. Cesarz jest władcą despotycznym jednak obywatele mają pełną wolność osobistą. Wraz z włączaniem pobliskich prowincji do nowego państwa (co głównie polegało na walce z lokalnymi tureckimi watażkami i bandytami) odtworzono też system temów. Obecnie państwo posiada dwa temy, Opsikion i Optimatoi natomiast między nimi jest prowincja stołeczna. Każdy z temów podobnie jak w średniowieczu zarządzany jest przez strategosa który organizuje lokalne siły do walki z bandytami oraz pobiera podatki. Armią centralną czyli Tagmatą dowodzi Wielki Domestyk, natomiast duchowym przywódcą jest patriarcha Konstantynopola rezydujący w Nicei, obecnie jest nim Focjusz III. Natomiast zmarłego w 2015 roku cesarza zastąpił jego syn, Konstantyn XII zwany Monomachem.
Państwo od początku koncentruje się na gospodarce i zwiększeniu dobrobytu mieszkańców, Nicea jest lokalnym centrum handlowym i przybywają do niej kupcy z całej Anatolii a także z Macedonii i Tracji, aby wspomagać handel ale i ułatwić w przyszłości integrację kolejnych terytoriów powstała Cesarska Kompania Bliskowschodnia która buduje nowe szlaki komunikacyjne, organizuje karawany oraz ochrania kupców. Wraz z rozwojem handlu odtworzone zostały także przedwojenne instytucje takie jak banki, szkoły czy urzędy, natomiast po drogach cesarstwa jeżdżą ponownie prymitywne samochody. Nicea obecnie wygląda niemalże jak miasto przedwojenne, góruje nad nim odbudowany przez Konstantyna XII pałac letni Konstantyna Wielkiego, Nicea jest godna niegdysiejszej pozycji i splendoru Konstantynopola jako stolicy świata rzymskiego.
Ostatnio zmieniony przez MrMatinh dnia Pon Lip 19, 2021 2:27 pm, w całości zmieniany 4 razy
Noisemaster Gracz
Liczba postów : 122 Join date : 16/07/2021
Temat: Re: 1985-1995-2025 Nie Lip 18, 2021 11:33 pm
Na zdjęciu - Stolica Irlandii, Dublin.
Przed wojną.
Irlandia przed wojną wcale nie była krainą mlekiem i miodem płynącą. Przez lata trapiły ją problemy gospodarcze i etniczne co doprowadzało do licznych wojen domowych, a zwłaszcza w związku z Brytyjską ingerencją w politykę Irlandzką, i sprawowanie kontroli nad Irlandią Północną.
Irlandzka Armia Rewolucyjna nawet w pewnym momencie swego działania zaczęła współpracować z komunistami by odzyskać północ Irlandii. Komuniści widzieli Irlandię jako ważny strategicznie punkt na mapie, i tylko dlatego pomagali terrorystom, którzy nie byłi w cale komunistami.
Gdy doszło do wojny, IRA dzięki dostarczonemu na miejsce sprzętowi z ZSRR przeprowadziła serię ataków w stylu partyzanckim z użyciem rosyjskiego sprzętu w tym czołgów i myśliwców. W takim konflikcie świetnie sprawdzały się rosyjskie YAK-141, myśliwce VTOL. Był to ich chrzest bojowy który potwierdził że nadają się do swojego zadania a partyzanci rozwiązali w międzyczasie problem który te same maszyny doświadczały w Afganistanie. Jak? Nikt nie pamięta.
Na sylwestra 1994, IRA dostała największy prezent. Zwycięstwo. Proklamowano powstanie Federacji Irlandzkiej, świętując re-unifikację z Irlandią północną. Rok, trwało odbudowywanie zniszczeń lecz nikt nawet najgorszych koszmarach nie śnił o dniu kiedy ta praca pójdzie na marne.
Nikt jednak nie przewidział najgorszego. Że koszmar wojny jądrowej ujrzą wszyscy. Nawet Irlandczycy. To było pyrrusowe zwycięstwo.
Atomowy Nowy Rok
Gdy w 1994 IRA z sukcesem wywaliła z sukcesem Brytyjczyków do siebie, ustanowili oni Federację Irlandzką. Państwo rynkowe o strukturze federalnej ale z Królem na czele. Królem – pierwszym jak i ostatnim – okazał się Rodger Harris, powiązany z Habsburgami krwią szlachcic.
Gdy w sylwestra, 1994 roku, świętowano rocznicę powstania Federacji Irlandzkiej, Amerykańskie łodzie odpaliły rakiety z głowicami atomowymi w kierunku rosyjskich miast, w tym w Warszawę a Rosjanie odpowiedzieli pięknym za nadomne. Rakiety nie ominęły Dublinu gdzie miała miejsce największa sylwestrowa noc, gdyż alarm rakietowy zawył dosłownie gdy wszyscy celebrowali początek nowego roku, w 1 stycznia 1995.
Na imprezach rozległa się panika a wszyscy chowali się gdzie można było. Piwnice, dedykowane schrony, schrony prymitywne… Irlandia miała jednak szczęście a w rejon uderzyły rakiety o lokalnym zasięgu, prawdopodobnie amerykańskie, o mocy dwukrotnie większej od Litte Boya.
Po wojnie
Dwa tygodnie, po spędzeniu w schronach, elity rozpoczęły reorganizację Federacji Irlandzkiej. Zaczęto od podstaw rządzenia. Władza jest zdecentralizowana a stany Federacji Irlandzkiej, zajmują się swoimi sprawami wewnętrznie. Parlament zaś zajmuje się ustawodastwem federalnym, nie ingerując jednak w prawo lokalne. Stany te to kolejno: Northern Ui Neill, Ulaip, Airgialla, sountherin Ui Neill, Breifne, Connath, Munster, Osraige I Leinster.
Zdecydowano że władzę będzie sprawował demokratycznie wybrany raz na 10 lat Prezydent, a Parlament będzie składał się z kongresu, w którym członkowie są wybierani przez głosowanie co 10 lat, ale polityka międzynarodowa zostanie ustalona na raz na 30 lat.
Pierwsze 10 lat zajęło opracowanie metod rolnictwa które wyprodukują odporne na nuklearne mrozy plony. Zaprzęgnięto do pracy sporo maszyn które przedwojenny rząd kupował od Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, jak Ursusy czy inne wyspecjalizowane maszyny zza żelaznej kurtyny które może i psuły się co jakiś czas ale przysłowiowym złomem można było je naprawić.
To postawiło też podstawy pod przemysł cywilny, ukierunkowany na produkcję sprzętu który jest łatwo naprawialny i długożyjący.
Rząd rozpoczął własne projekty, tworząc Centralne Okręgi Przemysłowe w wielu regionach kraju, które zostały połączone wieloma sieciami linii kolejowych oraz dróg i autostrad wykonanych dość prymitywnie bo technikami z lat czterdziestych.
W kraju budowana była też prywatnie jak i państwowo – telewizja i radio bazując na technologii z lat czterdziestych oraz na złomie importowanym kiedyś zza żelaznej kurtyny.
Jeśli chodzi o kulturę w kraju, przynajmniej od strony muzyki, to rolnicy podczas pracy, słuchali zazwyczaj Bluesa i Country, a w miastach grał rock i trance.
Stolicę ze względu na zanieczyszczenie radioaktywne, przeniesiono do miasta Belfast, w Irlandii Północnej.
Za prezydentury Keelana Shieldsa, kraj stanął na nogi i zaczął się rozwijać. Zformowano Policję Federalną Irlandii która miała odpowiadać za porządek na ulicach i pilnowanie by każdy przestrzegał prawo. Część więzień było prywatne a część państwowe ale robiły robotę. Naprawiono też 80% miast, zbudowano sporo nowych domów bez użycia gwoździ które były przerabiane na metal. Powołano wiele szkół fundowanych bezpośrednio przez rosnący federalny budżet a tam gdzie nie mogła dotrzeć władza, promowano prywatne inicjatywy które w tych warunkach poradziłyby sobie lepiej, tworząc przy okazji bon edukacyjny, który bezpośrednio skieruje fundusze do szkoły do której uczęszczają dzieci. Udało się dzieki temu uniknąć defraudacji pieniędzy publicznych, czego bali się ludzie.
Za prezydentury Dominica O’Mellana, powstała wspomniana sieć okręgów przemysłowych skoncentrowanych na przemyśle ciężkim, wydobywczym i zbrojeniówce a , rządowe projekty logistyczne stworzyły ogromne sieci elektrowni i stoczni, spopularyzowano też PGR-y jako państwowe lub prywatne firmy rolnicze.
Te z sukcesem rok w rok dostarczały sporo jedzenia na rynek dzięki czemu jedzenie lokalnie produkowane było tanie.
Stworzono ogromną i efektywnie zarządzaną flotę rybacką, częściowo prywatną, a częściowo państwową, zaspokajającą ponad normy potrzeby rynku co sprawiało że część albo zamykano w chłodniach albo eksportowano do innych społeczności spoza Irlandii, jak do np. Totalitarnej Brytanii czy Enklawy. Otwarto też Irlandzką Giełdę Papierów Wartościowych w Belfast.
Za jego rządów też, udało się przywrócić produkcję gwoździ która była marnowana przez poprzednie 10-lecie. Dokonano wszekich starań aby odtworzyć starą recepturę betonu, a drogi które oryginalnie powstawały z kamienia i gruzu zaczęły być zastępowane drogami asfaltowymi.
Dodatkowo, podczas ostatniego roku prezydentury O'Mellana, zbudowano pierwsze wielkie kompleksy uniwersyteckie a ten w stolicy zyskał miano najlepszego. Politykę poprzednika, kontynuował nowy prezydent, Tommy O'Quinn.
Za prezydentury Tommy’ego O’Quinna, powołano federalne siły zbrojne i wprowadzono obowiązkową służbę wojskową trwającą rok. Wprowadzono dalsze reformy usprawniające działanie systemu edukacji.
Irlandia też wprowadziła prawo do posiadania broni w konstytucji jako element swojej doktryny wojskowej nakierowanej na obronność i walki partyzanckie.
Zbudowano też, w oparciu o koncepty z lat 40-stych, sieć kolei zasilanej na węgiel lub diesel jeśli był dostępny, choć to właśnie koleje parowe dały początek post-apokaliptycznej rewolucji przemysłowej.
Prosperity trwa, ale czas izolacjonizmu powoli dobiega końca. Irlandia stoi na rozdrożu.
Podczas ostatniej kampanii wyborczej, do walki o stołek Prezydenta Federacji Irlandzkiej następujący kandydaci: Max McElroy – Dawny bojownik IRA, wolnościowiec. Paidi Clancy – Komunista, propagator idei totalitarnych Iarlaith Melville – Faszysta, członek Irlandzkiej Partii Faszystowskiej Cu Chulain – Niezrzeszony biznesmen i multimiliarder, który wzbogacił się na stawianiu fabryk dostarczających różnego rodzaju dobra, konkurując z innymi firmami. Jego poglądy uważa się za centrystyczne.
Wybór był prosty. Mając takich kandydatów do wyboru, wybrano Cu Chulaina z oszałamiającym 40% głosów. Za nim znalazł się Max McElroy, z 30% głosów.
Paidi i Iarlaith nawet nie znaleźli się wysoko, bo mieli po równo 15% głosów. Dzięki jednoturowości wyborów, miliarder Chulain ogłosił że Irlandia wraz z nim będzie starać się aby kraj został lokalnym mocarstwem którego głównym interesem będzie handel zamorski, a do tego będzie potrzebna inwestycja w marynarkę.
Publika poparła te pomysły i liczy że Irlandia zarobi na nowym stanie rzeczy. Waluta Irlandii jest jedyną obecnie walutą która posiada 30% pokrycie w zasobach złota, które przedwojenny rząd Irlandzki zgromadził przed wojną.
Czy post-apokaliptyczny świat będzie otwarty dla chcącej przede wszystkim być zostawionej samej sobie Irlandii czy zmusi ją do podjęcia radykalnych kroków?
