Brytyjski izolacjonizm

Brytyjski izolacjonizm

Powrót króla Edwarda IX do Brytanii zebrał rzeszę ludzi oczekujących na przybycie swojego władcy. Edward IX przybył prywatnym samolotem, a pod lotniskiem zebrały się setki jego zwolenników. Wszystkich zszokowały jednak słowa jakie padły na zorganizowanej wkrótce po jego przybyciu konferencji. Król OSTRO skrytykował inne kraje Commonwealthu i ich przywódców. Widocznie srogo zawiódł się na swoich domenach, których rzeczywistość zdecydowanie odbiegała od jego wyobrażeń na temat potężnego Imperium Brytyjskiego. Chwilę potem Jerry Duckman przedstawił nowy program dla Brytanii który zakłada izolacjonizm Brytanii i skupienie się na sprawach wewnętrznych i handlowych. Oświadczenia te wywarły duży wpływ na wszystkie kraje Commonwealthu.

Brytyjscy nacjonaliści popierają te zmiany, uważając, że trzeba skupić się na swoim podwórku. Wtórują im zwolennicy króla, którzy popierają jego wszystkie decyzje. Monarchiści uważają, że oznacza to osłabienie monarchii brytyjskiej i jej ponowną zamianę w mocarstwo co najwyżej regionalne. Umiarkowani obywatele przyjęli te decyzje ze spokojem, uważając, że będą to zmiany na lepsze dla Brytanii. Nacjonaliści i zwolennicy króla domagają się także, idąc dalej niż plan Jerrego zakłada, by Brytania zażądała od swoich domen zwrot wszystkich pieniędzy jakie Brytania im rozdała w ramach inwestycji, a nawet spłaty dużych odsetek. Liczą także na rozwiązanie Commonwealthu w tej postaci.

Obywatele innych krajów Commonwealthu zareagowali różnie.

W Indiach na wieść o brytyjskim izolacjonizmie na ulicę wyszły setki tysięcy obywateli, a na ulicach zaczęto palić portrety Edwarda IX oraz brytyjskie flagi. Hasło "Indie mocarstwem!" nie milknie, a zbliżające się wybory tylko potęgują napięcie w indyjskim społeczeństwie. Zwolennicy monarchii brytyjskiej przeszli do zdecydowanej defensywy i wszystko zapowiada się na to, że po wyborach wszelkie związki z Brytanią zostaną ostatecznie zakończone. Wszyscy obywatele liczą jednak, że związki te zakończą się jeszcze przed wyborami. Aktualny probrytyjski rząd traci błyskawicznie jakiekolwiek oparcie w społeczeństwo. Poza tym w Indiach obywatele także oczekują odzyskania straconych pieniędzy na inwestycje w innych krajach.

W innych krajach Commonwealthu, które to z otrzymały spore dotacje na rozwój swojej gospodarki, obywatele są zdziwieni deklaracją króla i nie wiedzą co czeka ich dalej. Pojawiają się głosy, że izolacjonistyczny król nie może stać na czele ich krajów i w siłę rosną nastroje antybrytyjskie. Inni z kolei obawiają się, że ich kraje zmuszone będą płacić Brytanii lub Indiom w związku z postulatami obywateli tamtych państw, by odzyskać pieniądze przeznaczone na inwestycje.

Dewspólnotyzacja

Commonwealth i brytyjska wspólnota rozpada się na oczach całego świata. Wielka Brytania izoluję się. Indie podążają swoją nową ścieżką, a probrytyjscy politycy siedzą w więzieniu. W Malezji miejsce miał przewrót wojskowy. Kanada zdetronizowała Edwarda IX oraz zdaję się, że tak jak Indie podąża swoją własną ścieżką.

W Nowej Zelandii ludzie wyczekują na ukrócenie powiązań z Commonwealthem - rząd obiecał to wcześniej.

W Nigerii, Południowej Afryce oraz Australii natomiast wybuchły protesty. Ludzie widzą jak inne kraje opuszczają brytyjską wspólnotę i domagają się tego samego od swoich rządów - detronizacji Edwarda i opuszczenie Commonwealthu. Rządy jednak milczą.

W Londynie natomiast miejsce miała manifestacja zwolenników dawnej globalnej polityki Wielkiej Brytanii których bardzo boli rozpad brytyjskiej wspólnoty i następujące po sobie detronizacje ich króla.

Brytyjski izolacjonizm albo i nie

Wielka Brytania szumnie zapowiadało swoją izolacje - skupienie się na eksploracji kosmosu, handlu, zawieraniem korzystnych umów. Mimo tych zapowiedzi wojska brytyjskie już w następnym kwartale dokonały niespodziewanej interwencji za Oceanem. Wspólnie z wojskami Francji, Południowej Afryki i Nigerii zaatakowały Brazylie w ramach tzw. "koalicji antyterrorystyczynej" - bo jak wiadomo, Jim Lahey został w Brytanii ogłoszony terrorystą. Nikt jednak nie spodziewał się, ani liczył na to, że rząd wypowie Brazylii wojnę i wyśle tam brytyjskich żołdaków.

Ludzie nie chcą tej wojny i uważają ją za kuriozum. Globalny epizod Brytanii miał zostać zakończony, więc o co chodzi rządowi? Co następne?