Na jednym ze swoich wieców, Cu Chulain powiedział że „Irlandia albo będzie wielka albo nie będzie jej wcale. To ostatnia szansa na wielkość naszego wyspiarskiego el dorado, bo jeśli nie wykorzystamy dobrze następnych 30 lat to możemy znaleźć się w poważnych tarapatach. Powinniśmy zacząć kolonizować punkty które pozwolą nam na efektywny handel i pokojową egzystencję w tym przejętym przez chore ideologie przeszłości świecie. Monarchie, dyktatury komunistyczne, faszyści, naziści… Irlandia jest prawdziwą demokracją i jeśli ma się utrzymać jako tako na mapie, to musimy działać. Obiecałem że zrobię z Irlandii mocarstwo i dotrzymam słowa.”
Ostatnio zmieniony przez Noisemaster dnia Pią Lip 23, 2021 2:56 pm, w całości zmieniany 7 razy
Officer TJ lubi tą wiadomość
Krewetki Gracz
Liczba postów : 1138 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: 1985-1995-2025 Pon Lip 19, 2021 11:08 am
"Trzydzieści lat minęło jak jeden dzień,
już bliżej jest niż dalej, o tym wiesz.
Trzydzieści lat minęło, odeszło w cień, i nigdy już nie wróci, rób, co chcesz..."
Przeszłość
Gdy napięcie pomiędzy mocarstwami rosło jak za czasów zimnej wojny to jak to wcześniej bywało podczas wielkich konfliktów tereny Afryki północnej stały się polem walki politycznej i wywiadowczej.
Tunezja od lat związana mocno z "zachodem" stała się wysuniętą bazą w Afryce dla US Army jak za czasów II WŚ.
W latach 90tych w miejscu bazy lotniczej Bizerte-Sidi Ahmad, wykorzystywanej przez US Air Force głównie przez ciężkie bombowce, powstała dodatkowo baza, nazywana Enklawą z uwagi na jej odseparowanie, w której stacjonowali amerykańscy marines.
Na początku znaczącą stroną w tych relacjach była Francja, która jednak szybko zrezygnowała z ponoszenia dodatkowych kosztów stawiając na rozwój własnej infrastruktury wojskowej. Oczywiście z uwagi na relacje historyczne pomiędzy Francją a Tunezją nadal pomiędzy tymi państwami prowadzono ścisłą współpracę wojskową./justify]
Apokalipsa
Gdy w styczniu 95 roku wykryto odpalenie pocisków ICBM z bloku wschodniego, a następnie w odpowiedzi licznych Minuteman-ów z USA, to gen. Harisson Ford będący w tym czasie dowódcą na terenie Enklawy w Tunezji nakazał przygotować się na najgorsze krzycząc: "Brace Yourselves, brace for impact!". Najbliższa rakieta z ładunkiem nuklearnym trafiła w stolicę Tunezji Tunis pozostawiając jedynie zgliszcza. Fala uderzeniowa zniszczyła kilka mniejszych jednostek floty USA oraz lotniskowiec Indiana Jones które stały zakotwiczone u wybrzeży Tunezji. Baza Ahmad oraz lotnisko przetrwały bez większych zniszczeń jednak kolejne godziny przyniosły jeszcze ataki rakietowe które zdziesiątkowały pozostające w hangarach bombowce oraz niszcząc część infrastruktury naziemnej. Pierwsze godziny były kluczowe dla życia prawie 5000 wojskowych w bazie. Na szczęście generał Ford był człowiekiem opanowanym, z dużym doświadczeniem w boju i dobrze wyszkolonym, dlatego nakazał zejść do schronów, zabezpieczyć wejścia i uruchomić awaryjny system wentylacji. Szybkie działania uchroniły większość załogi bazy przed śmiercionośnym radioaktywnym pyłem. W kolejnych dniach wprowadzono racjonowanie zapasów, zabezpieczono rozszczelnienia i zbudowano śluzy. Zapewne gdyby nie obecność międzynarodowych ekspertów NATO z zakresu radiologii w tym licznej grupy z Polski, nie udałoby się tak dużo osiągnąć. To właśnie dzięki nim zbudowano prawidłowo śluzy, wprowadzono system dekontaminacji oraz wyposażono żołnierzy w skafandro-zbroje chroniące przed pyłem.
Pierwsze kroki
Kolejne miesiące trwał zwiad i badania terenu oraz napotkanych ludzi co ukazało skalę zniszczeń i skażenia gleby, powietrza, wody, jedzenia i zwierząt w tym ludzi. Wszystko to potwierdziło że w okolicy jedynie oni przetrwali bez większego skażenia. Mimo zbudowania sporej stacji radiowej nie udało im się skontaktować z innymi jednostkami NATO ani innymi bazami USA oraz dowództwem sił zbrojnych USA. W związku z tym generał Ford wraz z najbliższymi oficerami utworzył coś na kształt rządu bazując na strukturze wojskowej a w kolejnych latach porzucono nadzieję na kontakt z macierzą. Odseparowanie, odmienność związana z pochodzeniem oraz tym że byli oni jedyną zorganizowaną siłą wojskową w rejonie, spowodowała że choć dysponowali jedynie ułamkiem dawnych sił to łatwo opanowali okoliczne tereny podporządkowując niewielką ludność która patrzyła na uzbrojonych ludzi w kombinezonach jak na obcych z innej planety. Do tego armia dysponowała kilkoma wozami bojowymi, dwoma abramsami i kilkunastoma bombowcami, które były sprawne ale dość ryzykowne w użytkowaniu. Ten arsenał po dekontaminacji pozwolił na zabezpieczenie całej północy Tunezji w dość szybkim czasie. W pierwszym roku po katastrofie atomowej już oficjalnie Enklawa tworzyła zorganizowaną i uzbrojoną społeczność, która z dnia na dzień werbowała z niewielkich napotkanych społeczności żołnierzy lub siłą wchłaniała całe wioski. Od samego początku w Enklawie powstał jasny podział pomiędzy społecznością "rodowitą" czyli amerykańskimi żołnierzami i cywilami z bazy oraz "tribalami" czyli ludnością napływową siłą lub pokojowo włączaną w struktury Enklawy. Wszelkie stanowiska oficerskie i dowódcze zajmować mogli jedynie ci pierwsi, gdy tribale mogli najwyżej zostać żołnierzami liniowymi co prowadziło do konfliktów i z czasem spowodowało istotne zmiany w strukturze społeczności Enlawy. Po wielu latach liczne związki pomiędzy obiema grupami zaowocowały sporą gromadką dzieci o wątpliwej przynależności. Gen. Ford wraz z najbliższymi oficerami oraz kadrą medyczną podjął trudną i kontrowersyjną decyzję o awansie społecznym takich dzieci. Taka decyzja choć dość niepopularna w kręgach amerykanów wynikała z rekomendacji zespołu medycznego, który jasno wskazał, że dotychczasowa strategia może doprowadzić do chowu wsobnego, który w końcu doprowadzi do degeneracji całej Enklawy. W latach następnych generał Ford skupił się na tajnym projekcie, który miał być podobno wybawieniem dla całej Enklawy. Stało się to w tym samym czasie gdy ze świata falami radiowymi dotarły informacje jakoby w Europie zaczęły powstawać niewielkie zorganizowane społeczności. Enklawa widząc zagrożenie z zewnątrz musiała jakoś zareagować i zapewne stąd wyciek informacji o domniemanym tajnym projekcie. Do roku 2025 Enklawa rozrosła się przejmując tereny na zachód i południe od Tunisu zatrzymując się na górach i nie przekraczając morza. Tajny projekt częściowo odtajniono by wzmocnić morale, a zarazem by uciąć niepokojące spekulacje. Okazało się, że od ponad 20 lat Enklawa wysyła w rejon "zero" w Tunisie grupy zabezpieczonych żołnierzy, którzy badają miasto oraz samą strefę. W okolicach miasta powstała specjalna baza, do tej pory tajna, która zajmowała się badaniem promieniowania, jego wpływu na ludzi, zwierzęta i rośliny. Jednak nadal nie wiadomo dokładnie co te badania przyniosły, a plotki głoszą, że na terenie bazy znajdują się zmutowane zwierzęta i zmutowani ludzie na których prowadzone są eksperymenty.
Polityka
W obecnej chwili generał Ford jest już pod koniec swojego życia. Mając 80 lat jest najstarszym człowiekiem w całej Enklawie. Mimo, że cieszy się dobrym zdrowiem to już szuka swojego następcy, którego na razie brak. Społeczność Enklawy jest podzielona na mniejsze frakcje, które dość szybko i chaotycznie się zmieniają. Jednak jest kilka trwałych i liczących się grup: USAliści to grupa, która od 30 lat mówi o supremacji amerykanów nad innymi nacjami. Namawia ona do małżeństw tylko pomiędzy czystymi krwią amerykanami oraz w pełni legalizuje posiadanie broni przez każdego obywatela o ile jest on czystej rasy. Niby jest to skrajna światopoglądowo grupa, ale jej członkowie nie dążą (jeszcze) do jakiegoś zbrojnego konfliktu uważając, że wewnętrzne walki doprowadzą jedynie do osłabienia Enklawy. USAliści chcą powrotu do poprzedniego systemu kastowego, a zarazem nadal chcą pozostać elitarnym ugrupowaniem będącym w częściowej opozycji do władzy. Partia Pracy PP to urodzeni centryści, którzy uważają że jest dobrze jak jest i nie należy dopuszczać do władzy ekstremistów. Samo ugrupowanie często zmienia nazwy, ale jego podstawową jednostką są osoby pracujące i wojskowi, którzy powinni mieć większe prawa z uwagi na to, że to oni są solą tej ziemi i to oni pracują na lepsze jutro Enklawy. Pozostałe partie lewicowe i prawicowe są bardzo rozdrobnione i nie skupiają większej ilości członków, ani nie mają jakiejś dłuższej historii. USAliści skupiają głównie starszych oficerów wojskowych, a Partia Pracy skupia rzesze młodszych oficerów, żołnierzy i cywilów. Z uwagi na swoją liczebność w PP jest wiele różnych walczących ze sobą odłamów przez co samo PP jest rzadko jednogłośne w jakichś sprawach. Sam system quazi demokratyczny oparty o struktury wojskowe znacznie ogranicza władzę ludu, który niby wybiera swoich przedstawicieli w tajnych wyborach, ale stanowisko głównodowodzącego gen. Forda jest pełnione dożywotnio. W przypadku jego śmierci wybrani przedstawiciele (oficerowie) wybierają Prezydenta.
Przyszłość
Enklawa powoli się rozrasta i jak pokazuje historia stawia na jakość nie ilość. W niedługim czasie mogą zajść w niej jednak duże zmiany spowodowane wybraniem pierwszego prezydenta po śmierci gen. Forda. Na pewno Enklawa skupi się na technologiach i ich rozwoju, a z uwagi na swoje zmilitaryzowanie będzie dążyć do supremacji na tym polu nad okolicznymi mini państwami.
Dla Szwecji okres zimnej wojny był okresem ciągłego lawirowania. Kolejne rządy Królestwa balansowały pomiędzy USA a ZSRR - choć ideologicznie bliżej było im do tego pierwszego, tak geograficznie do drugiego imperium. Polityka "agresywnej neutralności" prowadzona przez kolejne rządy odtrącała zaś potencjalnych sojuszników - wsparcie dla Wietnamu i Kuby skutecznie oziębiło relacje z USA, zaś liczne próby zatopienia łodzi podwodnych Związku Radzieckiego podgrzało atmosferę z sowieckim imperium. Budowano model skandynawski, zaczęto społecznie akceptować multikulturalizm i przyjmować imigrantów z Bałkanów czy bliskiego wschodu, a kiełkujący ekologizm rozwijał skrzydła, doprowadzając do zakończenia szwedzkiego programu nuklearnego. Co by się jednak nie działo - kraj trzymał się i bogacił. Kraj zdawał się być na ścieżce ku dobrobytowi i stabilizacji.
W latach osiemdziesiątych nastąpił jednak dwa poważne załamania szwedzkiego snu. Morderstwo niezwykle popularnego premiera Olofa Palme podzieliło społeczeństwo. Kraj nieznający wcześniej politycznej przemocy zaczął pogrążać się w teoriach spiskowych. Lewica poczęła oskarżać CIA o zorganizowanie zabójstwa, zaś prawica oraz rosnący w siłę neonaziści podgrzewali atmosferę ksenofobi, sugerując, iż za śmiercią premira stał imigrant. Sytuacja doprowadziła do rozrostu komunistycznych ruchów wewnątrz kraju, podobno sowicie wspieranych przez Układ Warszawski, a także powstania prawicowych bojówek sponsorowanych rzekomo przez USA.
Lata dziewięćdziesiąte miast spokoju przyniosły jednak jeszcze więcej chaosu. Kryzys uderzył w gospodarkę, niszcząc wieloletni boom, a setki tysięcy mieszkańców kraju wprowadzając w biedę, co tylko zwiększyło destabilizację. A sytuacja na świcie robiła się coraz gorsza...
Tajemnice Pętli
Zdawało się jednak, iż jest szansa na to, że Szwecję wojenna zawierucha ominie. Wschodni blok walczył z całym NATO - kolejny front mógłby być dla niego zabójczy, nawet biorąc pod uwagę niewielkie możliwości bojowe całej Skandynawii. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie, gdy KGB wywiedziało się o utrzymywanym od lat 60 tajnym projekcie badawczym. Podziemny kompleks w tajnej lokalizacji - atomowa elektrownia, składy uranu oraz plutonu, zderzacze hadronów i superkomputery przewyższające swoją mocą te znajdujące się w Związku Radzieckim. Obawa paranoicznych władyków zdecydowała się na uderzenie. Jego termin - 1 Stycznia 1995.
Do inwazji jednak nie doszło. Zamiast tego nocne niebo rozświetliły nuklearne błyski na całym globie. A potem światło zgasło. I nastała ciemność.
Ku przyszłości!
Naukowcy z Królewskiej Akademii Nauk zebrani w podziemnym bunkrze-laboratorium zostali odcięci od świata. Wraz z nimi apokalipsę przetrwała też grupa filozofów, artystów oraz żołnierzy, którzy stanowili ochronę całego obiektu. Początkowo kompleks pracował jak gdyby nigdy nic - olbrzymie zapasy pozwalały na dalsze badania. Po jakimś czasie jednak zaczynały się pojawiać się problemy. Najpierw z wodą - tutaj jednak poszerzono i rozbudowano systemy filtracyjne. Potem zaczęło brakować jedzenia - instalacja hydroponiki nie była problemem z taką ilością tegich głów. Braku słońca nie mogły jednak zrekompensować nawet najlepsze lampy - a ten zaczął powodować bezsenność, zmęczenie, stany depresyjne czy klaustrofobię. Powoli badania przestawały mieć też sens, a wiele z nich przestawało być możliwymi do przeprowadzania. Części wymienne do bardziej skomplikowanej maszynerii się kończyły - w pewnym momencie jedynie reaktor oraz systemy podtrzymywania życia były sprawne. Mieszkańcy kompleksu zaczęli więc zatracać się coraz bardziej w swoich wizjach przyszłości, snując kolejne i kolejne plany o tym jak świat będzie wyglądać gdy zostanie odbudowany ponownie.
Nowy, wspaniały świat.
Po kilkunastu latach, gdy pył już opadł, a okolice zdały się bardziej zdatne do życia naukowcy i ich towarzysze mogli sprawdzić swoje nowe idee w życie. Dookoła nich żyły jedynie niewielkie grupy ludzi, które zdołały przeżyć w dziczy. Bez cywilizacji, bez prądu, broni - naukowcy bez problemu zdołali ich sobie podporządkować, czy to siłą, czy też obiecując lepsze życie dzięki swojej technologii. Prędko jednak dali się poznać jako odczłowieczeni władcy, którzy innych, podległych sobie ludzi traktowali jedynie jako liczby w zestawieniu, z zimną kalkulacją zabijając zbyt chorych czy też słabych. Dla większego dobra - oczywiście. Poczęli głosić wiarę w technologię, odrzucenie tradycji i wszystkiego pochodzącego sprzed apokalipsy, niszcząc ruiny dawnych miast, by na ich zbudować nowe, na swoją modłę. Uznali się za postludzi, stworzenia będące ponad zwykłymi śmiertelnikami - stahsami (Standard Homo Sapiens), nieposiadające duszy, płci ani jednostkowości. Przekazuły onu swym poddanym dar absolutnej wolności - wolności od wolności. Stworzuły dystopijną technokrację, w której wszystkie decyzje podejmowane są przez jenu.
"Rule, Britannia! Britannia, rule the waves! Britons never, never, never shall be slaves."
Wielka Brytania źle zniosła III wojnę światową. W porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi albo Związkiem Radzieckim, Wyspy Brytyjskie cechowały się dużym zagęszczeniem populacji na milę kwadratową. Ponadto, duża liczba mieszkańców zamieszkiwała ściśle zabudowane aglomeracje miejskie - sam Londyn przechowywał 11% brytyjskiej populacji. Południe Wysp było pełne kopalni węgla kamiennego oraz miast, które wykorzystywały ten surowiec w lokalnym przemyśle. Bazy wojskowe znajdujące się na terenie Anglii oznaczały, że kraj ucierpi w wypadku jakiegokolwiek scenariusza wojny światowej - ludność cywilna zamieszkująca pobliża baz była pierwszymi kandydatami do zgonu w pierwszych sekundach ostrzału atomowego.
Nie oznacza to, że każdy Brytyjczyk, każda Brytyjka albo osoba niebinarna narodowości brytyjskiej pogodzili się z nieuniknioną śmiercią (bądź co gorsza, przeżyciem atomowego horroru) w imperialistycznych wojnach dwóch kapitalistycznych reżimów świata. W końcówce kwietnia 1986 roku wybuchł reaktor w Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej, powodując rozesłanie promieniotwórczych izotopów na zachód Europy i stając się impulsem to zawiązania Komitetu Młodej Anglii - anarchistycznej organizacji studentów Wydziału Elektrycznego Uniwersytetu Cambridge. Przez następne trzy lata grupy studentów - a następnie inżynierów wywierały presję na lokalne samorządy, organizacje pozarządowe oraz ludność cywilną aby powstrzymać wyścig zbrojeń. W 1989, gdy na terenie NRD wprowadzono stan wojenny, Komitet Młodej Anglii rozpada się na dwa główne odłamy - SDGB - (Social Democracy of the Great Britain) - Socjaldemokrację Królestwa Wielkiej Brytanii oraz (Action) Akcja. Osią niezgody stał się wybuch wojny domowej w Irlandii Północnej, gdzie sojusz IRA oraz bojówek komunistycznych zaczynał wypierać siły brytyjskie.
SDGB było skłonne poprzeć rząd Wielkiej Brytanii w ich polityce irlandzkiej w zamian za ustępstwa, podczas by Action zachowywało swoją politykę nieangażowania się w sprawy centralne utrzymując, że jedyna zmiana jaka może nastąpić, musi być wymuszona od dolnych warstw społecznych. Gdy w 1994 roku nowy rząd Laburzystów ogłaszał wycofanie wojsk z Irlandii Północnej, SDGB świętowała ustępstwa w dziedzinie zbrojeń oraz polityki zagranicznej. Gdy w 1995 rakiety międzykontynentalne uderzyły w Wielką Brytanię, SDGB przestało istnieć. Zasadniczo, całe zorganizowane społeczeństwo przestało istnieć w ciągu zaledwie kilku miesięcy - od masowej śmierci milionów Brytyjczyków do całkowitego upadku lokalnych administracji. Po srogiej zimie spotęgowanej przez wojnę nuklearną przyszło zimne lato - pył częściowo zasłonił niebo nad Wyspami Brytyjskimi doprowadzając do zmniejszenia ilości plonów zbieranych ze zdewastowanej ziemi oraz potęgując wiosenną klęskę głodu. Po chłodnym lecie przyszła zimna jesień, która spowodowała załamanie się wszelkich struktur państwowych oraz parapaństwowych. Po zimnej jesieni przyszła Zima Atomowa, która zniszczyła resztki zorganizowanego społeczeństwa, zostawiając jedynie bandy ocaleńców walczące ze sobą o skrawki pożywienia, dachu nad głową oraz resztki przedwojennych technologii. Chaos zapanował na niegdyś najbardziej cywilizowanej wyspie świata - dumnego Imperium Brytyjskiego, które było najpotężniejszym państwem świata.
Rok po wojnie nuklearnej, świat zaczął się stabilizować - jednostki Akcji, które ocalały pierwsze uderzenie i rok 1995 zaczęły organizować lokalną ludność Wschodniej Anglii w coś co z grubsza przypominało społeczeństwo. Izba Technoreprezentantów, oryginalnie pochodząca z bandy inżynierów wałęsających się po lasach Brytanii w poszukiwaniu pożywienia wybrała Cecillię McCallister - współzałożycielkę Akcji jako pierwszą Przewodniczącą. Przez następne miesiące banda rozrastała się o innych ludzi, którzy garnęli się do grupy wykorzystującej elektryczność do napędzania pierwszych powojennych pojazdów, oświetlania warsztatów i szałasów. Starania oryginalnej bandy zostały wzmocnione awaryjnym lądowaniem amerykańskiej astronautki z misji STS-67 przebywającej ponad rok na stacji kosmicznej Skylab II. Dla wierchuszki partyjnej lądowanie kapsuły posłużyło jako propaganda dla ciemnych mas społeczeństwa - dla wielu ocaleńców pojawienie się osoby z nieba było cudem, znakiem od istot najwyższych. Tak też w czeluściach zniszczonej Anglii narodził się kult Atomiki.
Obywatelstwo Republiki Totalnej można uzyskać na kilka sposobów: przebycie podstawowej edukacji z jednej dziedzin STEM na poziomie technicznej szkoły średniej uprawnia do brania udziału w wyborach. Drugim sposobem jest uzyskanie uprawnień eksploatacyjnych swojego zawodu z dziedziny STEM. Bierne prawo wyborcze uzyskuje się poprzez: dziesięcioletnie doświadczenie w swoim zawodzie, wybitne osiągnięcia bądź wykształcenie wyższe z dziedziny STEM. Obecna Przewodnicząca Izby Technoreprezentantów, zasiadająca na Kosmotronie wykonanym ze szczątków kapsuły Atomiki, stworzyła jedną z pierwszych powojennych sieci komunikacji bezprzewodowej co pozwoliło jej na kandydowanie w wyborach pomimo braku formalnego wykształcenia. Gospodarka jest zarządzana przez Komisję ds. Planowania Ekonomicznego, która wydaje polecenia ustalające normy produkcyjne kluczowych obiektów przemysłowych oraz okazjonalnie dofinansowuje prywatne przedsięwzięcia. Większość rolnictwa jest znacjonalizowana - każda działka ma zatrudnionych do jej uprawy zawodowych rolników rozliczanych z efektów swojej pracy. Kult Atomiki jest tolerowany w społeczeństwie i obecnie dominuje w społeczeństwo.
Ostatnio zmieniony przez Ilmen dnia Czw Lip 22, 2021 2:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
el roberto Gracz
Liczba postów : 944 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: 1985-1995-2025 Wto Lip 20, 2021 11:39 am
Gdy w marcu 1994 roku Blok Wschodni najechał Węgry, Rumunia zadeklarowała neutralność, jednak nie ochroniło to jej przed zagładą. Gdy amerykańskie bombowce strategiczne startujące z Turcji prewencyjnie zniszczyły Bukareszt i inne większe miasta, państwowość rumuńska całkowicie się załamała. Tereny nad Morzem Czarnym stały się polem bitwy Rosjan z Amerykanami przy biernej postawie resztek Armii Rumuńskiej. Gdy w ruch poszedł arsenał atomowy wielu ludzi znalazło schronienie w południowych Karpatach. Stopniowo odradzająca się społeczność na terenach dawnego Siedmiogrodu trapiona była nie tylko problemami typowymi dla postapokaliptycznych czasów. Żyjący w zgodzie Rumuni oraz Węgrzy byli terroryzowani przez tajemniczego osobnika zwanego "Panem Drakulą". Bardzo popularna stałą się opowieść o Gauldothu - małym chłopcu pochwyconym przez rzekomego potwora w celu żywienia się jego krwią. W postapokaliptycznej Transylwanii narodził się lęk przed wampirami i innymi złymi mocami, co doprowadziło do ukształtowania się Bractwa Łowców Wiedźm. Legendą obrósł Wielki Inkwizytor Niklos Van Helsing, który rzekomo zgładził Pana Drakulę i oswobodził półżywego Gauldotha. Wśród miejsowej społeczności rodził się także kult Vlada Palovnika.
Vlad Palovnik - bohater narodowy Transylwanii
Pewne ukojenie zastraszonej społecności niósł odradający się konserwatywny Kościół Prawosławny, który apbrobował działania Bractwa Łowców Wiedźm. Przeciwnicy wiary szybko znaleźli się na celowniku Inkwizytorów, co dość sprawnie doprowadziło do unifikacji mieszkańców Transylwanii wokół Kościoła Prawosławnego. Na bazie tej wspólnoty zaczęły kształtować się pierwsze nurty polityczne. Centrum życia politycznego stało się powstające z ruin miasto Braszów, gdzie Ion Popescu załozył pierwszą postapokaliptyczną partię polityczną - Chrześcijańską Unię Jedności. Powoli kształtowały się zręby państwowości w oparciu o historię Siedmiogrodu. W Braszowie doszło do uchwalenia "Małej Konstytucji Transylwanii", zakładającej powstanie niewielkiego demokratycznego państwa z Wielkim Inkwizytorem na czele. Pozycja Van Helsinga była niezachwiana i na raie niejasne jest kto miałby zostać jego potencjalnym następcą, jednak Parlament ma być docelowo wybierany w wolnych wyborach przeprowadzanych co 4 lata. Państwo ma być reformowane w miarę rozwoju terytorialnego a pierwszym celem jest osiągnięcie granic dawnego Księstwa Siedmiogrodu.
Akt podpisania "Małej Konstytucji Transylwanii"
Ludność przyjęła z ulgą wieści o formowaniu się państwowości, gdyż w takich czasach poczucie bezpieczeństwa jest bezcenne. Prirytetem dla władz w Braszowie jest nie tylko rozszerzanie terytorium Transylwanii, ale przede wszystkim ochrona mienia i życia obywateli. Do tego celu niezbędne będzie sformowanie silnych i zorganizowanych sił zbrojnych z bazą przemysłową pozwalającą na jej odpowiednie uzbrojenie. Ład społeczny został tymczasowo przywrócony, jednak przed Chrześcijańską Unią Jedności jest jeszcze bardzo wiele pracy, by Transylwania stała się dostatnim i stabilnym państwem.
Wielki Inkwizytor Van Helsing
reddot Gracz
Liczba postów : 2 Join date : 17/07/2021
Temat: Republika Środkowej Europy Wto Lip 20, 2021 9:14 pm
[Odtwórz przed czytaniem]
Czy apokalipsa może mieć swoje plusy? Raczej nie, jednak ludzie mają to do siebie że zadbają o swoje cztery litery w każdej możliwej sytuacji, a nawet obrócą jej rozwój na swoją korzyść. O czym właściwie mowa? Jeśli chcesz wiedzieć, zapytaj człowieka z serca Europy czy świat się już skończył. Odpowiedź zdecydowanie może cie mocno zdziwić. Czy jest jeszcze na tej planecie miejsce, gdzie ludzkość nie popadła w chore ideologie napędzane historiami fałszywych proroków? Rok 2025, witamy w mieście kasyn, klubów ze striptizem, alfonsów i bimbrowników.
Witamy w Lublinie.
Lublin nie został poważnie dotknięty skutkami wybuchu pocisków z głowicą atomową. Spora część budynków na obrzeżach miasta została uszkodzona w wyniku działań lotnictwa a finalnie zawaliła się pod wpływem 'bombardowań' w dniu, w którym podobno świat się skończył. Jednak ostatnie dni przedwojennego świata nie były takie same - w ludziach coś pękło. Przeciwko PZPR i LWP zaczęły się buntować całe rzesze ludzi, w tym sami członkowie partii, żołnierze a także co ciekawe - ówczesna Służba Bezpieczeństwa. Doszło do dezercji, całe kompanie porzucały garnizony schodząc do podziemia, sprowadzając tam swoje rodziny a także gromadząc zapasy, broń i amunicje. Rząd przed wojną wybudował ogromną ilość podziemnych schronów oraz bunkrów, większość przeznaczoną oczywiście dla rodzin przedstawicieli władzy, jednakże finalnie do środka wdzierali się zwykli ludzie za aprobatą zbuntowanych oficjeli.
Podobno w Warszawie, najwięcej ludzi schroniło się w niedokończonych tunelach metra, na które wszyscy przed wojną tyle czekali. Wiadomo, że dziś to tylko radioaktywna kupa gruzu. Kto jednak wie, czy ktoś zdołał przeżyć w podziemiu.
Po zejściu do podziemia nikt nie chciał słyszeć o komunizmie czy demokracji, nikt nie chciał słyszeć o Polsce, Związku Radzieckim i o wojnie. Społeczeństwo starało się zapomnieć o traumie jaką przeżyło, bezpowrotnie tracąc szansę na odzyskanie wolnego kraju w normalnych czasach. Co zrobili ludzie? Zaczęli go odbudowywać, tylko w nieco mniej normalnych czasach. Zaradność obywateli nieistniejącego państwa dość szybko przyzwyczaiła ich do nowych warunków życia. Co odważniejsze grupy śmiałków (najczęściej byli żołnierze) zaczęły wychodzić na powierzchnię zdobywając zapasy, zapasy wymieniali za pędzony alkohol, papierosy czy elektronikę. Elektronika czasami się psuła więc ktoś musiał zająć się zepsutym sprzętem, broń także się psuła a zapasy amunicji w tych czasach się dość szybko kurczyły. Narodził się handel, usługi oraz lokalna produkcja - wszyscy którzy umieli użyć nieco mózgownicy i mieli choć jedną prawą rękę zaczęli się powoli, ale stopniowo bogacić. Powstały kasyna w których co bogatsi pomnażali lub przegrywali 'nadmiar' swoich dóbr, kluby, puby, burdele a nawet restauracje i hotele które starały się imitować te przedwojenne. W tym samym momencie zaczęły pojawiać się grupy przestępcze, najczęściej dowodzone przez byłych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa lub ich potomków.
Ludzie zaczęli wychodzić na powierzchnie, momentami Lublin zaczął przypominać amerykański Dziki Zachód. Pomiędzy lubelskimi gangami często dochodziło do starć na ulicach, pojawiły się narkotyki które na początku lat '20 XXI wieku pochłonęły za sobą sporo młodych chłopaków. Wrócił kontakt z pozostałymi częściami kraju. Życie w pozostałych częściach kraju wcale nie różniło się znacznie od tego, co działo się w Lublinie. Grupa najbardziej wykształconych osób w kraju za aprobatą i wsparciem biznesmanów rozpoczęła odbudowę struktur państwa. Zdecydowano, że ośrodkiem władzy stanie się Lublin. Wrócił oficjalny obieg pieniądza dzięki uzyskaniu dostępu do przedwojennych rezerw złota, powstał powojenny Bank Lubelski, a za nim kolejne prywatne. Przywrócono bezpłatną edukacje na poziomie podstawowym i średnim a także powierzono garstce specjalistów odbudowę służb państwowych oraz opieki medycznej. Służby porządkowe zaczęły przypominać te, które funkcjonowały w przedwojennych Stanach Zjednoczonych. Każda gmina miała swoje biuro 'szeryfa', a każde miasto swój oddział policji, który cechował się dość dużą autonomią. Termin 'szeryf' wszedł do oficjalnego słownictwa.
Życie nie tętniło tylko i wyłącznie na wschodzie byłego PRL, toczyło się nieco biedniej na wsiach i w innych miastach. Tam inżynierowie i rolnicy głowili się nad nowymi sposobami hodowli roślin, których uprawa była o wiele trudniejsza w post-wojennym klimacie. Zachodnia i południowa część kraju najbardziej przodowała w tej technologii budując tunele foliowe i szklarnie, częściowo wykorzystując w uprawie prymitywną areoponike i hydroponike dającą ponadprzeciętne plony.
Trzydzieści powojennych lat upłynęło w rytm starych amerykańskich przebojów i marzeń o dążeniu do bogactw jakie świat był w stanie zaoferować. Ludzie masowo słuchali przebojów Elvisa Presleya, a najbardziej sprzedającym się singlem lat dwutysięcznych został... Creedence Clearwater Revival - Travellin' Band. Starsi którzy przeżyli nie mieli czasu by pamiętać i opowiadać młodszym o tym, czym jest patriotyzm. Termin 'Polska' w oczach młodzieży i nieco starszych nie budzi właściwie żadnych emocji poza przykrymi wspomnieniami po wojnie i opowiadań o życiu pod ziemią. Ludzie identyfikują się ze swoimi lokalnymi społecznościami, miastami, gminami, wsiami a nie z ogółem. Z dniem 7 stycznia 2025 roku państwo przyjęło oficjalnie nazwę Republiki Środkowej Europy.
Ostatnio zmieniony przez extonim dnia Sro Lip 21, 2021 6:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
Jak wyglądała Rosja przed wojną? Matematyków to nie obchodzi. Jak wyglądało społeczeństwo dawnych lat? To jest także nieważne dla wielkich mózgów Imperium Twierdzenia Pitagorasa. Najważniejsze są zdolności liczenia.
Na terenach bliskich dawnemu Petersburgowi znajdowały się schrony do których cała elita intelektualna pobliskich rejonów znalazła ukrycie przed radioaktywnym armagedonem. Niestety ego naukowców nie posiadało granic, więc wpadnięto na pomysł stworzenia konkursu o nazwie Кенгуру (Kangur). Ma on na celu, w czasie 75 minut, sprawdzenie matematycznych zdolności społeczeństwa. Najgorsze 5% jest poddawane utylizacji, natomiast najlepsze 5% otrzymuje wysokie pozycje rządowe. Społeczeństwo ustawione jest adekwatnie do wyników (podzielenie na kasty), człowiek z jedną z najmniejszych punktacji może jedynie pomarzyć o rozmowie z mądrym bytem państwa. Osoba o największym wyniku pozyskanym w najkrótszym czasie zostanie NACZELNYM MATEMATYKIEM. Konkurs jest organizowany co rok.
Wyższe kasty dzielą się co konkurs na te same trzy grupy. Mamy: -Całkowców (Uważają całki za język, którym normalny człowiek powinien się w życiu codziennym posługiwać. Inne języki są dla nich podjęzykami.) -Pitagoryjczyków (Wszystko próbują budować w kształcie trójkątów. Nie widzą innego kształtu, dla nich okrągłe kobiety są obrzydliwe, lecz kobiety o kształcie trójkąta to jest jednak coś.) -Kwadratowców (Zawsze szukają punktu zerowego. Dla nich wszystko musi mieć gotowe równanie, które jest odpowiedzią na wszystko.)
Teraźniejszym NACZELNYM MATEMATYKIEM jest Grigorij Perelman - człowiek, który Kangura rozwiązał z wynikiem 100% w zawrotnym czasie 10 minut.
Celem Imperium matematyków jest wprowadzenie na świat stanu oświeconej technokracji matematycznej. Każde domostwo, każda ulica i każdy ściek będzie w stanie w parę sekund obliczyć całkę.
Flaga Imperium
Cytat :
Matematyka jest alfabetem, za pomocą którego Bóg opisał wszechświat.
Galileusz
Boże Przeznaczenie
Podczas kiedy matematycy szaleli pod Petersburgiem generał Valery Gerasimov wyruszał ze swoją wierną gromadą na wschód. Podczas wojny z NATO dowodził brygadą pancerną Związku Radzieckiego. Udało mu się w czas uniknąć bronii atomowej kryjąc się ze swoimi podwładnymi w lokalnych schronach. Podczas wieluletniej izolacji doznał oświecenia. Sam Pan Bóg nakazał mu wrócić do Rosji i odbudwać Imperium Romanowów. Na pytanie jak ma to zrobić, tajemniczy głos odpowiedział: "Spal wszystko na swojej drodze. Wszystkich nie-Rosjan złóż mi w ofierze a sam Mikołaj Romanov wróci do żywych aby przywrócić potęgę Rosjan. Mianuję Cię Regentem Imperium. A teraz idź, wykonaj rozkaz boży!". Czy to były tylko omamy od wieluletniego siedzenia w schronie, czy faktycznie Bóg ma plan dla narodu rosyjskiego? Nie wiadomo, lecz wszyscy przebywający w otoczeniu Regenta poddali się jego wierze.
Regent Cesarstwa - Valery Gerasimov
Hymn Świętego Cesarstwa
Po przybyciu do Imepium Matematyków generał spotkał jedynie anarchię. Naukowcy nie byli w stanie zapanować nad społeczeństwem w taki sposób jak sobie to marzyli. Po Wielkiej Wojnie większość nie obchodziły całki ani algebra. Valery był dla nich zbawieniem. Od pierwszego dnia zgromadził masę wiernych którzy tak jak on wierzyli w misję Bożą. Tak oto na gruzach niedoszłego Imperium Matematyki powstało Święte Cesarstwo Rosjan.
Nadszedł czas zweryfikować nasze zegary. Czas zbawienia nadchodzi, Cesarz powróci i przywróci chwałę.
Kod:
Pierwsze obrzędy palenia ludności już mają miejscę na miejscowych ulicach.
The author of this message was banned from the forum - See the message
Officer TJ Gracz
Liczba postów : 765 Join date : 05/02/2020 Age : 19
Temat: Re: 1985-1995-2025 Pią Lip 23, 2021 4:14 am
Jeszcze na początku lat 90 przywódcy zachodniej europy żyli w przeświadczeniu, że tzw. zimna wojna nigdy nie wyjdzie poza obszar wywiadowczy i powszechny wyścig zbrojeń, jednak wraz z wybuchem wojny w Korei oraz bezpośrednim przystąpieniu Chin do wojny nastroje w Europie szybko uległy zaminie. W Strassburgu utworzono strukturę szybkiego reagowania NATO zwaną "Eurokorpusem" na wypadek konfliktu oraz zarządzono powszechną mobilizację wojsk którą przerwał wybuch starć na granicy wschodnich i zachodnich Niemiec. Ogromne siły Układu Warszawskiego rozlokowane przy granicy z RFN zostały zbyt późno wykryte przez wywiad NATO, dzięki czemu front w zaledwie kilka miesięcy przesunął się aż do centralnej Francji. Sytuację dopiero ustabilizowała armia przybyła z USA która zaczęła stopniowo wypchać przeciwników z powrotem do NRD i gdy w dowództwie NATO rozmyślano już o ofensywie na wchodnie niemcy wtedy wybuchły pierwsze rakiety.......
Apokalipsa
Kilka lat po wybuchu pierwszych rakiet na terenie dawnej Francji, Niemiec i Luksemburga ludzie zaczęli wychodzić na powierzchnię tworząc pierwsze prymitywne wspólnoty pośród otaczającego chaosu, nękane przez ciągłe braki żywności, leków jak i ataki lokalnych bandytów. W okolicach Strassburga gdzieś w 2001 roku po nawiązaniu łączności między schronami NATO utworzono wspólnotę złożoną z byłego personelu i żołnierzy co pozwoliło z łatwością zażegnać zagrożenie ze strony lokalnych band tym samym stopniowo zwiększając obszar wspólnoty. Z biegiem kolejnych lat do wspólnoty napływało coraz więcej uchodźców poszukujących stabilizacji co pozwoliło na rozszerzenie granic na całą alzację. Jak się okazało Strassburg przetrwał wojenną zawieruchę w dość dobrym stanie co pozwoliło na utworzenie państwa z dość dobrze zorganizowanymi strukturami i armią wzorowaną na strukturach NATO z zachowanych dokumentacji jakie znaleziono w dawnej siedzibie Eurokorpusu. W celu zamkniecia rozdziału dawnej europy oraz zatarciu różnic kulturowych nazwano państwo Związkiem Reńskim na cześć pierwszej wspólnoty położonej nad Renem, natomiast sformowane armie ruszyły w kierunku północy zdobywając niezbędną przestrzeń życiową. W czasie tzw. marszu na północ w historii Związku Reńskiego zapadła bitwa o Luksemburg który ocalał tak samo jak Strassburg jednak był pod kontrolą bandy terroryzującej całą okolicę oraz sąsiednie pomniejsze wspólnoty. W czasie bitwy zasłynął młody dowódca przyszły autarcha Billy Herrington który w czasie krwawych walk o miasto w brawurowy sposób przedarł się ze swoim oddziałem do samego centrum miasta likwidując zaskoczonego herszta co pozwoliło na szybkie opanowanie miasta i tym samym otowrzyło dalszą drogę na północ którą opanowano bez większych problemów rozpoczynając tym samym okres dobrobytu i rozwoju Związku Reńskiego.
Bitwa o Luksemburg
Polityka
Związek Reński ze stolicą w Luksemburgu jest państwem autorytarnym z władzą skupioną w rękach autarchy oraz najwyższej rady. Rada najwyższa jest głównym organem zarządzającym Związkiem Reńskim w skład której wchodzą urzędnicy osobiście wybrani przez autarchę. Obecnym autarchą jest Billy Herrington, bohater bitwy o Luksemburg który objął władzę w 2020 roku w obliczu śmierci swego poprzednika Jorhana Stahla z przyczyn naturalnych. Językiem panującym w Związku Reńskim jest język Reński który wykrztacił się na przestrzeni lat z własnym alfabetem niewystępującym w innych języckach.
Autarcha Billy Herrington
Alfabet Reński
Przyszłość
Związek Reński po zakończeniu tzw. marszu na północ obrał politykę mniej ekspansywną skupiając się głównie na budowie i rozwoju potęgi przemysłu motoryzacyjnego opartego na dawnych niemieckich fabrykach z Nadrenii oraz francuskich z alzacji zasilając pojazdami praktycznie wszystkie gałęzie gospodarki zaczynając od wydobywczego a kończąc na usługowym, dostarczając rónież pojazdy na potrzeby armii. W planach autarchy na przyszłość jest rozwój handlu z innymi wspólnotami poprzez rozszerzenie działaności przemysłu o eksport maszyn oraz zjednoczenie pozostałych terenów wzdłóż zachodniego brzegu Renu pod przewodnictwem Związku Reńskiego.
wiatrowiec Gracz
Liczba postów : 13 Join date : 20/07/2021
Temat: Re: 1985-1995-2025 Pią Lip 23, 2021 11:24 am
Legion Bolej Ziemi
Przeszłość
Nie wie kto zaczął ani czy kto wygrał. Dzień rozpoczął się jak każdy inny i nie zapowiadał się ani na dobry ani na zły. Zwyczajny dzień - tak jak i zwyczajne życie w Sowieckiej Republice Ukrainy. Dźwięk syren rozerwał atmosferę letargu a komunikat o natychmiastowej ewakuacji wprowadził przerażenie i gwałt
Oficjalnie miejsca w bunkrach były priorytetowe i jak w zwyczaju sowieckich republik pierwsze miejsca zajmowali urzędnicy partyjni, ludzie z plecami u władzy, dopiero po nich zwykli szarzy ludzie. Jak każdy wie między teoria a praktyką jest jedna wielka przepaść zwana "walka o przetrwanie".
Wielu zginęło, wielu zabiło, wszyscy mieli ten sam cel: dostać się do bunkra. Tam gdzie stacjonowały jakiekolwiek siły porządkowe udało się zachować ład z użyciem niewielkiej ilości pocisków 5.56x39mm, tam gdzie nie zaznali tyle szczęścia w ruch poszło wszystko co mogło dać przewagę w przetrwaniu. Chaos nie trwał długo, raptem 15 minut. Bunkry zostały odizolowane od świata zewnętrznego a to co działo się na zewnątrz nikt żywy nie jest w stanie odpowiedzieć.
Smuta
Szybko okazało się ze zapasany które oficjalnie powinny starczyć na 25 lat nie przerwały sowieckich reali. Te bunkry gdzie jedzenia i wody starczy na 5 lat można było nazwać szczęśliwymi, reszta nie zaznała tego szczęścia i głód szybko je odnalazł. Szczęścia tego nie zaznał bunkier między osiedlem Bohaterów Stalingradu a Zakładami Materiałów wybuchowych i amunicji w okolicach Kijowa. Tam też schronił się przyszły przywódca Legionu Aleksander Boris Novojowski nazwany w przyszłości jako Cesar. Niewielki bunkier (tylko na 500osób) w większości zajmowali byli pracowników zakładu oraz ich rodziny, resztę stanowili wojskowi oraz oficjele partyjni.Problem głodu pojawił się po 3-4 latach po zamknięciu włazu. Jedynym ratunkiem przed śmiercią głodowa był świat zewnętrzny ale zarządca bunkra, człowiek tchórzliwy nie chciał otworzyć włazu zaślepionym strachem. To właśnie Cesar przeciwstawił się zamknięciu, zebrał grupę towarzyszy i obalił władze nadzorcy.
Ludzie od początku rozmyślali jak wygląda świat na zewnątrz. Od pesymistycznych gdzie cegła na cegle nie ostało po bardziej optymistycznych gdzie co druga cegła nie ostała się na cegle. Widok jaki zobaczyli nie spodziewał się nikt. Niczym fatamorgany betonowe budynki osieli oraz zakładu stały prawie nienaruszone, gdzieniegdzie zawalone budynki psuły iluzje normalności. Jak się później okazało w niemal boskiej interwencji bomba, której zadanie było zrównanie tego miejsca ziemią postanowiła zlitować się i nie wypalić. Problem głodu nie został w żaden sposób rozwiązane a co więcej pogłębił się gdy do już i tak ubogiej w żywność okolicy przybył bunkier pełen głodnych ludzi. Rozwiązaniem okazał się znany od początku sposób: zabierz siłą to co ci potrzeba. W realizacji planu pomogły nienaruszone magazyny ładunków wybuchowych i amunicji pod zakładem oraz masa głodnych ludzi bez większego celu w życiu poza przetrwaniem.
I tak się narodził krwawy i okrutny Legion Bolej Ziemi który pochłonie cały świat albo zginie...
Katedra Człowieka w Sarajewia to monumentalna budowla będąca siedzibą kultu Perseusa. To jego bijące serce, to stąd wyruszają poza granice jego nieustraszeni kapłani i to tutaj podejmowane są decyzje co do przyszłości losu kultu, jego członków i wszelkich pogan - ci ostatni przejrzą na oczy i staną się użytecznymi członkami społeczeństwa... albo czeka ich coś gorszego.
Efekt: Prymitywne wspólnoty nie zapewniają dochodów. Do ich likwidacji potrzeba 3 jednostek służb porządkowych. Każda zlikwidowana wspólnota zapewnia 25% zniżki na dowolny sektor - zniżki mogą się dodawać do 100%.
Bractwo Peruna Budynek: Wiec Piorunowego Siedliszcza Efekt: Gracz wybiera raz na turę 1 z 3 dostępnych bonusów. Nie można wybrać 2 razy pod rząd tego samego bonusu. - Bogatyrzy: nieznaczny fabularny bonus do skuteczności wojsk. - Wieduni: +3% poparcia. - Gospodarze:+1 mld lub zaopatrzenia x ilość prowincji.
Witamy na Zgromadzeniu Ludowym. To tutaj przedstawiciele najważniejszych stopni hierarchii Bractwa dyskutują o przyszłości i drodze, jaką powinno kierować się państwo.
Cesarstwo Wschodniorzymskie Budynek: Kwatera CKB ( Cesarskiej Kompanii Bliskowschodniej )
Wszystkie drogi prowadzą do... Nicei. Wie to każdy człowiek, który zetknął się z cesarskim limesem. Kompania dba o to, by produkty spoza cesarstwa spływały do jego stolicy, a także by jego koloniści bezpiecznie wyruszali daleko poza jego granice.
Efekt: Każda nieskolonizowana prowincja będąca w zasięgu 2 prowincji od Centrum kolonizacyjnego zapewnia +1 mld. Po wybudowaniu bazy morskiej w stolicy tyczy się to także prowincji zamorskich oddalonych o 1 prowincje morską od CK, jeśli te jest w prowincji nadmorskiej. CK niebędące połączone lądowo ze stolicą wymagają w swojej prowincji dodatkowej bazy morskiej. Nakładające się zasięgi CK nie kumulują zysków. Centrum kolonizacyjne dodatkowo ma zasięg kolonizacji 3 prowincji zamiast 2.
Enklawa Budynek: Instytut Technologii Militarnych
- Ściśle tajne. -
Efekt: 25% zniżki na generacje wojskowe. Tajemnica państwowa - zbadanymi przy użyciu zniżki generacjami nie można handlować.
Nya Sverige Budynek: Podziemna sieć badawcza elektrowni jądrowej
- Ściśle tajne. -
Efekt: 25% zniżki na technologie gospodarcze. Tajemnica państwowa - zbadanymi przy użyciu zniżki technologiami nie można handlować.
Transylwania Budynek: Ministerstwo Zbrojeń i Propagandy
Każdy Transylwańczyk popiera nasz przemysł zbrojeniowy, który to siłą swoich maszyn sprawia, że obywatele czują się bezpiecznie, a wrogów za granicą skręca z zazdrości.
Efekt: Każdy sektor przemysłu ciężkiego zapewnia 2% poparcia co turę. Każde wydane 5 Punktów Zbrojeniowych zapewnia 1% poparcia. Każda sprzedaż wyposażenia najnowszej generacji zmniejsza poparcie o 0,5%.
IV Rzesza Budynek: Biuro PZP ( Państwowych Zakładów Przemysłowych )
Centralne biuro PZP to szczyt skomplikowanej drabiny administracyjnej, która ciągnie się w dół aż do najmniejszych zakładów produkujących gwoździe. Nadzór biura i sprawne funkcjonowanie całego kompleksu zapewnia niebywałą skuteczność niemieckiego przemysłu.
Efekt: +1 mld dochodu za każdy sektor przem. wydobywczego i +2 mld za sektor przem. ciężkiego. Można zamieniać PZ w mld, w stosunku 1PZ = 1 mld. Liczba możliwych do zamiany PZ jest równa liczbie sektorów przem. lekkiego.
Szwajcaria Budynek: Bank Centralny Szwajcarii
"Pamiętaj, nie robimy tego po prostu dla pieniędzy. Robimy to dla kupy pieniędzy!" - anonimowy bankier do innego anonimowego bankiera
Efekt: +4 mld dochodu za każdy sektor usług. Państwo może wypuszczać raz na turę obligacje równe maks. 5 mld x liczba sektorów usług. Spłata wynosi 150% wartości i odbywa się w następnej turze. Nie można w tej samej turze spłacać i wypuszczać obligacji.
Totalna Republika Brytanii Budynek: Obywatelska Komisja Egzaminacyjna
OKE zajmuje się egzaminowaniem kandydatów na obywateli. Zazwyczaj odbywa się to poprzez nieodpłatne staże w laboratoriach.
Efekt: Każda zlikwidowana prymitywna wspólnota zapewnia 10% zniżki na dowolną technologie, zniżki mogą się dodawać maksymalnie do 50% zniżki.
Republika Środkowej Europy Budynek: Lublin
Decentralizacja kraju sprawia, że jeśli ludzie z nieprzymuszonej woli popierają władzę, to wszystko działa idealnie. Jeśli rządu nie popierają, to wszystko zaczyna się sypać. Szczególną rolę w takim nastawieniu odgrywa Lublin, miasto będące wybitnym centrum kulturalnym, społecznym, politycznym i gospodarczym, które działa na wyobraźnie wszystkich obywateli.
Efekt: Bonus z wysokiego poparcia liczy się od każdego sektora gospodarki. Straty wynikającego z niskiego poparcia także liczą się od każdego sektora gospodarki.
Święte Cesarstwo Rosyjskie Budynek: Nowy Pałac Zimowy
Średnio udana replika Pałacu Zimowego to jedna z wielu rezydencji nowego Imperatora. Fakt, że ostatnie zjawiska atmosferyczne można określić mianem Zimy Nuklearnej, to rezydencja ta ma wyjątkowe znaczenie. Przypomina ona Rosjanom o ich imperialnej przeszłości i działa szczególnie na ich ambicje oraz oczekiwania względem Imperatora.
Efekt: Każdy zdobyty obszar dawnego Imperium Rosyjskiego zapewnia 3% poparcia oraz konkretne sektory gospodarki. Jeśli państwo nie rozwinęło się terytorialnej w danej turze, to otrzymuje -3% poparcia.
Finlandia - 1 stocznia i baza morska, Estonia - 1 rolnictwo, Łotwa - 1 usług, Litwa - 1 p. wydobywczy, Białoruś - 2 rolnictwo, Lewobrzeżna Ukraina - 1 rolnictwo, 1 p. wydobywczy, Prawobrzeżna Ukraina - 2 rolnictwa, Polska - 1 p. wydobywczy, 1 p. lekki, Północna Rosja - 1 p. wydobywczy, 1 p. lekki, Środkowa Rosja - 1 p. wydobywczy, 1 rolnictwo, Południowa Rosja - 1 p. wydobywczy, 1 p. ciężki, Krym - 1 stocznia i 1 baza morska, Gruzja - 2 p. wydobywcze, Besarabia - 2 rolnictwa.
Związek Reński Budynek: Przedwojenne Zakłady Zbrojeniowe
"Że co? Jak to trzy gąsienice? Zostańmy przy dwóch. I nie zapomnijcie o lufie!" - naczelny inżynier jednej z fabryk do pracowników aktualnej zmiany
Efekt: Czołgi i piechota zmechanizowana najnowszej posiadanej generacji kosztują o 1PZ mniej w produkcji. Czołgi starszych generacji produkują się 1 turę szybciej.
Legion Bolej Ziemi Budynek: Poradzieckie Magazyny Wojskowe
Magazyny wojskowe wydają się być niemal niewyczerpane. Niemal. Jednak raczej nikt nie zakłada takiej wojny, która byłaby w stanie je wyczerpać, a przynajmniej nie w przeciągu najbliższych stu lat.
Efekt: Zmobilizowane jednostki kosztują tyle samo w utrzymaniu co niezmobilizowane.
Spółka miała zajmować się kwestiami turystycznymi, ostatecznie jednak wyszło na to, że równie dobrze może przerzucać kolonistów poza zatłoczoną Irlandię.
Efekt: Centrum kolonizacyjne Irlandii ma zasięg 2 prowincji morskich zamiast 1. Do kolonizacji nie potrzeba okrętów transportowych, potrzeba jednak co najmniej I generacji floty.
Ostatnio zmieniony przez Komisarz dnia Sob Lip 24, 2021 2:44 pm, w całości zmieniany 2 razy
Grecja jest znana wszystkim jako kolebka cywilizacji, to tutaj miało początek wszystko, dosłownie wszystko. To tutaj powstały podstawy jednych z największych imperiów na świecie, Macedonia, Rzym, potęga Grecka, która wielokrotnie ścierała się z barbarzyńcami ze wschodu, z północy, z południa. Czy to w starożytności czy też w późniejszych latach, z emigrantami z Afryki. Przez tysiące lat kultura grecka chyliła się powoli ku upadkowi. Wszelakie zaniechanie swojej narodowości, swoich tradycji, religii, sposobu życia powoli było wypierane, systematycznie niszczone przez władze, przez różnego rodzaju byty i organizacje czy ruchy społeczne. Oczywiście tak mogło być. Jednak greccy myśliciele, mecenasi, politycy czy mieszczanie zaczęli przeciwdziałać temu w tajemnicy. Chcieli przywrócić Grecji świetność... Jednak coś poszło nie tak i wcale nie chodzi o apokalipsę.
Apokalipsa
Grecja była w rozsypce, armie, długi, zatracenie tożsamości. Nawet niewiele głowic było skierowanych w stronę Grecji, nie zmienia to wyniku, wszystko poszło w rozsypkę bez wielkiego wpływu z zewnątrz. Hellada stała się niebezpieczna, podzielona, wyniszczona. Komuniści, kapitaliści, wieśniacy, słowianie, grecy, bandyci, twory wynikajace z ruchów społecznych, koszmar. Niewiele miast ostało się jako względnie bezpieczne - względnie, bo to i tak były twory wynikające z podziałów i problemów. Próba stworzenia Imperium Greckiego, próba stworzenia Nowego Rzymu, Odrodzonego Rzymu czy kilku innych Rzymów, parę prób stworzenia demokracji, kilka tyrani, ruch Osób bezosobowych, kulty religijne, wiara w Boga, bogów, Spaghetii, obcych, w jakiegoś świra, a nawet kilku, niektórzy z nich powstawali i nawet funkcjonowali, jednak nie na długo. Jednak w tle zawsze majaczyło coś innego, większego, coś co było tam zawsze - dosłownie i w przenośni. Niektórzy podejrzewali że niektóre z tworów które powstawały i upadały miały tylko taki cel, zbadanie i sprawdzenie oddziaływania na ludzi. Ich głównym celem zawsze był upadek, czy to jednak prawda? Czemu nie?
Czasami ktoś usłyszał o Nim, czasami ktoś usłyszał o Niej, a czasami nawet o Onym. Kiedy inne powstawały i upadały to się rodziło, albo już tam było? Powstawało czy trwało? A może tylko się wynurzało? Nie wiadomo, a ten kto próbował się dowiedzieć przeważnie znikał. Czym jednak to było?
Ich obecność powoli stawała się oczywistością, powoli zmieniały się niektóre prawa, sposoby postępowania, tutaj ktoś zaczynał to uznawać. Czasami pojawiał się w jakimś miejscu On, czasami Ona, czasami Ono. Trójca Odnowicieli, tam gdzie pojawiali się oni i ich ludzie nastawał pokój, ludzie mogli bezpiecznie przejść ulicami, mogli wyjść poza miasto. Powstawały działające organizacje administracyjne, zorganizowane wojsko i Oni. Z czasem pojawiali się ich wyznawcy zwący siebie "My", wspierający ludzi, traktujący Trójcę wręcz z religijnym oddaniem, z czasem zaczęli oni dawać wybór nowym aby również stali się nimi. Z początku ludzie uważali to za coś nieracjonalnego, dziwnego, jakiś kolejny kult, jednak później dana społeczność, wieś, "Imperium" czy demokracja upadała, więc zaczęły pojawiać się plotki, zbiegi okoliczności, strach zmieszany z nadzieją, strach przed tym że Ci obcy, przedstawiciele Trójcy faktycznie mają takie wpływy oraz nadzieja że dzięki tym wpływom znikają łowcy niewolników, tyranie zabierające innym wszystko, demokracje w których prawdziwy głos mają tylko najbogatsi.
Dołączając do Nich, stając się jednym z Nimi, przyjmując miano "My", a nawracając innych i przekonując do ich drogi obcych określanych jako "Wy" mogli być bezpieczni. W końcu ludzie ich przyjęli, przedstawiciele Nas sprawowali rządy w miastach, członkowie Nas pojawiali się i wymierzali sprawiedliwość. Mieli oni jednak ograniczony teren pod swoją opieką. Działali systematycznie, używali swoich organizacji militarnych dokładnie, słusznie, wszystko po to aby Trójca, która w końcu została uznana przez ludzi, była oczywistością, prowadziła ich ku bezpiecznej przyszłości, w której mogą wyznawać swoje religie, mieć swoje wolności, póki nie wykraczali poza prawa Nowego Porządku. Nowy Porządek działa na zasadzie miast państw które podlegają Trójcy, sami między sobą pilnują porządku nadanego przez Nowy Porządek, wiedząc że Trójca i "My" jesteśmy wszędzie i dzięki ich staraniom mogą swobodnie podróżować, mieszkać, żyć, kochać, wyznawać.
Na samej górze są Oni, Trójca - On, Ona i Ono. Następnie jesteśmy My, a dalej Wy, którzy mogą stać się Nami lub być Wami, których darzyć będziemy przyjaźnią lub mieczem. Wszyscy jednak możemy stać się Jednością.
oni som wszendzie - graffiti na murach zrujnowanej Warszawy
To byli Oni, mówię Panu! - rozmowa dwóch mieszkańców Kolonii
Oni, każdy kolejny to anonim... - Trzeci Wymiar
Za wszystkim zawsze i wszędzie w ostatecznym rozrachunku stoją Oni. - anonim
My jesteśmy tu, gdzie wtedy, Oni tam, gdzie stało ZOMO. - Jarosław Kaczyński, bohater fantastycznej powieści POLSKA 2020.
Efekt: Każdy Agent wywiadu dodaje do swojego rzutu +1. Ostateczny wynik może przekroczyć maksymalny możliwy rzut kością ( czyli w przypadku 5, liczymy jako 6 ).
Od roku 1789 dla wielu, później dla większości, a jeszcze później dla wszystkich praktycznie Francuzów jedną z najwyższych wartości był republikanizm. Kiedy wojska radzieckie przekroczyły Ren, Francuzi bronili Republiki zażarcie, każdą piędź francuskiej ziemi obficie skrapiając krwią swoją i wroga. Kiedy już komuniści dotarli pod Paryż, kiedy na rogatkach Saint Germain armia francuska podjęła ostanią, rozpaczliwą próbę obrony, kiedy wydawało się, że wszystko stracone, we Francji wylądowała amerykańska odsiecz. Przy potwornych stratach tak wśród żołnierzy, jak i ludności cywilnej, udało się odepchnąć wroga z powrotem do linii Renu. Wydawało się, że nikt nie złamie francuskiego ducha. Wydawało się, że Republika pod tą czy inną postacią przetrwa kolejną zawieruchę. Wydawało się, że Francja zwyciężyła. I wtedy z nieba spadły rakiety. W okolicach Paryża Alphonse de Bourbon na dźwięk alarmu nuklearnego razem z rodziną i służącymi zbiegł po stromych schodach do prywatnego bunkra. Nigdy już miał nie zobaczyć słońca- zamknięcie w luksusowym, ale nadal klaustrofobicznym schronieniu wpłynęło na niego fatalnie, powodując upadek na zdrowiu i szybki zgon. Głową rodziny został jego najmłodszy syn, urodzony już w bunkrze młodziutki Louis- Alphonse de Bourbon. Ocaleni zgodnie z procedurami przeczekali pod ziemią 20 lat. Gdy wreszcie wyszli na powierzchnię, odkryli że zmieniło się na niej wszystko. Nieliczni inni Francuzi, pamiętając całkowitą katastrofę, która złamała ich życia, zapomnieli o dawnych wartościach. Wrócił katolicyzm i tradycjonalizm, niemal jakby czas cofnął się przed Rewolucję. W tych warunkach Louis- Alphonse, rozporządzający dużą ilością zaopatrzenia i rozkazujący nielicznej, ale bardzo dobrze uzbrojonej grupie ludzi, był naturalnym kandydatem na przywódcę tego, co zostało z lokalnej społeczności. Używając Sekwany jako naturalnej arterii komunikacyjnej zdołał on zjednoczyć małe terytorium w centrum Francji, a w dowód ważności rzeki dla nowopowstałego państwa przyjął tytuł Markiza Sekwany. Markiz Louis Alfonso Gonzalo Victor Manuel Marco de Borbon et Martinez-Bordiu Markizat jest monarchią absolutną, skupioną wokół Louisa- Alphonse, który na swoją siedzibę obrał sobie Wersal, który, choć splądrowany, uniknął większych zniszczeń dzięki położeniu z dala od frontu oraz jakichkolwiek celów dla bombardowania. W Wersalu też powstał dwór markiza, złożony ze świeżo upieczonych arystokratów, uszlachconych w uznaniu zasług dla odbudowy państwa. Jakiekolwiek tytuły szlacheckie sprzed wybuchu muszą zostać ponownie uznane przez władcę tak samo w uznaniu zasług, niemniej niezwykle nielicznym potomkom dawnych arystokratów łatwiej to uznanie uzyskać, niż parweniuszom zdobyć tytuł od zera. Wśród przebywającej często blisko władzy szlachty naturalnie tworzą się nieformalne stronnictwa polityczne, które mogą wywierać znaczący wpływ na władcę, choć na razie jedynym na tyle dużym, by mieć coś do powiedzenia jest stronnictwo rojalistyczne (parti royaliste), popierające zasadniczo działania markiza i postulujące ponowne zjednoczenie Francji pod jego berłem. Wersal przed renowacją
1 stycznia 1995 roku w atomowym ogniu zniszczony został stary świat, a z jego popiołów zaczął rodzić się nowy. Niewielu jednak, którzy przetrwali wydarzenia tamtego dnia zadawało sobie później pytania dlaczego musiało do tego wszystkiego dojść? Co było przyczyną wybuchu Wielkiej Wojny? Dlaczego oni przetrwali, a ich rodziny zginęły? Czy dało się tego wszystkiego uniknąć? Rodrigo Silva był jednym z tych, którzy pragnęli znaleźć odpowiedzi na dręczące go pytania. W tych nielicznych chwilach, kiedy możliwy był dla niego odpoczynek od trudów postapokaliptycznego świata niestrudzenie zgłębiał informacje zawarte w książkach, którym dane było przetrwać wojenną zawieruchę. W końcu po wielu dniach poszukiwań poznać miał upragnioną odpowiedz.
Silva uznał, że przyczyny atomowej apokalipsy nie należy szukać w wydarzeniach wieku XX, ale stulecia wcześniej, a konkretnie w epoce Oświecenia. To za sprawą pojawiających się wówczas nowych idei m.in. demokracji i równości wszystkich ludzi oraz podważania zastanych autorytetów Kościoła i monarchii, rozpocząć miał się długi proces, który nieubłaganie zakończył się katastrofą Wielkiej Wojny. Jedynie odrzucenie ideałów wywodzących się z czasów Oświecenia i przywrócenie do istnienia hierarchicznego podziału społeczeństwa, na tych którzy rządzą oraz tych, którymi się rządzi, a także autorytetu tronu i wiary wśród ludzi mogło, w opinii Silvy, doprowadzić do tego, że świat ponownie odżyje i nie dojdzie drugi raz do koszmaru nuklearnej wojny. Głęboko wierząc w te przekonania Rodrigo Silva wyruszył, aby odszukać tych, którzy myślą podobnie i wesprą go w dziele budowy nowego społeczeństwa.
W końcu przekonawszy do swych koncepcji grupę ludzi m.in. przywódców niektórych wspólnot, a także byłych wojskowych, naukowców oraz duchownych przystąpił do dzieła jednoczenia podzielonych i ledwo wiążących koniec z końcem osad. Niekiedy wystarczała do tego po prostu dyplomacja, ale w większości przypadków niestety trzeba było użyć brutalnej siły, gdyż mieszkańcy nie zamierzali się podporządkować i utracić tak cenionej przez siebie wolności na rzecz nieznanych zdobywców bez walki. Trzy lata ciężkich walk minęły, aż w roku 2004 Silva uznał, że po podboju całej Asturii, Galicji i Nawarry oraz części Kastylii czas się zatrzymać i zanim ruszy się dalej należy najpierw uporządkować sprawy na zdobytych terytoriach.
Pierwszym krokiem ku temu było proklamowanie założenia nowego państwa, Cesarstwa Iberii ze stolicą w Nowym Oviedo, na którego czele stanął Rodrigo jako jego pierwszy cesarz i założyciel dynastii Silvów. Nie minęło dużo czasu, a nowy cesarz zaczął wydawać swoje pierwsze edykty. W pierwszym z nich zarządził podział kraju na kilkadziesiąt domen, które przekazał, wraz z zamieszkującą je ludnością, w dziedziczne władanie tym, którzy stanęli u jego boku na początku jego drogi. Ponadto szlachta młodego cesarstwa otrzymała z rąk władcy liczne przywileje np. zwolnienie z płacenia podatków, czy wyłączne prawo do otrzymywania stopni oficerskich w armii. Zwykli ludzie zostali natomiast obdarci z niemal wszelkich dotychczasowych wolności m.in. zakazano im opuszczania ich miejsca zamieszkania bez pozwolenia swego seniora (nie licząc pewnych wyjątków), jako jedynych obejmował ich przymus płacenia podatków, a także obowiązywało ich odsłużenie co najmniej dwóch lat w szeregach cesarskiej armii. Cesarskim edyktem utworzony został również państwowy (i jedyny mający prawo istnieć) kościół, Iberyjski Kościół Katolicki, na którego czele stanął sam cesarz jako jego ziemski zwierzchnik. Przynależność do niego stała się obowiązkiem każdego poddanego Jego Cesarskiej Mości, nieważne czy szlachcica, czy przedstawiciela pospólstwa, co doprowadziło do tego, że stał się on jednym z narzędzi cesarskiej propagandy.
Ustanowienie nowego ładu, mimo niezadowolenia ze strony pospólstwa, zapewniło, że na ziemiach przynależących do cesarstwa nastał porządek i możliwy był powolny, ale nieustanny rozwój. Bandyci zostali niemal wytępieni, problem braku żywności zaczynał znikać mimo nadal obecnych zmian klimatycznych, a przemysł zaczął się odradzać. Mimo tego nie zapobiegło to temu, aby kiedy pierwszy cesarz w roku 2014 zmarł w wyniku choroby, w całym państwie wybuchły rozruchy pragnących odzyskania wolności ludzi. Szlachta przyzwyczajona już jednak do swojej uprzywilejowanej pozycji, nie zamierzała z niej łatwo rezygnować i przeprowadziła krwawą pacyfikacje powstania, a tym samym doprowadziła do jeszcze silniejszego ugruntowania się pozycji neofeudalnego systemu Iberii.
Obecnie w cesarstwie kończy się ponad 10 letni okres rządów regentów, a na tron wchodzi syn poprzedniego monarchy, Juan I. W jakim kierunku popchnie młody władca swoje państwo? Czy skupi się na rozwoju gospodarczym, czy też może jego rządy usłane będą podbojami? Przyszłość pokaże.
Komisarz Admin
Liczba postów : 2846 Join date : 31/01/2020
Temat: Re: 1985-1995-2025 Sob Lip 24, 2021 2:56 pm
Sekwana, Loara i cała reszta - w Markizacie poznano tajniki ujarzmiania rzek i czynienia z nich witalnych dla gospodarki arterii spływu towarów i ludzi.
Efekt: Każda prowincja granicząca z dowolną rzeką zapewnia +1 mld. Każda w pełni opanowana rzeka zwiększa zyski z prowincji nad tą rzeką do 1,5 mld.
Cesarstwo Iberii Budynek: Dwór Iberii
Dworzanie iberyjscy do perfekcji opanowali metody eksploatacji prostego chłopstwa. Nie żeby chłopstwu się to podobało.
Efekt: Sektor rolnictwa zapewnia dodatkowo +1 mld oraz +1 zaopatrzenia. Można zamieniać Zaopatrzenie w mld, w stosunku 1 Zaopatrzenia = 1 mld. Liczba możliwego do zamiany Zaopatrzenia jest równa liczbie sektorów rolnictwa. Każdy wybudowany lub zdobyty na wojnie sektor rolnictwa zmniejsza poparcie o 2%.
Vann Gracz
Liczba postów : 530 Join date : 03/02/2020
Temat: Re: 1985-1995-2025 Wto Lip 27, 2021 11:42 am
ZWIĄZEK KAUKASKI (MAŁA CZERKIESJA)
I. Przed Gogiem i Magogiem
Czerkiesi stanowili niewielką, rozbitą mniejszość etniczno-religijną w Rosji, kilku państwach Bliskiego Wschodu i za morzem. Po szeregu genocydalnych kampanii, na lata 90-te zeszłego stulecia, liczyli sobie kilka milionów dusz tułających się na wychodźstwie, bez realnych szans na posłuch społeczności międzynarodowej, ani tym bardziej na jakiekolwiek samostanowienie. Pomimo carskich, komunistycznych i kaukaskich czystek realizowanych na Czerkiesach, silne więzy kulturowo-religijne zapewniły przetrwanie tradycji, symboli i adygejskiego języka którym się posługiwali - przynajmniej najbliżej ojczyzny. Kiedy więc w roku 1995 stawało się... coś, nie mogło być żadnej realnej odpowiedzi od Czerkiesów.
Jednak, co warto zauważyć, na kanwie niepokojów społecznych w Bloku Wschodnim na Kaukazie ożywały ruchy narodowe. Może nie wszędzie narodowo-wyzwoleńcze, jak prawie w Czeczenii, ale z pewnością dochodziło do pewnej najmniejszej samoorganizacji: w zakresie stawianych roszczeń, dążeń lokalnej ludności i w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Czerkieskie społeczności od Rosji po Turcję zakładały wspólnoty wiejskie i w obliczu wojny, zamiast szerzej kooperować z rządami państw w których mieszkały, postawiły raczej na odnowienie więzów i izolacjonizm, w nadziei że uda im się przetrwać kolejne niepokoje.
II. W dniach zagłady
Nadeszło nieuniknione - wojna. Taka, która starła z powierzchni ziemi rządy wcześniej uniemożliwiające Czerkiesom samostanowienie, ale i taka która pozbawiła ich jakiejkolwiek protekcji i zabrała setki tysięcy żyć. Zamieszkująca głównie prowincję mniejszość etniczna byłaby rozpaczała, że nie została dopuszczona do Dżanny, gdyby tylko miała na to czas - szczególnie w rejonach Anatolii spotkała się z brutalną odpowiedzią Turków, w tym całym popłochu biorących sobie ich za cel rajdów mających na celu zdobycie żywności, resztki trzody, podstawowych dóbr i organizowanych po prostu po to, aby przepędzić ich z ziemi lepiej nadającej się pod zasiedlenie w dobie zimy nuklearnej. W konsekwencji tych rajdów etnicznych, tamtejsi Czerkiesi zaczęli się zbroić i przygotowywać do małego exodusu. Naturalnym kierunkiem wydawał się Kaukaz, bardziej odległy od Turcji, a z Kaukazem rosła idealistyczna perspektywa zamieszkania wśród innej ludności; takiej bliższej Czerkiesom, takiej która ich zrozumie, wśród braci.
Ten idealistyczny exodus dużej grupy setek tysięcy Czerkiesów zakończył się jednak napotkaniem Gruzinów, grupy narodowej głęboko wierzącej i radzącej sobie ze swoimi problemami, którzy to zareagowali na czerkieską imigrację zbrojnie. Początkowo po prostu nie byli wpuszczani, potem, gdy napór i przechodzenie przez zieloną granicę zaczęło się intensyfikować - zaczęły się pojedyncze egzekucje. Zamiast jednak spowodować wycofanie się Czerkiesów, pewna rozsierdzona grupa pod przywództwem Inala Ashkue, weterana armii tureckiej i osoby obytej z wojną zdecydowała się zebrać wystarczająco dużo dzielnych mężczyzn aby uczynić czerkieski sen prawdą.
Północno-wschodnie rubieże dawnej Turcji stały się tak naprawdę miejscem zbornym dla kolejnych grup Czerkiesów imigrujących z głębin kraju często w tragicznej sytuacji zdrowotnej i wygłodzonych, tylko przez szczęście, wysokie położenie geograficzne i dobre wiatry unikających chorób popromiennych - ale nie wszyscy. Kolejni rekruci posłużyli Zborowi Czerkieskiemu - założonemu w tamtejszych terytoriach przez wspomnianego wcześniej oficera z kadrą, starszych przedstawicieli kilkuset społeczności wiejskich i prominentnych Czerkiesów - do sformułowania pierwszych oddziałów czerkieskiej milicji. Plan był prosty - jeżeli Gruzini nie chcieli przepuścić braci, to bracia wejdą do domu ojca sami.
W związku z problemami wewnętrznymi jakich doświadczyła Gruzja, nietrudno było grupom zbrojnych Czerkiesów obezwładnić gruzińskie posterunki i wkroczyć za granice państwa. Kolejne republiki autonomiczne odłączające się od Tbilisi i jego praktyczny upadek posłużyły "dowództwu" czerkieskiemu za przyczynek kampanijny. Zdezorganizowane oddziały gruzińskie były z zaskakującą nawet dla Czerkiesów efektywnością rozbrajane, a ich broń posłużyła kształtującym się zbrojnym oddziałom imigrantów do dalszego naporu. Wkrótce padły większe ośrodki gruzińskiej administracji - Batumi, Poti, Zugdidi czy Suchimi, a Czerkiesi, w coraz liczniejszych grupach, dokonywali aktów przemocy na "zdrajcach", czyli niekooperującej ludności kaukaskiej. Warto zauważyć, że ludność lokalną autonomicznych republik traktowali od samego początku jak sprzymierzeńców, wspierając ją w antygruzińskich akcjach i wyzwalaniu wsi przed oprawcami. Marsz na północ jednak spotykał się z kolejnymi stratami w ludziach, broni i amunicji i w końcu musiał się zatrzymać na opanowaniu zachodniej części Gruzji i malutkiej części natywnej Czerkiesji, trudno dostępnej i ledwo co zamieszkałej. Tam Czerkiesi z południa spotkali się ze swoimi braćmi którzy pozostali w ojczyźnie i doszło do bardzo ckliwych zjednoczeń.
Ostatecznie doszło do tego, do czego musiało - do utworzenia pierwszej od podboju księstw czerkieskich państwowości czerkieskiej na Kaukazie. W procesie kształtowania tej samowystarczalnej społeczności wzięły udział mniejszości kaukaskie, takie jak Czeczeni czy Adygejczycy, natomiast Gruzini, Ormianie, Turcy i Rosjanie zamieszkujący Związek Kaukaski - Małą Czerkiesję zostali potraktowani jako obywatele drugiej kategorii i ku uciesze mniejszości autonomicznych - wywłaszczeni i wysiedleni, ze szczęściem jeżeli zachowali tyle ile mogli unieść na karkach.
III. W Nowym Domu
Czerkiesi zasiedlili zdobyte tereny i utworzyli na nich własną państwowość - republikę stanową, gdzie stanem zależy właściwie od tego, jaką rolę kto zajmował w czerkieskim podboju Kaukazu. Uprzywilejowane kasty wojskowe, imamów czerkieskich i sprzymierzeńców z innych mniejszości zyskały w oczach nowej państwowości prawo do zadośćuczynień i większego posłuchu w sprawach państwowych. Uformował się czerkieski parlament w którym zasiadają reprezentanci mniejszości. Mimo wszystko, celem nowego państwa czerkieskiego z siedzibą w Batumi jest odzyskanie do końca Czerkiesji, ojczyzny wszystkich Czerkiesów, a przy tym pozostanie w izolacji w obawie przed inkursjami innych narodów, które zawsze były dla Czerkiesów złe. Na północ Związek Kaukaski patrzy z nieopisywalnymi nadziejami, widzi swoich współbraci w barwach sprzymierzeńców, a tamtejsze wspólnoty ma za takie które należy otoczyć opieką. Mimo wszystko jest państwem izolacjonistycznym i jego zainteresowanie zlokalizowane jest wyłącznie wokół terenów Kaukazu i Czerkiesji, a nadrzędnym jego celem jest otoczenie opieką wszystkich Czerkiesów i ich braci.
Związek Kaukaski Budynek: Siedziba Czerkieskiej Starszyzny
Kaukaz to przede wszystkim rdzenne ludy go zamieszkujące. Na tych ziemiach to oni są panami oraz gospodarzami, a ich izolacjonistyczne nastawienie sprawia, że żaden kawałek ziemi nie może zostać tutaj zmarnowany.
Efekt: Każda prowincja na Kaukazie ma zapewnione +1 slotów powyżej normalnego limitu. Mapa Kaukazu
Ορκος. Ορκίζομαι στο Δία, τη Γαία, τον iosλιο, τον Ποσειδώνα και όλους τους θεούς και τις θεές.
Przysięga, na Zeusa, Herę i Posejdona… tak brzmiały pierwsze słowa Paktu Korynckiego – dokumentu, który kończył kolejny etap przemian w Grecji. Ale jak do tych przemian doszło, można się spytać? Oto jak zupełnie nikt się nie spodziewał, wynaturzona władza „Tych” okazała się równie nietrwała jak tych wszystkich przed nimi. Jednak o ich końcu wiadomo trochę więcej niż o poprzednich emferycznych państewkach. A to z prostego powodu – koniec ten wyglądał jak z prawdziwej przedapokaliptycznej telenoweli. Otóż, pewnego listopadowego poranka w 2028 roku, Helladę obiegła radosna nowina – ONA jest w ciąży! Do trójcy doskonałych miał niedługo przybyć nowy obiekt, najdoskonalszy ze wszystkich, bo z krwi samych boskich. Kraj się radował, a ON i ONA chodzili uradowani po ulicach. Nikt nie przeczuwał jednak tego co nadchodziło, a przybyło ze strony trzeciego koła w rydwanie – ONO. ONO stroiło radosne miny do tych zajść jednak nie w smak mu była coraz większa konfabulacja między ONem i ONĄ. Niektórzy mówili potem, że źródłem tego był strach o wpływy, inni, że ONO podejrzewało, że dziecię to zniszczy idealną równowagę… jednak najwięcej głosów potem mówiło, że ONO było ot tak po ludzku – zazdrosne.
Te ludzkie uczucia narastały przez kilka miesięcy, aż w chłodny lutowy wieczór, pałac na Akropolu rozbrzmiał się od trzech głuchych strzałów. Głuchy szczęt broni dochodził zza zamkniętych drzwi, do których po zmroku nikt poza TRÓJCĄ nie miał wstępu. Dlatego źródło i powód tego wyszedł na jaw dopiero z brzaskiem następnego dnia, gdy służące przyszły wymienić drwa w ognisku. Na krwawej podłodze leżały trzy ciała. ON, ONA i ONO w jednakowo martwych pozycjach spoczywali na marmurach. ON z niedowierzaniem w oczach, zaledwie w bieliźnie, miał przestrzelone serce. ONA z przestrachem zamarłym na twarzy, toczyła krew z pustego oczodołu. Po ONO, które trzymało rewolwer w ręku, pozostała zaś przedziurawiona głowa. Tak skończyła się władza TROJGA.
Zanim ktokolwiek zadał sobie pytanie o powody tego zajścia, pojawiały się zgoła inne wątpliwości i pytania. Co dalej? Oto cały kraj zawierzył tym, którzy okazali się tak niedoskonali. Teraz jakby wyrwani z szczęśliwego snu, wracali do rzeczywistości, konstatując, że państwo, której ONI stworzyli, nie miało żadnej z trzech głów. Więc co dalej? Kto Helladę dalej poprowadzi ku przyszłości jasnej?
Najtęższe umysły z całego kraju, filozofowie, delegacje miast, przedsiębiorcy i oficerowie z północnych armii, wszyscy zjechali się wzorem starożytnych, do jednego z miast-kolebek antyku – Koryntu, ażeby obradować nad wątpliwą przyszłością. Obrady trwały długo, a z początku nie było nawet pewności, jaką drogę dalej obrać. Wtem wystąpił na mównicę młody oficer z jednego z macedońskich pułków – Demetrios z Pelli. Zaczął mówić, ze jak wszyscy uwierzył TROJGU, bo byli nadzieją w tych posępnych czasach. Ale teraz znikli, gdyż okazali się być ludzcy jak my sami. Jednak nie byli oni mimo swej ludzkości zwykłymi ludźmi. Według niego to nikt inny jak starzy bogowie, którzy znowu zstąpili z Olimpu jak przed mileniami, by poprowadzić Danajnów, tak teraz przybyli by dać nowy świt. ON wszak był rączy niczym Hermes, ONA kobieca i władcza jak Afrodyta, ONO zaś łączyło ich cechy, niczym Hermafrodytos. Teraz kiedy wrócili wszyscy na świętą górę Olimpu, wskazali nam dalszą drogę. Musimy wrócić do korzeni – niczym nasi przodkowie.
Mowa Demetriosa spodobała się znacznej większości. Znowu pojawiła się ta dźwięczna muzyka Orfeusza, za którą szli jak kiedyś zaczarowani. Mimo, że obrady trwały jeszcze kilka dni, to już nazajturz widać było zmiany, kiedy coraz większa liczba delegatów przychodziła w togach i szatach antycznych, zamiast w mundurach czy garniturach. Wracał stary duch. Duch homeryckiej Hellady.
W Koryncie ostatecznie uchwalono, jednomyślnie i jednogłośnie tak zwany Pakt Koryncki – dokument odnawiający państwo w duchu dawnej wspólnoty. Związek od teraz miał być federacją demokratycznych polis, które miały delegować swych przedstawicieli na Zjazd Koryncki. Bieżącymi sprawami zawiadywać miał za to obieralny na rok Archon, którego pierwszego obrano owego Demetriosa. Ten zaś ogłosił, że podczas kolejnego Zjazdu, który za pół roku ma się zebrać przekaże władzę wybrańcowi, który poprowadzi dalej lud. Delegaci rozjechali się zadowoleni do swych polis… jednak wraz z zapowiedzią rychłych wyborów już zaczęły pojawiać się pierwsze koterie i frakcje, które o ten prestiżowy tytuł będą rywalizowały.
μῆνιν ἄειδε θεὰ Πηληϊάδεω Ἀχιλῆος
Vaiar and Officer TJ like this post
Komisarz Admin
Liczba postów : 2846 Join date : 31/01/2020
Temat: Re: 1985-1995-2025 Nie Wrz 19, 2021 5:47 pm